Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ponieważ wszystkie opinie o wycieczce są bardzo dobre, pora na jakąś gorszą. Byłem w grudniu z pilotką Martą L. Do jej wiedzy i realizacji programu nie mam żadnych zastrzeżeń, ale w tych krajach powinna mieć wszędzie lokalnego przewodnika mężczyznę. Wystarczyło jedno przejście graniczne z Omanu do Emiratów i nic nie mogła poradzić na skandaliczne zachowanie emirackiej celniczki (pochować dokładnie wszystkie lekarstwa, zwłaszcza nie trzymać w kosmetyczkach). Jeśli chodzi o program, to najwięcej galerii handlowych i bazarów (wiadomo wstęp bezpłatny, a czas wypełniony). Turystycznie Emiraty OK, natomiast Oman to porażka. Dziwię się zachwytom nad tym krajem, ale o gustach się nie dyskutuje. Trzy odbudowane forty (o kiepskim wyposażeniu wnętrz), jeden meczet (trzeba przyznać, że efektowny) i pałac sułtana zza płotu, to według mnie trochę za mało na trzy dni, a przepraszam jeszcze opuszczona gliniana wioska. Także krajobraz gór Hadżar nie powala. Hotele w porządku. Wszędzie czajnik, herbata, kawa i woda. Śniadania standardowe do wytrzymania. Obiadokolacji nie wykupywaliśmy, bo wszędzie poza Nizwą w pobliżu sklepy, a poza tym w galeriach są supermarkety np Carrefoury w których można kupić coś z rożna na wieczór. Na tej wycieczce dostępne są trzy fakultety: pustynne safari, drink w Marriocie (w Marinie) i rejs po Marinie. Wykupiłem rejs, było miło i przyjemnie, ale trzeciego dnia już miałem dość wieżowców-apartamentowców między którymi się płynie. Mieszkaliśmy w Dubaju w hotelu City Max. Jeśli ktoś nie jedzie na safari, to o 16-ej jest busik do Dubai Mall i można obejrzeć pokazy tańczących fontann pod Burj Khalifą, które są co pół godziny (powrót o 20-ej). Można też oczywiście wybrać się metrem lub taryfą. Uwaga na sklep z daktylami w czekoladzie na bazarze w Abu Dhabi. Kupiliśmy "special offert" i w środku zamiast daktyli były paskudne ciasteczka. Na szczęście emiracki opiekun zwrócił nam pieniądze, ale gdyby nie jedna z uczestniczek, o oszustwie dowiedzielibyśmy się w Polsce. Wycieczkę polecam komuś, kto chce zaliczyć jedyny kraj na na świecie o nazwie zaczynającej się literką O, (Maroko jest zdecydowanie ładniejsze i ciekawsze od Omanu), a tu wybrać się tylko do ZEA na trzy dni zwiedzania i trzy odpoczynku.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Było wspaniale. Mimo dużych temperatur wyjazd był udany. Zobaczyliśmy niezwykłość i bogactwo Emiratów. Dobra organizacja, i wspaniali przewodnicy.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki wydawał się obiecujący, ale okazał się być rozczarowujący. Znaczna część czasu została poświęcona na odwiedzanie licznych galerii handlowych. Rozumiem, że zakupy są ważną częścią usług turystycznych, to jednak ilość czasu spędzona w centrach handlowych była przesadą. Zamiast doświadczać lokalnej kultury i próbować lokalnego jedzenia, spędzaliśmy czas na przemierzaniu galerii i posiłkach typu fast food. Wiele ciekawych punktów zostało pominiętych w programie, jak: Muzeum Przyszłości w Dubaju, Dubai Frame, czy Wielki Meczet Sułtana Qaboos w Sohar (zamiast tego w mieście odwiedza się kolejne centrum handlowe...). Zabrakło nawet postoju na 5-10 min i zrobienie zdjęć, w zamian za to spędzaliśmy czas w kilkunastu galeriach po godzinie. W ofercie jest całkiem sporo wycieczek fakultatywnych, ale ich cena jest mocno przesadzona. Lokalnie można zakupić te same wycieczki po sporo niższych cenach (około 40%). To sprawiło, że czuliśmy się jakby organizator był nastawiony na wyciąganie pieniędzy od uczestników. Podsumowując, ta wycieczka była daleka od naszych oczekiwań i tego co przedstawia program. Otrzymaliśmy monotonny i kosztowny pobyt w galeriach handlowych.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nie spodobał mi się plan wycieczki. Za dużo zwiedzania Dubaju, chyba wystarczyłby 1 dzień, szczególnie że mieliśmy ostatni dzień wolny (wylot do Katowic wieczorem). Miasto jak inne miasta w Europie, a stok zjazdowy, lodowisko, akwarium to mamy w Europie. Madinat Jumeirah i Miracle Gardens to kicz - można opuścić. Zabrakło czasu w Omanie, choćby na jedną wycieczkę dżipami do jakichś wąwozów lub jaskiń. Wykonanie bez zarzutu. Wpadka z dłuższym o 2-3 godziny lotem Wizzerem. Krzysztof Szuba
