5.0/6 (115 opinii)
Kategoria lokalna 4
4.5/6
Hotel przestronny. Dla każdego znajdzie się miejsce przy basenie oraz na plaży. Jeśli nie na leżaku to na piasku. Dość duża rotacja, więc nie ma tak, że ktoś okupuje leżaki całe dnie. Polecam wspaniałe wschody słońca na plaży. Ogólny luz i spokój. Dookoła mało się dzieje (przynajmniej w grudniu). Życie takie od posiłku do posiłku bo all inclusive to 3 posiłki, a pomiędzy posiłkami w barze przy plaży można coś przekąsić oraz pić do woli. Oczywiście alkohol “arabski” nie mogłam przełknąć. Więc no… dla koneserów to on nie jest. Ale winko powiedzmy, że okej. Dostałam apartament 2 pokojowy, z którego w ogóle nie korzystałam, bo tam chodziłam tylko spać. Pokoje schludne i przestronne. Dużo szaf i komód. Tv i 2 wersalki i łóżko 2 osobowe. Sredni standard, stary hiszpański klimat. Niestety pokoje, które sa na piętrach w tym samym budynku co bar, restauracja i recepcja to bardzo słychać wszystko. Sąsiadów też słychać. Więc do północy należy oddawać się przyjemnościom w hotelu lub poza, a spać dopiero po północy. Nie wiem jak ze spokojem w innych skrzydłach, chyba jest ciszej. W pokoju jest suszarka do wosków, miniaturki żelu i szamponu, ręczniki, no wszystko co potrzebne. Szkoda, że nie ma czajnika, bo brakowało mi gorącej herbaty do łóżka. Byłam chora, więc nie chciałam iść do automatu na parter i z herbatą już chłodną wjeżdżać na 4 piętro. Widok z pokoju za to miałam cudowny! W hotelu jest dostępne darmowe wi fi. W całym obiekcie, nawet przy plaży przy dobrych wiatrach. Można wypożyczyć ręcznik plażowy za 10€. 2 minuty na lewo od hotelu jest przystanek autobusowy. W recepcji dostaniecie mapę i ewentualne rozkłady. Ale i tak trzeba iść na czuja. Co ok 20 minut jeżdżą autobusy. Z tego jednego przystanku w 2 strony. Bilet do Morro Jable ok. 2,80€ a np Puerto Del Rosario 7,50€ Polecam z samego rana po śniadaniu jednak jechać do Morro Jable na przepiękne i szerokie plaże. Nie ma wyznaczonych plaż nudystów, bo niemieccy emeryci opalają się nago po całej długości plaż. W hotelu jest maszyna z papierosami, mały sklepik z pamiątkami, bilard, tenis i inne atrakcje. Wieczorami animacje na scenie. Sama byłam lata temu animatorką w Hiszpanii i te animacje niestety oceniam poniżej średniej. Chociaż widać że się starają. Najlepiej, gdyby kończyły się animacje na mini disco a dla osób, które zostają na drinka była muzyka na żywo lub bingo i inne quizy. Niemniej, animacje dzienne nie były nachalne i podobały mi się. Aerobik w wodzie, rozgrywki w rzutki i siatkówka. Animatorzy mogliby chodzić dookoła basenu i plaży i zachęcać ludzi do brania udziału w rozgrywkach. Ja na wakacjach byłam sama i często wstydziłam się zapytać ludzi, którzy grali w siatkówkę czy mogę dołączyć. A gdybym została “namówiona” przez animatorów , miałabym wytłumaczenie. Fajna opcja wielkiego stołu dla singli. Miałam kilka razy przyjemność przy nim siedzieć. Poznałam kilka fajnych i ciekawych osób.
4.0/6
Hotel niestety mocno zużyty jak na 5*. Armatura w łazience z łuszczącym się chromem. Pleśń między kafelkami w załamaniach ścian przy wannie, niby wszystko działa ale "luzy" w armaturze nie pozwalały precyzyjnie wyregulować pożądanej temperatury wody. Pomieszczenie gdzie odbywały się tzw. animacje z małe z niewystraczającą liczbą krzeseł. Obsługa stołówki dokonywała cudów aby przygotować miejsca dla gości (pewnie ok. 1000 osób z 556 pokoi).
4.0/6
moim zdaniem na wielki plus to obsługa hotelu - sam hotel za tą cenę moim zdaniem jest conajmniej do remontu albo jedną gwiazdę mniej - jedzenie ogólnie bardzo dobre ale monotonne - oceniam tą wycieczkę na kosz 3 tys może 3200 więcej nie warto wydawać a szukać lepszego standardu za nieco wyższą cenę - biuro Rainbow nie mam zastrzeżeń
4.0/6
Pobyt jako tako był ok, przyjemny, jednak muszę wspomnieć o kilku niedogodnościach. W ciągu dwóch pierwszych dni pobytu mieliśmy problem z wodą w łazience, tzn. nie było jej, przez co nie mogliśmy się wykąpać po podróży. Po zgłoszeniu do recepcji obsługa powiedziała jedynie, że problem jest naprawiany, zamiast przenieść nas do innego pokoju w innej części gdzie woda była. Z niedogodności sportowych: woda w jacuzzi była zima a siłownia nie działała (remont). Na zajęcia jogi, pillates trzeba było mieć własny ręcznik (mat nie dawali) a były prowadzone na plaży. W hotelu były też obecne karaluchy.