Kategoria lokalna: 5
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
BARDZO ŚREDNI HOTEL! Nie polecam zwracać uwagi na gwiazdki hotelu, ponieważ zarówno na stronie Rainbow jak i według Tureckiego standardu są one zdecydowanie zawyżone. Moim zdaniem hotel zasługuje na ***. Zaczynając od minusów - byłem na wyjeździe z rodziną (mieliśmy 3 pokoje) i w każdym sytuacja była podobna, a mianowicie łazienki wyglądały jakbyśmy cofnęli się co najmniej o 10 lat. Nie byłoby to problemem, gdyby było po prostu czysto, lecz sytuacja wyglądała zgoła inaczej. Gdzieniegdzie grzyb, niesprawna umywalka oraz prysznic (w każdym z 3 pokoi woda lała się wszędzie, tylko nie tam gdzie chcemy), w jednym z pokoi spłuczka w toalecie odpadała, przez co woda lała się 24/7. Obsługa hotelu baaaardzo mocno nastawiona na napiwki. Jestem świadomy, że w Turcji jest to pewnego rodzaju standard, lecz tutaj obsługa na siłę wyrywa walizkę (na kółkach) z ręki, żeby przejechać nią niecały metr (pomimo, iż jasno powiedziałem, że nie chcę pomocy i dam sobie radę, to Pan stwierdził, że nie nie i ją siłą zabrał), po czym oczywiście oczekiwał na napiwek. Podobna sytuacja była na stołówce, gdy jeden z pracowników hotelu podszedł do nas i zaproponował kolację a’ la carte. Kolacja a’ la carte wyglądała tak, że Pan, który wcześniej nas zaczepił posypał jeden ze stolików na stołówce płatkami kwiatów i przyniósł nam po lampce wina, po czym podszedł z translatorem i napisał, żeby zostawić mu napiwek XD (tak, to tyle z kolacji a’ la carte, później trzeba było po prostu iść ze wszystkimi i samemu nałożyć jedzenie, picie itd). Ostatnim minusem jest plastik. Rozumiem podawanie jedzenie oraz picia w plastikowych naczyniach przy basenie, ale najtańsze, miękkie kubki na stołówce wyglądają trochę słabo w 5 gwiazdkowym hotelu. Tak samo ketchup podawany był w malutkich plastikowych tubkach jak w mcdonald's. Przechodząc do plusów - jedzenie dobre, każdy znajdzie coś dla siebie, lokalizacja hotelu bardzo fajna (hotel jest położony na obrzeżach miasta, więc do knajpek i sklepów można się dostać w 5 minut na nogach). Podsumowując hotel polecam raczej dla mniej wybrednych osób, którym wyżej wymienione minusy nie będą przeszkadzać. Wiadomo, że na wakacje do Turcji nie leci się żeby siedzieć w pokoju, lecz moim zdaniem gwiazdki hotelu wprowadzają ludzi w błąd i powinny one zostać zmienione przynajmniej na stronie Rainbow, ponieważ inne osoby przebywające w hotelu skarżyły się na te same rzeczy.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
atutem jest położonie hotelu w centrum miasta i samo miasto, sam hotel słaby - do remontu. obsługa na wysokim poziomie brak plaży.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nie jestem zadowolona tak bardzo z wyjazdu_ jak tego oczekiwałam. Przede wszystkim hotel, który w swojej ofercie posiada 5* gwiazdek , musi się wykazać, że faktycznie na tym poziomie wszystko jest. Niestety jednak w Turcji , do której pojechałam drugi raz, tym razem od strony morza egejskiego (być może mam pecha) jest na wskroś inaczej. Hotel musiałby chyba mieć 7*, , żeby w realu było 5* . Ogrody, owszem piękne, zadbane, ale nie wszędzie. Pokój, łazienka_ mała,_ jak dla singla. Baseny ( dla dorosłych i dla dzieci)_ tylko dwa. Co najważniejsze i dziwne zarazem oblegane wciąż, zarówno jeden , jak i drugi - głównie przez dzieci. W ogóle nie jest to pilnowane, samowolka totalna. Leżaki_ brak leżaków, bądź wiecznie zajęte przez chociażby położone ręczniki na cały dzień. Zauważyliśmy nawet, że już w nocy zajmowane były przez ludzi. Porażka. Jedzenie_dużo, ale nie tego co trzeba_ nie bardzo urozmaicone. Na śniadania trzeba było chodzić najlepiej raniutko, ledwo po otwarciu, tj. 07:30 , bo godzinę później nie było już dużego wyboru. Co się skończyło, nie ma, niestety nie było uzupełniane. A czy nie tak właśnie powinno być w 5* hotelu! gdy coś się kończy, zaraz zostaje uzupełnione. Niestety nie w Turcji. Ja nie jestem zwolennikiem wczesnych śniadań, więc po prostu mąż przynosił mi jakąś przekąskę do pokoju. Dopiero na obiad mogłam zjeść powiedzmy bardziej obfity posiłek. Obiad, moim zdaniem, też bez żadnych _wow. Jedynie i tylko_ kolacja była zbliżona do poziomu hotelowych gwiazdek, pomimo długich zwyczajowych kolejek do tego lepszego jedzonka. I jeszcze jedno, co bardzo mnie irytowało. Palić papierosy można było wszędzie, bez ograniczeń. Żadnych wydzielonych miejsc dla tych, którzy nie palą. Porażka prze duże "P". Plaża, jaka plaża ? Od hotelu jakieś ok. 400 metrów _ dwu metrowy wyznaczony pasek kamienisto - piaszczysty oblegany przez wszystkich. Reszta zabrana przez kawiarnie, czy restauracje. Na faktyczną , niestety na niej nie byliśmy, trzeba było jechać busem , albo taxi. Wycieczki fakultatywne _ to jedyne, które było najcenniejsze i rekompensowało inne niedoskonałości, pomimo wysokiej , bo 42 stopniowej temperatury, plaże piękne, widoki jeszcze lepsze. Życzę lepszych wyborów. Tyle.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel ma 5 gwiazdek . Jak dla mnie ma co najwyżej 3 . Gość hotelowy stawiany jest na ostatnim miejscu . Żenada ! Nie polecam !