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jestem zaskoczona ilością propozycji fakultatywnych podczas jednej wycieczki objazdowej. Na 6 dni pobytowych zostało zaproponowane 7 fakultetów. W żadnym biurze podróży nie było takiej sytuacji. Właściwie skorzystałam już w czasie swoich podróżach z większości dużych i niszowych biur podróży zarówno polskich i zagranicznych. Nie jest to też pierwsza moja wycieczka z Państwa biurem Realizacja fakultetów moim zdaniem odbywała się kosztem głównego programu objazdu. Kilkakrotnie samo zwiedzanie zaplanowanych miejsc realizowano w wielkim pospiechu, aby móc zdążyć zrealizować fakultet i dodatkowo zarobić. Jestem bardzo rozczarowana taką polityką biura. Dwa dni zwiedzania zakończyły się około godz. 15, dwa inne około godz. 16-17. Oznaczało to, że np. pobyt na lokalnym bazarze lub w centrum handlowym było zaplanowane na 1 lub 1,5 godz. i należało w tym czasie rozglądnąć się w możliwościach jakie daje to miejsce, dokonać zakupów, wypić kawę , zjeść obiad i odwiedzić toaletę. Potem ten czas wolny spędzało się na basenie lub samodzielnie zwiedzało się ciekawe miejsca, nie każdy jednak ma odwagę na samodzielne poruszanie się po obcym kraju. Zaznaczę też, że było to możliwe tylko w Dubaju ze względu na lokalizację hotelu. Bardzo wysoko oceniam postawę naszego przewodnika p. Krzysztofa. Bardzo ciekawie opowiadał o odwiedzanych miejscach , o obu krajach z szerokim spojrzeniem na region, religię. Był przy tym bardzo dowcipny!!! Podczas całego wyjazdu p. Krzysztof i lokalni przewodnicy otoczyli grupę opieką na najwyższym poziomie.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazd ogólnie udany - nie żałuję, chętnie, z ciekawości zwiedzę kraj o podobnej kulturze i religii.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Witam, wycieczka odbyła się w lutym 2024 r. Nie oceniam jej zbyt wysoko. Jej trzon, czyli wielkie, luksusowe miasta + pustynne krajobrazy to dla mnie raczej średnia atrakcja. Przede wszystkim należy się liczyć z dużymi kosztami wyjazdu. Obok ceny podstawowej jest spora opłata obowiązkowa i kosztowne fakultety. Osobiście wybrałem safari samochodowe z poczęstunkiem oraz rejs wzdłuż wybrzeża Omanu. Safari wypadło całkiem ok, rejs natomiast jest atrakcyjny krajobrazowo (delfiny się nie pojawiły, ale nie ma to znaczenia dla oceny). Osoba mi towarzysząca wzięła wszystkie prawie fakultety - wyjazd na panoramę palmy okazał się porażką ze względu na niekończące się oczekiwanie na windę (pobyt na górze był "chwilowy"), inne wg osobistych preferencji. I jeszcze odnośnie płatności: 1) nie wymienialiśmy waluty na lokalną ani w Emiratach ani w Omanie, wszędzie udało się płacić kartą; nawet na targu, gdy sprzedawca nie posiadał terminala, to prowadził do jakiegoś kolegi, który ten terminal miał. Ale ostrożnie z tą uwagą - na pewno można trafić w miejsce, gdzie będzie tylko gotówka. 2) w pobliżu hoteli były małe markety spożywczo-przemysłowe, a w nich wszystko, dlatego nie polecam kupować wszystkiego na sukach (targach), gdyż koszmarnie się przepłaca. Ciuchy owszem - były na targach w zwykłej cenie. Za pierwszym razem (gdy jeszcze nie byłem w markecie) przepłaciłem na targu wielokrotnie za interesującą mnie przyprawę, która w markecie była paczkowana i tania (inne przyprawy kupiłem już w marketach). Po tym przypadku już uważałem, przykładowo kadzidło z naczyniem kupiłem w markecie za grosze, a na targach kosztowało "majątek". W marketach nie widziałem typowych pamiątek, jak np. magnesy, figurki wielbłądów, więc taką drobnicę chyba trzeba kupić na targu, jeśli ktoś chce. 3) w marketach były też taniej daktyle, ale można je kupić również bez przepłacania na strefie wolnocłowej na lotnisku w Dubaju w drodze powrotnej. Była ich tam cała masa w różnych wielkościowo pudełkach i torebkach oraz smakach ładnie pakowane (większość osób kupiła). Ważna uwaga: do Omanu nie wolno wwozić alkoholu, więc jeśli