Kategoria lokalna: 4
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel godny polecenia, obsługa w hotelu jest bardzo pomocna, pokoje ładne, a jedzenie w restauracji świeże i smaczne. Jedyny minus to remont basenu hotelowego. Położenie hotelu na Teneryfie w idealnym miejscu.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel rewelacyjny, super obsługa, piękne widoki z pokoju na ocean, duża ilość leżaków nigdy nie brakowało miejsca. Dobra i urozmaicona kuchnia, świetny bar przy basenie, dobra animacja. Ogólnie super.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt na Teneryfie w Hotelu Be Live Playa La Arena uważam za udany.Jednak pokoje mogłyby być wyżej umieszczone, ponieważ mieszczące się na parterze były odwiedzane przez jaszczurki i karaluchy.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel znakomity, a wyżywienie rewelacyjne.Trzeba było się pilnować przed pokusą obżarstwa, ale wszystko tak znakomicie przyrządzane, że nawet delikatne żołądki znosiły to obżarstwo.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel na 1 rzut oka hotelem średniej jakości, pierwsze niekonieczne dobre wrażenie minęło z upływem kolejnych dni. Pytając na recepcji jaki mamy pokój Pani (zresztą Polka) odpowiedziała „mogło być gorzej….”. Pokój z widokiem częściowo na ocean , częściowo na los gigantes oraz rozpoczęta pewnie z 10 lat temu budową. Jedzenje nawet spoko, starali się urozmaicać. Basen słono - słodki. Blisko przystanki, sklepiki, knajpki, fajna czarna plaża niedaleko hotelu. Wg mnie hotel powinien przejść lekki remont . Możliwość wykupienia opcji platinum….. co pozwala na dostęp do basenu dla wybrańców, lepszych drinków i dostępem do strefy „VIP :)” w restauracji. Osobny basen z widokiem na ocean, ale zawsze pełny. ospcja platinum 25 euro / osoba/doba, także sami sobie odpowiedzcie czy warto…. Minimum 3 doby z taka opcją. Dużo Polaków. Animacje wieczorne raz lepsze raz gorsze. rezydentka spoko, jednak powstało zamieszanie z biletami. Czekaliśmy około 1 godziny pod siam parkiem.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo fajny hotel, czysto, pokoje sprzątane codziennie, piękny widok boczny na ocean i Los Gigantes, balkon z suszarka, obsługa bardzo miła i pomocna. Jedzenie dobre, każdy znajdzie coś dla siebie.Bardzo blisko plaża z czarnym piaskiem i kawiarnie z pyszna kawa i restauracje z pysznym jedzeniem, jest gdzie pospacerować, bardzo dobre miejsce wypadowe do zwiedzenia wyspy. Jest spokojnie bez tłumów. Baseny oblegane, ale można było znaleść wolne leżaki. Rezydenci bardzo pomocni i dostępni. Nie korzystaliśmy z organizowanych wycieczek bo wynajęliśmy samochód i zwiedzaliśmy sami, ale inni Polacy byli zadowoleni. Piękna zróżnicowana wyspa z piękną słoneczną pogodą bardzo nam się podobała i jesteśmy bardzo zadowoleni, napewno jeszcze wrócimy na Teneryfę! Jedyny minus to nie domyte naczynia na stołówce i mało obsługi, która nie nadąża ze sprzątaniem naczyń.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Spędziliśmy miło sylwestra. Pogoda w dzień dopisła. Pani rezydentka bardzo miła i pomocna. W recepcji osoby bardzo powolne, mało zorganizowane.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
