Opinie o Zamki w piasku z Aqaby

5.2/6
(152 opinie)
Intensywność programu
5.3
Pilot
5.3
Program wycieczki
5.5
Transport
5.5
Wyżywienie
4.1
Zakwaterowanie
4.0

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    170

    Zamki pustyni

    Stasiek 06.06.2023 | Termin pobytu: maj 2023

    Krótki komentarz do każdego dnia programu 1. Przylot – samolot opóźniony ok 1h ale to już standard w dzisiejszych czasach. Na lotnisku w Aquabie wszystko sprawnie i bez problemów. Zakwaterowanie w hotelu Mina w centrum Aquaby, wieczorny spacer po mieście, nadbrzeże, bazar, liquor stores. W liquor stores można zaopatrzyć się w lokalne trunki, piwo 8% w cenie 1,75 JOD, wino jordańskie 9 JOD, rum Haddad 8 JOD. Poza strefą ekonomiczną Aqaby trunki są droższe nawet o połowę. Warto także zakupić zgrzewkę wody, tę w Jordanii pochłania się litrami, 0,5 JOD za 1,5 litra. Przy hotelu jest kantor z dobrym kursem 0,7 JOD za 1 USD. 2. Fakultatywna wycieczka do Wadi Rum (wadi – dolina, rum – księżyc). Pojechać po prostu warto, czerwony piasek, piękne formacje skalne. Offroad na pace pickupów, wygodnie na ławeczkach. Zakwaterowanie w Wadi Musa (Dolina Mojżesza) w hotelu Oscar – najlepszym w trakcie wycieczki, wyżywienie najlepsze, piwo do kolacji 2 JOD za 0,33. 3. Petra Mała – dla pasjonatów warto. Oszczędzający pieniądze (15 USD) i siły stracą niewiele pozostając dwie godziny dłużej w hotelu. Duża Petra na pewno wynagrodzi niezobaczenie małej. Petra Duża – bardzo dobrym pomysłem jest spędzenie tam 7 godzin. Można na spokojnie zwiedzić co się będzie chciało i na co sił wystarczy. Wejście pod Monaster z „centrum Petry” zajmuje od 40 minut do 1 h na spokojnie, zejście odpowiednio krócej. Na górze pod Monasterem są trzy punkty widokowe, bardzo blisko, bardzo warto na nie wejść. Uwaga: należy zabrać bardzo dużo wody, nam na parę zeszło 6 litrów. W restauracjach w „centrum” Petry 1,5 litra wody kosztuje 2 JOD, troszeczkę dalej przy samym wejściu na ścieżkę pod Monaster u sympatycznych Beduinów 1 JOD. Warto w trakcie zwiedzania wychładzać się wewnątrz grobowców, jest tam naprawdę chłodno. 4. Zamek Kerak i Góra Nebo – zamek jak zamek, widok z góry Nebo przepiękny. Miasteczko Madaba – urocze, sporo kościołów, fajne knajpki. Szkoda, że pilot nie pozwala samemu chodzić po mieście. Wieczorem czas na podziwianie panoramy Ammanu z poziomu ruin cytadeli. Hotel Al Fanar Palace – pamięta czasy Gierka, przy hotelu przystępny cenowo supermarket. 5. Amman i tytułowe „pałace na wodzie”, przepraszam – „zamki w piasku”. To one są elementem wyróżniających ten program od pozostałych w Jordanii. Bardzo ciekawe budowle w środku w zasadzie niczego. No i pustynia, ta akurat nie piaskowa ale kamienista i bardzo ciekawa. Drobna uwaga do marketingu organizatora, skoro zamki nie są w piasku, może warto zmienić nazwę programu na „zamki pustyni”, po prostu. Po obejrzeniu zamków wizyta w Dżarasz, mieście ze stanowiskiem archeologicznym obejmujących dość dobrze zachowane ruiny rzymskiego miasta. Mieli rozmach ci Rzymianie. 