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel i wyżywienie nie zasługuje na 5*. Bywaliśmy też w hotelach 4* i był tam wyższy standard niż w hotelu Mandarin Resort. Zmyliła mnie opinia wystawiana przez poprzednich turystów. Jedzenie bardzo monotonne. Wieczorem żeby napić się się drinka i posiedzieć ze znajomymi trzeba wyjść z hotelu i udać się do przydrożnego hotelowego baru i tam już przy warkocie przejeżdżających samochodów i motorynek można było się "relaksować". Brak jakichkolwiek wewnętrznych atrakcji. podczas ośmiodniowego pobytu w ostatni wieczór były "jakieś występy". Po pięciu dniach naszego pobytu zamieniono w restauracji szklane naczynia np. na soki na plastiki. Przekąski dzień w dzień takie same. MARNOTA HOTEL I WYPOCZYNEK
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
hotel w sumie niezły ale na pewno nie zasługuje na 5 gwiazdek jedynie na 3 .Najgorsze są posiłki żadnego wyboru codziennie to samo a do tego zimne i nieświeże. Żadnych animacji brak lodów porostu bufet w tym hotelu to tragedia najgorszy jaki byliśmy do tej pory w Turcji .a byliśmy parę razy więc mamy porównanie.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Cały rok odkładania na wymarzone wakacje w 5 * hotelu, a po przyjeździe okazuje się, że chyba ktoś sobie żarty robi i pomyłkowo nas przywiózł pod inny hotel,bo Mandarin nie zasługuje ani na 3 *. Dostaliśmy pokój w zapyziałym bungalowie- bez okna, wszędzie unosił się zapach pleśni, a w każdym kącie mrówki. Szafki rozwalone, na łóżku strach spać, bo ledwo stało, łazienka porażka, mały balkonik z obdartymi krzesłami ,ogólnie porażka. Udało nam się zmienić pokój na ciut lepszy i przynajmniej czysty ale niedosyt pozostal. Nadmienię, że pokoje były sprzątane codziennie. Teren hotelu również zadbany i czysty. Wi fi w lobby i w niektórych miejscach w restauracji i przy basenie. Pobyt oceniam ogólnie na 3 ze względu na dobre jedzenie, bliskość pięknego miasta, roślinność na terenie hotelu i miłą obsługę. Do Bodrum wróciłabym chętnie, bo piękne miasto, do hotelu na pewno nie.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byłyśmy w Mandarin Resort w czerwcu 2025 i niestety musimy przyznać, że jesteśmy bardzo rozczarowani poziomem tego hotelu. Obiekt reklamowany jest jako pięciogwiazdkowy, ale naszym zdaniem nie zasługuje nawet na cztery. Gdyby miał 3+ nie miałybyśmy zastrzeżeń, jednak przy pięciu oczekuje się zupełnie innego standardu, zwłaszcza że mamy doświadczenie zarówno z hotelami 3- i 4-gwiazdkowymi w Europie, jak i z wcześniejszymi, cudownymi hotelami pięciogwiazdkowymi w Turcji. Pokoje były bardzo słabo wyposażone. W łazience nie było nawet gniazdka do podłączenia elektrycznej szczoteczki do zębów. W pokojach dostawało się po jednym ręczniku na osobę, co przy pięciu gwiazdkach brzmi kuriozalnie. Wszystko sprawiało wrażenie, że właściciele oszczędzają na wszystkim, co tylko możliwe. Jedzenie – bardzo słabo zróżnicowane, codziennie praktycznie to samo, z bardzo małym wyborem. Jeśli jesteś wege nastaw się na tydzień z frytkami i sałatką. Najgorszym jednak elementem był brak czystości. Trzy dni po przyjeździe wciąż znajdowałyśmy czarne włosy w łazience (nie muszę dodawać, ze nikt z nas takich nie ma). W zlewie została jakaś brązowa maź, przypominająca... no cóż – fekalia. To naprawdę dyskwalifikuje hotel jako pięciogwiazdkowy obiekt. Wieczorem nie bardzo było gdzie usiąść. Po godzinie 18:00 jedyne miejsce, gdzie można było napić się drinka, znajdowało się poza głównym budynkiem – bar/restauracja z wejściem z ulicy i drugiego piętra. Miejsc było mało, a żeby usiąść, trzeba było przyjść bardzo wcześnie. Na terenie samego hotelu – zero wieczornych stref wypoczynku z napojami. Brak także jakichkolwiek animacji, nawet dla dzieci. Jedyne, co udało się nam