mnmmn Hotel o bardzo dobrym standardzie. Czysty, przestronny i przyjazny dla rodzin z dziećmi. Choć jego wielkość może na dzień dobry przerażać, nie ma się wrażenia, że brak jest tlenu i miejsca do oddychania :) Zapewne termin ma tu znaczenie. Ja byłam z córką na początku lutego 2019 roku, więc i tłumów wakacyjnych nie było, chociaż wszystkie pokoje – 432!!! – były zajęte. Dopiero na śniadaniu widać masę ludzi, kiedy trudno znaleźć wolny stolik na tarasie lub w części pod dachem, albo kiedy ustawia się długaśna kolejka po kawę. No i podczas relaksu nad basenem. Wtedy naprawdę trzeba mieć stalowe nerwy :)Na szczęście hotel wpadł na rewelacyjny pomysł i zabronił rozkładania ręczników bladym świtem, żeby sobie taki Janusz z Grażyną rezerwowali leżak :) działa!!! Żadnych żenujących zachowań. Można? Ja jednak nie znoszę leżakowania nad basenem. Chociażby z racji oglądania tłumów w sztucznym akwarium. Pozostając przy basenie… jest rzeczywiście piękny, zadbany, ślicznie zagospodarowany i wciąż się rozrastający. Od kilku miesięcy trwa tam rozbudowa trzeciego basenu i chyba jeszcze potrwa... Nie wpływa to jednak w żaden sposób na komfort gości. Nie słychać najmniejszego nawet szumu. Bardziej może od strony ulicy, a i to nieczęsto. Za te niedogody hotel oferuje atrakcyjne bonusy w postaci darmowych busów do Las Americas, mini rejsów raz w tygodniu czy SPA w pobliskim kolosie, sąsiadującym obok resorcie.Baseny wyglądają naprawdę imponująco. Zaprojektowane są w stylu tajlandzkiej wyspy, z krytą strzechą - snack barem pośrodku i zadbanymi palmami wokół. Ogromnym atutem jest zieleń. Wkłada się w jej utrzymanie dużo serca i to widać na każdym kroku.Przestronny hall główny z przestrzennymi trójwymiarowymi wręcz oknami robią wrażenie. Hotel bardzo przypomina Beatriz na Lanzarote, wyglądają jak lustrzane odbicia. Czasem nie starcza szyi, żeby objąć wzrokiem całą przestrzeń. Imponujące liany, zwisające z każdego piętra, potęgują wrażenie wyprawy w puszczę amazońską. Przeszklona winda, wodospady, kaskady i palmiarnia tworzą komfortową strefę luksusu.Przedziwne wydaje się oznakowanie pięter. Kilka dni zajęła mi analiza logiki architektów :) recepcja znajduje się na… 3 piętrze, a już kolejne piętra zamiast rosnąć… maleją :) nijak nie mogłam znaleźć drogi na 2. piętro. Przez fakt, że recepcja leży na 3. a nie na 0, jak zazwyczaj, odruchowo chce się jechać wyżej :) tymczasem zonk! Na szczęście do pokoju trafiłam. I to pięknego pokoju. Czystego, baaardzo dużego, z piękną, zadbaną łazienką, dużą szafą, ogromnym wygodnym łóżkiem i przestronnym tarasem.Za widok na ocean i basen trzeba zapłacić dodatkowe 20 E, ale mnie nigdy to nie psuje humoru. I tak nie siedzę w pokoju. Widok więc miałyśmy na ulicę, ale była tak spokojna, a taras tak duży, że widziałam ocean jak na dłoni, i to bez zbytniego wychylania się.W hotelu jest wszystko, czego dusza zapragnie. Ogromna stołówka z przepięknym tarasem z widokiem, bar tapas otwarty wieczorem, music bar z animacjami dla dzieci i dorosłych i dwa przeurocze lounge bary z muzyką na żywo dla gości bardziej wymagających oraz klimatycznym chilloutowym barem na wysokości recepcji, wychodzącym wprost na ocean. Przepiękny widok La Gomery oglądany z białych kanap z kieliszkiem szampana, poprawi nastrój każdemu :)Ten, kto urlop spędza z dziećmi z chęcią przyjmie informację o znakomitej ekipie animatorów, która, jak w każdym kraju na świecie, dwoi się i troi, żeby było miło. A tu jest przecudnie! Mario, farbowany Hiszpan, główna gwiazda animatorów, ma chyba brata bliźniaka na Lanzarote - Luisa, bo niemożliwe, żeby tak być podobnym! I tak samo szalonym artystycznie :) jest też dwoje Włochów – Raffaela i ktoś tam, Czech David i Polka Wiktoria (ale już ucieka do Portugalii).