5.0/6 (31 opinii)
5.5/6
To była jedna z najlepszych wycieczek objazdowych, w jakich mieliśmy przyjemność uczestniczyć. Bardzo dobra organizacja, świetnie dobrany program i przede wszystkim znakomity pilot - pan Adam, który miał niesamowitą wiedzę, którą potrafił się podzielić w fantastyczny sposób. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu. Niektóre hotele mogłyby być ciut lepsze, ale ogólnie były na przyzwoitym poziomie. Pierwsze 2 noclegi mieliśmy w hotelu Wembley blisko stadionu, trochę słaby internet i biedne śniadanie, ale poza tym w porządku. Można sobie było kupić za 5 funtów angielskie śniadanie, ale potem w hotelach jest codziennie, więc szybko się znudzi. Zwiedzaliśmy Londyn z lokalnym przewodnikiem i z pilotem Adamem na zmianę, bardzo intensywnie, dużo zobaczyliśmy, nawet nie przeszkadzał nam deszcz. Świetną atrakcją był rejs po Tamizie. Bardzo wygodne okazało się wykupienie sobie kolacji, ponieważ jedzenie było bardzo dobre i nie musieliśmy sobie zawracać już tym głowy. Pierwszego dnia jedliśmy w chińskiej restauracji w Chinatown, a drugiego fish&chips w pubie. Ucieszyła nas też możliwość zwiedzenia Galerii Narodowej, gdzie mieliśmy czas wolny. Jeśli ktoś nie chciał, mógł robić coś innego. Kolejnego dnia zwiedzaliśmy Stratford i zamek Warwick, nocleg i kolacja natomiast był w hotelu Ramada. W Yorku można za dodatkową opłatą zobaczyć katedrę, bilet nie jest tani, ale warto było wydać te 20 funtów, bo to jedna z najbardziej okazałych katedr, jakie widziałam. W Edynburgu nocowaliśmy w hotelu Britania, było tam bardzo dobre jedzenie, za to nie działało wi-fi, a w recepcji obsługa miała na to wywalone. Podczas wolnego czasu można było zwiedzić centrum, a później również Galerię Narodową. Nocleg mieliśmy przy granicy, ale jeszcze w Szkocji w Gretna Green, w przyjemnym hotelu DaysInn by Wynham z działającym internetem. Kolacja natomiast była w Westlands (country park). W Liverpoolu fajne muzeum Beatlesów i mieliśmy też sporo wolnego czasu. Kolejny nocleg w hotelu w Coventry, który czasy świetności dawno już miał za sobą i słabe wi-fi. Polecam natomiast wieczorny spacer po Coventry, piękne ruiny katedry, przyjemne centrum, kolorowe fontanny. Lepiej jednak nie zapuszczać się tam w pojedynkę. Ostatni i najlepszy hotel Holiday był blisko Stonehange, Ogólnie polecam zabrać przejściówkę do kontaktu, parasol lub coś przeciwdeszczowego i nieprzemakalne buty, bo pogoda jest zmienna. Zależy od pory, ale my na przełomie kwietnia i maja nosiliśmy czapki i szaliki, ponieważ bywało bardzo zimno i wietrznie. Byliśmy też zadowoleni z wykupienia kolacji. Pilot zawsze informował, gdzie można coś zjeść na własną rękę, ale my jadaliśmy albo w hotelach, w których nocowaliśmy, albo w miejscach sprawdzonych, nie musieliśmy się zastanawiać po całym dniu zwiedzania, gdzie zjemy. Poza tym, te posiłki były smaczne.
5.5/6
Progtam wycieczki dobry dla osob w każdym wieku. Pilot Adam wspaniale prowadził grupę. Był czas na samodzielne zwiedzanie. Polecam stosowanie znaku rozpoznawczego noszonego przez przewodnika celem unikniecia dezorientacji w ktorym dokladnie jest miejscu
5.0/6
Wyjazd godny polecenia pod kazdym względem.Ciekawy program,profesionalny pilot,pełna empatii Ewelina. Bardzo dobry przewodnik po Londynie Dariusz.Duża wiedza .Najgorsza była pogoda-zimno i wietsznie.Konieczne ciepłe ubrania.
5.0/6
Wycieczka w spokojnym tempie, program mało intensywny, dużo czasu wolnego. Akurat pogoda przewaźnie chłodna i deszczowa. Autokar wygodny, dostępna woda u kierowcy, przyda się przejściówka w autokarze i w hotelach. Hotele komfortowe w dogodnych lokalizacjach, aby samemu wyjść coś zjeść (bez wykupionych obiadokolacji.). Wszędzie (oprócz zajazdu) śniadania angielskie i kontynentalne. Wyjazdy z hoteli około 8 - 9, przyjazdy około 17-19. Wifi hotelowe słabe. Londyn trafił się w strugach deszczu, zbyt mało czasu na zwiedzanie Tower of London, zbyt szybka realizacja tych dwóch dni w Londynie z obiadokolacjami na mieście już o 17:00 i czasem wolnym. Klimatyczne Stratford upon Avon, oszałamiające katedry i zamki, urokliwe miasta Leeds and York, niedosyt po pobieżnym zwiedzaniu Edynburga. Zaskakujące urokiem Liverpool i Cardiff. Birmingham widzieliśmy z daleka z obwodnicy, do Cheddar z powodu korków spóźniliśmy się na tyle, żeby mieć kilka minut na wejście do sklepu z serami przed jego zamknięciem. Wyjazd zaraz po pomimo pięknej okolicy. Do Amesbury tylko na nocleg. Wisienką był niezawodny Stonehenge w promieniach słońca. Piękne Salisbury na koniec.