5.3/6 (340 opinii)
3.0/6
Bardzo miłe zaskoczenie po przyjedzie do Hotelu Neum w w Bośni. Pokój z tak pięknym widokiem, że trzeba było sprawdzać czy to nie fototapeta. Bardzo miła obsługa, bardzo czysto i jedzenie urozmaicone, tylko niektórym brakowało ciepłych napoi do obiadokolacji ( automaty do kawy i ciepłej wody były wyłączone podczas obiadokolacji). Pierwszego dnia zostaliśmy od razu poinformowani o zmianie programu. Miałbyć Split, a było Medjugorie. Rezydentka Pani Julia Korzeniewska nie do końca wytłumaczyła dlaczego. Kierowca autokaru super, ale niestety jeśli chodzi o autokar już na początku w niektórych miejscach lała się woda na głowę i oczywiście chodziło o klimatyzację. Kierowca wkładał tam jakieś szmaty i już przez całą wycieczkę trudno było nazwać, że autokar miał klimatyzację. Do Medjugorie dotarliśmy w samo południe czyli dla starszych osób wejście na Górę Objawień w pełnym słońcu graniczyło z cudem. A w Mostarze kompletnie niepotrzebna wizyta w Domu Tureckim, ale miasto piekne i bardzo dobre jedzenie. Jeśli chodzi o rezydentkę zabrakło najważniejszych informacji organizacyjnych podczas przerw w programie czyli gdzie bezpłatne toalety i gdzie coś zjeść regionalnego tanio, smacznie i tak aby zdążyć. Dzień następny do wyprawa do Doliny Neretwy. To tutaj jeśli chodzi o opis w ofercie to Rainbow podkoloryzowało. Tzw. płynięcie " tradycyjnymi łodziami" to właściwie dwa wieksze kajaki. Do tej pory nie wiemy gdzie miały być pola mandarynek, a rakija oczywiście na bogato. Gospodarstwo agroturystyczne to w rzeczywistości taka nasza stodoła, jedzenie bardzo dobre. Muzyka dalmatyńska to mężczyzna z keybordem i solista, który przegrywał łamane polskie kawałki z biesiady coś w stylu sali wiejskiej. Opowieści o jedzeniu nie było. Wszystkich tak napoili rakiją, wystawili dwa duże garnki i kto był w stanie to coś tam mieszał i próbował gotować, a reszta i tak nic nie wiedziała. Wyprawa na Mijet to raczej rozczarowanie, ponieważ dzień przed wycieczką rezydentka przekazała aby się przygotować na "plażowanie" i aby wziąć jakieś jedzenie ze sobą prawie jak na piknik. Najpierw na promie ok 50 minut. Potem trzeba było walczyć o wejście na łódki aby dostać się na następną wyspę i można sobie wyobrazić jak wszyscy z tym jedzeniem i tobołami wyglądali. Na zwiedzanie klasztoru mieliśmy jakieś 10 minut bo oczywiście kolejna łódka aby na następną wyspę. Gdy dotarliśmy na miejsce docelowe tzw. plażowanie, a kto chce może wypożyczyć rowery ( gdzie czas na to) rezydentka poinformowała, że mamy jakieś 1,5 godziny z czego jeszcze musimy dotrzeć na piechote na miejsce zbiórki jakieś 40 minut spaceru. No to wszyscy na huraa do wody, a tam same kamienie. No to zjedliśmy po bułce i wracaliśmy. Rezydentka nie zapytała się grupy czy może chcemy wracać ostatnim promem aby mieć więcej czasu na wyspie, tylko sama zadecydowała. A potem dowiedzieliśmy się że tego dnia jest jeszcze do wykonania zaległy wieczór integracyjny w hotelu, bo nie było pierwszego dnia jak powinno być w programie. Oczywiście muzyki dalmatyńskiej nie było tylko kolejny grajek, a wino i rakija z ograniczeniami. Wyjazd do Dubrownika udany, ale powinnien być w programie dla chętnych spacer po murach obronnych. My również tego dnia wykupiliśmy rejs statkiem i obiad rybny. Tutaj również biuro popłynęło z opisem. Rejs statkiem to poprostu motorówka, a platforma czyli podest z palet przy brzegu na przeciwko naszego hotelu. Małż nie było, ale jedzenie bardzo dobre. Były tam dwie rezydentki, gdzie rezydentka drugiej grupy potrafiła Nas wszystkich zachęcić do zabawy, a po Naszej niestety nie było widać zaangażowania. Wycieczka do Splitu i Trogiru bardzo udana, a przewodniczka bardzo kompetentna, potrafiła zainteresować i rozbawić taka brunetka, krótko ścięta niestety nie pamiętam imienia. Fenomenalna osoba i oczarowała Nas tymi miastami. Byliśmy też na Korczuli. Oczywiście nasza rezydentka dzień wcześniej wspominała o zwiedzaniu murów w Stonie ale słowem nie wspomniała, że będą płatne. Ale nadrobiliśmy plażowanie w miejscowości Prapratno, plaża piaszczysta. Ogólnie wybraliśmy ten rodzaj wycieczki ponieważ chcieliśmy posmakować kuchni i dużo dowiedzieć się o regionie tak lokalnie, ale raczej następnym razem wybierzemy standardowy rodzaj objazdówki, ponieważ ta wersja była bardzo przereklamowana i podkręcona przez Rainbow.
3.0/6
Wycieczka mało intensywna, objazdy do miast dość krótkie, godzina z przewodnikami i chwila czasu wolnego. Długie, nudne wieczory (miasteczko jest małe z niewielką promenadą) bo w hotelu byliśmy już popołudniu Powinna być skierowana tak jak inne na Rainbow, dla seniorów. Dużo biesiadowania, najgorzej oceniamy wizytę w gospodarstwie 1 dnia, zmarnowana piękna pogoda na 2h rejsu łodzią i 3 godziny siedzenia za stołem przy discopolo. Tak jak ktoś napisał niżej - to powinna być wycieczka fakultatywna. Jeśli ktoś lubi takie klimaty i nie szuka niczego intensywnego - warto się wybrać bo krajobrazy piękne, pilot sympatyczny. Hotel - pokoje przyzwoite sprzątane codziennie i z pięknym widokiem, posiłki zależy - śniadania bardzo słabe, codziennie to samo i niewielki wybór, obiadokolację już dużo lepsze ale nie są serwowane napoje i to wybór Rainbow bo inne grupy już napoje dostawały. Dodatkowo - jeśli ktoś nie jest na diecie standardowej mięsnej to nie zje za wiele (podobnie bezglutenowa, ktoś pisał niżej że jest wybór ale nie widziałam - szczególnie że dania są nieopisane więc ciężko to sprawdzić). Fajne miejsca, widoki piękne ale to już nie jest zaleta biura, więc stąd ocena. Wrażenie przepłacenia, poza sezonem gdzie pogoda we wrześniu bywa kapryśna 5 tys które zapłaciliśmy za osobę to za dużo na te warunki i program. Warto jeśli komuś spodoba się ten klimat biesiady i nieintensywnego zwiedzania i zapłaci jakieś 3-4 tys ;)
3.0/6
Pierwszy raz byliśmy z mężem z tym biurem na wakacjach. Nie mogę powiedzieć ,że jesteśmy zachwyceni nie całkiem było źle, ale objazdówka nas rozczarowała. Pobyt wypoczynkowy mniej.Faktycznie polako polako / co znaczy po Chorwacku powoli powoli / ale dla starszych osób to nawet dobrze/ Gorzej dla młodych bo nuda. Za mało atrakcji za dużo wolnego czasu z którym nie wiadomo co zrobić zwłaszcza w miasteczku, które ma dwie ulice na krzyż.Nie było ze strony pilotki żadnego zainteresowania nami odnieśliśmy wrażenie ,że odbębnia robotę jak każdy urzędas. Niektórzy z nas byli nawet w szoku,że zdarzyło się jej odpowiedzieć dzień dobry kompletny brak zainteresowania grupą .Zamiast wieczorku Dalmatyńskiego z ludową muzyką , który był w programie zaserwowano nam lichy poczęstunek na ogólnie dostępnej dla przyjezdnych sali restauracyjnej przy elektronicznych dźwiękach i wokaliście śpiewającym " O Maryjanno, Hej Sokoły jak najbardziej ludowo i po Chorwacku". To nie był wieczór naszej grupy , wiemy jak to jest zorganizowane przez inne biura podróży. Można by wiele pisać ale to nie ma sensu bo chyba nie skorzystamy więcej z usług tego biura ,za takie pieniądze nie warto
2.5/6
Wycieczka Bałkany polako, polako sprzedawana jest jako objazd i wypoczynek w komfortowych warunkach, w tym wypadku w hotelu Jadran. Jednak nie doświadczyliśmy na tej wycieczce, ani wypoczynku, ani tym bardziej w komfortowych warunkach. Dlaczego? O tym dokładniej w poszczególnych sekcjach.