4.9/6 (110 opinii)
4.0/6
Wycieczka W Alpejskim stylu Comfort to wyjazd naszpikowany atrakcjami. Część alpejska zachwyca! Przy takich bajkowych widokach zawsze będzie za mało czasu, będzie za krótko nawet gdyby zostawiono nas tam na tydzień. Trzeba liczyć się z tym, że główną rolę na tej wycieczce odgrywa pogoda i to od niej zależy co uda się zobaczyć. Na przykład nam, z powodu ulewy, nie udało się przejść pięknym wąwozem Liechtenstein. Na szczęście w pozostałych punktach pogoda już była dla nas łaskawa. Przepiękna alpejska trasa Grossglockner Hochalpenstrasse i punkt widokowy na długo pozostaną w naszej pamięci. Opowieści o świstakach nie są przesadzone. Zwierzaki naprawdę można zobaczyć 😊 Zachwycił nas też wodospad Krimml. Zacieniona ścieżka pnie się zygzakiem w górę i trzeba mieć trochę kondycji żeby wejść w wyznaczonym czasie na sam szczyt wodospadu, ale jeśli tej kondycji zabraknie to nic straconego. Na całej trasie jest sporo punktów widokowych więc nawet jeśli nie uda się wejść na wszystkie to i tak można nacieszyć się tym miejscem. Ciekawa jest również jaskinia lodowa Eisriesenwelt do której dojdziesz malowniczą, wysoko położoną drogą. Jeśli będzie ciepło nie daj się zwieść temperaturze i zabierz obowiązkowo bluzę/kurtkę. W jaskini jest zimno. Na ten wyjazd warto zabrać też wygodne buty z dobrą podeszwą oraz pelerynę. Nawet najpiękniejszą pogodę potrafi przerwać ulewa a jeśli komuś nie chce się przez cały czas nosić kurtki ten kawałek folii ochroni nie tylko odzież ale także torbę czy plecak. Niewiele kosztuje a co najważniejsze ... niewiele waży :) Poza pięknymi widokami na tej objazdówce można zobaczyć co widzi skoczek narciarski szykując się do zjazdu w dół, nacieszyć oczy błyszczącymi kryształkami Svarowskiego, posłuchać tyrolskiego jodłowania oraz odwiedzić położone kaskadowo miasteczko Hallstatt ( uliczka prowadząca wzdłuż jeziora jest też najbardziej zatłoczona ale jeśli wejdzie się wyżej - tam już jest cisza i spokojnie można podziwiać widoki ). Ogólnie wycieczka intensywna, ciekawa i zróżnicowana. Dużym plusem są też lokalni przewodnicy. Nam szczególne zapadła w pamięć pani Wanda – przewodniczka po Innsbrucku, która dosłownie zasypała nas ciekawostkami opowiadając je w taki sposób, że co chwilę wybuchaliśmy śmiechem. Takie momenty to najlepsze pamiątki z wakacji. Skoro było tak fajnie dlaczego więc nie szóstka? Wróciliśmy do objazdówek z Rainbow po kilkuletniej przerwie. Poprzednie wyjazdy były przygotowane na szóstkę z dużym plusem. Ten taki nie był. Odjęte punkty należą się za autokar, owszem wygodny, ale chyba nie do końca nadawał się na taka trasę i ostatecznie się popsuł przez co nie zobaczyliśmy podobno urokliwego St. Wolfgang. Szkoda. Jesteśmy trochę zawiedzeni, że w tej sytuacji nie usłyszeliśmy od Biura nawet zwykłego „przepraszamy”. Rozumiemy, że była to sytuacja losowa i doceniamy, że biuro sprawnie przeprowadziło „ akcję ratunkową” ale nie podoba nam się fakt, że organizator, ze swojej winy, nie realizuje jakiegoś punktu programu i zachowuje się jakby nic się nie stało. Szkoda. Jeśli chodzi o czas na zwiedzanie poszczególnych punktów programu to w niektórych przypadkach coś tu nie zagrało. Trudno mówić o Comforcie kiedy niektóre punkty programu się po prostu „odhacza’’. Z wyjątkiem Wiednia, gdzie był czas na zwiedzanie, kawę, spokojny spacer i poczucie klimatu miasta, to przez Innsbruck i Salzburg praktycznie przebiegliśmy. Na przykład w Salzburgu osoby, które wykupiły kolacje miały tylko około 2 godziny na zwiedzanie … wliczając w to czas wolny. Na takie miejsce stanowczo za mało nawet jak na objazdówkę. Szkoda Zabierzcie ze sobą przewodniki o Austrii (serio 😊 ) bo jeśli traficie na takiego pilota jak nasz to nic się nie dowiecie. Wiemy czym się różni pilot od przewodnika i potwierdzamy, że zgodnie z umową opiekował się nami pilot, który