Opinie o Grand Kaptan

5.5/6

Polecam

Hotel lata swojej świetności ma za sobą, ale z uwagi na wiele drobnych szczegółów i okazów nawiązujących do statku wystawionych w częściach wspólnych jest klimatyczny. Ogromnym atutem jest bar na dachu czynny od godz 20 z pięknym widokiem. W ciągu dnia można również wejść i zrobić sobie wspaniałe zdjęcia z widokiem na zamkowe wzgórze w Alanyi. Obsługa pomocna, Turcy ogólnie są bardzo mili. Hotel czysty, sprzątane codziennie, wymieniane ręczniki nawet niezgłaszane. Jedzenie smaczne, dużo, choć powtarzalne. Owoców morza jeśli ktoś liczy, nie ma. Na uwagę zasługują desery, pyszne, duży wybór. Obsługa przy posiłkach bardzo miła choć czasami troszkę opieszała przy zamawianiu i podawaniu napojów ale samemu też można podejść do barmana i wziąć. W barach nie ma listy drinków więc trzeba samemu podać co się chce a nie wszystko oczywiście jest. Alkohole (baileys, whisky) i napoje typu cola, fanta oryginalne. Z minusów Internet tylko w lobby. Da się z tym wytrzymać:) Za nieograniczony płaci się 15e za tydzień. Plaża nie najpiękniejsza, przydadzą się buty do wody. W wodzie na większej głębokości przy molo głazy więc można użyć masek i troszkę zażyć życia podwodnego (gdzie indziej w Turcji chyba rzadko spotykane). Na plaży bar z przekąskami. Między basenem a basenem dla dzieci bar z wartymi spróbowania tureckimi przekąskami - gozleme czy lahmacun. Do plaży przejście z basenu przez tunel pod ulicą. Wszystko bezpieczne, na wieczór stróż. Generalnie z ulicy wejście na plażę jest troszkę oddalone od hotelu więc są goście hotelowi. Basen spokojny, część ze zjeżdżalniami dla dzieci jakby z drugiej strony budynku więc jest spokojnie. Leżaków nigdzie nie brakowało. Wieczorami zorganizowane ciekawe występy. Jednak po ich zakończeniu nie było spontanicznych tańców:) z gości hotelowych najwięcej było niemieckojęzycznych emerytów. Może dlatego w barze przy basenie (zwanym vitamin bar) czynnym do 2.00 nie grała wieczorami muzyka co sprzyjałoby wieczornej zabawie po występach w amfiteatrze. Ale animatorzy podobno organizowali wypady na dyskotekę do Alanyi (nie korzystałam). Sporo też Polaków (akurat trafiłam na bardzo sympatycznych:), Czechów, trochę ze wschodu, na weekendy Turków. Okolica spokojna, we wtorki i piątki na ulicach rozstawia się bazar więc można kupić wszystko: owoce, oliwy, słodycze, ubrania, buty, torby, biżuterię. Do Alanyi prowadzi wzdłuż wybrzeża promenada przy ulicy, spacerem troszkę daleko ale kursują busy po 1e. Można również skorzystać z darmowego busy hotelowego kursującego 4 razy dziennie. Alanya to już duże miasto, dużo sklepów, warto wybrać się na plażę Kleopatry, do portu (tu polecam spacer wzdłuż murów - piękne widoki) i oczywiście na wzgórze zamkowe. Można skorzystać z kolejki (start w okolicach plaży Kleopatry) tylko uwaga są dwa wyjścia w tym samym miejscu - dla vipow i “zwykłe” trochę tańsze. Kontakt z rezydentem w porządku, korzystaliśmy z jednej wycieczki - Pamukkale z balonem. Wszystko bardzo sprawnie i bez zastrzeżeń. Wyjazd uważam za udany:)