6. Przejazd powrotny z Ammanu do Aqaby. Mimo dość długiej drogi, bardzo mądrze zaplanowany dzień. Zaraz po śniadaniu wizyta nad rzeką Jordan przy prawosławnej cerkwi poświęconej św. Janowi Chrzcicielowi (patriarchat Jerozolimski, nie moskiewski). Ze strony jordańskiej możemy obserwować pielgrzymów przybyłych ze strony izraelskiej. Granica jest na Jordanie, rzeka jest wąska ale przekraczać jej nie należy. Rzekę po obu stronach monitoruje wojsko. Następnie wypoczynek nad morzem martwym. Bardzo dobry hotel z bezpiecznym wejściem do morza oraz kilkoma basenami ze słodką wodą, ręczniki i leżaki bez dopłaty. Cztery godziny upływa bardzo szybko i przyjemnie. Dla chętnych lunch w cenie dedykowanej dla nas – 22 USD. Na teren hotelu nie możemy wnieść własnego jedzenia i napojów, wodę można ze sobą zabrać. 7. Dzień wolny w Aqabie, warto samodzielnie wybrać się na plażę, z której rafa koralowa dostępna jest około 15 m od brzegu, zaraz pod powierzchnią wody. Z hotelu Mina zabierze nas tam bezpłatny bus do hotelu Berenice, na miejscu należy wykupić wejściówkę 13 JOD, w cenie są ręczniki, leżaki i parasole. Podobnie jak nad morzem martwym, nie można wnosić własnego jedzenie i napojów innych niż woda ale w hotelu Berenice ceny posiłków są do przyjęcia. Busy powrotne odjeżdżają od godziny 18:00 więc czasu mamy wystarczająco aby po tygodniu zwiedzania wyleżeć się na plaży od czasu do czasu schładzając się w krystalicznie czystych wodach zatoki Aqaba w towarzystwie kolorowych rybek i pięknych koralowców. Obowiązkowo należy zabrać okulary lub maskę z rurką, opcjonalnie obuwie do wody. Plusy Pilot Kinga – posiadająca dużą wiedzę o regionie oraz nie mniejsze doświadczenie organizacyjne. Wszystko zorganizowane sprawnie i bezpiecznie, nie zawsze zgodnie z oczekiwaniami i doświadczeniem z innych wycieczek ale o tym poniżej. Autokar i kierowca bardzo sprawni. Hotele bez dopłaty w poprawnym standardzie objazdówek, w pokojach lodówki i czajniki. Minusy Zamiana biura podróży w agencję lunchową. Jak sama nazwa mówi, biuro podróży powinno organizować klientom podróże. Wielu z nas miało wrażenie, że głównym punktem dnia jest codziennie super wypasiony lunch w postaci bufetu na który codziennie tracony jest czas i kilkanaście dolarów. Zrozumiałe jest dla wszystkich to, że posiłek należy zapewnić ale może warto rozważyć wolność wyboru uczestników wyjazdu. Podróżujący otrzymują do wyboru dwie opcje. Albo cieszymy się wypasionym lunchem (czasem już dwie godziny po śniadaniu) w zamkniętej klimatyzowanej sali albo siedzimy pod restauracją i pokornie czeka aż skończy się czas lunchu. Lunche organizowane są z dala od czegokolwiek mimo, że często aby dojechać na wypasiony