sprawdził się jako… pilot. Ale pamiętamy z poprzednich objazdówek, że osoba jadąca z grupą łączyła w sobie umiejętności pilota i przewodnika. Słuchanie ciekawostek i anegdot o kraju przez który się podróżuje wzbogaca i umila przejazdy autokarem i na poprzednich wyjazdach było wartością dodaną do wycieczki i dużym atutem Rainbow. Tu tego zabrakło. Na prośby turystów, żeby coś poopowiadał , nasz pilot rozkładał ręce i mówił „ ja jestem tylko pilotem”. Szkoda. Podsumowując - Austrię polecamy bo jest bajeczna! Czy z biurem Rainbow? To już wasza decyzja. My odnieśliśmy wrażenie, że to biuro to już nie ta bajka co kilka lat temu. Szkoda
4.0/6
Wspaniała wycieczka moc wrażeń , bardzo duzo do zobaczenia.Wiedeń , Innsbruck, Salburg.W Wiedniu mało zwiedzania z planu dużo czasu ( za dużo ) zwiedzanie opery ,ale był czas wolny tort sachera ,pyszna kawa polecane przez pilota. Bardzo fajny piolot w Innsbruck dużo widzieliśmy i usłyszelismy. Coś bardzo fajnego tutyściz całego świata muzyka ludowa wieczór tyrolski ,wrażęń moc bardzo fajnie było tam być Następny dzień piekne pełne wrażeń wodospady było co oglądać .Wrażęń moc przejazd alpejską drogą wysokogórską zapiera dech w piersiach ,swistaki śnieg jakiego u nas w zimie nie było, jazda kierowcy wielkie brawa dostał jak zjechaliśmy zasłuzył.Następny dzień trauma do dzisiaj jaskinie lodowe. Bardzo wysoko do góryi jeszcze 1400 schodów ja i kilka osób mających problemy z nadciśnieniem myslałamże umrę za wysoko jak dla mnie.powinno się uprzedzać ludzi z problemami zdrowotnymi żebym wiedziała co mnie czeka na pewno bym nie weszła.Jedna osoba sie potknęła i mocno uderzyła wszyscy patrzyli pod nogi nie na lodowce.Kolejne cudo miesteczko Hallstatt,było co oglądać chociaż nikt nie uprzedził żę mozna poopływać lódką.Ogólnie wycieczka bardzo mo się podobała,polecam. CO mi sie jeszcze nie podobało miałam zamówiony pokój 1 osobowy z dostawką spałam w 3 osobowym w małżeńskim łózku z obcą osobą. w tamtym roku byłam na wycieczce w Paryżu i Londynie ale ta w alpejskim stylu najlepsza Jolanta Józefczyk
4.0/6
Byłem na wycieczce W Alpejskim Stylu w lipcu 2024.Wyczeczka bardzo ciekawa .Dla osób które lubią naturę to bardzo dużo ciechawych miejsc np Jaskinie Lodowe i wodospad 12 lodowców wąwóz Lichtenstenklamm Hotele bardzo dobre wyżywienie dobre .Panowie kierowcy Pan Dariusz i Pan Daniel to profesjonaliści w swoim zawodzie .Jednak do tego wszystkiego brakowało tylko lepszego pilota bo Pan pilot w niektórych miejscach był zajęty robieniem zdjęć i wydawało się że też jest ma wycieczce a nie w pracy jako pilota wycieczkiWycieczka wymaga dobrej kondycji fizycznej Dużo chodzenia ale piękno Austrii wynagradza .Ogólnie wycieczkę oceniam dobrze
4.0/6
Uwielbiam góry, górskie krajobrazy, dlatego wybrałam tę wycieczkę. Warto też było zobaczyć stolicę Austrii, Wiedeń. Wspaniałe wyprawy w góry, przejazd wspaniałą Alpejską Drogą Wysokogórską, żeby zobaczyć pik Grossglocknera, przepiękna przygoda w jaskini lodowej, cudowny wodospad Krimml. Niestety, nie udało nam się zobaczyć wąwozu Liechtensteina, ponieważ chwilę (na szczęście) przed naszym dotarciem na miejsce, obsunęły się skały i droga została zamknięta. Ale w zamian mogliśmy zobaczyć inny wąwóz Kitzloch - Klamm. Miło też wspomnieć rejsik statkiem po jeziorze Wolfgangsee i wizyta w malowniczym Hallstatt. Wspaniała była też wyprawa do twierdzy Hohenwerfen i pokaz tresury ptaków drapieżnych: sokoły, orły i sępy. Ale też były "ale". Zbyt dużo czasu wolnego ogólnie, a zwłaszcza w Hallstatt - 4 godziny, w parku rozrywki Prater w Wiedniu - 3 godziny itd. Myślę, że jest dużo ciekawszych miejsc do zwiedzania w Wiedniu. Pomyłką jest również zwiedzanie kiczowatych "ogrodów wodnych" w Hellbrunn. No i kolacja regionalna, podczas której grał na akordeonie Polak z pochodzenia śpiewający "Szła dzieweczka do laseczka"! A gdzie jodłowanie?