5.1/6 (318 opinii)
4.5/6
program bardzo bogaty, pilot doskonały, autobus wygodny, hotele takie różne czyli tylko do spania 😃, przewodnicy lokalni do poprawy.
4.5/6
Program wycieczki super, mało wolnego czasu, to prawda! Należy jednak zwrócić uwagę na to, iż doba ma 24 godziny i nie da się wszystkiego zobaczyć! Organizacja wycieczki bardzo dobra. O pilocie Panu Ryszardzie też czytaliśmy opinie i ogólnie się nie zawiedliśmy. Bardzo kulturalny i zorganizowany, może w istocie zabrakło kilku informacji, ale w żaden sposób nie deklasuje to pilota. Zawsze przecież można zapytać! Biuro w informacjach katalogowych powinno bezwzględnie umieścić wpis o konieczności zaopatrzenia się w przeciwdeszczowe kurtki i parasole. Okolice Andory 17 stopni, w Lourdes deszcz, wręcz ulewa. Hotele na objeździe, takie sobie. W Lloret de Mar, w pierwszym hotelu na objeździe mieszkały z nami mrówki, które gryzły ( dysponujemy fotografią). Reszta hoteli bez insektów to plus, śniadania to minus i nie dlatego, że były kontynentalne,bo o tym wiedzieliśmy, lecz dlatego że pieczywo było stare, a kawy nie dało się wypić. Pan Ryszard zatrzymywał autokar na stacjach benzynowych i tam piliśmy kawę i zjadaliśmy kanapki, nie było źle. Ale złe wrażenie pozostało. Jednak to co nas oburzyło najbardziej to czas i sposób przeprowadzenia transferu z lotniska w Barcelonie 25 lipca. Po wylądowaniu Pani rezydent Małgorzata (, chyba, jeśli się pomyliłam to przepraszam) rozstawiała dziesiątki osób po lotnisku ( my czekaliśmy pod parkomatami). Następnie przeprowadziła wszystkich już razem na parking autobusowy, autobusu jednak nie było. Po około 30 minutach i rozpaczliwych telefonach autokar się zjawił. Wsiedliśmy do autobusu i wysiedliśmy z niego po prawie 4 godzinach ( z Barcelony do Lloret de Mar jest ok. 70 km i autostrada ! ). Nasz program nie przewidywał kolacji w dniu przylotu więc ok. 23.30 musieliśmy szukać w miejscowości, której nie znaliśmy, miejsca gdzie można coś zjeść.A przecież można było podstawić dwa autokary i wozić ludzi tylko!!! dwie godziny. Sytuacji nie ratowała też Pani rezydent, która na nasze niezadowolenie wyrażone po upływie 3 godzin i 30 minutach , odpowiadała opryskliwie między innymi uwagą, że wcale nie wozi nas 4 godzin ! A wszyscy mieliśmy zegarki! Wysiedliśmy z samolotu 0 19.00 w hotelu byliśmy o 23.30, to skandal. Może należy zmienić współpracowników na terenie Hiszpanii !? Wiem, że o Polskich turystach mówi się, że są roszczeniowi i narzekają, ale taka sytuacja wyprowadziłaby z równowagi i Szweda i Niemca. Jeśli nie będziemy pisać o takich sytuacjach to BP będą przekonane, że wszystko jest ok, a nie jest ! Przynajmniej nie wszystko. Muszę jednak napisać, że ten incydent nie zepsuł nam wypoczynku i wrażeń z wycieczki. Hotel, w którym spędzaliśmy drugi tydzień wyjazdu H TOP Calella Palace też był ok.
4.5/6
Urokliwe miejsca ,bardzo intensywnie , wydaje mi sie ze w niektorych miejscach za malo czasu na czas wolny ,zbedne w programie wizyta w fabryce perfum byloby wiecej czasu na spokojne zwiedzanie Eze
4.5/6
Ciekawy program, bardzo udany pobyt .