zobaczyć, to jednorazowy, godzinny koncert coverowy podczas niedzielnej kolacji na terenie restauracji. To wszystko. Na minus również wycieczki – bardzo dużo przystanków w niesamowicie drogich sklepach, gdzie ceny były nawet 4 razy wyższe niż w zwykłym sklepie za rogiem. Zdecydowanie odradzamy wycieczkę do Bodrum – zamiast zwiedzania czeka Was maraton zakupowy na bazarze 200 metrów od hotelu. Jedyny naprawdę udany punkt programu to wycieczka na „turecką Amazonkę” – piękna przyroda i świetna atmosfera. Mocno polecamy!!! Podsumowując: gdyby hotel miał 3 gwiazdki – byłoby to do przełknięcia. Ale jako pięciogwiazdkowy resort – niestety to porażka. Nie polecamy.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel nie 5 gwiazdek, a max 3. Jedzenie bardzo smaczne ale monotonne, szczególnie śniadania. Obsługa profesjonalna, bardzo miła i pomocna w każdej sytuacji. Nie nastawiona na napiwki. Bezpłatne leżaki przy basenie dostępne praktycznie przez cały dzień. Łazienki wymagające natychmiastowego remontu. Plaża w odległości 400 metrów to jakiś żart - tam nie ma nawet metra plaży.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W hotelu spędziliśmy tydzień czasu we wrześniu. Pierwsze wrażenie jest takie, że deklarowany standard hotelu jest znacznie zawyżony. W korytarzu w drodze do pokoju czuć było przez cały czas wilgoć i stęchliznę - mogło to wynikać z bliskiego sąsiedztwa basenów, choć spotkaliśmy się z tym pierwszy raz i pewnie szukalibyśmy przyczyny w słabej wentylacji. Pokój mieliśmy z widokiem na niewielki ogródek - było dzięki temu cicho. Niestety przebywanie na tarasie uprzykrzał zapach z kanalizacji i wszechobecne mrówki. Sam pokój był przestronny, z działającą klimatyzacją. Wyposażenie jednak było dość skromne co sprawiało wrażenie wyposażenia „po taniości”. Stolik nocny był luźny bo nie trzymały kołki w ścianie i raczej nic na nim nie układaliśmy w obawie że się przewróci. TV działał słabo, był śmiesznie mały jak na tak dużą, pustą białą ścianę. Wykończenie pokoju było również słabe - duże szczeliny pomiędzy ościeżnicami a ścianą, szczeliny przy drzwiach wejściowych. Sama czystość również pozostawiała wiele do życzenia (niedokładnie wytarte podłogi i elementy szklane (lustra, ścianka prysznica). Sami musiliśmy prosić o dostarczenie choćby papieru toaletowego bo po sprzątaniu pozostało kilka listków na rolce i nie uzupełnili o nowy - na szczęście ominęły nas sensacje żołądkowe. Myślimy, że gdyby hotel reklamował się w standardzie 3-3,5 gwiazdki, oczekiwania mogłyby być niższe i wtedy by było ok. Sami byliśmy świadkami sytuacji, że w związku z licznymi reklamacjami pozostałych gości co do czystości i samych pokoi dostawali oni nowe bez większych problemów. Podczas naszego pobytu miała miejsce wizytacja z Rainbow w czasie której hotel malował trawę na zielono, pokazując mylny obraz swoich standardów - liczymy, że audyt się na to nie nabrał. Samo jedzenie było dość monotonne i nie najwyższych lotów. My posilialiśmy się głównie świeżymi warzywami i potrawami z grilla. Na pewno aby posmakować dobrej kuchni warto wybrać się do okolicznych knajpek przy plaży. Hitem okazał się przygotowany dla nas lunchbox na wczesnoporanny wyjazd na wycieczkę do Dalyan. Recepcjonista zapewniał nas wieczór wcześniej, że znajdzie się w nim sałata z pomidorami, sery, pieczywo. To, co dostaliśmy wywołało w nas zażenowanie i złość. W pudełku dostaliśmy uwaga: jeden suchy mały wafelek, jedno jako ugotowane na twardo i śmierdzące, jeden pomidorek koktajlowy, jedno małe opakowanie z miodem, jedno z dżemem i jedno z nutellą, do tego 3 suche morele i jedna śliwka. Zero sztućców - chyba mieliśmy jeść palcami. Na kolejną wycieczkę po wielu bojach uzyskaliśmy plastikowy pojemnik i sami wieczór wcześniej przygotowaliśmy swoje lunchboxy.