Opinie o Sealight Resort Hotel (ex. Otium Sealight Beach Resort)

5.3/6 (394 opinie)

Kategoria lokalna 5

5.3/6
394 opinie
Atrakcje dla dzieci
5.4
Obsługa hotelowa
5.5
Plaża
4.9
Pokój
5.0
Położenie i okolica
5.4
Rezydent
5.2
Sport i rozrywka
5.3
Wyżywienie
5.4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 4.0/6

    Sympatyczny wypoczynek w hotelu 3 gwiazdkowym

    Jesteśmy dosyć zawidzeni tym pobytem. Przyjechaliśmy dużą rodziną w 11 osób i zajęliśmy 4 pokoje. Każdy z nas dostał pokój na innym piętrze. Po wielokrotnych reklamacjach recepcja nie chciała udzielić pomocy. Zasłaniali się tym, że jest turecki tydzień (świeto) i mają pełnoe obłożenie. Dziwne, hotel 485 pokoi codziennie ludzie wyjezdzają i rpzyjezdzaja a oni nie mogli nic zrobic mimo, że na moniotorze rezerwacyjnym były białe plamy. Jak o nie zapytałem to coś między sobą po turecku rozmawiali i na tym się skończyło. Rezydentka oczywiście też nic nie wskórała, ale dla niej to normalne, ze pokoje nie są obok siebie... Sytuacja tyczyła się również innych rodzin które miały więcej niż 1 pokój. Wszyscy byłi rozczłonkowani. Pokoje to standard na 2-3 gwiazdki. Łazienka 2m2. Otwierały się drzwi i nie było jak się ruszyć. Do prysznica nie dało się wejść przy otwartych drzwiach, jak ktoś siedział na ubikacji to nie otworzyłbyś drzwi wejściowych. Jednym słowem łacienka 1 osobowa. Telewizor w pokoju powieszony na samym krańcu i to jeszcze na płasko. Widok mimo , że w ofercie tylko na basen i na morze był na dach.... lepsze pokoje za lepszym standardem dostają turcy, rozjanie i wiadomo anglicy. Szafka do ubrań cały czas otwarta. Gdybym ją zamkną to żona nie miałaby siły jej otworzyć. Blaty przy łóżku rozpadają się. Dostawka do pokoju to obdrapane łóżko polowe. Jak otwierało się drzwi na taras to słyszał to cały hotel. Standard pokoi na 2-3 gwiazdki. Kuchnia bardzo dobra, widoki ładne. Trudny dostęp do plaży. Animacje super.

    Tomek - 24.06.2024

    2/2 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Nie do końca tego się spodziewałem

    Na wstępie bardzo chciałem pochwalić i pozdrowić animatorki z Rainbow - Klaudię i Dorotę. Dziewczyny robią na prawdę świetną robotę! Hotel oblężony przez Rosjan i widać w wielu aspektach, że właśnie oni są grupą najbardziej pożądaną. Obsługa dość topornie porozumiewa się po angielsku. Kilka razy zostałem zapytany, czy mówię po rosyjsku... Chyba jest to normalne dla Turcji, ale bardzo mi przeszkadzało to, że praktycznie wszędzie na zewnątrz można palić (nawet przy basenie). Pokój otrzymaliśmy przestronny i wygodny (rodzina 2+2). Telewizor został umieszczony w dość niewygodnej pozycji do oglądania z łóżka, ale w sumie to włączyliśmy go może ze 3 razy. Ilość napoi w minibarku niezależna od ilości osób (mieliśmy przyjaciół, którzy byli we dwójkę i oni tak samo, jak my mieli napoje uzupełniane do tej samej ilości [trzy puszki napoju gazowanego oraz dwie butelki wody]). Lodówki są bardzo słabe - obniżają temperaturę napoi o maksymalnie parę stopni (opinia z dwóch pokoi). W basenie przy hotelu są ostre krawędzie (krzywo umocowane płytki, popękane plastiki wlotów wody, itp). Osobiście mieliśmy kilka zadrapań do krwi z tych powodów. Ratownicy niby są, ale nie zdarzyło mi się zobaczyć interwencji. Raz kilkoro chłopców skakało z pomostu do wody i dopiero, gdy zwróciłem uwagę komuś z obsługi, to ich powstrzymał (ratownika w tym momencie nie było). Napoje gazowane tylko do obiadu i kolacji i tylko poprzez kelnera (kilka razy udało mi się pobrać napoje samemu, ale ogólnie kierują do kelnera, na którego niejednokrotnie trzeba było dość długo czekać. Napoje typu sorbet (nazywane przez obsługę Ice-slush) praktycznie niedostępne. Raz zapytałem około 12, powiedziano mi że wydają od 15. Byłem o 15:30, nikogo nie było... Innym razem około 14 powiedziano mi, że od 16, no to byłem o 15:55 i powiedziano mi, że nieczynne. Po krótkiej wymianie zdań w końcu wydano mi te napoje. Udało mi się je wziąć jeden raz! Mam wrażenie, że obsługa trzyma je dla siebie. Jedzenie jest dobre, ale bez szału. Większość potraw nieprzyprawionych. Wiele z nich w ogóle nie opisane! Brak misek i łyżek przy płatkach śniadaniowych i jogurtach... Gdy poprosić obsługę o pomoc, są bardzo uczynni. Nie mogę nie skomentować pozycji "nocnych przekąsek", które są po prostu... żartem... Każdemu radzę potraktować tę pozycję tak, jakby jej nie było, chyba, że ktoś jest wielbicielem makaronu. No i największa porażka - rezerwowanie leżaków. Ludzie kładą ręcznik na leżaku i to oznacza, że jest on "zajęty". W większości przypadków przez cały dzień nikt do niego nie podchodzi i dopiero pod koniec dnia tylko ktoś przychodzi zabrać ręcznik. Byliśmy na przełomie sierpnia i wrześnie. Nie wyobrażam sobie, jak znaleźć sobie leżak w środku sezonu. Zwłaszcza, że byliśmy ze znajomymi, w sumie 4 dorosłych i dwoje dzieci. Zdarzyła mi się przykra sytuacja z jakimś (jak mniemam) Rosjaninem, który "zażądał" od nas przesunięcia się, bo on musi mieć więcej miejsca dla siebie. Odwrócił trzy leżaki w stronę słońca, zasłonił je parasolem, po czym na jednym z nich (w cieniu) została jedna pani (jak mniemam - jego partnerka). Niestety - zdarzyło mi się korzystać z usług medycznych (zapalenie ucha). W klinice zażądano ode mnie paszportu w celu jego skopiowania. Gdy odmówiłem, zagrożono mi, że będę musiał osobiście zapłacić za usługę. Na szczęście obyło się bez tego - ale musiałem dzwonić do ubezpieczyciela. Co do Turcji to bardzo mnie ciekawi jej historia. Niestety – nie spotkałem nikogo, kto byłby w stanie opowiedzieć mi cokolwiek po angielsku. Więcej chęci i umiejętności w tym języku spotkałem w mieście – gdzie wśród handlarzy można spotkać bardzo sympatycznych ludzi.

    Adam - 09.09.2019

    4/4 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Sealight Resort Kusadasi Turcja sierpień 2019

