5.4/6 (1110 opinii)
6.0/6
Bardzo ciekawa trasa, świetnie merytorycznie prowadzona przez panią przewodnik. Polecam wszystkim, którzy chcą coś więcej dowiedzieć się o Turcji.
6.0/6
Wyjazd naprawdę mega bogaty. Mimo małej ilości snu, multum czasu spędzonego w autobusie było warto. Wielkie uznanie dla przewodniczki Magdy i przewodnika lokalnego Osamy. Przekazała ogram wiadomości historycznych w mega ciekawy wręcz wciągający sposób. Zabytki powalające wręcz obłedne widoki w Kapdocji i nie tylko. Kierowca autobusu również dbał bardzo o nasze bezpieczeństwo. Była to nasza pierwsza objazdówka z Wami i zapewne nie ostatnia. Było cudownie. Jedyny minus i chyba nad tym trzeba popracować niestety nie wszystkie hotele były na przyzwoitym poziomie. Pozdrawiamy Leszek i Magdalena
6.0/6
Kierowca świetny a Pani Martyna z tak ogromną wiedzą rewelacyjna. Widać że lubi to co robi i jest w tym świetna. Turcja nas zaskoczyła, nie tego się spodziewaliśmy, ale to zaskoczenie jak najbardziej na plus. Sami na bank nie ogarnęlibyśmy tyle w tydzień żeby zobaczyć Pamukkale, Pergamon, Istambuł, a tam Hagia Sophia i Błękitny meczet ( niestety trochę za mało czasu w Istambule, chętnie zostałbym tam na jeden dzień , taki wolny, żeby samemu sobie tam pozwiedzać) Troja, Kapadocja ( lot balonem o wschodzie słońca <3) na przedłużenie pobytu wybraliśmy hotel Oba Star ( polecamy). W ostatni dzień byliśmy jeszcze w Kanionie Tazi i na raftingu ( też polecamy, spływ bardzo przyjemny, woda zimna, ale przy temperaturze ok 40 stopni była świetna, były też dzieciaki takie 10 letnie więc na spokojnie dadzą rade) Samolot do Turcji mieliśmy trochę spóźniony ( chyba jako jedyni z Katowic jechaliśmy na wycieczkę objazdową ) wiec na kolacje się nie załapaliśmy, ( i całe szczęście) bo na przeciwko Hotelu jest restauracja Sanli I polecam z całego <3 najlepszy Adana Kebap jaki jedliśmy w Turcji. Duże wrażanie na nas zrobił Teatr w Hierapolis , jest zachowany w rewelacyjnym stanie, ruiny Efezu i Kapadocja. Ze wskazówek; w Istambule nie polecam restauracji do której pójdą wszyscy ( bo że szybko i blisko) no to było najgorsze jedzenie które zjedliśmy w Turcji, nie było niedobre ale najsłabsze ze wszystkiego co jedliśmy. Po zwiedzaniu Efezu jeśli zatrzymacie sie w hotelu Elitium Thermal& hotel& spa ( woda termalna wiec poznacie go po zapachu jajka przed hotelem, w środku już tego nie czuć ;) to polecam skorzystać z zewnętrznego basenu, W dzień w Stambule w meczetach muszą byc zakryte kolana , ramiona i włosy, więc dobrze mieć to na uwadze, przy pakowaniu się żeby mieć jakieś długie spodnie ( oczywiście na miejscu można wszystko kupić za kilka złotych. W Kapadocji chyba najtańsze magnesy i pamiątki. Jeśli nastawiacie się na lot balonem, musicie pamiętać, że jeśli będzie za bardzo wiało to nie będzie zgody na lot (my tak niestety mieliśmy a byliśmy już w drodze, na szczęście w drugim dniu się udało. Najsłabszym punktem było odwiedzeniu sklepu ze skórami ( podobno super za kilka tysięcy złotych, ale oczywiście -50% specjalnie dla Nas, ale jeśli obok kurtki która ma być super wisi podróbka z wielki napisem Prada, to niestety już mi trudno uwierzyć w dobrą jakość i jeszcze sklep z biżuterią , no nie moje klimaty, ale dużo osób robiło zakupy tu i tu. Więc to subiektywna opina. Hotel na przedłużeniu w Alanyi Oba Star, nieduży basen ( jak dla Nas wystarczający) , jedzenie pyszne, mega duży wybór wszystkiego, a desery <3 ( po przyjeździe +3 kg :) alkohol spoko ( lokalny, najczęściej piliśmy piwo, albo piwo ze spritem, wiec dla nas super) Niedaleko Hotelu jeżdżą autobusy Pojechaliśmy sobie na plaże Kleopatry ( tam na początku chyba wejście nr 2 , jest też jaskinia taka na 3 minuty zwiedzania za chyba 1 Euro) Autobusem pojechaliśmy sobie następnego dnia do Czerwonej Wieży, byliśmy też Kolejka na wzgórzu zamkowym ( chyba najlepsze wrażenie robi przy zachodzie słońca) Jak już będziecie blisko plaży Kleopatry polecamy Lezzet Kebap Evi Alanya, wchodzisz wybierasz kawałek mięsa który chcesz zjeść ( jak w mięsnym) i to drugi najlepszy Adana Kebap który jedliśmy. Jednym słowem POLECAMY :D
6.0/6
Byłam bardzo ciekawa Turcji. Myślę, że zobaczyłam dosyć, by wyrobić sobie o niej zdanie. Dobre hotele, smaczne jedzenie i bogaty program wycieczki zadowolą większość. Może pewien niedosyt w zwiedzaniu Stambułu - tak wiele słyszałam o Yerbatan Saray, a nie było go w planie wycieczki, a o indywidualnym zwiedzaniu można tylko pomarzyć. Ogromne kolejki po bilety na określoną godzinę, brak czasu nawet na stanie w tej kolejce, a co dopiero na zwiedzanie. Myślę, że pilotowi tureckiemu łatwiej byłoby załatwić bilety albo dla całej wycieczki, albo jako zwiedzanie fakultatywne. Chętnie zapłaciłabym za możliwość zwiedzenia tego zabytku. Zachwycił mnie Efez, nieco rozczarowała Troja. Pammukale, Kapadocja swoimi formacjami dostarczyły moc wrażeń. Niezapomniane wrażenie sprawił lot balonem nad Kapadocją. Setka balonów o wschodzie słońca, widok ziemi z wysokości 2 kilometrów - to coś, czego się nie zapomni do końca życia. W gondoli balonu wcale nie odczuwało się kiwania, poczucie bezpieczeństwa nie opuszczało nas nawet na chwilę Moja córka, normalnie cierpiąca na lęk wysokości tak była zachwycona lotem trwającym godzinę, że nawet nie miała czasu się bać. Podziemne miasto też nie wywoływało lęku u nikogo, chociaż z początku część wycieczkowiczów wyrażała pewne obawy przed zamkniętymi komorami skalnymi. Było pięknie. Wielu klientów krytykowało w internecie dzień zakupów w sklepach ze skórami i z biżuterią. Ulegając ich opinii nawet nie wzięłam ze sobą większej sumy pieniędzy - nie miałam zamiaru niczego kupować. Całe szczęście, że wzięłam ze sobą kartę kredytową, nie darowałabym sobie przepuszczenia okazji jakie się trafiły. Tak pięknej kurteczki z jedwabistej skóry jagnięcej, leciutkiej, mocnej i świetnie uszytej nie znalazłabym w kraju. Biżuteria też była niezła. Szkoda, że mało etniczna, ale i tak było co wybierać. Rozśmieszyły mnie konie tureckie - podobno turcy są dumni ze swoich "pięknych" koni. Nawet Kapadocję nazywają "krainą pięknych koni" Patrząc okiem europejczyka widzi się zabiedzone nieduże chabety, na cienkich nogach, z krzywymi szyjami, aż strach, że ktoś je zaprzęga do powozów, wyglądają jakby miały paść za chwilę. Ale piękno jest rzeczą umowną - może dla nich są piękne. Starówka w Antalji godna jest obejrzenia w pełnym świetle, wąwóz, nabrzeże, port, stare uliczki mogą umknąć uwadze zbyt pobieżnego turysty - warto poświęcić im trochę czasu. Namawiam na taką wycieczkę i życzę tylu wrażeń, ile ja doświadczyłam.