5.3/6 (340 opinii)
3.5/6
Hotel po remocie, czysty, cichy choć tuż przy samej drodze, oddalony od "rozrywkowego centrum" miasta. Basen na dachu hotelu niezbyt duży ale widok na miasto i zatokę przepiękny. Bar przy basenie nieczynny. Jedna, malutka winda, niedojeżdzająca na ostatnie piętro hotelu - osoby z ciężkim bagażem bądź mające problem z chodzeniem po schodach nie powinny być lokowane na 4 piętrze. Brak jakichkolwiek napojów do kolacji - była o tym informacja w opisie imprezy ale brak zwykłej wody do picia do posiłku to już przesada. Posiłki niezbyt smaczne i monotonne.
3.0/6
Ogólne wrażenia pozytywne. W ciekawy sposób pokazana Dalmacja. Duży minus dla biura za dodatkowo płatną wycieczkę na wyspę Korcula i Ston. Powinna być w podstawowym programie. Duzym plusem jest nocleg w jednym hotelu. Niestety hotel Jadran jest na terenie Bośni i Hercegowiny, co powoduje, że dwa razy dziennie przekracza się granicę. Osoby, które będą jechać w szczycie sezonu (lipiec, sierpień) muszą liczyć się z kolejkami, podobno nawet do godziny i dłużej. Wszystko zależy od liczby autokarów na granicy. Hotel czysty, codziennie wymieniane ręczniki. Jedzenie monotonne szczególnie jeśli chodzi o śniadania, ale smaczne. W pokoju brak czajnika. Na przeciwko hotelu jest piekarnia, są bułki na słodko i wytrawne (np. burek/1 euro). Przy hotelu znajduje się market, bardzo podstawowy asortyment. Na wyspie Mljet będzie czas wolny (ok. 5 godzin). Bardzo mała, kamienista plaża, trzeba mieć specjalne buty do wody.
3.0/6
Bośnia, Chorwacja całe Bałkany piękne. Byłyby jeszcze piękniejsze gdyby nie wszędobylskie góry które przesłaniają cały krajobraz. Hotel b.przyzwoity, pokoje przestronne z tarasem (dziw że wszystko działało klima, prysznic, lodówka, tel. ) z widokiem zapierającym dech (błękitny Adriatyk, wysepki i półwysep bośniacki, most pelaszadzki dł. 2.5 km ), jedzenie bez zarzutu, nic extra lecz smaczne, urozmaicone i w wystarczającej ilości. A teraz łyżka dziegciu. Wycieczka z definicji objazdowa, nie dziw że w autobusie spędza się wiele czasu , lecz organizatorzy zapomnieli w ofercie powiadomić jak wiele cennego czasu tracimy na : 1. Wielokrotne przekraczanie granicy Bośnia/Chorwacja (jak pusto to 10-15 min. jak jesteś w kolejce autob. 2/3/4/ to nawet do godz.), 2. Wszechobecna korki na granicy, na dojazdach do miast Dubrownik, Split, Mostar. 3. Wszystkie trasy objazdowe to dróżki w górach, niezliczone serpentyny, podjazdy i zjazdy ,ciągłe hamowanie na zakrętach i przy wymijaniu o wyprzedzaniu zapomnijmy !!.Jest to niewątpliwie b. atrakcyjne lecz niesamowicie uciążliwe czasowo śr. prędk.autokaru ok.40km/h, i tak transfer z lotniska do hotelu (Dubrownik/Neum to ok.60 km, z przekr. granicy ) i ok. 2 h. jeśli bez korków w Dubrowniku i na granicy. Wycieczka odleglejsza np. do Splitu i Trogiru to ok.200 km , czyli 2 x po 5 bitych godz. w autokarze w tym 2 x granica. Wyjazdy na objazd ok. 8.00 aby zdążyć wrócić przed.19,00.(raz wrócilismy ok.21.00. to chyba zbyt uciążliwe, średnio dziennie 6-7 godz. w autok. 3-4 godz. na zwiedz, z przewodn. 1-2 godz. czas wolny.
3.0/6
Program został zrealizowany w stu procentach. Ciekawy, niezbyt wymgający - dla osób w każdej kategorii wiekowej. Chorwacja i Bośnia zachwycają swoim pięknem i na pewno warto wybrać się w te strony. Do programu dwie uwagi - wycieczka do Medjugorie powinna być traktowana jako wycieczka fakultatywna. Tylko osoby głęboko wierzące mogły znaleźć tam coś dla siebie. Sama miejscowość nie zachwyca, a centrum kultu jest raczej skromne. Druga to fakultatywny rejs wokoł murów Dubronika, który obowiązkowo powinien znaleźć się w programie podstawowym. Jeśli chodzi o Bośnię to wiele zastrzeżeń można było mieć do przewodniczek lokalnych. Panie opowiadały w taki sposób, jakby im się nie chciało, a wszystkie informacje przekazywały lakonicznie. Poza tym starały się jak najprędzej zakończyć swoją pracę, przeganiając nas po Medjugorje i po Mostarze, gdzie nie można było nawet zrobić w spokoju zdjęcia. Ogromnym plusem byli natomiast przewodnicy lokalni w Chorwacji - w tym przypadku w Dubrowniku i Splicie. Ogromna ilość informacji podana z dużą dawką humoru, dzięki czemu wiele ciekawostek pozostaje w głowie. Pomiędzy zwiedzaniem było bardzo dużo czasu wolnego - czasami aż za dużo. Powroty do hotelu zawsze na kolację, wyjazdy zazwyczaj po 8. Dośc pozytywne wrażenie może zbutrzyć tygodniowy pobyt na Korculi w Chorwacji. Nie polecam hotelu na tej wyspie, a zwłaszcza hotelu Posejdon. Nasz transfer trwał 10 godzin, z czego samej jazdy bylo może z 2,5 godziny. Większość czasu spędziliśmy na walizkach w pełnym słońcu. Biuro pozostawiło nas samych sobie w miejscowości Orebić, a nasza podróż do hotelu była uzależniona od przylotu kolejnej grupy. Tragiczne rozwiązania logistyczne, bardzo nieprzyjemni rezydenci na Korculi.