Opinie o Turcja - Smak Orientu

5.4/6 (1164 opinie)
5.4/6
1164 opinie
Intensywność programu
5.4
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
5.6
Wyżywienie
5.1
Zakwaterowanie
4.9
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
  • 6.0/6

    Smak Turcji z przymrużeniem oka, czyli jak przetrwać tydzień bez snu:)

    Zaczęło się! Jupii!! Turcjo ruszamy! Najpierw jednak trzeba było dotrzeć na lotnisko, gdzie czekał na nas czarterowany przez biuro samolot. Polskie PKP jak zwykle nas nie zawiodło: pociąg planowo opóźniony, wypełniony ludźmi do granic możliwości ze skrzypiącymi drzwiami. Uff! Na szczęście w samolocie pełen luksus. Pomimo tego, że to mój dziewiczy rejs pojazdem, który odrywa sie od ziemii oraz, że cała drogę ściskałam i powtarzałam plan ewakuacji wszystko było w należytym porządku. Obsługa była naprawdę cudowna, ale i tak umierałam ze szczęścia gdy dotknęłam wreszcie stopą ziemii. Po wylądowaniu - dzięki wskazówkom pracowników biura bez kłopotu odnaleźliśmy prawidłowy autokar oraz hotel. Witaj Antalyjo!! Po trudach podróży należała się tylko chiwila odświeżenia i obowiązkowa wieczorna rundka po mieście. Z tego wieczornego pierwszego obchodu nauczyliśmy sie dwóch rzeczy: nie nawiązuj kontaktu wzrokowego ze sprzedawcą (chyba, że chcesz kupić zestaw kompletnie ci niepotrzebnych ceramicznych miseczek oraz 10 oczu proroka dla całej rodziny) i mniej zawsze przy sobie chociaż 2 liry na wodę. Kolejnego dnia podbudka koszmarnie wczesna (w opisie wycieczki pisano, że "może być ona wyczerpujaca dla wielu z was" - ale myślałam, że chodzi o babcie z byłego RFN, a nie młodych i dziarskich uprawiających sport 30- laków:)). Poznaliśmy Pania pilot i współtowarzyszy podróży - zaczyna być naprawdę interesująco. Pierwszego dnia zwiedzania widzimy wapniowe tarasy oraz basen, w którym to rzekomo kąpała się sama Afrodyta. Kąpiel w nim ma sprawić, że na zawsze pozostanie się młodym i pięknym. Osobiście pilotka odradza płacenia 10 euro za tęn rzekomy zysk - najprawododobniej to tylko plotki:) My i tak jesteśmy piękni więc rezygnujemy z tej możliwości, ale Ci których natura tak hojnie nie obdarzyła to pławią się przez całe 30 minut:) Kolejnym punktem był domek Matki Boskiej, gdzie największą atrakcją była nie skromna izba, w której mieszkała sama Matka Boga, ale ściana złożona z papierków i chusteczek higienicznych. Owe zawiniątka, to karteczki na których pielgrzymi zostawiają swoje prośby. Też zostawiłam swoje pragnienie - a jakże! Martwi mnie tylko czy oni mają jakieś regulaminy P- Poż (przeciwpożarowe)?? Następnie przechadzaliśmy się ruinami starożytnego miasta Efez i było bosko - nie da się tego opisać... nie wiem jednak czy mój zachwyt wynikał z rzeczywistego uroku tego miejsca czy był wynikiem odwodnienia:) Ale myślę, że jednak to pierwsze!:) Kolejne dni mijały bardzo szybko i dynamicznie. Pobudki, dokładnie tak jak uczciwie ostrzegał organizator, bardzo wczesne - ja nawet tak wcześnie nie wstaje do pracy!:) A raz to nawet nie opłacało nam się kłaść spać. Jeden z współtowarzyszy miał już takie odczucia, że jak dziennie nie przejedzie autokarem minimum 300 km to czegoś mu brakuje i zaczynał odczuwać lęk:) Podczas tychże wypełnionych atrakcjami dni mieliśmy okazje dotknąć najdroższych dywanów jakie widzieliśmy w swoim życiu, ujeżdżać dwa konie trojańskie i zobaczyć 9 Troi :) Te liczby widzianych obiektów, to nie był wynik odwodnienia. Oczywiście, kto miał większą wyobraźnie ten widział więcej, bo obecne ruiny Troi to zespół murków z różnych okresów czasu... Z kolei Istambuł kompletnie zachwyca kolorami, zapachami i architekturą, Warto również wieczorem wybrać się na miasto by zaciągnąć się fajka wodną i wypić lokalne piwo...bezcenne.. Tak pędzilismy, że odpoczynek zastał nas dopiero w Kapadocji podczas fakultatywnego wypadu do tureckiej łaźni. Wszyscy bez cienia wstydu oddali się w ręce tureckich łaziebnych. Niektórzy tak sie zrelaksowalni, że nie pamietali gdzie położyli swoje basenowe klapki co skutkowało mega stresem podczas ich szukania:) Z kolei inni mieli problemy by odzyskać swój stanik od masażystki, która nie mówiła po angielsku. Ale właśnie dla takich chwil warto było pojechać... taki wieczór powinien być codziennie! Niestety czas i przestrzeń są ograniczone, kolejny wieczór był już zarezerwowany na tzw. Wieczór turecki. Cztery godziny, zabawy tańca, jedzenia, picia i swawoli! Niestety dla niektórych to wystarczy by potem wchodzić do autokaru na czworakach, lub pomylić autobusy - Polak potrafi! Nie dziwmy się więc, że 4 godziny to maks na jaki nam pozwalają:):) Ech! To jeszcze nie wszytko była też jazda na wielbłądzie, pływanie w morzu egejskim, targowanie się o każdy drobiazg i lody nakładane na wafelek wytrychem:) Niezapomiane! No i oczywiście hektolitry wypitego "czaju" - smakuje tam jak nigdzie na świecie! Próbowałam potem zaparzyć taki sam w Polsce...ale już tak nie smakuje...trzeba więc pojechać jeszcze raz:)

