5.0/6 (128 opinii)
5.0/6
Byliśmy z żoną w lipcu. Wycieczka bardzo fajna. Polecam. Pilot Pan Przemek jest fantastyczny z ogromną wiedzą.
5.0/6
Nie lubię pisać komentarzy, bo mnie to strasznie męczy, ale postanowiłem napisać kilka słów odnośnie wycieczki "Naturalna kraina Orła". Przekazanie garści informacji może komuś pomoże. Należy pamiętać, że Albania to przede wszystkim góry. Nie należy spodziewać się czegoś innego. Piękne widoki w trakcie przejazdów rekompensują niedogodności związane z trochę bezsensownymi wyjazdami w kolejnych dniach tymi samymi trasami. Zwiedzanie to poznawanie historii (nieraz bardzo dawnej) tego kraju. 1.Generalna informacja odnośnie bufetu szwedzkiego w hotelach w Albanii- zarówno śniadania jak i obiadokolacje - trzeba przychodzić na umówioną godzinę bo potem to można ewentualne patrzeć na puste talerze, obsługa słabo uzupełnia braki w daniach, które już "wyszły". 2. Pomimo, że w Albanii pije się dużo kawy, ta oferowana w hotelach smakuję, jak wyskrobana z dna tankowca, jest obrzydliwa. Nie ma herbaty, tylko zielsko gojnik (trochę rumiankowy smak) 3. Pod żadnym pozorem nie pijcie wody z kranu, lepiej kupować w sklepie wodę mineralną butelkowaną, np. GLINA. Inaczej zemsta "Alego Paszy" gwarantowana ;) 4. Należy zabrać rozgałęziacze i przedłużacze- na pewno przydadzą się (jak ktoś ma miejsce w walizce to mały czajnik i kubki można zabrać- własna herbata smakuje lepiej niż gojnik 5. Buty, np. sandały na grubej podeszwie. 6. W Albanii sporo oliwek, ale w hotelach ich nie ma, należy nabyć we własnym zakresie. Hotel Lion to jest lekka porażka. Brak windy. W zasadzie przypomina hotel robotniczy i na wycieczki to jest jednak za słaby standard. Wyposażenie beznadziejne , tylko łóżka i szafki nocne oraz lodówka i mało wydajna klimatyzacja. Przy odrobinie ekwilibrystyki można wziąć prysznic i skorzystać z sedesu - brak zasłonki, woda leci na sedes ;). Z kolei śniadanie w formie bufetu szwedzkiego słabe w zakresie ilości oferowanych dań. Zapomnieć o Wi-Fi. Hotel Frieskia- Gjirokasta - dwie doby. Obsługa patrzy na puste talerze z bufetu szwedzkiego jak cielę na malowane wrota, trzeba interweniować, żeby coś donieśli. Inaczej można być głodnym. Pokoje mają za mało gniazdek, prysznice podobne jak w Lionie -bez zasłonek...Dobrze , że klimatyzacja działa. Wizyta na Korfu - warto popłynąć, ale na wszystko jest mało czasu. Niestety dużo czasu pochłania konieczność odpraw granicznych w obie strony. Hotel Belagrita w Beracie. To jest już kuriozum na skalę niewyobrażalną. Kolacja o 19.00. po pół godzinie wnoszą przystawkę - jakaś sałatka. Po 20.00 pojawia się zupa, po 20.30 drugie danie. Po 21.00 poddaliśmy się i poszliśmy stamtąd w cholerę - na deser nie starczyło nam siły. Obsługa zachowuje się jakby usługiwała lordom angielskim z tym, że im to słabo wychodzi, o organizacji pracy nie mają zielonego pojęcia zamiast ją sobie ułatwiać - dokładają sobie pracy. Trzeba mieć masę cierpliwości do tego towarzystwa. W Beracie warto pójść na kawę w mieście, to jedyne rozwiązanie jeżeli w Albanii chcemy się napić dobrej kawy. Hotel Maiva w Macedonii to zupełnie przyzwoity lokal- śniadania i obiadokolacje - obsługa donosi dania do oporu. Można się naprawdę najeść . Kawa z ekspresu mielona na miejscu- bardzo dobra. Warto popłynąć do św. Nauma, widoki podczas rejsu po jeziorze Ochrydzkim niezapomniane. Ostatni hotel w Tiranie- ten był jakościowo najlepszy - ale wyżywienie tak samo beznadziejnie zorganizowane. Ceny w Albanii podobne do tych w Polsce, można płacić w Euro, ale reszta wydawana w lekach. Podobnie w Macedonii
5.0/6
Wycieczka godna polecenia. Plusami były ciekawy program i pilot pani Ania. Pani Ania nie dość, że ewidentnie lubi swoją pracę to jeszcze dysponuje rozległą wiedzą, kulturą osobistą i taktem. Brawo! Jednak były również minusy. To przede wszystkim wielkość grupy, 50 osób. Miałam to nieszczęście siedzieć na samym końcu autokaru i to był koszmar: duszno i zbyt mało miejsca na nogi. Jestem dość wysoka więc męczyłam się bardzo. Rozumiem, że Rainbow pragnie maksymalnie wykorzystać ilość miejsc w autokarze, ale uważam, że grupa nie powinna liczyć więcej niż 46 osób a ostatni rząd powinien być pusty. Miejsca w autokarze są przydzielane wg kolejności zgłoszeń więc przy wykupywaniu wycieczki warto zainteresować się gdzie będzie się siedziało. Tak duża ilość uczestników powodowała, że grupa nie mieściła się w wąskich uliczkach, bardzo się "rozciągała" i gdy pilot niknął za rogiem ulicy było go źle słychać, a za następnym rogiem nie było go słychać wcale. Innym minusem była organizacja wyjazdu na Korfu. O ile przejazd promem (2 godz.) na Korfu był atrakcją to już powrót był zły. We wrześniu szybko zapada zmrok więc było ciemno i zimno. Albo wypłynąć rano wcześniejszym promem, albo powrót zorganizować katamaranem, który płynie jedynie 1/2 godziny. Podróż katamaranem jest pewnie droższa, ale byłoby więcej czasu na zwiedzanie Korfu.
5.0/6
Jestem bardzo zadowolona z wyboru akurat tej wycieczki. Jej plan obejmował naprawdę ciekawe miejsca w Albanii i do tego można powiedzieć, że 70% wszystkich istotnych miejsc jeśli przejrzy się wszystkie oferty biura Rainbow do tego kraju. Albania jest wspaniałym krajem, który ma wiele do zaoferowania turystom. Do tego jeszcze rejs na Korfu i dwa dni nad przepięknym jeziorem Ochrydzkim w Macedonii Północnej. Uczta dla oczu, dla ducha i ciała bo jedzenie bałkańskie pyszne. Nasza pilotka Pani Anna naprawdę świetnie opiekowała się grupą. Dbała o nasz komfort i potrzeby a także imponowała wiedzą przewodniczą. Kierowca albański też kompetentny. Niestety autokary dysponowały zbyt słabą klimatyzacją, fakt, że w lipcu temperatura dochodzi do +40° to chyba nie dziwi w tym regionie. Dlatego to był akurat słabszy punkt wycieczki. Jest jeszcze jeden ogromny minus : "hotel" Lion o standardzie schroniska turystycznego z lat 90-siatych. W większości opinii klientów Rainbow pojawia się skarga na ten obiekt ale biuro nadal lokuje tam swoich klientów i to aż na 2 noce. Szkoda, że nie bierzecie pod uwagę tych opinii!