Śniadania kontynentalne skrojone pod gusta Brytyjczyka, Niemca. Polaka i Francuza. Bogaty bufet. Podobnie obiady, chociaż zabrakło mi trochę różnorodności kuchni z całego świata (każdy dzień inna kuchnia, tak dobre hotele urozmaicają ofertę), to jednak jest tak tego dużo i do oporu, że nie wiem, jaki malkontent musi tu się pojawić, żeby mu nie smakowało/nie pasowało/wnerwiało z niedoboru :)Przedpołudniowy i popołudniowy basenowy snack bar zamienia się wieczorem w „ekskluzywną” restaurację. Dosyć to zabawny zabieg, bo jednak trudno pozbyć się obrazka, że przed chwilą chodziło się tu bez kapci i siedziało mokrym tyłkiem na wiklinowym krzesełku w południe :) Nie wiem też czemu na służyć wyjątkowość hasła, że ‘wina do wyboru z karty”, gdy tymczasem ograniczają się one bowiem do wyboru… jednego Rioja :) ale jest miło, obsługa jest w całym hotelu przeurocza, choć zaganiani po rzęsy. I z całego świata! Od Kenijczyków, po Słowaków i Polaków. Wieża Babel.Na terenie hotelu znajduje się wypożyczalnia samochodów, sklep z pamiątkami, siłownia, klub dla nastolatków, a fitness cudownie się ćwiczy z widokiem na ocean, ahhh! Wyposażeni w kartę mamy możliwość używania jej do wyjścia tajemnym przejściem na ulicę, żeby mieć na skróty na pobliską plażę La Arena.Plażyczka jest niewielka, ale urokliwa. Trzeba przejść przez dosyć ruchliwą ulicę. Zejście dosyć stromo prowadzi w dół na malowniczą mini promenadę z knajpkami z widokiem. Uderzające o czarne wulkaniczne spienione fale tworzą taki spektakl, że nic tylko zostać tam forever! Plażyczka umościła się z maleńkiej zatoczce, dlatego każdego dnia ocean daje popis swojej siły i mocy. Plaża czarna jak z wnętrza piekła z mięciusieńkim piaskiem jest naprawdę przecudna. Bujna zieleń, biel domków, prześliczne prywatne dziedzińce, zadbane mini ogrody, to wszystko buduje obraz pięknego i udanego urlopu.Hotel spełnia oczekiwania nawet tych najbardziej wymagających. Jedyna rzecz, która dosyć irytuje, to bardzo ograniczony dostęp do darmowego WI-FI, które działa tylko w recepcji. No ale żeby dojść do recepcji, trzeba iść dwa dni :) nad basenem też zero. W pokojach oczywiście jest internet za dodatkową opłatą, ale płacić za wi-fi na wakacjach to dla mnie przesada... w sumie wakacje są od tego, żeby zapomnieć o całym bożym świecie. Czego i Wam życzę :) Na osobny rozdział zasługuje rezydentka biura Monika, z którą każda wycieczka staje się prawdziwą przyjemnością. Znajomość wyspy wykracza u niej daaaaaleko poza normę. Błyskotliwe opowieści skrzą się od ciekawostek i anegdot, a poczucie humoru i zwykła ludzka życzliwość sparwiają, że aż szkoda z nią się żegnać. Jak dla mnie przewodniczka za medal i specjalną nagrodę :)
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel z rozmachem, duży ale bardzo trzeba uważać na opcję "boczny widok na ocean". Szkoda, że nie było to dokładniej opisane gdyż gdybym wiedział jak to może wyglądać wziąłbym inny hotel. Balkon tuż nad ulicą, widok na ocean?? jak barzdzo się wychyliłem i stanąłem na palcach. Nie było możliwości zmiany pokoju. Rezydent niby coś obiecywał ale raczej brał nas na przeczekanie. Miły gość ale chyba miał związane ręcę. My tylko "Polaki" czyli trzeci sort. No niestety tak to odczuliśmy.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt udany choć liczyłam na więcej słonecznych dni , do hotelu dotarliśmy około 2 w nocy , zakwaterowanie przebiegło bardzo sprawnie, pokoje zgodnie z opisem , czyste, posiłki urozmaicone , każdy znajdzie coś dla siebie ( było kilka kolacji np. grecka , meksykańska, włoska)duży wybór serów( bardzo smaczne)na obiad jednego dnia był nawet schabowy, sporo owoców morza, niestety nasz wnuczek jadł tylko frytki i makarony, może należałoby pomyśleć o urozmaiceniu posiłków dla dzieci.W hotelu budują nowy basen i w ramach uciążliwości ( wg nas nie było ich) są przez hotel dodawane usługi np. rejs statkiem ( nie skorzystaliśmy bo bardzo wiało , dojechaliśmy do portu i dopiero tam się dowiedzieliśmy że nie płyniemy, myślę że recepcja powinna nas poinformować)pobyt w spa w siostrzanym hotelu( jeżeli wybieracie się z dziećmi to tylko do 14, też nas nie poinformowano)