Opinie o Landmar Playa La Arena

Było ok

Wyjazd w porządku. Pogoda na wyspie super. Jedzenie w hotelu świetne. Niestety ściany w hotelu są z papieru, słychać wszystko, rozmowy sąsiadów, chrapanie.

TENERYFA - MIESZANE UCZUCIA

Wybrałem hotel ze względu na bardzo dobre opinie, w częsci zasłużone, ale żeby były to wczasy mojego życia to nie powiedziałbym. Sam hotel przyjemny, wielki, posiada dwa baseny, jeden z cieplejszą , drugi z chłodniejsza wodą (dla mnie zdecydowanie za zimną). Plaża hotelowa oddalona o więcej niż 100 metrów od hotelu, z czarnym piaskiem, trochę kamienista, jednakże przez cały nasz pobyt nie mozną się było kąpać w oceanie ze względu na wysokie fale. Wyżywienie- no właśnie, wszystkiego dużo, ale niestety miałem zatrucie pokarmowe i przez dwa dni byłem wyłączony z życia. Ten fakt zdecydowanie obniża punktację wczasów. Z opowieści innych urlopowiczów wiem, że nie tylko ja się rozchorowałem. Wycieczki fakultatywne przyjemne, wybraliśmy dwie: wulkan oraz loro park. Polecam, aczkolwiek płaciliśmy za nie jak za zboże(drogo). Jeszcze jedna rzecz, która była lekkim zgrzytem. Na lotnisku na teneryfie nasz samolot był opóźniony o około dwie godziny. Tytułem rekompensaty dostaliśmy vouczery. Każdy 6 eur od osoby, które mieliśmy zrealizować na lotnisku, kupując sobie żywność. Ilość ludzi, która się tam zgromadziła przekarcza ludzkie wyobrażenie, wszystkie stoliki zajęte, kolejki jak za komuny. No i za to 6 eur nie można było kupić nawet burgera, którego cena wynosiła, chyba 7,50 eur.

BE LIVE PLAYA LA ARENA

Słabe jedzenie, mały basen, płatny basen infinity

wrażenie dobre

4

pobyt w BiuroBe Live Experience Playa La Arena

Majowy wypad

Bardzo duży hotel z przestrzennym wnętrzem. Lobby z dużą ilością foteli, maszyn rozrywkowych (dodatkowo płatnych), foteli z masażem (dodatkowo płatnych), znajdziemy również sklepik z lokalnymi pamiątkami i wyrobami oraz monitorowaną przechowalnię na bagaże. Imponujące kwiaty, zdobiące każde piętro, przeszklona winda, fontanny nadają spokojnego i relaksującego klimatu całemu wnętrzu. Standard jaki zastaniemy w hotelu jest dobry, jednak niektóre miejsca wymagają remontu, np. drzwi między przejściami nie pasują do całego otoczenia i odstraszają swoim wyglądem. Do pokoju szliśmy kilka minut baaaaaardzo długim korytarzem, na miejscu okazało się że jest on duży, posiada stylową łazienkę z wanną i prysznicem, wielką szafę na ubrania, telewizor LCD i niestety wbrew naszej prośbie o łoże małżeńskie otrzymaliśmy dzielone łóżka które rozjeżdżały się w każdą stronę - za to duży --------------. Warto tutaj wspomnieć że pokój jest bardzo czysty i dobrze utrzymany a obsługa doskonale radzi sobie z codziennym porządkiem. Taras bardzo fajny niestety z nieciekawym widokiem, bezpośrednio na ruiny budynku który jest w trakcie rozbiórki o czym nikt nas nie poinformował. Istnieje możliwość wymiany pokoju na pokój z widokiem na ocean i basen za dodatkowe 20 E dziennie. W końcu udaliśmy się na basen…jest piękny, zadbany, dobrze zagospodarowany a w pobliżu trwa rozbudowa trzeciego basenu infiniti. Na szczęście w żaden sposób nie wpływało to na komfort naszego wypoczynku a w ramach rekompensaty hotel dodatkowo oferuje bonusy w postaci darmowego korzystania z sejfu w pokoju czy też biletów na busa, SPA w pobliskim kolosie lub butelki wina przy kolacji i tutaj nie ma ograniczeń - wszystkie bonusy możemy wykorzystać. Baseny imponują swoim wyglądem, posiadają zjeżdżalnię i część wydzieloną dla dzieciaczków. Snack bar pośrodku z dobrymi drinkami i ciepłym jedzeniem urozmaica cały pobyt. Najbardziej spodobał nam się fakt że wychodziliśmy o dowolnej godzinie i zawsze można było znaleźć wolne leżaki, hotel zabrania zostawiania ręczników z samego rana i rezerwacji miejsc na cały dzień ale też robi to bez wielkiej przesady. Grupa animatorów bo o niej trudno zapomnieć doskonale rozbawia hotelowych gości organizując gry w piłkę wodną, water dancing, czy też wspólne mixowanie egzotycznych drinków....ale chodźmy w końcu na wymarzony obiad. Jedzenie w all inclusive bardzo średnie, monotonne, generalnie codziennie to samo we wszelkich postaciach. Jak na wyspę gdzie liczyliśmy na przesyt owoców morza, spotkaliśmy je tylko dwa razy i to w bardzo marny wydaniu. Na śniadanie codziennie jajko sadzone, omlet i zimne naleśniki, wiadomo są tace w których znajdziemy ryż, kiełbaski, pieczone pomidory, bakłażany itd. jednak to wszystko nie zachwyca - zdecydowanie brakuje różnorodności. Na kolację całą sprawę ratuje bar tapas gdzie mamy do wyboru różnego rodzaju przekąski i mini kanapeczki...mmmm naprawdę pycha. Po tej uczcie w pobliżu znajduje się sala rozrywki gdzie na wieczór organizowany jest dancing lub ciekawe pokazy w których warto uczestniczyć. Reasumując bywało gorzej bywało lepiej, jeśli miałbym tam wrócić to bez all inclusive.

Playa la Arena

To już nasz 3 pobyt w tym hotelu w ciągu 5 lat i raczej ostatni. W tym okresie czasu dało się zauważyć znaczny spadek jakości co do ceny.

Nie wart takich pieniędzy!!!

Ogólna infrastruktura hotelu rzeczywiście na poziomie 4*. Natomiast urządzenie pokoi, wystrój przestrzeni wspólnych a przede wszystkim słaba jakość produktów w stołówce na poziomie słabe 3*. Wiele ludzi się zatruło jedzeniem. Dekoracje w okresie Bożego Narodzenia szczątkowe. Słowem: nie wart swojej ceny.

Teneryfa

Karygodne tworzenie w hotelu miejsc VIP za dodatkową opłatą !!!!!!!

Hotel ok ale bez szału

Hotel ok ale nie 4,5 gwiazdki jak podaje Rainbow tylko 3,5 w porywach 4 (dla opcji z dodatkowymi opłatami)