Opinie o Bałkańskie Skarby

5.3/6
(521 opinii)
Intensywność programu
4.9
Pilot
5.6
Program wycieczki
5.5
Transport
5.0
Wyżywienie
4.9
Zakwaterowanie
4.8
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    20

    Bałkany są piękne!

    Natalia 08.09.2019 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    To była moja czwarta objazdówka z biurem Rainbow i zdecydowanie dzięki tej wycieczce dalej będe korzystać z oferta tego biura. Po tej wycieczce mam dalej smaka na Bałkany, więc kto wie, może za rok znów się skuszę na jedną z wielu propozycji na ten region europy. Polecam zdecydowanie tą wycieczkę tym osobą którzy uwielbiają zwiedzać, ale także chciałyby chociaż dzień lub dwa spędzić leniwie na plaży i skorzystać z kąpieli w morzu adriatyckim. Ponadto, ze względu na łagodną intesywność programu, można czas wolny w ciągu dnia, albo czas wolny po obiadokolacji spędzić na dalsze zwiedzanie lub celebrowanie bałkańskich klimatów w danej miejscowości w której nocowaliśmy. Bałkany są zdecydowanie specyficznym krajem, do czego m.in. przyczyniła się bogata historia tego regionu. Tą historię w sposób dokładny i niezwykle ciekawy przybliża Pilot wycieczki i lokalni przewodnicy. Lokalni przewodnicy mimo prowadzenia wielu wycieczek, nie wydają się wypaleni i widać u nich duży entuzjazm w oprowadzaniu i przekazywaniu wiedzy. Jest to różnorodna wycieczka, gdyż Bośnia i Hercegowina różni się od Czarnogóry. Oba kraje posiadają elementy wspólne, jednakże każdy z tych krajów historycznie w ostateczności poszedł w inną stronę i to widać również współcześnie. Jeśli ktoś był już we Włoszech lub Grecji docenii tą część Bałkanów m.in. za kuchnię i tą mięsną i za owoce morza i za pyszne soczyste owoce dojrzewające w słońcu (a najbardziej za figi i arbuzy). Bałkanom nic nie brakuje i pasjonatom podróży bez wątpienia polecam zwiedzić ten rejon. Sama organizacja wycieczki jest dobrze przemyślana, więc nie było żadnych nieprzyjemnych niespodzianek ze strony organizacyjnej, któe mogłyby zepsuć wrażenia z podróży.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Zgodnie z programem

    Mk 08.08.2023 | Tagi: 56-65 lat, z rodziną

    Swietnie ułożony program, poprowadzony przez pilota Grzegorza ( profesjonalista w pilotowaniu i dodatkowo duża znajomość Balkanow w prawie każdym temacie ) oraz kierowcy na medal. Byłam z nastolatkami ( okres w którym trudno dogodzic) , powiedziały ze nudno nie było .😀😀 Proszę nie bać się dlugich przejazdów , taki region. Jedzenie i spanie tez adekwatne do regionu i ceny.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    6

    Bałkańskie Skarby

    Agnieszka z Radzymina 24.08.2024 | Tagi: 46-55 lat, z rodziną

    W sierpniu byliśmy na wycieczce Bałkańskie Skarby .Wycieczka super .Dużo zwiedzania i oglądania ciekawy miejsc. Pani Aleksandra opiekun wycieczki w trakcie jazdy autokarem dużo opowiadała o państwach w które akurat wjeżdżaliśmy o kulturze , historii , obyczajach /niejednokrotnie puszczała muzykę z danego kraju lub regionu/.Przewodnicy oprowadzający po miastach ciekawie i interesująco mówili o miejscach , dodając żarty i anegdoty związane z zwiedzanym miastem .Hotele czyściutkie z klimatyzacją a w Czarnogórze basen przy hotelu i blisko morze i plaża .Jedzenie do wyboru śniadania w formie Szweckiego stołu j nie do przejedzenia , obiadokolacje serwowane ale też dobre. Panowie kierowcy bardzo sprawie i dobrze jechali szaleni uprzejmi pomocni chodż autokar był jak dla mnie nie wygodny .Polecam wycieczkę bo jest można dużo zobaczyć i również odpocząć nad morzem . Spotkać Polsko -Serbską rodzinę jest to bardzo miłe spotkanie i gdzie można było skosztować produktów regionu i wiele można się dowiedzieć o życiu i kulturze Serbii. Trzeba pamiętać o butach do wody bo plaża i dno morza kam kamieniste.Poza tym trzeba mieć wygodne buty do chodzenia i ciekawość świata. Nie zapomniane przeżycia.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    14

    Super, choć należy się mała łyżeczka dźiegciu

    Zadowolony 27.09.2016 | Termin pobytu: październik 2016 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Nie będę się powtarzał ale potwierdzam wszystkie wcześniejsze pozytywne opnie. To wspaniała i dobrze zorganizowana impreza i choć grupa była liczna (74 osoby), co nie sprzyja integracji, to jednak atmosfera była bardzo dobra, wszyscy byli mili i zdyscyplinowani więc nie było opóźnień, czekania na kogoś itp. Pani pilot (Pani Gabrysia) to przemiła osoba a przede wszystkim dobry pilot. Przewodnicy lokalni - super, no może za wyjątkiem Kotoru, ale podobno Allan nie miał wtedy swego dnia. Teraz będę się czepiał i napiszę o drobnych wpadkach, które ogólnie pozytywnej oceny nie zmieniają, ale których można i powinno się uniknąć, co daję pod rozwagę firmie Rainbow. Pierwsza rzecz, to hotel w Medjugorie. Hotel dobry i wszystko, łącznie z wyżywieniem bez zarzutu, do tego miły właściciel, który dał się podejść naszej grupie i trochę osuszyliśmy mu piwniczkę. Chodzi o to, że w programie miał być gwarantowany basen. Basen owszem był, ale w hotelu obok i tylko do godz. 18, a my przyjechaliśmy o 19. Nie mieliśmy tego dnia żadnych opóźnień, czy niespodziewanych przestojów, tylko program był tak ułożony, że wcześniej nie dało się przyjechać. Dzień był dosyć intensywny i raczej nikt nie myślał o basenie, tylko o zakwaterowaniu, kolacji i łóżeczku, ale jak wino trochę zaszumiało, to niektórzy się spytali i zrobił się mały i całkowicie niepotrzebny zgrzyt. Wystarczy z programu wycieczki usunąć zapis o gwarantowanym basenie i wszystko będzie ok. Kolejna sprawa to wielokrotnie opisywany, niestety w negatywnym kontekście, hotel w Ulcinj. To najsłabszy punkt programu i trochę szkoda, że akurat tu mieliśmy kilkudniowy pobyt (chodzi o hotel, nie miejscowość). Przyjechaliśmy wieczorem lekko zmęczeni i chyba trochę niepotrzebnie kazano nam razem z bagażami udać się na recepcję, ponieważ hotel znajduje się w kilku budynkach i trzeba było niepotrzebnie dźwigać walizy najpierw na recepcję, a potem do właściwego budynku. To wszystko byłoby jednak do zniesienia, gdyby nie fakt, że obsługa recepcji poczuła swoje "pięć minut" w historii i zapragnęłą poczuć się kimś ważnym. Zażądali od wszystkich dowodów lub paszportów. Tak było w wielu hotelach, ale zbierano dokumenty wieczorem, a przy śniadaniu można było je odebrać. Ale recepcja zażyczyła sobie, by każdy podchodził indywidualnie i dopiero wtedy wydane zostaną klucze. Nawet Pani Pilot puściły nerwy, ale na nic zdały się argumenty, że ludzie są zmęczeni, że chętnie zostawimy dokumenty do rana itp. Ale "najlepsze" było jeszcze przed nami. Niektórzy mieli pecha i trafili do pokojów, do których trafić tego wieczora nikt nie powinien. Ja niestety też miał pecha. W naszym pokoju nie wymieniono pościeli i nie posprzątano po poprzednich lokatorach. Łózko było skotłowane z brudną pościelą a ręczniki porozrzucane po calym pokoju. Znajomi dostali pokój obok i kiedy skorzystali z toalety, to wszystko z muszli sedesowej bokiem wylało się na podłogę. U innej osoby po pokoju biegały jakieś jaszczurki. Wszyscy zarządaliśmy natychmiastowej zmiany pokoju. Obsługa patrzyła na nas jak na jakieś "jaśnie państwo" o wydumanych wymaganiach, ale po interwencji pilota pokoje nam wymieniono. Generalnie najgorsze pokoje są w budynku z pokojami o numerach od 600 wzwyż. Nowe pokoje też czterech liter nie urywały, ale były do przyjęcia i wszystko, łącznie z klimą działało. Ja wiem, że decydując się na imprezę objazdową trzeba być przygotowanym na gorszy standard, ale do cholery ma być czysto!!! Myślę, że Rainbow jest w stanie wymusić na właścicielu, by więcej do takich sytuacji nie dochodziło, zwlaszcza, że po zmienie pokoju wszystko było ok. tzn. nowe pokoje były codziennie sprzątane, ręczniki wymieniane, papier uzupełniany. Do tego trzeba obiektywnie przyznać, że karmili w tym hotelu dobrze, a nawet bardzo dobrze. Ostatnia sprawa także dotyczy pobytu w Ulcinj. Ja wiem, że turysta to taki obiekt do oskrobania i obdarcia ze wszystkich pieniędzy, ale trzeba chociaż sprawiać pozory, że jest inaczej. Na pobycie jesteśmy tylko trzy dni, a decydując się na fakultety - jeszcze krócej. Nie ma więc czasu na samodzielne poznawanie różnych tajników i myślę, że chyba powinniśmy być trochę lepiej poinformowani. Tu wrzucam jedyny mały kamyczek na podwórko Pani Pilot. W Ulcinj jest mała i raczej mało atrakcyjna plaża, ale 5 km obok jest tzw. "Wielka Plaża" o długosci chyba coś ok. 15 km. Oczywiście piaszczysta. Pani Pilot poinformowała nas, że w hotelu można zamówić busa za 5 euro od osby w jedną stronę. Zapewne to prawda, ale z centrum miasta (ok. 1,5 km spaceru) odchodzą przez całą dobę busy za 1 euro od osoby. Oprócz tego pod hotel samoistnie pojeżdżają busy oferując różne trasy. Nam kierowca takiego busa zaproponowal kurs na Wielką Plażę za 10 euro za wszystkich (zebraliśmy się w 6 osób), ale stargowaliśmy na 7. Minimalnie drożej, niż z centrum, ale za to bezpośrednio spod hotelu. Malo tego, poprosilismy kierowcę, aby o ustalonej godzinie przyjechał po nas i 10 min. przed ustaloną godziną już był. Inni nasi wycieczkowicze znaleźli jakiegoś właściciela łódki, który za 2 euro od osby zawiózł ich na jakąś pobliską wyspę (podobno fajną) i także o ustalonej godzinie po nich przypłynął. Myslę, że Pani Pilot o takich i wielu innych tajnikach wie, ale powiedzmy, że po "atrakcjach" zwiazanych z zakwaterowaniem i zamianą pokoi była zmęczona i też wszystkiego miała dość. Może się czepiam, ale myslę, że te w sumie drobnostki (no, może poza tymi nieprzygotownymi pokojami) mogą z łatwością być przez biuro wyeliminowane. W każdym razie imprezę szczerze polacem, a ja osobiście na Balkany jeszcze wrócę na jakąs inną trasę i raczej na pewno z biurem .Rainbow. Pozdrawiam wszystkich współwycieczkowiczów.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    21

    Kolejny wyjazd z firmą Rainbow.

    Barbara, Andrzej Kraków czerwiec 2022 15.03.2020 | Tagi: 56-65 lat, w parze

    Po „Czas na Bałkany” i „Uroki Morza Śródziemnego” przyszedł czas na „Bałkańskie Skarby” i choć to nasz 3 wyjazd z Rainbow to jednak przysłowie do trzech razy sztuka w znaczeniu negatywnym nie sprawdziło się.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    5

    Bałkańskie Skarby

    Andrzej Łazy 28.03.2014 | Tagi: powyżej 65 lat, w parze

    Dużo wrażeń od początku do samego końca a nawet jeszcze dłużej!!! Chcemy jeszcze!!! Pozdrawiamy!

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    balkanskie skarby

    EWA, WARSZAWA 09.09.2025 | Termin pobytu: sierpień 2025 | Tagi: 56-65 lat, samemu

    byłam na wycieczce w dniach 30.08-8.09.2025 r. Program wycieczki bardzo bogaty i ciekawy, dużo miejsc do zwiedzania, w każdym miejscu Przewodnik oprowadzający i przekazujący moc informacji. Pani Beata pilotka z bardzo duża wiedzą, pomocą i humorem. Bardzo krotki czas na zwiedzanie Dubrownika i Kotoru. Ciekawe miasta i niedosyt. Jedyny minus to to, że nie było noclegów do/z Polski. Nocny przejazd był bardzo męczący zwłaszcza,że nie było w miejscu gdzie siedziałam podnóżka. Ewa

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    4

    Bałkańskie Pejzaże

    Jo, Łódź 23.09.2019 | Tagi: 26-35 lat, z rodziną

    Pierwszy raz wybrałam się na wycieczkę z Rainbow i był to dobry wybór. Była to wyprawa pełna widoków zapierających dech w piersiach i z olbrzymią dawką wiedzy o Bałkanach. Nie jest to może kompendium wtajemniczenia na temat tego regionu, ale idealnie można zasmakować i zacząć myśleć o kolejnej wycieczce. Ilość wolnego czasu pozwalała na lekkie liźnięcie codziennej kultury w małym stopniu, a zaplanowany program wypełniał czas z przyjemnością.

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    super polecam

    Jacek 29.06.2016 | Termin pobytu: lipiec 2016 | Tagi: 26-35 lat, w parze

    Wycieczka super dzięki Pani Karolinie

    5.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    10

    Bałkańskie Skarby, bałkańskie uzależnienie...

    Małgorzata i Janusz 30.11.2015 | Tagi: 46-55 lat, w parze

    Wydawało mi się, że jestem wolnym człowiekiem... Nie palę, alkoholu piję niewiele, hazard dla mnie nie istnieje. A jednak... Rok temu pojechaliśmy z mężem do Chorwacji. Poznaliśmy m.in. bajeczną Wyspę Vis ("Vis dla leniwych"), Split i Trogir. Połknęliśmy bakcyla, wyjeżdżaliśmy ze łzami w oczach. Gdy przyszedł czas planowania tegorocznego urlopu oczywiście szukaliśmy wśród ofert dotyczących Chorwacji, ale "w oko" wpadły nam Bałkańskie Skarby, a więc nie tylko Chorwacja, ale inne państwa byłej Jugosławii. To jest to! Pod koniec września wyruszyliśmy z Warszawy na południe Europy. Podróż nie była lekka - 24 godziny w autokarze. Autokar całkiem niezły, kierowcy (Pan Krzysztof i Pan Artur) - rewelacyjni. W czasie podróży przerwy na toaletę i rozprostowanie kości. Następnego dnia rano przywitało nas Sarajewo. Powitanie było baaaardzooo gorące - ok. 40 stopni w cieniu. Miasto bardzo okaleczone i nadal jakby smutne. Hotel Grand, gdzie nas zakwaterowano - bardzo średni, ale co najważniejsze czysta pościel i łazienka. Obiadokolacja - dobra zupka jarzynowa, zimny ryż z jakimś chyba majonezowym sosem, udkiem kurczaka i sałatą pokropioną cytryną. Na deser budyń. Głodni nie byliśmy, ale najedzeni także nie. Obudziło nas nawoływanie muezina do modlitwy, gdyż Sarajewo jest najbardziej islamskim miejscem, które odwiedziliśmy w czasie tej wycieczki. Po dobrym śniadaniu (szwedzki stół) wyruszyliśmy do Mostaru. Mostar - słynny kamienny most na rzece Neretwa, bazar, turecki dom, meczet Koski Mehmed-Paszy... Kalejdoskop kolorów, zapachów, odgłosów niesamowity. Neretwa - nieziemsko lazurowa, jak większość akwenów wodnych na Bałkanach. Przy parkingu, gdzie czekał na nas autokar (klimatyzowany, co było ogromnie ważne w tych afrykańskich upałach)znajduje się rzymsko katolicki kościół pw. św. Piotra i Pawła, którego dzwonnica jest najwyższą budowlą w Mostarze. Góruje nad minaretami licznych meczetów i kopułami prawosławnej cerkwi. Druga część dnia to odwiedzimy w Medjugorje, gdzie do tej pory trwają objawienia Matki Bożej. Wjechaliśmy serpentynami i po chwili ukazała się sylwetka znanego kościoła p.w. św. Jakuba. Nasza wizyta w tym miejscu wypadła w poniedziałek, w dodatku trwał nadal niesamowity upał i chyba dlatego było naprawdę niewielu pielgrzymów. Była to komfortowa sytuacja, gdyż mimo niewielkiej ilości czasu, mogliśmy w spokoju i skupieniu zwiedzić kościół, okolice oraz wejść na Górę Objawień, co wcale nie było takie łatwe (godzina 15, tropikalna temperatura, brak jakiegokolwiek cienia). Nocleg w Neum (Hotel Villa Nova), nad samym morzem. Nam dostał się pokój tak mały, że nie można było w pełni otworzyć okna balkonowego. Niektóry za to mieli apartamenty. Jedzenie - bardzo średnia obiadokolacja, a na śniadanie