5.3/6 (577 opinii)
6.0/6
6.0/6
Wycieczka w terminie 7-29.02. Pogoda nam w zupełności dopisała. Może dka niektórych osób było za gorąco, ale dla mnie super. W przedostatni dzień w Cancun było załamanie pogody. Wcześniej deszcz, potem ochłodzenie i wiatr, ale to nawet lepiej, bo pozwoliło łatwiej wrócić do naszego chłodniejszego klimatu.Program bardzo ciekawy, dużo ciekawych rzeczy zobaczyliśmy i opowiadała.pilotka. Dzięki niej poznaliśmy więcej niż przewidywał program wycieczki, bo zwykle przed kolacją oprowadzała nas po zabytkowej części miast, w których mieliśmy nocleg. A po kolacji mieliśmy jeszcze czas na własne podziwianie okolicy. Pilotka Karinka jest rewelacyjna. Robiła więcej niż przewidywał program. Wieczorem często było widać po niej zmęczenie, ale nigdy nie narzekała, a wręcz przeciwnie. Hotele i wyżywienie bez zarzutu. W czasie lunchu osoby, które go nie spożywały, mogły jeszcze dodatkowo pozwiedzać najbliższe okolice, ponieważ lunche nie były w restauracjach przy drogach lub autostradach, ale w pobliżu ciekawych obiektów zabytkowych lub przyrodniczych. Jedynie pod koniec pobytu prawie wszyscy mieli zatrucie pokarmowe albo ba lotnisku w Mexico City (przed lotem wewnętrznym do Cancun) albo w hotelowej restauracji w Cancun. Grupa turystów w większości pozytywna, choć trafiła się jedna turystka, która zatruwała życie współlokatorce i próbowała rządzić innymi, odzywając się często w niewybredny sposób. No cóż, tacy ludzie też się zdarzają. Ogólnie to był piękny czas. Meksykanie w większości zrobili na mnie bardzo pozytywnie wrażenie, zwłaszcza Indianie. I warto u nich kupować pamiątki, ponieważ bezpośrednio ich wspieramy, a żyją często bardzo skromnie lub nawet biednie. Ich wyroby to często rzemieślnicze cacka. Pod koniec wycieczki trafiali się handlarze, którzy głośno wyrażali niezadowolenie, że nie.kypilismy nic. Polecam Meksyk na wycieczkę, ale zastanawiam się, czy nie zrezygnować z wycieczek tematycznych że w zglefu na małe urozmaicenie oglądanych obiektów. W Indiach to były w większości forty, pałace, świątynie, a w Meksyku - piramidy, świątynie i trochę więcej przyrodniczych obiektów. Po kilku takich dniach już się miesza i mamy wrażenie, że na okrągło oglądamy to samo. Co jeszcze zwróciło moją uwagę... W Meksyku, w przeciwieństwie do Indii nie nagabywali nas żebrzący. I kobiety i dzieci zajmowały się handlem.ulicznym, ale nikt nie prosił o nic.
6.0/6
Faktycznie Wielka wyprawa z przygodami. Pierwsza być to lot z Katowic do Cancun przez Warszawę 😁. Krótka noc i hola w trasę. Program ciekawy. Pilot Paweł, duża wiedza i bardzo sympatyczny. Przy długich przejazdach bardzo ciekawie opowiadał i przybliżał atmosferę Meksyku wspolczesnego. Fajna wyprawa
6.0/6
Limit znaków zbyt mały by można opisać tę wyprawę. W skrócie - Meksyk to "niezły Meksyk" państwo wielu sprzeczności i wielu możliwości. Ale od początku: pilot i przewodnik w jednej osobie Oskar- człowiek na odpowiednim miejscu, fascynat historii i Meksyku. Niczym Rowling czaruje opowieściami o Majach i Zapotekach, że aż strach zmrużyć oko aby coś nie umknęło. Martin nasz meksykański kierowca zawsze elegancki, zawsze bezpiecznie i na czas. Autobus czyściutki, zadbany i bardzo wygodny. Program wycieczki tak zaplanowany, że nie było chwili na nudę. Mieliśmy szczęście widzieć wszystko w spokoju, a przez Covid brak innych turystów. To było super - wszystkie atrakcje praktycznie były dla nas. Pogoda jak filmie bollywood czasem słońce, czasem deszcz:-) Parasol i ponczo przy tropikalnym deszcz na nic się zda, ale to też świetna przygoda i co ważne pozwoli dorosłym bawić się w kałużach po kolana jak dzieciom . Hotele codziennie inny, przyzwoite, tragarze nosili walizki nie musieliśmy się o to martwić. Jedzenie to temat tak wielki jak terytorium Meksyku to zakontraktowane przez biuro w hotelach delikatnie ujmując raczej skromne, a w niektórych hotelach wręcz szpitalne gdzie nawet NFZ załamałby się. Nie doprawiane, a solą i pieprz rarytas. Ooooojjjj u bardzo duży minus. Operatywność przewodnika pozwalał nadrobić energię do dalszego zwiedzania na popołudniowych lunchach (dodatkowo płatnych) gdzie raz płacisz i jesz ile chcesz. W więc nikt głodny raczej nie chodził, ale przy tej cenie to raczej wstyd dla biura podróży. Tak czy owak polecam nie ma się co zastanawiać to świetna przygoda. Już marzę o tej kolejnej... śladami Majów Gwatemala, Honduras, Belize i Meksyk którego tu nie widzieliśmy ale koniecznie z Oskarem.