Opinie klientów o U podnóża Himalajów

5.0 /6
109 
opinii
Intensywność programu
4.5
Pilot
5.1
Program wycieczki
5.0
Transport
4.7
Wyżywienie
4.7
Zakwaterowanie
4.8
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Michał, Lublin 23.04.2019

U podnóża Himalajów, a nawet w Himalajach.

Wyjazd marzenie z pięknymi widokami. Nie spodziewałem się nawet, że uda się tyle zobaczyć i przeżyć. Dzięki organizacji przez pilotkę w ciagu kilkunastu dni zobaczyliśmy Himalaje, dżunglę, zabytki, nocne i codzienne zycie Nepalczyków, obrzędy religine. Wycieczka doskonała dla tych co chcą dotknać, poczuć, spróbować i doświadczyć. Ponieważ dla mnie ta wycieczka była pierwszą w Nepalu, a wybieram się jeszcze tutaj mogę polecić ją wszystkim zamierzającym pojawiać się w Himalajach w przyszłosci. Jak na pierwszy raz pomogło to mi zaplanować podróż indywidualną w przyszłym roku, zobaczyć odeległości trekkingowe i poczuć powietrze w płucach na wysokości pow. 4000 m w Sanktuarium Annapurny. Mój pierwszy wyjaz z Rainbow, ale na pewno nie ostatni.

6.0/6

Rafał Konrad, Katowice 04.03.2024
Termin pobytu: luty 2024

Przedsionek Nieba

W tej opinii postaram się zawrzeć wszystkie istotne informacje na temat tej imprezy. *Ogólne wrażenia: Nepal totalnie nas zaskoczył- to kraj niezwykłych kontrastów i przyjaznych ludzi, z gorącym południem i chłodną północą pośród majestatycznych gór, zatłoczonym i zakurzonym Katmandu czy spokojna Pokharą, kryjący się w cieniu najwyższych pasm górskich świata. Urzekły nas świątynie pełne przeróżnych bóstw, zdobione i robiące wrażenie dekoracjami z drewna i farb oraz okupowane przez rezolutne małpki. Kolorowe modlitewne flagi łopotały na wietrze nie tylko wśród licznych budowli, ale także na górskich szczytach. Pomimo urzekającej natury i miłych mieszkańców, Nepal to kraj biedny i jadąc tam należy o tym pamiętać. *Program wycieczki nie był bardzo intensywny, dla tych, którzy nie wykupili fakultetów mógł wręcz momentami wydawać się za wolny lub zbyt ubogi. Trzeba pamiętać, że aby zobaczyc Himalaje z bliska należy te fakultety wykupić, w przeciwnym razie góry ogląda sie tylko z bardzo daleka i to tylko przy sprzyjającej pogodzie, są ledwo widoczne na fotografiach. Natomiast lot nad Himalajami i lot helikopterem na Annapurne są fantastyczne, zwłaszcza helikopter. Z naszej grupy poleciało około 70% uczestników i był to najsilniejszy punkt wycieczki, niezapomniane wrażenia. Zapalanie szczytów jest ładne, ale nie aż tak spektakularne jak loty. Kolejka i rafting się nie odbyły, a paralotnie mają sens tylko przy dobrej pogodzie. Termin wypadu do Nepalu najlepiej wybrać tak, by zmaksymalizować szanse na loty nad Himalajami gdyż są one uzależnione od pogody. Dla osób z ciśnieniem, warto zaopatrzyć się w leki na chorobę wysokościową. *Transport: transport odbywał się wygodnym autobusem, jednak drogi w Nepalu są bardzo niebezpieczne, mało tam asfaltu, przejazdy zabieraja sporo czasu, przejazd 230km trwa około 12h, my mieliśmy nawet sytuację, że 7km pokonywaliśmy ponad 2h z powodu zamieszek. Padały propozycje aby w przyszłości transport z Katmandu do Pokhary odbywał się w jedną stronę przelotem. *Zakwaterowanie: hotele były bardzo fajne biorąc pod uwagę miejsce, ale w niektórych brakowało ciepłej wody. Lodge w Chitwan były całkiem przyjemne, ale miały bardzo niewygodny prysznic ze słabym strumieniem wody. Do pomocy dostaliśmy miski. Wyżywienie: jedzenia było aż nadto, w niektórych hotelach było naprawdę smaczne, lecz w innych wybór był skromniejszy i skupiał się na lokalnych sosach, zupach czy przysmakach, które nie każdemu podeszły. U niektórych pojawiły sie problemy gastryczne dlatego warto zabrać probiotyki. Z lokalnej kuchni dobre były makarony, pierożki momo czy ziemniaki, jednak wszystko jest dość ostre. Pilot: pilotka Karolina była świetna! Zorganizowała dla nas drugie podejście do lotu na Annapurne i dzięki temu grupa zaliczyła ten niezwykły spektakl!Kobieta sympatyczna i przyjacielska, z wiedzą na temat Azji i miłością do Nepalu. W autobusie raczyła nas opowieściami o kulturze, historii i wierzeniach Nepalu, nie zabrakło także akcentu wspinaczkowego z polskimi smaczkami. Jesteśmy bardzo zadowoleni i pozdrawiamy Karolinę serdecznie:) To samo tyczy się lokalnego przewodnika Deepena, który był niezwykle serdeczny i pomocny, posiadał także niezwykłą wiedzę na temat swojego kraju. *Pogoda: pakując się do Nepalu należy rozważyć wszystko - od kostiumu kąpielowego po strój wspinaczkowy z kurtką. Pogoda jest zmienna i pełna kontrastów, najlepiej sprawdza się ubiór "na cebulkę". Jeśli safari odbywa się z rana, warto zabrać czapkę i kurtkę bo samochody są otwarte i mocno wieje. Jadąc na tę wyprawę należywyposażyć sie przede wszystkim w uśmiech, cierpliwość i wyrozumiałość, a w nagrodę Nepal odwdzięczy się niesamowitymi przeżyciami :) Namaste!