    Monika, Tczew - 29.03.2014

    79/85 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Smak Orientu - Turcja

    Wspaniała wycieczka - tak naprawdę dla nabrania apetytu na więcej. Myślę, że to zasługa przewodnika Pana Roberta, który nie tyle wyłożył nam "kawę na ławę" - co inspirował do poznawania nowego i może inaczej. W ogóle ekipa i ta z ramienia organizatora czyli przewodnik Robert, przewodnik turecki Hilmi oraz mistrz kierownicy Hassan oraz grupa turystów ciekawych świata - sprawiła że objazd upłynął bardzo, bardzo szybko w super atmosferze. Cudowne miejsca w Stambule, w Troi czy Kapadocji zwiedzane w takim towarzystwie to jest nie do podrobienia. (nomen omen w kraju podróbek :-) ). Świetna grupa ludzi i ich ciekawość świata oraz okazywana życzliwość spowodowała, że poranne, ba nocne budzenia nie miały znaczenia. Ważne było to co się w poszczególnych dniach zobaczy, nacieszy oczy. Przy okazji odkryje nowe fakty i nauczy parę słów w języku tureckim - o co dbał p. Robert. Wycieczki fakultatywne jak rejs po Bosforze - gdzie pięknie opowiadana historia zgrywała się z obrazem miasta. Zabiegi w Hamamie - wszystko dla przygotowania do "Gwoździa programu" czyli Wieczoru Kapadockiego. ale o tym sza.... co w Kapadocji w Kapadocji zostaje!!!! Poza tym polowania na bazarowe okazje w grupie są jak polowanie lwic na sawannie.... Szczerze polecam to był pięknie spędzony urlop.

    Marta, Kraków - 20.05.2019

    35/35 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Bardzo zadowoleni

    Objazdówka super. Zobaczyliśmy bardzo dużo i wiele się dowiedzieliśmy dzięki wspaniałemu Przewodnikowi - Wojtek Jaszczak. Najlepszy PRZEWODNIK jakiego do tej pory spotkaliśmy na naszych wyprawach. Kopalnia wiedzy, wspaniały przekaz tego co wie. Umiejętność zdyscyplinowania dużej ponad 40 osobowej grupy osób. Dbający o wszystkich i cały czas czynny i pomocny. Bardzo mu dziękujemy

    Czesława, Józefów - 27.07.2021

    5/5 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Po pobycie zmieniłam zadanie o Turcji.

    Polecam tym, którzy chcą zobaczyć i dowiedzieć się czegoś więcej o Turcji i Turkach. Zmieniłam zdanie o tym kraju na +. To wyjazd dla tych, którym nie przeszkadza wczesne wstawanie i dość długie przejazdy autokarowe. Mając taką przewodnik- Panią Martynę- warto. Polecam.

    Dorota M. - 13.05.2024  | Termin pobytu: kwiecień 2024

    0/2 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem