Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wydawało mi się, że jestem wolnym człowiekiem... Nie palę, alkoholu piję niewiele, hazard dla mnie nie istnieje. A jednak... Rok temu pojechaliśmy z mężem do Chorwacji. Poznaliśmy m.in. bajeczną Wyspę Vis ("Vis dla leniwych"), Split i Trogir. Połknęliśmy bakcyla, wyjeżdżaliśmy ze łzami w oczach. Gdy przyszedł czas planowania tegorocznego urlopu oczywiście szukaliśmy wśród ofert dotyczących Chorwacji, ale "w oko" wpadły nam Bałkańskie Skarby, a więc nie tylko Chorwacja, ale inne państwa byłej Jugosławii. To jest to! Pod koniec września wyruszyliśmy z Warszawy na południe Europy. Podróż nie była lekka - 24 godziny w autokarze. Autokar całkiem niezły, kierowcy (Pan Krzysztof i Pan Artur) - rewelacyjni. W czasie podróży przerwy na toaletę i rozprostowanie kości. Następnego dnia rano przywitało nas Sarajewo. Powitanie było baaaardzooo gorące - ok. 40 stopni w cieniu. Miasto bardzo okaleczone i nadal jakby smutne. Hotel Grand, gdzie nas zakwaterowano - bardzo średni, ale co najważniejsze czysta pościel i łazienka. Obiadokolacja - dobra zupka jarzynowa, zimny ryż z jakimś chyba majonezowym sosem, udkiem kurczaka i sałatą pokropioną cytryną. Na deser budyń. Głodni nie byliśmy, ale najedzeni także nie. Obudziło nas nawoływanie muezina do modlitwy, gdyż Sarajewo jest najbardziej islamskim miejscem, które odwiedziliśmy w czasie tej wycieczki. Po dobrym śniadaniu (szwedzki stół) wyruszyliśmy do Mostaru. Mostar - słynny kamienny most na rzece Neretwa, bazar, turecki dom, meczet Koski Mehmed-Paszy... Kalejdoskop kolorów, zapachów, odgłosów niesamowity. Neretwa - nieziemsko lazurowa, jak większość akwenów wodnych na Bałkanach. Przy parkingu, gdzie czekał na nas autokar (klimatyzowany, co było ogromnie ważne w tych afrykańskich upałach)znajduje się rzymsko katolicki kościół pw. św. Piotra i Pawła, którego dzwonnica jest najwyższą budowlą w Mostarze. Góruje nad minaretami licznych meczetów i kopułami prawosławnej cerkwi. Druga część dnia to odwiedzimy w Medjugorje, gdzie do tej pory trwają objawienia Matki Bożej. Wjechaliśmy serpentynami i po chwili ukazała się sylwetka znanego kościoła p.w. św. Jakuba. Nasza wizyta w tym miejscu wypadła w poniedziałek, w dodatku trwał nadal niesamowity upał i chyba dlatego było naprawdę niewielu pielgrzymów. Była to komfortowa sytuacja, gdyż mimo niewielkiej ilości czasu, mogliśmy w spokoju i skupieniu zwiedzić kościół, okolice oraz wejść na Górę Objawień, co wcale nie było takie łatwe (godzina 15, tropikalna temperatura, brak jakiegokolwiek cienia). Nocleg w Neum (Hotel Villa Nova), nad samym morzem. Nam dostał się pokój tak mały, że nie można było w pełni otworzyć okna balkonowego. Niektóry za to mieli apartamenty. Jedzenie - bardzo średnia obiadokolacja, a na śniadanie stara wędlina. Całe szczęście to tylko jedna noc. Rano - wyruszamy do Dubrownika, perły Adriatyku. Bardzo czekaliśmy na odwiedziny w tym mieście, gdyż rok temu mimo, że przylecieliśmy do Dubrownika i odlatywaliśmy z Dubrownika, samego miasta nie zwiedzaliśmy. Oczywiście nie zawiedliśmy się. Obejrzeliśmy miasto z lądu i morza, spróbowaliśmy rewelacyjnych lodów i pospacerowaliśmy uliczkami dubrownickiej Starówki. Po południu przejazd do Czarnogóry, gdzie mieliśmy wypoczywać przez trzy i pół dnia. Los, a raczej Biuro Podróży rzuciło nas do Sutomore, do Hotelu Sato położonego nad samym Adriatykiem. Tym razem pokój przepiękny, narożny z dwoma oknami i wielkim balkonem, widokiem na morze i główny deptak tego nadmorskiego miasteczka. Życie zaczyna się ok. godziny 19 - odgłosy muzyki, wesołego miasteczka i tłumów ludzkich wylegających na spacery, daje się wyciszyć szczelnym oknem, tak więc nie było problemów ze spaniem. Samo Sutomore - niestety brudne, ale to podobno normalne w tym zakątku świata. Morze za to rewelacyjne - cieplutkie i rzecz jasna lazurowe. Hotelowe wyżywienie - szwedzki stół rano i wieczorem, moim zdaniem nikt nie powinien być głodny. Każdego dnia na śniadania rewelacyjne suszone wędliny, owcze sery w kilku rodzajach, suszone owoce, orzechy... Obiady - kilka rodzajów mięs, nieraz zdarzała się ryba, ziemniaki, kasze, warzywa, przepyszne brzoskwinie (teraz w Polsce żadne brzoskwinie mi nie smakują). Słyszałam jednak, że niektórzy i tak narzekali. W czasie wypoczynku jeden dzień przeznaczyliśmy na wycieczkę do Albanii. Warto zobaczyć ten kraj - inny i zaskakujący, przyjazny turystom. W ramach wycieczki byliśmy zaproszeni do gaju oliwnego na poczęstunek do polsko - czrnogórskiej rodziny, gdzie było uroczo do czasu, gdy niektórzy zechcieli skorzystać z toalety. Sławojka i z niedomykającymi się drzwiami. Trochę wstyd. W drodze z Czarnogóry do Serbii przejazd kanionem rzeki Moraczy (trzeci co do wielkości w świecie, pierwszy w Europie) - tutaj widać rozmach i potęgę Stwórcy. Piękne miejsce, nie do opisania. Po drodze przejeżdżamy przez ponad dwadzieścia tuneli. Zahaczamy też o most na rzece Tara, który naprawdę robi wrażenie. Następny przystanek naszej wycieczki to Serbia i Hotel Turist na samym rynku miasta Kraljevo. Hotel czyściutki. W restauracji obrusy śnieżnobiałe. Obiadokolacja na eleganckiej zastawie. Wieczorny spacer po mieście, temperatura już "europejska", a więc i chodzić się chce. Następnego dnia przejazd do Belgradu. W cerkwi św. Sawy trafiamy na prawosławny ślub z orkiestrą i tamtejszymi zwyczajami (m.in. łykiem alkoholu dla pana młodego przed wejściem do świątyni). Po południu czas wolny, spacer, ostatnie zakupy. Wieczorem - ostatnie zerknięcie na Bałkany. Nie żegnamy, mówimy do widzenia!
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam tę wycieczkę bogaty program wiele ciekawych miejsc które się zwiedza...
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Czarnogóra oraz Bośnia i Hercegowina - dwa piękne i malownicze kraje, warte zobaczenia, nie musicie wierzyć, przekonajcie się sami. Pomimo kilku niedociągnięć (wymienionych poniżej) wycieczka godna polecenia. Gdybym dziś miała wybierać nadal dokonałabym tego samego wyboru.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Idealny program, był czas na zwiedzanie i na odpoczynek. Pierwsze dni intensywne, dużo zwiedzania ale w każdym miejscu był też czas wolny na kawę czy lody. Przewodnicy lokalni ciekawie opowiadali, a najlepszy był Filip w Czarnogórze. Trzeba również wspomnieć o Karolinie (pilotce), ma ogromną wiedzę, ciekawie opowiadała o obyczajach i historii Bałkanów. Zawsze była pomocna. Hotele bardzo przyzwoite, klimatyzacja działała, światło było, woda też. Co do posiłków to każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo fajna wycieczka, aby poznać państwa byłej Jugosławi. Wycieczka autokarowa , ale miejsca między fotelami zbyt małe. Wspaniały pilot---wiedza encyklopedyczna--- podana w przystępny sposób( z humorem). Piękne widoki, szczególnie utkwiła nam jazda po serpętynach. Najbardziej podobało się nam w Czarnogórze--- tanio i blisko do morza. Ładne hotele, dobre jedzenie na całej trasie wycieczki . Polecamy zjazd tyrolką niezapomniane przeżycie.Panowie kierowcy na 6, zawsze mili i pomocni. Ogólnie bardzo nam się podobało. Na pewno jeszcze pojedziemy z Rainbow.