6.0/6

Bogdan, Zgierz 04.02.2015

Nepal - styczeń 2015

Wycieczka bardzo udana. Kraj fascynujący o odmiennej kulturze i religii, krajobrazy wspaniałe. Pilotką była Pani Monika - osoba miła i bezkonfliktowa, zarażająca swoją pasją podróżowania.

6.0/6

Lili, Wawa 14.06.2023

Niesamowite wrażenia, cudowna wycieczka!

Nie myślałam, że jakis kraj mnie tak pozytywnie zaskoczy jak Nepal. Wyjazd był wspaniały i polecam każdemu, widoki super, ludzie przemili. Czerwcowy termin mimo negatywnych opinii nie był taki najgorszy, widoczność ok, pogoda słoneczna, w Katmandu do max 30 stopni, najgorzej w Chitwan w dżungli bo az 41 ale dało się wytrzymać. Ciepłe ubrania się zupełnie nie przydały, same letnie bo można byc raczej porozbieranym. Nawet na Annapurnę wystarczy polar czy bluza. Na pewno trzeba wziąć duży zapas gotówki w USD. Ale od początku. Po przylocie sprawy wizowe, wychodzimy na prawo o automatów wpisujemy dane, robimy zdjęcie tabelki i idziemy do okienka z opłata za wizę (tu sie zastanawiam czy nie przyjmą tego wniosku online skoro w automacie wypełniamy to właśnie na stronie internetowej). Po spotkaniu z pilotem przejechaliśmy do hotelu na zakwaterowanie i krótki odpoczynek po locie, co bardzo doceniam bo było potrzebne. Następnie popołudniowe zwiedzanie. Przez taka organizację program był troszkę pomieszany ale myślę, że nie stanowiło to problemu dla nikogo. Kolejny dzień od rana odbył się lot nad Himalajami, nie jest to coś aż tak mega pięknego bo przelot jest zwykłym małym samolotem, okna były lekko zabrudzone ale widoczność była, wspomnienia pozostają. Następnie chwila relaksu w basenie hotelowym i wyjazd na zwiedzanie Patan, w tym czasie było sporo czasu wolnego na obiad czy zakupy. Następny dzień wyjazd hotelu i przejazd na zwiedzanie Bhaktapur, następnie przejście przez klasztor Thrangu Tashi na obiad, następnie lekki trrekking i spacer po nepalskich wioskach. Przejazd do hotelu. Kolejny dzień to ten najdłuższy przejazd autobusem do Pokhary, ale minęło nawet szybko, było dużo przystanków na kawę czy toaletę. Pilot zadbał także o miejsce na obiad, gdzie wcześniej każdy zamówił co chce a na miejscu było już gotowe i przystępne cenowo. Po drodze mieliśmy także krótki spacer po wiszącym moście. Pokhara to ciekawe miasteczko i stąd odbyła sie kolejna wycieczka helikopterem do Annapurna Camp Base, było 5 grup ale myślę, że każda miała dobrą widoczność więc tę wycieczkę polecam jak jest tylko możliwość! Wrażenia niesamowite. Po locie do południa był czas wolny lub dodatkowe fakultety np paralotnia. Warto wybrać się nad jezioro Phewa gdyż do południa słońce je ślicznie oświetla i piękne zdjęcia wychodzą. Popołudnie to zwiedzanie kolejnych punków, mieliśmy znowu mały trekking, nieoczekiwany ale było ok. Szkoda tylko, że pływanie łodziami było dość krótkie i już po zachodzie słońca. W Pokhara można wybrać się także na zakupy. Następny dzień znowu przejazd juz krótszy ale nadał dużo czasu w autobusie do Chitwan, po drodze krótkie zwiedzanie i zakupy na małych staraganach, tu także obiad po drodze i przystanki kawowe. Po zakwaterowaniu chwila relaksu w basenie i wieczorem krótkie zwiedzanie i pokaz lokalnych tańców. Kolejny dzień to safari na słoniach o raz na jeepach. Owszem trzeba było ubrać się na ciemno ale dlatego, że łatwo się było ubrudzić. Był także czas na relaks w basenie. W Chitwan sa śniadania obiady i kolacje zapewnione w cenie. Następnie powrót do Katmandu (inny hotel), ponieważ pilot pozamieniał plan nie mieliśmy w tym dniu kolacji, ale to na plus bo hotel był w dzielnicy z wieloma sklepami i restauracjami. Ceny ok. Ostatni dzień to zwiedzanie Durbar Square Katmandu, była możliwość przedłużyć pokój o kilka godzin za ok 25$. Zwiedzanie było krótkie i dużo czasu wolnego na ostatnie zakupy i spacer po uliczkach. Wieczorem kolacja znowu z pokazem tańców no i przelot na lotnisko.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem