5.4/6 (1110 opinii)
3.5/6
Wykupiłam z koleżanką wycieczkę Smak Orientu( 8 dni objazd; 7 dni wypoczynek)od 11-25/09/2021. Już na samym początku okazało się , że w autobusie nie ma miejsca i mamy siedzieć osobno. Na szczęście udało się zamienić miejsca z miłą starszą Panią ale opiekun wycieczki nie zareagował na ten problem. Kolejne problemy pojawiały się w każdym hotelu. Nie działający zamek, pokoje od strony hałaśliwej ulicy (o 2 w nocy trzeba było wstać), brak pokoju w hotelu bo o nas zapomniano. Odpadające części w pokojach. Czas był naprawdę wyliczony i czasem jadło się kolację bardzo szybko. Jedynie na sklepy ze słodyczami i skórami czasu było w bród. Jeśli chodzi o zwiedzanie Pamukkale i innych atrakcji czas był naprawdę ograniczony i czasem trzeba było naprawdę szybko chodzić by coś zobaczyć i porobić zdjęcia. Wycieczkę jak najbardziej polecam ale radzę nastawić się na bardzo szybkie zwiedzanie. Po objeździe zatrzymałyśmy się w hotelu Miarosa Incekum Beach. Hotel niby 5* ale wcale na nie nie zasługuje. Hotel usytuowany przy drodze szybkiego ruchu więc mega hałas. Jedzenie oczywiście było dobre i był duży wybór ale obsługa nie koniecznie. Hotel nastawiony wyłącznie na Rosjan, mówią tylko po rosyjsku, animacje są po rosyjsku, muzyka leci również rosyjska. Po dłuższym pobycie jest to naprawdę męczące. Barmani leją do kubków co chcą a nie to co się zamawia, czasem jak się da napiwek to zrobią lepszego drinka. Potrafią upomnieć się o napiwki a przecież wybiera się All Inclusive. Plaża szeroka, piaszczysta i piękne morze. Woda bardzo ciepła.Przy barze na plaży z alkoholi leją tylko piwo które szybko się kończy i nie donoszą. Jak się rano nie zarezerwuje leżaka to nie ma szans ,że znajdzie się jakiś wolny do obiadu. Pokoje czyste , duże i codziennie sprzątane. Moim zdaniem Hotel zasługuje góra na 3*.
3.5/6
Sama Turcja jako kraj bardzo ładna. Atrakcje bardzo ładne. Prześliczna Kapadocja. Rewelacyjny rejs po Cieśninie Bosfor. Jednak codzienne pobodki o 3:00 lub 3:30 (tak, to oznacza zwrot "po wczesnym sniadaniu") powodują, że wyjazd jest bardzo męczący. Dodatkowo wielogodzinne jeżdżenie autokarem. Większość czasu się jeździ zamiast zwiedza, ale to wynika z wielkości Turcji. Poza jednym dniem nie było czasu żeby chociażby usiąść w kawiarni na 30 minut i wypić kawę- ciągła gonitwa i narzekanie pani przewodnik, że nie ma teraz czasu a grupa robi zdjęcia.
3.5/6
Jesteśmy stałymi i starymi klientami Rainbow, z którym zwiedziliśmy pół świata, mamy kartę stałego klienta i od lat podróżujemy z nimi. Bywało dobrze, średnio i słabo, ale to co się wydarzyła na wycieczce objazdowej do Turcji to była jakaś masakra, głównie za sprawą przewodniczki p. Magdaleny, która zupełnie nie nadaje się do tej roli - okropna kobieta, która wykonuje swoje obowiązki, jakby za karę. Nic jej się nie chce, nie tłumaczy, nie oprowadza, nie opowiada. Musieliśmy ją prosić, by nam coś opowiedziała o Turcji, zwyczajach miejscowych ciekawostkach, ale nie było odzewu, powtarzała tylko, że Turcja niczym się nie różni od Polski, zwyczaje takie same, ludzie też, nie ma o czym mówić. Miała pretensję, że ją o to pytamy, bo ona nie ma ochoty z nami rozmawiać, jak coś już opowiedziała, to raczej przeczytała z kartki i po trzy razy czytała nam to samo w odstępie jednego dnia (a podobno mieszka w Turcji od 12 lat). Generalnie jej przeszkadzaliśmy w miłym spędzaniu czasu i chciała się nas jak najszybciej pozbyć każdego dnia, by mieć wolny czas na siedzenie z kierowcą i miejscowym pilotem przed hotelem z piwkiem i papierosem. Zrywała nas wcześnie rano, pędziła jak najszybciej po atrakcjach i byle do hotelu, gdzie już od 17.00 miała nas z głowy. Obowiązki przewodnika wyraźnie jej ciążyły, nie oprowadzała nas, poza dwoma wyjątkami, przed daną atrakcją robiła kilku zdaniowe wprowadzenie, ograniczając się do przeczytania kilku zdań z przewodnika i wypuszczała nas samych, zajmując się tym co lubi najbardziej, czyli paleniem papierosów. Prosiliśmy, by nas nauczyła kilku zwrotów grzecznościowych, to zabrała się za to czwartego dnia i ograniczyła do jednego słowa. Najgorsze jednak rozczarowanie przyszło w Kapadocji Pani Magdalena poinformowała nas, że lot balonem, na który zapisała się ponad połowa grupy nie odbędzie się z powodu