Opinie o Turcja Egejska - Sułtańskie Rarytasy

6.0/6

Turcja w pigułce

Wrzucam opis naszego wyjazdu i kliku porad. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wycieczki i polecamy ją :) 1 dzień Przyjazd z Bodrum i do hotelu w Milas. Około 20 minut jazdy. Byliśmy około 11 i na szczęście już były wolne pokoje dla nas. Niedaleko restauracje, gdzie można zjeść tureckie dania. Obiadokolacja była o 19. Do jedzenia kasza, fasola, mięsne kulki, sałatki makarony i zupa, ale niezbyt smaczna. Z deserów arbuz oraz coś w stylu baklawy. Do picia tylko zimna woda. 2. Dzień Śniadanie o godzinie 6. Do jedzenia, jajka gotowane, trzy rodzaje serów, oliwki, pomidory, ogórki, dżemy, chleb, jakaś wędlina, masło. Była gorąca herbata i kawa lub sam wrzątek. Wyjazd z hotelu o 7. Hotel w porządku. Trochę narzekali ludzie, którzy mieli pokój od ruchliwej ulicy, że bywało głośno. W pokoju brak czajnika i kubków, ale była lodówka i suszarka. Dom Maryji, tam 45 minut, ale więcej nie trzeba. Potem był Efez, wspaniałe ruiny, ogromny kompleks. Obiad był po drodze otwarty bufet za 8 euro. Pamukkale świetne miejsce do odpoczynku i relaksu. Woda ciepła, ale twarde podłoże i nie zawsze równe. Warto mieć klapki, choć niby są zabronione, ale nie widziałem żeby ktoś pilnował. Można sobie zrobić ładne zdjęcia. Polecamy pójść z przewodnikiem na górę do teatru trochę wyżej, ale trasa jest łatwa. Super widok. Nocleg w hotelu Herakles. Czysto i dobry standard. Jest też basen termalny, ale trzeba mieć czepek pływacki. Wifi to najlepiej poprosić na recepcji, żeby włączyli wam Internet. Kolacja ze sporym wyborem jedzenia. W tej miejscowości gdzie jest hotel na mieście tanie tekstylia do kupienia. 3 dzień. Śniadanie o 4. Wyjazd o 5. Zanim dojechaliśmy do Konya były dwie przerwy na toaletę. W Konya zwiedzanie meczetu i zakonu tańczących derwiszy. Potem byliśmy na obiedzie za 10 euro, zupa soczewicowa i kebab lub pizza turecka do wyboru plus na deser kawałek melona. Trochę drogo, a to co dali, ale po drodze za bardzo nie ma restauracji. Na koniec dnia zwiedzaliśmy miasto podziemne gdzie w przypadku ataków, mieszkali chrześcijanie i tam się ukrywali. Na co dzień było tam miejsce przechowywania zboża, wina ogólnie spichlerz. Hotel bardzo dobry, super obiadokolacja i śniadanie. 4 dzień. Ci którzy jadą na balony wyjazdy o 5.20. Jeepy 5.45. Wyjazd dla wszystkich później o 9. Jechaliśmy do miasta gdzie mieszkali pierwsi chrześcijanie. Piękne małe zabytkowe kościoły z pięknymi malowidłami. Obiad za 8 euro szwedzki stół. Duży wybór. Potem był pokaz kurtek skórzanych i futer. Po pokazie prowadzili do sklepu gdzie można było je zakupić. Bardzo wysokie ceny na metkach, ale można zejść nawet do 20-30% ceny. Np. Skórzana kurtka męska za 900 euro a futra najdroższe za 17 tysięcy euro - cena na metce. Parę osób kupiło. Winnice paszy i grzyby skalne bardzo ładne. Były 3 punkty widokowe gdzie można zrobić zdjęcia. Byliśmy też u jubilera. Pokazywał różne rodzaje kamieni tureckich. Młody chłopak z Rosji, mówił bardzo dobrze po polsku opowiadał o nich. Kolczyki czy mniejsze rzeczy, nie były tak drogie, plus dawali 20% zniżki na start. Kolacja o 18.30 w tym samym hotelu, co dzień wcześniej. Po 20 wyjazd na wieczór turecki. Powrót przed 24. 5 dzień. Śniadanie o 4. Wyjazd o 5. Przed 9 dojechaliśmy do mauzoleum Ataturka. Mieliśmy tam 1.15h na zwiedzanie. Duże muzeum, które żeby przejść bez zatrzymywania trzeba iść około 10 minut. Są w innych miejscach kompleksu trzy samochody którymi jeździł Ataturka. Mniej więcej o równych godzinach zmiana warty żołnierzy idących charakterystycznym krokiem. W drodze do Stambułu obiad. Do wyboru kilka opcji mięs, ryży, i dwie zupy. Wychodzi tak około 10 euro. Stambuł ogromny. Byliśmy w hipodromie, błękitnym meczecie i Hagia Sophia. Spacer około 3h na to wszystko. Nocleg w Hotelu Panorama, bardzo wygodne łóżka. Śniadanie i obiad standardowe. 6 dzień. Śniadanie od 6. Wyjazd 7.30. Rejs po bosforze. Polecamy. Bardzo przyjemnie. Po rejsie byliśmy jeszcze w Stambule na trochę. Przewodnik polecał Iskender kebab. Potem po 14 przejazd do Çanakkale. Nocleg w centrum tego miasta. Tam jest oryginalny koń trojański z filmu Troja. 7 dzień. Śniadanie o 7. Wyjazd o 8. Nocleg w centrum Çanakkale. Troja spore wykopalisko. Tamtejszy Koń Torjański akurat był w remoncie. Był przystanek później na zakup kosmetyków do skóry i włosów. Dość drogie kosmetyki za około 30 euro. Po drugiej strony ulicy było morze Egejskie więc można było sobie zrobić ładne zdjęcia. Przyjazd do Pergamonu. Normalnie wjeżdża się kolejką linową, ale było wietrzenie i nie była czynna. Zabraliśmy się na górę taksówkami. Spore wykopaliska. Obiad szwedzki bufet za 10 euro/300 lir. Standard. 8. Dzień wylotów. Rano śniadanie od 7. Hotel ten co pierwszego dnia. Płaciliśmy w większości kartą revolut. Dobrze mieć jednak ze sobą 100-200 lir tureckich na wszelki wypadek. Toalety zazwyczaj wszędzie darmowe. Chyba z 2 razy były płatne, ale za około 10 lir więc grosze. Byliśmy w pierwszej połowie października. Temperatura około 27 stopni na plusie. Podróże autokarem. Co około 1,5-2h przerwa na toaletę. Warto zakupić pakiet wody butelkowej zwykłej i gazowanej za 8 euro od kierowcy na cały wyjazd. Nie trzeba się martwić jej kupowanie i jest to znaczne ułatwienia, a cena jest dobra. U nas pilot przyjął pieniądze i mu przekazał. Pilot Robert - znakomity. Jeszcze gdzieś się wybierzemy z nim na wyjazd.