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wróciłam z wycieczki ,jestem bardzo zadowolona,przepiękne widoki. Hotele spełniły moje oczekiwania,jedzenie dobre. W czasie przejazdu opiekował się nami pan Grzegorz .Wprowadzał nas w ciekawą historię Bałkanów .Dbał o sprawny przebieg wycieczki .Program wycieczki bardzo bogaty ,ale jest czas na wypoczynek.Taka forma wycieczki bardzo mi odpowiada . Miejscowi przewodnicy bardzo ciekawie opowiadali historię Bałkanów . Bardzo fajne wycieczki fakultatywne .Pani Agnieszka i Pan Mariusz oraz lokalni kierowcy spisali się na medal .Organizacja wycieczki była na wysokim poziomie .Pomimo długiego przejazdu i powrotu polecam wycieczkę
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka była udana dopisała nam pogoda,hotele były w dobrym stanie w Dobrejwodzie w bardzo wysokim standardzie, polecam wycieczkę fakultatywną Perły Czarnogóry. Pani Karolina nasza pilotka była ciepła,miła i miała bardzo dużo wiedzy na temat miejsc które zwiedzaliśmy. Pozdrawiam bardzo I polecą.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na objazd z Rainbowem wybraliśmy się pierwszy raz, Bałkany zadziwiały nas każdego dnia czym innym, niesamowite kontrasty i zróżnicowanie kulturowe. Wszystkim serdecznie polecamy ! Na pewno wrócimy tam jeszcze nie jeden raz:) Jeśli chodzi o hotele, jak na wycieczkę objazdową na bardzo wysokim poziomie zresztą również jak serwowane w nich posiłki. Program wycieczki bardzo interesujący, kompetentni przewodnicy,trasy widokowe i bardzo ciekawe miasta. Fakultet ,,Perły Czarnogóry'' obowiązkowy punkt programu. Jeśli chodzi o minusu to niestety organizacja tzw. ,,przesiadek'' pozostawia wiele do życzenia, totalny chaos. Kolejnym minusem niestety mało komfortowy autokar. Myślę że zamiast Belgradu lepiej w programie sprawdził by się Budapeszt. Pilot Maciek odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu, duży zasób wiedzy o zwiedzanych miastach jak i również o przemierzanych regionach. Koniecznie trzeba spróbować czerwonego wina VRANAC, białego KRSTAC, burka z nadzieniem mięsnym, kawy po bośniacku no i oczywiście prosciutto njegusi. No i na koniec nie można zapomnieć o fenomenalnej bałkańskiej muzyce.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
SUPER udany wypad zmęczenie pozytywne .Filip lokalny przewodnik rewelacyjnie opawiadał. Perły czarnogóry użekły nas bardzo Dubrownik piękny Budwa jeszcze piękniejsze widoki. Klimat stworzony niezapomniany, super grupa zgranych ludzi termin 18-27.07.2015.Jedna wielka rodzina.Podziękowania dla kierowców Damiana i Rafała oraz Joasi było SUPERR
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Po raz drugi byłam na Bałkanach i z pewnością nie ostatni. Cudowna pogoda, świetna, bezkonfliktowa grupa podróżników i gdyby nie słaby hotel przed Belgradem, można by dać szóstkę. Gratulacje dla Rainbow za trafność wyboru pilotów. Pani Małgosia to profesjonalizm, ogromna wiedza, jeszcze większe zaangażowanie, czarujący uśmiech i mistrzostwo organizacyjne. Dzięki niej przekraczanie granic odbywało się błyskawicznie, podobnie było z zakwaterowaniem w hotelach. Poznałam Bałkany od każdej strony, gdyż nasza pilotka z zachwytem opowiadała o nieprawdopodobnej urodzie odwiedzanych miejsc, ale też kulturze, zwyczajach, religii, literaturze, muzyce, filmie, dosłownie o wszystkim - brawo, brawo, brawo. Należy jeszcze wspomnieć o naszych kierowcach, Mirku i Maćku - mam nadzieję, że nie pomyliłam imion. Dobra robota, panowie.