    Pobyt w hotelu to druga połowa sierpnia'19 Ogólne wrażenia z wakacji w tym hotelu są dobre, chociaż po pięciogwiazdkowym Sealight Resort w systemie UltraAll spodziewaliśmy się czegoś lepszego. My, Hotel oceniamy na tureckie cztery gwiazdki. Miejsce to, nie wywołuje dobrego pierwszego wrażenia. W katalogu basen przedstawiany jest jako duży, jednak w rzeczywistości wygląda to inaczej - jest on zbyt mały na tak duży obiekt. "Tu i tam" wymagałoby się remontu i większej dbałości o czystość, ale po pewnym czasie mankamenty te się zacierają i bardziej do nas przemawiały niewątpliwe zalety Hotelu, tj. rewelacyjna obsługa, dobre wyżywienie (wyłączając formułę A'la carte) i snack bary, piaszczysta plaża i częsty dowóz busikiem, bliskość do miasta oraz optymalna ilość leżaków przy basenie i plaży. Co do UltaAll do po prostu All inclusive z darmowym i uzupełnianym barkiem w pokoju (a w nim tylko Cola, Fanta, Sprite i dwie wody) i nocną kolacją (dwie pasty i zupy do wyboru - o bliżej nie określonym smaku). Z A'la carte korzystaliśmy dwa razy - turecka i chińska. W tureckiej nie dostaniemy potraw do wyboru, tylko to co akurat mają przygotowane. Ogólnie zaproponowane potrawy były dobre lecz nam kurczak z grilla trafił się SUROWY. W chińskiej już zobaczymy prawidłową A'la carte. Wszystkie potrawy średnie, w ilości minimalnej. (Nie zamawiajcie sushi - bardzo suche), wołowina wyglądała dobrze z wszystkich serwowanych potraw . Bardzo widocznym problemem jest zbyt mała ilość miejsc w lobby. Wieczorem nie można znaleźć wolnego miejsca a klimatyzacja tam nie spełnia swojego zadania. Alkohole w systemie UltraAll bardzo słabe bez importowanych trunków, niesmaczne, ciepłe jak zupa, schładzane tylko kostkami lodu. Wódki, Brandy, Tequila nie do wypicia - ciepłe jak herbata. Ogólnie drinki słabe. Za to, serwują tu pyszną kawę po turecku (warto spróbować). Wyżej, nad lobby są pyszne gofry z lodami i nutellą. Kolacje były dobre i różnorodne, można było spróbować świeżych ryb i tradycyjnych potraw, a w czasie kiedy my byliśmy można było spróbować fantastycznych fig. Ponadto, cały spędzony tam czas umilała nam przyjemna dla ucha, muzyka grana na skrzypcach i fortepianie - na "żywo" w lobby, animacje (w tym FOAM PARTY i animacje wieczorne). Generalnie, chętnie do tego hotelu wrócimy bez nastawienia na luksus tylko spokojny wypoczynek. W kwestii opieki rezydenta TO Rainbow Tour (szczególne podziękowania dla Pani Krystyny) profesjonalna i rzeczowa. Przewoźnicy LOT i ENTER zrealizowali lot zgodnie z planem.

    Daniel, Opole - 26.08.2019

    7/7 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    A więc było tak...