mamy coś z domu lub kupione na lotnisku lub w samolocie to trzeba to wypić przed Omanem. Zarówno w ZEA, jak i w Omanie alkoholu się nie kupi - jest co prawda sieć specjalnych sklepów, ale jest ich mało i trzeba by szukać. Na safari było do kupienia piwo - za puszkę dałem po przeliczeniu 40 zł. Poza tym: śniadania były super (niczym obiady), obiadokolacji nie brałem, ale ludzie mówili, że są świetne. Warunki hotelowe bez zastrzeżeń. Autokary ok. Zatem socjal ok, no ale socjal nie może decydować o wartości całej wycieczki, jeśli komuś bardziej zależy na "egzotyce" zwiedzania. Lot z Warszawy do Dubaju od momentu startu do lądowania trwał 5h55min, a powrotny 6h15min. W samolocie korzystna strefa wolnocłowa. Proszę się starać nie przekroczyć wagi bagażu głównego - było to pilnowane zwłaszcza przy odprawie powrotnej. Pozdrawiam i życzę miłego pobytu.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Samo pobyt w krajach był warty wyjazdu, poznanie kultury, zabytków, ciekawych obiektów rekompensują wszystkie niedociągnięcia ze strony biura, a było ich sporo. Przede wszystkim nie bardzo rozumiem, na jakie bilety wstępu zbierane są pieniądze, bo tak naprawdę wchodziliśmy do obiektów z wejściem darmowym, albo za opłatą groszową. Jedynie Burj Kalifa - ale tu mielismy kupiony bilet tańszy, bo na najwyższy poziom nie wjechaliśmy. Wszystkie atrakcje płatne były w fakultetach, więc praktycznie drugie tyle płaciliśmy, jeśli ktoś chciał zobaczyć cokolwiek. Może jednak biuro udostępniałoby rozliczenie, bo nie były to małe pieniądze. Druga sprawa - hotele i autokary- zdaję sobie sprawe, ze na objazdówkach róznie z tym bywa, ale autokar w stylu lat 50 to chyba lekka przesada. O ile w Abu Dhabi i Omanie hotele były w porządku, w Omanie także autokar, to w Dubaju dostaliśmy stary, niewygodny autobus. Hotel w Dubaju zapisał się problemami z wodą ( z prysznica leciał wrzątek, po zgłoszeniu i naprawie woda była letnia), z papierem toaletowym- bo były braki i był wydzielany na prośbę , oraz ze sprzątaniem- brak informacji o naciśnięciu maleńkiego, ledwo widocznego na panelu ściennym, magicznego guziczka. Brak herbaty, ekspresu do kawy, d lugo by jeszcze wymieniać. Program - jak pisałam, głownie fakultety. Wyjście na targ wielbłądów to dla mnie nieporozumienie, osobiście nie poszłam tam, wolałabym chociażby muzeum przyszłości, czy inne w Dubaju, a, no tak, tam są bilety płatne. Bardzo mało przerw na posiłek w ciągu dnia , a jesli to w centrum handlowym, zgroza. Pilot sympatyczny, z duża dawką informacji, ale był dośc chaotyczny i nie przekazywał istotnej, skondensowanej wiedzy.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Od kilkunastu lat podróżuję z Biurem Podróży Rainbow, Do tej pory byłam bardzo zadowolona, ale to doświadczenie spowodowało, iż myślę o zmianie biura. Program wycieczki ciekawy i godny polecenia. Warunki w pokojach hotelowych, w autokarach w czasie przejazdów bez zarzutu. Największym rozczarowaniem tego wyjazdu był pilot p. Maciej. Pierwszy raz spotkałam się z takim podejściem do turystów. Był nie miły i sprawiał wrażenie nie zaineresowanego tym co robi. Ten program obfitował w wiele wycieczek fakultatywnych . Osoby, które z nich korzystały nie miały nawet czasu na wypicie kawy, czy kupienie czegoś do zjedzenia. Czas wolny dobiegał końca wraz z końcem fakultetu. Co za tym idzie od śniadania (6.30) do 19 pościliśmy jak na Ramadan przystało. Niska cena tej wycieczki niech nie myli. To co godne zobaczenia jest dodatkowo płatne ok. 880 $ na osobę. Może warto podnieść cenę wycieczki i rozbudować program, a nie ukrywać koszty.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo ciekawie ustalona trasa i program, jednak niezrealizowany w całości - plantacja daktyli pominięta. Fatalnie zorganizowane noclegi, proszę o ustalenie czy z winy Pani Natalii z biura w Warszawie na Wołoskiej czy pilot Pani Marty . Brak dostawki i łóżko dwuosobowe dla dwójki znajomych. Zmęczenie nie dawało w pełni odczuwać atrakcyjności miejsc. Polecam Złote wrota pustyni, ale wyjazd maksymalnie dla dwóch osób z zaznaczeniem , że oddzielne łóżka.