5.4/6 (1110 opinii)
5.0/6
Dla kogoś kto ma mało czasu - czyli tylko tradycyjny urlop a chce Turcję poznać i może się w niej nawet zakochać - ta wycieczka jest dla niego! Ruiny Troi - to nie lada gratka dla miłośników mitologii czy Iliady. A na pewno Koń trojański, który występował w filmie z Bradem Pittem! Zaraz koło jednego z hoteli na objeździe. Stambuł - z perspektywy wody wyglądał szalenie elegancko, bo nad brzegami rozsiadły się pałace i pałacyki, meczety i meczeciątka. Nad głowami latają mewy a na każdym moście rozsiadło się tysiące wędkarzy. Świątynia Hagia Sophia powaliła nas na kolana i nie pozwoliła z wrażenia powstać. Pałac Osmański - na bogato! Zaskoczył nas przepychem klejnotów i wspaniałych komnat jak ze Wspaniałego Stulecia. Kapadocja - kraina tak baśniowa, że chwilami trudno było uwierzyć, że istnieje naprawdę. Księżycowy krajobraz, wyjątkowe formy skalne i historia, przyciągająca do tego miejsca jak magnes. Balony unoszące się nad Kapadocją to widok, który utrzymał mnie oczarowaną przez dobre kilka godzin - coś co trzeba zobaczyć przynajmniej raz w życiu. Pamukkale - Bawełniania Twierdza. Cud Natury! (Koniecznie trzeba zobaczyć amfiteatr w wolnym czasie). A do tego majestatyczne wzgórze Pergamonu, mistyczna Konya z tańczącymi derwiszami i wiele wiele innych cudownych miejsc. Ale przez żołądek do serca. Mieliśmy okazję posmakować cudownych potraw: Midye dolma (faszerowanych ryżem i przyprawami małży), Lahmacun (tureckiej pizzy), Pide (podłużnych placków z farszem), Corbasi (przepysznych zup z ciecierzycy) i oczywiście tradycyjnych kebabów, które są całkowicie inne niż te nasze polskie. I wszystko było serwowane w hotelach na objeździe albo zaraz obok nich. O tureckiej kawie nawet nie wspomnę bo aż mnie ściska za serce na samo wspomnienie... No cóż, ja się zakochałam i na pewno jeszcze tu wrócę bo czuję niedosyt. Dziękuję za niepowtarzalne doświadczenia i pełen profesjonalizm Rainbow. Mimo zmęczenia, czuję, że naprawdę naładowałam baterie dzięki tej podróży.
5.0/6
Genialna wycieczka pokazująca Prawdziwy Smak Turcji
5.0/6
wspaniała wycieczka - ponad 3 tyś.km to istny maraton - wrażenia niezapomniane - baza hotelowa kiepska - wyżywienie w hotelach na objeździe "pod psem", ale to podobno cecha typowa dla tych hoteli - p.Magda - pilot wycieczki b.profesjonalna - pomysł z tzw. "gadułkami" OK. Wycieczka godna polecenia, a dobrze zjeść zawsze można w restauracjach po drodze - tam "żarcie" jest świetne !!!
5.0/6
Wycieczka godna polecenia. Jeśli ktoś nie był nigdy w Turcji a zamierza - od tej wycieczki należy zacząć - to po prostu klasyka. Objazd rozpoczęliśmy w Antalyi i skierowaliśmy się w kierunku Konyi i Kapadocji. Kapadocja - przepiękne widoki, i dodatkowo płatny ale godny polecenia, świetnie zorganizowany 'wieczór turecki". Byłam na podobnej "imprezie" w Hiszpanii (pokaz flamenco) - nie ma w ogóle porównania. Ten był bardzo zorganizowany, wszyscy Świetnie się bawili. Przejazd w kierunku Ankary, a po drodze prawie o wschodzie słońca spacer po Jeziorze Słonym :-) Ankara - nowoczesne miasto z Mauzoleum Ataturka. Olbrzymi teren ale nawet dość przyjemnie "urządzony" . Kult "ojca" ogromny. Dalej Stambuł - dojechaliśmy późnym popołudniem i rozpoczęliśmy od rejsu statkiem po cieśninie Bosfor. Rejs kończył się przy zachodzie Słońca - cos przepięknego. Warte i godne polecenia dodatkowych pieniędzy. Oczywiście urzekła mnie Haga Sofia. Przeogromna przepiękna budowla. Mnie się bardziej podobała niż Błękitny Meczet. No ale jak to zwykle w "objazdach" bywa czasu na Stambuł za mało. Chciałbym kiedyś wrócić do tego miasta na kilka dni aby sobie w miarę w spokoju co nieco pooglądać i zwiedzić. Troszkę kiepski w Stambule był hotel, ale tak na objazdach się zdarza, że są hotele lepsze i gorsze. Przeprawa promowa przez cieśninę Dardanele do miejscowości Canakkale - niestety przez małe "zamieszanie" z naszym kierowcą przeprawa nie odbyła się planowo czyli późnym popołudniem tylko bardzo późnym wieczorem. Szkoda bo straciliśmy przez to zapewne piękne widoki. Płynęliśmy po ciemku ale za to za atrakcje służyły nam "płynące" z nami na promie w samochodach ciężarowych owce i barany :-) W miasteczku tym widzieliśmy przypadkiem "kawałek" tureckiego wesela Pergamon - wzgórze z akropolem, bardzo stromo położony teatr ... Ale nawet Ja z lekiem wysokości wdrapałam się na samą górę. Wprawdzie na czworaka (nie ja jedyna) ale się wdrapałam i polecam wszystkim "strachliwym", żeby nie utracili przepięknego widoku :-) Efez - przepięknie utrzymane miasto antyczne. Ponieważ program realizowaliśmy w odwrotnej kolejności przejazdu niż to było opisane w katalogu - dotarliśmy tam późnym popołudniem. I bardzo dobrze - nie było upału, a poza tym byliśmy jedyną zorganizowaną grupą zwiedzającą. Mogliśmy sobie w spokoju bez gonitwy i obijania się o innych zwiedzających - w spokoju wszystko obejrzeć, teren opuszczaliśmy już o zmroku co dodawało dodatkowej tajemniczości. Pamukkale - piękne ale bardzo zniszczone przez "turystów" wodne tarasy. No i tłumy ludzi w wodzie. Trzeba uważać :-) W przerwie mały spacer po "granatowym sadzie" Na pewno wiele pominęłam więc proszę o wybaczenie :-) Tak naprawdę to nie podobała mi się tylko część wycieczki pt. Troja. Podsumowując wycieczka bardzo fajna - godna polecenia, wyżywienie ekstra. Chyba najlepsze ze wszystkich "objazdów", na których byłam (a trochę tego już było). Troszkę męcząca ze względu na dość długi e niektóre przejazdy. No ale cóż - taki los "objazdowicza" :-) Acha, i jeszcze jedno. Przepiękne widoki kolorystycznie - polecam tę właśnie porę roku na "objazd" po Turcji tj. pod koniec września.