stara wędlina. Całe szczęście to tylko jedna noc. Rano - wyruszamy do Dubrownika, perły Adriatyku. Bardzo czekaliśmy na odwiedziny w tym mieście, gdyż rok temu mimo, że przylecieliśmy do Dubrownika i odlatywaliśmy z Dubrownika, samego miasta nie zwiedzaliśmy. Oczywiście nie zawiedliśmy się. Obejrzeliśmy miasto z lądu i morza, spróbowaliśmy rewelacyjnych lodów i pospacerowaliśmy uliczkami dubrownickiej Starówki. Po południu przejazd do Czarnogóry, gdzie mieliśmy wypoczywać przez trzy i pół dnia. Los, a raczej Biuro Podróży rzuciło nas do Sutomore, do Hotelu Sato położonego nad samym Adriatykiem. Tym razem pokój przepiękny, narożny z dwoma oknami i wielkim balkonem, widokiem na morze i główny deptak tego nadmorskiego miasteczka. Życie zaczyna się ok. godziny 19 - odgłosy muzyki, wesołego miasteczka i tłumów ludzkich wylegających na spacery, daje się wyciszyć szczelnym oknem, tak więc nie było problemów ze spaniem. Samo Sutomore - niestety brudne, ale to podobno normalne w tym zakątku świata. Morze za to rewelacyjne - cieplutkie i rzecz jasna lazurowe. Hotelowe wyżywienie - szwedzki stół rano i wieczorem, moim zdaniem nikt nie powinien być głodny. Każdego dnia na śniadania rewelacyjne suszone wędliny, owcze sery w kilku rodzajach, suszone owoce, orzechy... Obiady - kilka rodzajów mięs, nieraz zdarzała się ryba, ziemniaki, kasze, warzywa, przepyszne brzoskwinie (teraz w Polsce żadne brzoskwinie mi nie smakują). Słyszałam jednak, że niektórzy i tak narzekali. W czasie wypoczynku jeden dzień przeznaczyliśmy na wycieczkę do Albanii. Warto zobaczyć ten kraj - inny i zaskakujący, przyjazny turystom. W ramach wycieczki byliśmy zaproszeni do gaju oliwnego na poczęstunek do polsko - czrnogórskiej rodziny, gdzie było uroczo do czasu, gdy niektórzy zechcieli skorzystać z toalety. Sławojka i z niedomykającymi się drzwiami. Trochę wstyd. W drodze z Czarnogóry do Serbii przejazd kanionem rzeki Moraczy (trzeci co do wielkości w świecie, pierwszy w Europie) - tutaj widać rozmach i potęgę Stwórcy. Piękne miejsce, nie do opisania. Po drodze przejeżdżamy przez ponad dwadzieścia tuneli. Zahaczamy też o most na rzece Tara, który naprawdę robi wrażenie. Następny przystanek naszej wycieczki to Serbia i Hotel Turist na samym rynku miasta Kraljevo. Hotel czyściutki. W restauracji obrusy śnieżnobiałe. Obiadokolacja na eleganckiej zastawie. Wieczorny spacer po mieście, temperatura już "europejska", a więc i chodzić się chce. Następnego dnia przejazd do Belgradu. W cerkwi św. Sawy trafiamy na prawosławny ślub z orkiestrą i tamtejszymi zwyczajami (m.in. łykiem alkoholu dla pana młodego przed wejściem do świątyni). Po południu czas wolny, spacer, ostatnie zakupy. Wieczorem - ostatnie zerknięcie na Bałkany. Nie żegnamy, mówimy do widzenia!

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem