4.9/6 (132 opinie)
4.0/6
Plaża: Hotel położony w ładnej zatoce, przy szerokiej plaży i morzem, z dużymi prądami i falami. Wystarczy przejść 20 m od bramy hotelowej przez mało ruchliwą ulicę. Do 24.12.23 ukończyli budowę drugiego zejścia na plażę, otworzyli drugi bar. W okolicy dwie inne plaże, Playa Parquito (ok.3 km od hotelu) i Playa Agua (ok. 5 km od hotelu). Bardzo podobne to tej hotelowej, w moim odczuciu hotelowa najładniejsza. Wejścia na plażę zamykane ok.19 na łańcuch i otwierane od 9 rano następnego dnia. Plaży pilnują ratownicy z ochroną. Zawsze dostępność leżaków, parasoli. Bary na plaży z wielkimi tarasami, drinki/napoje pod nosem, nie trzeba chodzić do barów hotelowych. Nie zauważyłem natarczywych lokalsów, poza grzecznymi pytaniami pań o masaż. Jedzenie: Przeciętne i monotonne. Są do wyboru 2 restauracje. W każdej te same jedzenie, tylko inni kucharze. Potrawy różnią się jedynie smakiem, każdy kucharz doprawia po swojemu. Trzy stanowiska z gotowaniem "na żywo" przez kucharzy, dodatkowo "szwedzki stół". Jednego dnia lepsze, drugiego dnia słabsze jedzenie, każdy znajdzie coś dla siebie. Wyjątkowo smaczne śniadania, różniące się mocno od europejskich (np. empanadas, fajitas, arepas, platany). Skromny wybór wszystkiego, mała różnorodność. Napoje donoszone na bieżąco przez kelnerów i kelnerki. Świeżo wyciskane soki np. z marakuji czy arbuza. Pokoje: Hotel podzielony na 2 strefy - Cascada (trochę pamiętające PRL) i Real w nowszych budynkach z wyższym standardem i widokiem na morze z basenami. Polaków zawsze upychają do części "Cascada", wystarczy porozmawiać z rezydentem i recepcją, wymienią bez problemu bez dodatkowej dopłaty na pokój w części Real. Pokoje sprzątane codziennie oraz wymieniane ręczniki. W większości pokoi dostępny sejf, jeśli nie ma przyniosą i ktoś z ochrony przy Państwu pokaże kod do sejfu. Internet: Jak to w Wenezueli, jak zawieje wiatr to jest. W pojedynczych, centralnych częściach hotelu w miarę funkcjonuje, bliżej plaży czy w pokojach w części Real już nie, tylko na tarasie. Hotel: Wielki kompleks z 3 basenami, 3 barami, palmami, mnóstwem leżaków czy podwójnych łóżek. Dla rozrywki gimnastyka w basenach z animacjami, plac zabaw dla najmłodszych, boisko do siatkówki, bilard, tenis stołowy czy już odpłatnie możliwość gry na PS5. Dodatkowo występy live przy kolacjach. Na terenie hotelu znajdują się 3 sklepy - minimalne tańsze ceny jak na lotnisku Cała wyspa jest objęta brakiem akcyzy. Przy basenie w części Real możliwość pobrania ręcznika plażowego. Wycieczki: Duży minus za brak wcześniejszej informacji o możliwości nie odbycia się wycieczek lotniczych na miejscu. Przyleciałem na tydzień czasu, a na pierwszym spotkaniu rezydent informuje, że wycieczka do Caracas już jest wyprzedana i następny najbliższy termin wycieczki w kolejny czwartek, gdzie już byłbym w Polsce. Bardzo słabo. Po negocjacjach po spotkaniu, rezydent wyszedł z inicjatywą pomocy, znalazł alternatywę i dołączył do grupy Rosjan na niedzielę z anglojęzycznym przewodnikiem wyczarterowanym samolotem, w tej samej cenie i z tym samym programem. Choć tyle rekompensaty. Pocztą pantoflową dowiedziałem się, że Rosjanie płacili za tą samą wycieczkę w swoim biurze 250 dolarów nie 400$ jak w Rainbow czy za Canaime 550$, a nie jak w Rainbow 750$. Ludzie udający się do Canaimy również powinni spytać z wyprzedzeniem o dostępność wycieczki. Wycieczka odbywa się małym, kilkunastoosobowym samolotem. Na moim pobycie zepsuł się taki, musieli naprawić i przesunąć termin. Druga sprawa, jeśli jest pora sucha mała szansa zobaczyć cokolwiek, z racji, że jest wtedy mało wody. Może być również ograniczona widoczność. Konna wycieczka miała być całkowicie zlikwidowana. Byłem w Caracas i na wyspie Cubagua. Polecam, bardzo klimatycznie. Lot: Odbywa się hiszpańskimi liniami PlusUltra. Brak ekranów i rozrywki pokładowej. Możliwość połączenia się z Wi-Fi i korzystania z ich aplikacji, oglądania na telefonie/tablecie. Raz działa, raz nie. Jedzenie w miarę smaczne, jak to w samolocie. Mało miejsca w siedzeniach, dość niewygodnie. Na tak daleki lot kontynentalny biuro Rainbow powinno pomyśleć nad zmianą przewoźnika. Należy się przygotować na wydłużony powrót. Wyjazd z hotelu już na 6h przed startem, lot może się dodatkowo opóźnić jak w moim przypadku. Na 2h przed startem zamykają odprawę i z psem tropiącym są przeszukiwane skrupulatnie wszystkie bagaże. Podziwiam ludzi udających się na taki kierunek z małymi dziećmi. Ogólna ocena: Hotel średni, choć bardzo ładny i rozległy. W mojej ocenie 4/6 za całokształt, bardziej 3* niż 4*. Na spotkaniu rezydent przestrzega o niebezpiecznej okolicy, hotelu znajdującym się na terenie kartelu. Są dostępne taksówki hotelowe, pewne , sprawdzone i bezpieczne. Turystyka w Wenezueli dopiero raczkuje, wszystkiego się uczą, są bardzo mili, empatyczni i pomocni. Część obsługi hotelowej nie rozmawia w języku angielskim, ale żadna przeszkoda. Śmiało można się dogadać z translatorem. Niesamowity klimat, ciepło i wilgotno, z momentami krótkich opadów. Często przejawia się temperament Wenezuelczyków, którzy na wszystko mają czas, trzeba cierpliwości i z uśmiechem poczekać na spełnienie swojej prośby. Codziennie rezydenci mają swoje dyżury, są pod telefonem, więc zawsze można się poradzić w przypadku jakiś problemów. Jest to nowy, egzotyczny kierunek, polecam przylecieć, sprawdzić i zobaczyć, samemu się przekonać. Trzeba mieć jednak w głowie z czym można się spotkać na miejscu i że to kraj zniszczony przez socjalizm, podnoszący się z kolan. Wiele osób mówi, że Ecoland znacznie lepszy. Ocenę i decyzję zostawiam Państwu.
4.0/6
Hotel dla niewymagających klientów. Pokoje skromnie wyposażone, ale czysto, klimatyzacja działała bez zarzutu. Bardzo wygodne, duże łóżka. Jedzenie bardzo monotonne, ciągle to samo, tylko sylwestrowa kolacja różniła się i był większy wybór. Nie mniej jednak nikt głodny nie chodził. Mnie brakowało warzyw, czasami tylko podczas śniadania były liście sałaty i cebula. Ale dobre były koktajle, przepyszne, słodkie owoce i dobry alkohol. Plaża ładna, ciepła woda w morzu, ale pływać się nie dało, bo wysokie fale. Na plaży dużo bezpańskich, wychudzonych psów, które dosłownie wszystkie swoje potrzeby załatwiały na plaży. Przykry widok. Wszędzie poza hotelem, ale też na plaży mnóstwo śmieci. Porażką jest to że mimo wylotu o 17.30 wywieziono nas z hotelu już o 11-stej i ponad 5 godzin koczowaliśmy na lotnisku. Jeśli chodzi o pogodę to strasznie gorąco i wysoka wilgotność powietrza, zupełnie inna pogoda niż w Meksyku czy Dominikanie. Po prostu duszno, bez klimatyzacji bym tam nie przeżyła ,ale to moja opinia, mój mąż nie narzekał, jest ciepłolubny. Rezydent bardzo miły i pomocny, pan Wiktor, zawsze służył pomocą. Obsługa hotelowa nie mówi po angielsku. Na terenie hotelu i na plaży prawie przez cały dzień głośna, okropna muzyka, zrelaksować się nie można.
4.0/6
Plaża: Hotel położony w ładnej zatoce, przy szerokiej plaży i morzem, z dużymi prądami i falami. Do 24.12.23 ukończyli budowę drugiego zejścia na plażę, otworzyli drugi bar. W okolicy dwie inne plaże, Playa Parquito (ok.3 km od hotelu) i Playa Agua (ok. 5 km od hotelu). Bardzo podobne to tej hotelowej, w moim odczuciu hotelowa najładniejsza. Wejścia na plażę zamykane ok.19 na łańcuch i otwierane od 9 rano następnego dnia. Plaży pilnują ratownicy z ochroną. Zawsze dostępność leżaków, parasoli. Bary na plaży z wielkimi tarasami, drinki/napoje pod nosem, nie trzeba chodzić do barów hotelowych. Nie zauważyłem natarczywych lokalsow, poza grzecznymi pytaniami pań o masaż. Jedzenie: Przeciętne i monotonne. Są do wyboru 2 restauracje. W każdej te same jedzenie, tylko inni kucharze. Potrawy różnią się jedynie smakiem, każdy kucharz doprawia po swojemu. Trzy stanowiska z gotowaniem "na żywo" przez kucharzy, dodatkowo "szwedzki stół". Jednego dnia lepsze, drugiego dnia słabsze jedzenie, każdy znajdzie coś dla siebie. Wyjątkowo smaczne śniadania, różniące się mocno od europejskich (np. empanadas, fajitas, arepas, platany). Skromny wybór wszystkiego, mała różnorodność. Napoje donoszone na bieżąco przez kelnerów i kelnerki. Świeżo wyciskane soki np. z marakuji czy arbuza. Pokoje: Hotel podzielony na 2 strefy - Cascada (trochę pamiętające PRL) i Real w nowszych budynkach z wyższym standardem i widokiem na morze z basenami. Polaków zawsze upychają do części "Cascada", wystarczy porozmawiać z rezydentem i recepcją, wymienią bez problemu bez dodatkowej dopłaty na pokój w części Real. Pokoje sprzątane codziennie oraz wymieniane ręczniki. W większości pokoi dostępny sejf, jeśli nie ma przyniosą i ktoś z ochrony przy Państwu pokaże kod do sejfu. Internet: Jak to w Wenezueli, jak zawieje wiatr to jest. W pojedynczych, centralnych częściach hotelu w miarę funkcjonuje, bliżej plaży czy w pokojach w części Real już nie, tylko na tarasie. Hotel: Wielki kompleks z 3 basenami, 3 barami, palmami, mnóstwem leżaków czy podwójnych łóżek. Dla rozrywki gimnastyka w basenach z animacjami, plac zabaw dla najmłodszych, boisko do siatkówki, bilard, tenis stołowy czy już odpłatnie możliwość gry na PS5. Dodatkowo występy live przy kolacjach. Na terenie hotelu znajdują się 3 sklepy - minimalne tańsze ceny jak na lotnisku Cała wyspa jest objęta brakiem akcyzy. Przy basenie w części Real możliwość pobrania ręcznika plażowego. Wycieczki: Duży minus za brak wcześniejszej informacji o możliwości nie odbycia się wycieczek lotniczych na miejscu. Przyleciałem na tydzień czasu, a na pierwszym spotkaniu rezydent informuje, że wycieczka do Caracas już jest wyprzedana i następny najbliższy termin wycieczki w kolejny czwartek, gdzie już byłbym w Polsce. Bardzo słabo. Po negocjacjach po spotkaniu, rezydent wyszedł z inicjatywą pomocy, znalazł alternatywę i dołączył do grupy Rosjan na niedzielę z anglojęzycznym przewodnikiem wyczarterowanym samolotem, w tej samej cenie i z tym samym programem. Choć tyle rekompensaty. Pocztą pantoflową dowiedziałem się, że Rosjanie płacili za tą samą wycieczkę w swoim biurze 250 dolarów nie 400$ jak w Rainbow czy za Canaime 550$, a nie jak w Rainbow 750$. Ludzie udający się do Canaimy również powinni spytać z wyprzedzeniem o dostępność wycieczki. Wycieczka odbywa się małym, kilkunastoosobowym samolotem. Na moim pobycie zepsuł się taki, musieli naprawić i przesunąć termin. Druga sprawa, jeśli jest pora sucha mała szansa zobaczyć cokolwiek, z racji, że jest wtedy mało wody. Może być również ograniczona widoczność. Konna wycieczka miała być całkowicie zlikwidowana. Byłem w Caracas i na wyspie Cubagua. Polecam, bardzo klimatycznie. Lot: Odbywa się hiszpańskimi liniami PlusUltra. Brak ekranów i rozrywki pokładowej. Możliwość połaczenia się z Wi-Fi i korzystania z ich aplikacji, oglądania na telefonie/tablecie. Raz działa, raz nie. Jedzenie w miarę smaczne, jak to w samolocie. Mało miejsca w siedzeniach, dość niewygodnie. Na tak daleki lot kontynentalny biuro Rainbow powinno pomyśleć nad zmianą przewoźnika. Należy się przygotować na wydłużony powrót. Wyjazd z hotelu już na 6h przed startem, lot może się dodatkowo opóźnić jak w moim przypadku. Na 2h przed startem zamykają odprawę i z psem tropiącym są przeszukiwane skrupulatnie wszystkie bagaże. Ogólna ocena: Hotel średni, choć bardzo ładny i rozległy. W mojej ocenie 4/6 za całokształt, bardziej 3* niż 4*. Na spotkaniu rezydent przestrzega o niebezpiecznej okolicy, hotelu znajdującym się na terenie kartelu. Są dostępne taksówki hotelowe, pewne , sprawdzone i bezpieczne. Turystyka w Wenezueli dopiero raczkuje, wszystkiego się uczą, są bardzo mili, empatyczni i pomocni. Część obsługi hotelowej nie rozmawia w języku angielskim, ale żadna przeszkoda. Śmiało można się dogadać z translatorem. Niesamowity klimat, ciepło i wilgotno, z momentami krótkich opadów. Często przejawia się temperament Wenezuelczyków, którzy na wszystko mają czas, trzeba cierpliwości i z uśmiechem poczekać na spełnienie swojej prośby. Codziennie rezydenci mają swoje dyżury, są pod telefonem, więc zawsze można się poradzić w przypadku jakiś problemów. Jest to nowy, egzotyczny kierunek, polecam przylecieć, sprawdzić i zobaczyć, samemu się przekonać. Trzeba mieć jednak w głowie z czym można się spotkać na miejscu i że to kraj zniszczony przez socjalizm, podnoszący się z kolan. Wiele osób mówi, że Ecoland znacznie lepszy. Ocenę i decyzję zostawiam Państwu.
4.0/6
Wyspa Margarita jest piękna, egzotyczna i warta zobaczenia. Rajskie plaże, cudownie ciepła woda Morza Karaibskiego i wyjątkowy wenezuelski rum sprawiają, że wakacje na Margaricie są niezapomniane. Hotel Sunsol Isla Caribe jest świetnie położony, obsługa bardzo dba o swoich Gości, co sprawia, że pobyt był udany i godny polecenia. Wystarczająca liczba leżaków, cieplutka woda w basenie i bliskość baru Cocoloco to niewątpliwe zalety tego hotelu. Wi-fi działało bez zarzutu w ogólnodostępnych częściach hotelu (przy recepcji, przy basenach i w restauracjach). Polecamy ten hotel do wypoczynku i rozkoszowania się karaibskimi widokami, roślinnością i wszystkimi odcieniami błękitu morskiej wody!