4.9/6 (67 opinii)
6.0/6
Wspaniała afrykańska przygoda .Polecam każdemu kto chciałbyć zobaczyć zieloną Afrykę , piękne zwierzęta ,świetną kuchnie dobre wina, bardzo rozsądne ceny w sklepach i restauracjach.
6.0/6
Wyjazd do RPA okazał się najlepszym wyjazdem jak do tej pory. Na pewno najważniejszą osobą na tego typu wycieczkach jest przewodnik - w naszym przypadku Pani Magda, która jest fantastyczna. Począwszy od ogromnej wiedzy, którą posiada i potrafi ją fantastycznie przekazać, po umiejętności organizacyjne, kończąc na jej usposobieniu, otwartości i pasji, którą widać na każdym kroku. Jeśli ktoś kocha Afrykę,to dzięki Magdzie pokocha ją jeszcze bardziej. Jeśli chodzi o program, to jak na 11 dni, jest wystarczający. Warto zabrać coś cieplejszego,bo czasem jest chłodno,np. w Kapsztadzie,na katamaranie, rano na safari lub po prostu w samolocie. Jeśli chodzi o elektryczność to nasz adapter w niektórych hotelach i lodgach nie wystarczał, miał za krótkie bolce. Uważajcie na przelot wewnętrzny między Johanesburgiem, a Kapsztadem, ponieważ mi okradziono bagaż gówny (wyrwana kłódka i popsute suwaki). Wszelkiego rodzaju elektronikę i biżuterię zabierzcie do bagażu podręcznego, którego i tak nikt nie sprawdza i nie waży (można zapakować nawet alkohol i ciecze ważące wiecej niż 100ml). Wycieczkę oceniam bardzo wysoko, choć największą bolączką było wyżywienie - śniadania i obiadokolacje skromne, ale smaczne, najgorzej było w ciągu dnia. Czasem nie było czasu na lunch. Zakwaterowanie jak dla mnie idealne - lodge, nawet te namiotowe bardzo, bardzo klimatyczne i bezpieczne. Transport super, autokar wygodny, klimatyzowany, a przelot liniami Emirates komfortowy, z wyżywieniem.
6.0/6
Wycieczka warta przeżycia.Polecam.
5.5/6
Szczegółowe wrażenia, porady i informacje zamieszczę poniżej. Tutaj chciałabym napisać trochę nietypową relację z wycieczki, bo o jej uczestnikach i relacjach z pilotem, panią Magdalena Szczepańską. Pewnie na każdej wycieczece jest tzw. trudny kilent, któremu nic sie nie podoba, albo który zawsze się spóźnia, albo się upija itp. Tutaj ja osobiście doświadczyłam dyskomfortu z powodu hałasliwej uczestniczki, której wulgarnych wypowiedzi i chichotu jej sąsiadki byłam zmuszona wysłuchiwać w autokarze czy w kolejce do muzeum itp.To nie był jednak wielki problem. Piszę, bo czuję się współodpowiedzialna za to, czego doświadczyła od naszej grupy pilotka. Jej już nic nie pomoże, ale może kolejni uczestnicy świadomi tego zdarzenia nie dopuszczą do podobnej sytuacji. W czasie wycieczki były 3 dodatkowe, fakultatywne atrakcje: wieczorne safari, wizyta w wiosce murzyńskiej w Królestwie Suazi i wycieczka do Fraschhoek (farma, miasteczko i winnica). W głównym programie było całodniowe safari. Pani Magda na początku przedstawiła nam możliwe wycieczki fakultatywne, poleciła nam niektóre i poadała ich koszty. Później przedstawiła te trzy z prośbą o przemyślenie swojego udziału, bo od momentu przyjęcia zgłoszenia nie będzie mozliwosci ani rezygnacji ani dopisania się. Ostatecznie pozbierała naszę decyzje dotyczące każdej z 3 wycieczek i zapisała sobie ilośc chętnych. Kiedy zpowiedziała, że po kolacji w hotelu będzie zbierać pieniądze zaczęły sie pyania czy mozna zrezygnować. Odopwiedziała, że nie mozna już wycofac pieniędzy, bo został dokonany przelew, chyba, że znajdzie się zastepstwo na swoje miejsce. Zastępstwo się nie znalazło. Pani Magda powiedziała, że jeśli uczestnicy nie zapłacą, ona sama będzie musiała pokryć koszty ich udziału. Przy płaceniu te osoby (cztery) informując, że w sądzie by z nimi nie wygrała powiedziały, że nie zapłacą i nie zapłaciły. I od tej pory zaczęły sie złośliwe komentarze "rzucane w przestrzeń". Jest mi przykro, wstyd, że nie umiałamtej sutuacji naprawić, że człowiek, który okazał nam tyle serca i zaufania został tak potaktowany. W autokarze miałam też wątpliwą przyjemność usłyszeć, że opipnie na temat wycieczki i pani Magdy znajdą się internecie. Daltego czuję się zobowiązana napisać jak było naprawdę.