Opinie o O7 Aloe Corralejo (ex. LABRANDA Aloe Club Resort)

5.0/6

Udany wyjazd na uroczej wyspie

Późno się zdecydowaliśmy na urlop, więc nie było za dużego wyboru, ale myślę, że trafiliśmy bardzo dobrze za rozsądne pieniądze. Hotel jest dość kameralny i spokojny, położony na uboczu, więc do centrum/portu trzeba się chwilę przespacerować. Plaża jest blisko, ale zdecydowanie polecam tą, do której dowozi codziennie bus hotelowy (9:45-13:00), piękna, drobniutki, biały piasek, woda lazurowa, widok na Lobos i Lanzarote, moim zdaniem najładniejsze plaże na wyspie. Na plaży nie ma tłumów. Szkoda, że nie ma popołudniowego kursu. Sam hotel już trochę zużyty, ale nam akurat to zupełnie nie przeszkadzało. Pokoje sprzątanie codziennie, oprócz dnia po przyjeździe i dnia przed wyjazdem, można poprosić o zmianę pościeli i ręczników. Suszarka do włosów jest i do suszenia ręczników też, jest również lodówka i czajnik. Mieliśmy bardzo fajny pokój z widokiem na basen, duży, osobna część dzienna i sypialnia. Śniadania trochę nudne, mało warzyw, ale można poprosić o zrobienie omleta z wybranymi dodatkami, dodatkowo dostępne wino od rana ;). Z obiadów za bardzo nie korzystaliśmy ponieważ sporo zwiedzaliśmy, ale te na których byliśmy całkiem niezłe. Kolacje ok, co drugi dzień wieczór tematyczny. Drinki lane od serca, niestety w plastiku. Na posiłkach i do barów generalnie nie ma kolejek. Z animacji nie korzystaliśmy. Darmowe Wi-fi działa w całym hotelu, ale ma gorsze i lepsze momenty. Polecam wypożyczyć auto (cabrera medina korzysta z wypożyczani CiCar a cena dużo niższa i dostarczają auto pod hotel i go zabierają, pełne ubezpieczenie w cenie). Całą wyspę można zwiedzić w 2-3 dni plus wycieczka na pobliską wyspę Lobos (15 euro bilety w porcie). Wyjazd uważam za udany, choć sama wyspa dla osób lubiących plażowanie i kąpiele słoneczne, warto zobaczyć choć raz :)