lunch autokar przejeżdża przez centrum miasta i potem przez to samo centrum wraca. To pytanie już kilka razy pojawiło się w opiniach ale nie mogę oprzeć się pokusie zadania go jeszcze raz. Dlaczego nie można zatrzymać się w centrum miasta aby dać podróżującym możliwość skosztowanie czegoś zwykłego, jordańskiego, w towarzystwie Jordańczyków? Takie posiłki dają możliwość poczucia klimatu kraju, który się zwiedza. Szczyt absurdu osiągnęliśmy w Madabie, przeuroczym miasteczku z niezliczoną liczbą knajpek zachęcających do wejścia i zjedzenia czegoś lokalnego razem z Jordańczykami. Niestety nie wolno nam było samemu z tego skorzystać. Wszystkich zapędzono na obiad do autokaru, dostępne były jedynie zestawy oferowane przez pilota i lokalnego przewodnika. Opowieści pani Kingi, że nie da ludziom dorosłym czasu wolnego bo ktoś, kiedyś, gdzieś dawno temu nie przyszedł na wyznaczoną godzinę do autokaru są zwyczajnie bez sensu, nie fair i poniżej jej poziomu. Podobnie jest ze sprzedażą wycieczek, bardzo prosty trik sprzedażowy. Najpierw słyszymy, że w Aqabie nic nie ma, sami przecież widzieliśmy, potem unikalna oferta rejsu po zatoce oczywiście z super wypasionym lunchem jako główną atrakcją, oczywiście z krótkim czasem do namysłu bo oferta jest ograniczona i za chwilę może nie być dostępna, koszt to jedyne 60 USD, no ale przecież z lunchem na bogato. W końcu przyjechaliśmy do Jordanii aby tracić czas na godzinne lunche w klimatyzowanych salach. Dopiero po zakończeniu zapisów w odpowiedzi na sugestie uczestników i pytania jak możemy dojechać na plażę z rafą koralową, pani pilot dzieli się informacją że w zasadzie za 13 JOD możemy się wybrać na całodzienne snurkowanie w zatoce Aqaba. To oczywiście bez wypasionego lunchu ale za to z dowozem i powrotem do hotelu w cenie. Kolejny minus – dwa różne hotele. W Aquabie to mniejszy problem ponieważ oba hotele położone są blisko siebie ale już w Wadi Musa nie. Najbardziej absurd daje się we znaki w Ammanie, gdzie autokar przebija się przez korki aby zawieźć do droższego hotelu mniej niż 10% uczestników a potem przez te same korki wyrusza w drogę powrotną aby zawieźć do hotelu pozostałe 90% - kompletnie irracjonalne. Na wycieczce do Jordanii głównymi tematami (oprócz zachwalania lunchów) były opowieści o tym jakie to wspaniałe programy realizuje pani Kinga w Izraelu i Libanie uzupełnione smutną konkluzją, że my tego jednak nie zobaczymy bo przecież jesteśmy w Jordanii. Może i marketingowo to jakiś sens ma ale ile można w Jordanii słuchać o ofercie wycieczek do Libanu, Izraela i Arabii Saudyjskiej. Nawet wino polecane jest z libańskiej z winiarni jezuitów, bo kto by chciał będąc w Jordanii spróbować wina jordańskiego, prawda? Spróbowaliśmy, nie żałujemy. Wina jordańskie są bardzo dobre, szczególnie czerwone.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    309

    Jordania-rewelacyjna wycieczka objazdowa

    Magda i Joi, Islandia 22.09.2022

    Razem z partnerem jesteśmy zachwyceni wycieczką. Program zwiedzania Jordanii całkowicie spełnił nasze oczekiwania. Wszystko było dobrze zorganizowane i przemyślane. Trafiliśmy na grupę wspaniałych ludzi, z którymi zwiedzanie Jordanii było wielką przyjemnością i przygodą. Ten wyjazd pozostanie w naszej pamięci na zawsze.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    84

    Jordania - słońce i zamki w piasku w styczniu

    Beata i Grzegorz 31.01.2023 | Termin pobytu: styczeń 2023

    Jordania-pierwsze skojarzenie to oczywiście Petra .Tak ,to trzeba zobaczyć na własne oczy. Warto również wspiąć się do Klasztoru, który jest oddalony od Skarbca Faraona o ok .5 km.Po drodze można kupić najtaniej magnesy bo po 1 dinara za 5-6 sztuk oraz kolorowe, piękne chodniczki z wielbłądziej wełny w ,,przyskalnych" kramach. Widok z Klasztoru naprawdę przepiękny, warto było pokonać ten trud i wspiąć się na sam szczyt. Pustynia Wadi Rum, jak dla mnie numer jeden. Cisza, przyroda i Ty, to miejsce magiczne i mistyczne zarazem. Warto zabrać czapkę, kurtkę gdyż w połowie stycznia poranki są dość chłodne, a jadąc na pustynię na ,,pace" wieje dość mocno. Kąpiel w Morzu Martwym, oczywiście obowiązkowy punkt programu. Ogromne podziękowania dla naszej przewodniczki pani Anety. Zawsze uśmiechnięta i pomocna, dzięki jej dobrej organizacji byliśmy nad Morzem Martwym nie tylko dwie godziny a cztery.To dla wygłodniałych słońca podróżnych bardzo duża różnica. Do kąpieli dobrze zabrać buty do pływania i kostium kąpielowy nie z najwyższej półki, gdyż błoto jest trudno doprać. Dzięki zachętom pani Anetki, następnym krajem który odwiedzimy będzie Izrael. Ważne informacje: -w hotelach różne standardy gniazdek, zabrać zestaw przejściówek -w niektórych hotelach nie ma czajnika a suszarka do włosów nie działała -błoto z Morza Martwego zabrane na ,,pamiątkę" niestety zostało zarekwirowane podczas kontroli na lotnisku -wodę do picia również zabierają , ale jest mały sklepik na lotnisku nawet dobrze zaopatrzony(kawa, herbata, bułeczki) -najbardziej brakowało owoców w hotelowej restauracji( nie było przez całą wycieczkę ani jednej sztuki) - przy hotelach są kantory, można wymienić dolary na dinary a w większości sklepów bez problemów można płacić dolarami -kierowca autokaru rewelacyjny -wycieczka naprawdę nie męcząca nie ma zbyt długich przejazdów -w ostatni dzień warto wykupić rejs komfortowym statkiem, jedzonko i obsługa na najwyższym poziomie -MINUS-mankamentem tej wycieczki są przejazdy od hotelu do hotelu, wynikające z zakwaterowania uczestników wycieczki. Problemem organizacyjnym jest podział grupy i zakwaterowanie w dwóch hotelach, co powoduje niepotrzebne kursy między hotelami i w konsekwencji utratę połowy dnia w skali całej wycieczki.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    59

    Zobacz, pokochaj, nie zapomnij!

    Grzegorz, Częstochowa 27.01.2023

    Brawo Rainbow za zorganizowanie tak wspaniałego i atrakcyjnego programu imprezy. Tylko malkontent a nie turysta może narzekać na brak czajnika albo szukać innej dziury w całym. Wszystko co gwarantował nam program zostało zrealizowane z nawiązką. Widoków, zapachów, wrażeń i atrakcji które doświadczyliśmy żaden wpis nie jest w stanie zobrazować. Pełen sukces to również świetny pilot, który przybliżył nam nie tylko informacje o zwiedzanych obiektach ale również posiadał wiedzę o życiu, polityce, zwyczajach ....Jordańczyków. Podziwialiśmy Panią Anetę K. również za cierpliwość i empatię, która w pewnych sytuacjach była nieodzowna (przy grupie liczącej 46 osób). Naszym zdaniem hotel w Aqabie , na który wielu uczestników wcześniejszych imprez narzekało, jest całkiem przyzwoity i z pewnością z najlepszym jedzeniem. Warto korzystać z wycieczek fakultatywnych, wieczornych spacerów po sklepikach i kafejkach szczególnie w Aqabie. Nie będziemy opisywać zabytków przed którymi można "klękać"jak m.in.Petra czy Dżarasz bo wszystkie obiekty są warte by je zobaczyć i pokochać. Reasumując to piękny kraj, który koniecznie trzeba zobaczyć i gwarantujemy - POKOCHACIE!

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem