Opinie o Andriake Beach Club Hotel

4.0/6

Cena adekwatna do jakości, niekoniecznie do liczby "gwiazdek"

Plusy: - Smaczne i różnorodne jedzenie. - Duży basen. - Zjeżdżalnie na basenie. - Lecznicze Masaże w Spa. - Piaszczysta i szeroka plaża z darmowymi leżakami. - Łagodny spadek do morza. - Serwis szybko zabierający brudne naczynia ze stołu. - Miła obsługa. - Korty tenisowe. - Tradycyjne naleśniki robione w namiocie. - Opieka rezydentów w hotelu i na wycieczkach. - Duże, przestronne pokoje i duże balkony. - Dobrze działająca klimatyzacja. Minusy (dotyczące głównie Baru głównego): - W barze wieczorami brakuje alkoholu typu whisky, rum, wódka. Czy tak mało go zamawiają? - Zdarza się, że brakuje coli zero. - Leją małe drinki - raz w dużych, raz w małych kubkach/szklankach i napełniają je w 3/4. - Chamskie drinki podawane najczęściej w plastiku, zamiast w szkle. Drinki klubowe, podawane jak 20 lat temu. Używane są do tego najtańsze składniki przez co są niepijalne, najczęściej w smaku to sam cukier. Szczególnie Siwy barman przy głównym barze leje kiepskie drinki. W ogóle nie przykłada się do tego z czego powinien składać się drink i leje "aby szybciej". A alkoholu jest w samym drinku bardzo mało. Jeden z barmanów tylko przykłada się do tego co podaje i ratuje sytuacje. - Szklanki w restauracji nie tyle brudne, co po prostu szare - zużyte, porysowane albo za dużo soli w zmywarce. - Wbrew opisowi bar zamykają równo o północy, czasami minutę wcześniej, więc nie ma możliwości zamówienia (nawet płatnego drinka) po północy. - W nawiązaniu do opisu na stronie nie wiem skąd są importowane "wybrane alkohole", ale nie są to na pewno znane marki, chyba, że w jakieś Kambodży. Na oko wszystkie alkohole były najtańsze. - Według harmonogramu w ciągu dnia powinny być różne animacje i "bogaty program" , a tak naprawdę są sporadycznie. Przez cały tydzień był tylko jeden wieczorny event - gra w Bingo płatna z nagrodami. Wieczorny show time wyłącznie w języku rosyjskim. Przez resztę wieczorów w "klubie" puszczana głównie rosyjska muzyka. - Animator mówił tylko po rosyjsku. - Łysy Menedżer restauracji, który przegania koty i psy (których jest pełno, ale są sympatyczne), czasami je kopiąc. - Nudna i powtarzająca się playlista na basenie w ciągu dnia. Mają na każdy dzień około 10 piosenek, które puszczają na okrągło. - Nudna playlista przy głównym barze wieczorem. Muzyka "windowa" typu "Titanic" i "Ave Maria". Chyba tylko po to, żeby uspać turystów. - Recepcja mówiąca słabo po angielsku. - Lodówki w pokojach praktycznie nie chłodzą. - Psy sikające na meble w holu. Ogólnie patrząc na stosunkowo niską cenę za pobyt same warunki są dobre jednak trzeba wziąć duży margines błędu na cudowne opisy marketingowe.