    Biorąc pod uwagę całokształt wyjazdu jesteśmy zadowoleni. Jednak w trakcie urlopu pewne rzeczy dało się zauważyć. Pierwsze - transfer prowadzony jest z lotniska w Bodrum, a nie z bliższego Kusadasi Izmiru. Transfer z Bodrum do Kusadasi trwa ok. 2,5h. W samym hotelu na początku zaskoczenie: z reguły recepcja mając w perspektywie klientów którzy przyjeżdżają przed rozpoczęciem doby hotelowej od razu oferuje możliwość korzystania z infrastruktury i udogodnień w oczekiwaniu na przydzielenie pokoju,a nawet ma w rezerwie gotowe pokoje. Tymczasem tutaj ani pokoju, ani opasek. A przyjazd miał miejsce w godzinach porannych. Wiedząc, że i tak będziemy gościć przez kolejne dni pracownicy mogliby chociaż rodzinę z dzieckiem wpuścić na śniadanie (biorąc pod uwagę to ile jedzenia było marnowanie przez pozostałych gości hotel nie byłby stratny). Trzeba niestety przygotować się na "danie w łapę" na dzień dobry ok. 15-20 euro. Okolica hotelu to południowe przedmieścia Kusadasi, korzystaliśmy z dolmuszu aby dostać się na promenadę i do centrum (fajna przygoda). Miasto do zobaczenia w 1,maksymalnie 2 dni, bardziej atrakcyjne Bodrum, a na pewno Izmir.Lubimy zwiedzać, dlatego czujemy lekki zawód miastem portowym ( kerwansaraj, twierdza i wyspa bez rewelacji). Plaża przy hotelu faktycznie piaszczysta (bez kamieni), ale wąska, prąd wody zatokowy, bez wysokich fal, często brudna przez niedopalki papierosów. Sam hotel mimo modernizacji wymaga dalej remontu. Rdza, nie wymieniane śruby, zacieki instalacji. Otium wyraźnie szykuje się na remont dopiero w najbliższym czasie, bo nowym w wyposażeniu pokoju był klimatyzator i telewizor. Trzeba jednak oddać, że obsługa hotelu starała się utrzymać czystość w pokojach. Mieliśmy składaną pościel, odkurzaną podłogę, a co kilka dni wymienianą pościel. Widok na morze boczny, ok. 25% perspektywy z okna,glwony widok na przedmieścia i... osła budzącego Ciebie o 7.30 rano :) Najgorzej mieli goście z kondygnacji niżej i na parterze (koty łapiące myszy i szczury na terenie obiektu wchodziły przez taras, zdarzyły się u innych gości pluskwy w pościeli). Jedzenia był ogrom w restauracji głównej, tak samo w barach. Było niestety monotonne, widać było próby kuchni przerobienia niektórych dań i podania ich w innej formie w kolejnych dniach. Najlepsze były warzywa i owoce, gorzej z wędlinami. Zdarzało się, że na śniadaniu naleśniki były niedopieczone, jajka sadzone nieusmażone wystarczająco, wszystko podyktowane szybkim wydaniem gości. Ostatniego dnia w restauracji głównej udało się zobaczyć karalucha. Jedzenie w barach mogło być lepsze niż burger w styku lidlowym lub żabkowym. Dla niektórych dyskomfortem mogło być zejście do plaży po wysokich schodach ok. 200 m w dół łącznie do poziomu plaży (bar plażowy położony był na jednym z dolnych tarasów, wcale nie przy plaży :)), spod hotelu jeździł busik dla leniwych. Basen główny duży, ale standardowo leżaki zajmowanie już przed 7 rano. Gdy byliśmy na wycieczce do Efezu doszło do ewakuacji basenu, bo ktoś z gości był łaskaw nie pójść do toalety :). Wyraźny plusem była obsługa w lobby, która podawała bardzo smaczną kawę i herbatę, w przyjemnej formie. Podobnie otwierany wieczorem wóz z kawą i herbatą przy stolikach na tarasie z widokiem na zachody słońca (to rzeczywiście robiło wrażenie). Najwięcej jednak zależało od ludzi, innych gości. I tutaj zauważalne buractwo Rosjan i Francuzów, zwłaszcza młodych, którzy udawali że nic nie widzą, nic ich nie obchodzi, nawet jak się zwracało i uwagę w ich języku, Polacy momentami nie lepsi. No i to wszędobylskie palenie : do posiłków, na plaży, na basenie (migawka: para moczy nogi, siedzi na skraju basenu z popielniczką, nie patrzy gdzie leci dym i popiół). Rezydent bez oceny, widzieliśmy panią tylko raz na spotkaniu, z wycieczek fakultatywnych korzystaliśmy od innych kontrahentów, z kilkusetzłotową różnicą na korzyść w stosunku do "erki". Plus dla pań animatorek - p. Ady i p. Zuzy za organizowanie zabaw dla dzieci. Animatorzy hotelu uprzejmi, starali się o zaangażowanie gości w różne zabawy - rzutki, mini golf, boccia, bingo, mini disco wieczorem. Wiele imprez dziecięcych podyktowane "zutylizowaniem" deserów nie zjedzonych w restauracji głównej, dotyczy to także restauracji a la carte. Przy transferze powrotnym opieka pracownika zagranicznego, komunikująego się z grupą za pomocą translatora z telefonu opuszczonego na głośnik przez mikrofon w busie. To chyba tyle.

    Maciej, Gdańsk - 03.09.2023  | Termin pobytu: sierpień 2023

    5/5 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem