5.1/6 (238 opinii)
Kategoria lokalna 3.5
6.0/6
Cudowny pobyt w Aloe Club w Corralejo oraz na Fuerteventurze, tym bardziej że pierwszy raz na wyspach kanaryjskich😊i strzał w 10!Hotel świetnie zlokalizowany bo zaraz przy słynnych wydmach Corralejo, którymi można przejść na cudownie piaszczystą, dziką plażę. Nieco dalej- między widniejącymi z daleka hotelami sieci Riu znajdują się kilometry szerokich plaż, na których leżaki i parasole są… bezpłatne ! Kto nie lubi chodzić ( i tu muszę zaznaczyć , że chodzenia jest sporo) to alternatywą jest Taxi za 7 € lub rower, który można wypożyczyć za 14€ na cały dzień w okolicach marketu El Campanario. Aloe Club jest hotelem o niskiej zabudowie i tak naprawdę nie ma znaczenia , w której części zlokalizowany jest pokój, bo wszędzie jest blisko do restauracji, baru, czy basenów. Zaznaczyć należy jednak, że pokoje przy większym basenie i bliżej recepcji mają lepszy standard ale jest tam zdecydowanie głośniej. Wybierając się na basen należy wstać wcześniej i zarezerwować leżaki , bo później nie ma szans na znalezienie wolnego. Odniosłam wrażenie , że grupą docelową są przede wszystkim Anglicy, nieco głośni ale sympatyczni. Menu w restauracji hotelowej świetne , mnóstwo ryb, owoców morza, mięs i pyszne desery. Wina całkiem niezłe , bardzo dobra Sangria ale w restauracji, natomiast lepsza kawa jest w barze przy basenie.Barmani bardzo sympatyczni, wyczarowują rozmaite drinki podawane w jednorazowych kubkach. Co wieczór były animacje, jednak my nie korzystaliśmy z nich, bo co wieczór szliśmy do centrum miasta kilkoma uliczkami lub wzdłuż plaży , w tym jedynej w swoim rodzaju bo popcornowej. Corralejo oferuje mnóstwo restauracji, sklepów i przestrzeni do wieczornych spacerów - należy pamiętać żeby wziąć ze sobą lekkie okrycie bo u schyłku dnia bywa chłodno ze względu na wiatr, z którym się nie rozstawaliśmy . Był jednak zbawienny, bo zupełnie nie odczuwało się upału podczas dnia. Bardzo polecamy wycieczki organizowane przez Rainbow - my skorzystaliśmy z tej na Lanzarote i Gran Tour Fuerteventura - obie wspaniale zorganizowane, przewodniczki fachowo opowiadały o zwiedzanych miejscach - także cudownych wrażeń mieliśmy pod dostatkiem. Sporo zwiedzając świata do tej pory, zachwyciły nas obie wyspy i wcale nie brakowało nam zieleni, bo cynamonowe krajobrazy dawały ukojenie i po prostu zachwycały. Z czystym sumieniem polecamy Aloe Club, Corralejo i Fuerteventurę - aktywnie spędziliśmy czas i jednocześnie błogo , podziwiając plaże i majestatyczny ocean. Pełni wrażeń i udanych zakupów kosmetyczno-spożywczo-odzieżowych wróciliśmy do Polski i obiecaliśmy sobie powrót na wyspy😃
6.0/6
Hotel bardzo fajny i dobrze wyposażony - miejsce do uprawiania sportu - boisko (a la orlik), boisko do siatkówki. Pani rezydent bardzo miła i kompetentna. Jedyne co było minusem - wycieczka - snorkelling - organizowana przez zewnętrzną firmę której właścicielami są Polacy prowadzący ją na miejscu - nastawieni tylko na kasę - duża grupa ludzi - drogo - sprzęt np skafandry płetwy dziurawe, zniszczone - bardzo słaby komfort pływania w takich warunkach. Poza tym wszystko w jak najlepszym porządku. Polecam
6.0/6
Hotel cudowny, bardzo czysty, wysoka jakość obsługi, troszcząca się o klienta. Jedzenie pyszne z dużym wyborem, napoje i alkohole do wyboru do koloru, bardzo polecam !
6.0/6
Byliśmy pod koniec kwietnia 2019. Rodzina z dziećmi (10 i 13 lat). Super spędziliśmy czas. Hotel bardzo miły. Pokoje skromne, ale łóżka wygodne, czysto, wszystko co trzeba działało. Woda w basenie zimna :) Ale po co basen, skoro tak blisko ocean. Wynajmowaliśmy auto na cały pobyt, więc mogliśmy się swobodnie przemieszczać. Jedzenie w hotelu pyszne - urozmaicone, dużo świeżych warzyw, codziennie grilowane ryby, owoce morza, więc naprawdę super. Animacje wiczorne całkiem fajne, choć nie jesteśmy fanami :)Mały minus za nieprzewidywalną animatorkę - nigdy nie było wiadomo, czy będzie streching czy nie.... Obsługa bardzo miła, pracowita. Super miejsce dla ludzi, którzy nie mają jakiś mega wygórowanych wymagań, chcą zobaczyć przepiękne miejsca na wyspie i miło spędzić czas. W hotelu sa głównie Anglicy, trochę francuzów. Nie ma nadmiernego hałasu ani nic takiego. Położenie fajne, najwygodniej mieć auto, żeby swobodnie się przemieszczać.