wiatru - przyjęliśmy to ze smutkiem, ale i zrozumieniem, gdyż pocieszała nas że następnego dnia polecimy. Niestety wieczorem poinformowała, że choć loty się odbędą, to my nie polecimy, bo anulowała nasze rezerwacje, uznając że nie zapłacimy wyższej ceny za lot z opóźnieniem. Podobno system jest taki, że jak się nie leci pierwszego dnia to drugiego trzeba zapłacić podwójnie (200 euro dla firmy +100 dla Rainbow, to cena podstawowa, a drugiego dnia kosztowałaby 500 euro). Pani nawet nie zapytała, czy ktoś chciałby lecieć za wyższą cenę, tylko zadecydowała za nas. Twierdziła, że w Kapadocji jest tylko jedna firma organizująca loty, jest monopolistą i nie ma z nimi negocjacji, więc uznała, że nie lecimy. Za to wyjedziemy wcześniej i wcześniej będziemy w hotelu. Byliśmy oburzeni, wiele osób pojechało na tą wycieczkę, tylko ze względu na lot balonem - protestowaliśmy i prosiliśmy by coś wymyśliła, bo chcemy lecieć, odmówiła. W tej sytuacji udaliśmy się do miejscowego organizatora lotów balonem (jednego z wielu), który poinformował, że ma miejsca w cenie 370 euro od osoby. Poprosiliśmy więc przewodniczkę, by porozumiała się z tym biurem, bo chcemy lecieć. Odmówiła, twierdząc, że nie zna organizatora i nie zamierza w tej sprawie nic zrobić. Prosiliśmy, by się skontaktowała ze swoimi zwierzchnikami, by podjęła jakieś działania w tym celu, gdyż chcieliśmy lecieć. Nie chciała nam pomóc, nie chciała nic zrobić, a kiedy powiedzieliśmy, że sami sobie zorganizujemy lot oświadczyła, że autokar odjedzie wcześniej i nie zdążymy wrócić, choć dnia planowany wyjazd był później i pozostały czas w zupełności wystarczyłby na powrót. Wielka awantura z p. przewodnik zakończyła się tak, że większość osób z ogromnym rozczarowaniem się wycofała. My próbowaliśmy walczyć do końca, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że nie będziemy ryzykować zostawienia bez transportu w środku Turcji i nie chcieliśmy narażać grupy na stres i awantury, które z tego powodu wybuchały. Pojechaliśmy, widząc po drodze lecące balony, w których nas nie było. Wiele osób ze łzami w oczach patrzyło na to piękne widowisko. Dojechaliśmy do hotelu z ogromnym wyprzedzeniem i p. przewodnik przystąpiła do upijania się piwem jak co dzień i palenia papierosów. Rainbow miewa różnych przewodników ale p. Magdalena to już jest totalna porażka. Jej chamstwo, bezczelność, buta i wręcz złośliwość przerosły wszystko, co do tej pory widzieliśmy. P. przewodnik twierdziła, że kontaktowała się w tej sprawie z biurem Rainbow, które w pełni akceptowało jej postępowanie i ona nie ma sobie nic do zarzucenia. Jeśli tak, to gratuluję firmie! Warto wspomnieć, że w programie jest zwiedzanie pałacu Topkapi , lecz nie zaznaczono, że będziemy zwiedzać obiekty mniej ciekawe i zapewne tańsze, a nie zwiedzaliśmy haremu, który najciekawszym i najbogatszym, najatrakcyjniejszym dla turystów, a to jawne wprowadzanie w błąd klientów. Dodatkowo widzimy nieuczciwe praktyki w maskowaniu ukrytych kosztów wycieczki - sama wycieczka kosztuje trochę ponad 2 tys. od osoby, ale na miejscu trzeba wpłacić 360 euro na bilety wstępu i napiwki, czyli około 1500 zł, a za te pieniądze nie ma biletów do najciekawszych miejsc ani żadnych napiwków, bo ciągle wszyscy domagali się dodatkowych napiwków i p. przewodnik nas ciągle zachęcała do ich wręczania. P. Przewodnik, mimo że twierdziła, iż dobrze zna trasę, kraj i atrakcje zwykle nie wiedziała co i ile kosztuje, notorycznie wprowadzała nas w błąd, twierdząc że bilet wstępu kosztuje tyle, a okazywało się przy kasie, że dwa, a nawet trzy razy drożej, podobnie z posiłkami i cenami pamiątek - kobieta jest zupełnie niezorientowana i ma to gdzieś. Opowiada, że tutaj nie można płacić obcą walutą, ani kartą, więc trzeba się przygotować na płatności w miejscowej, dojeżdżamy na miejsce i okazuje się, że to bzdura, bo można i kartą i w euro, czy dolarach - porażka!
3.5/6
Program wycieczki ciekawy lecz niektóre miejsca tj. sklep ze srebrem lub ze skórą troszkę niepotrzebne w programie bo ceny mocno przesadzone mimo targowania sie a jakość wyrobów taka sama jak na bazarkach lub sklepach lokalnych. Hotele w miarę ładne choć do obiadokolacji mogli dodać chociaż czysta wodę za darmo a nie żeby za nią było trzeba płacić dodatkowo.