Opinie klientów o Bangkok i perły Morza Andamańskiego

5.5 /6
174 
opinie
Intensywność programu
4.8
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.4
Transport
5.5
Wyżywienie
5.1
Zakwaterowanie
5.1
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

3.0/6

Marta, Londyn 07.10.2017
Termin pobytu: wrzesień 2017

Słaba wycieczka

Ogolnie wiecej czasu spedzilismy w autokarze niz zwiedzajac. Podroze meczace w niekomfortowych warunkach. Nawet promy miale obdarte i brudne siedzenia. Oczywiste bylo ze transport byl zorganizowany jak najnizszym kosztem. Hotele ponizej standardu, smierdzace, posciel smierdziala stechlizna. W hotelu na Phi Phi w korytarzu przed moim pokojem kolezanka z w grupy zabila karalucha ktory maszerowal wprost do mojego pokoju. Wiekszosc hoteli nie posiadala zelazka, dopiero w czwartym hotelu przyniesiono mi zelazko (drugi tydzien pobytu).Do tego byly mrowki oraz zakurzone i niedosprzatane pokoje. Hotel na Ko Samui mial dziwne pokoje do ktorych sie wchodzilo przez balkonowe suwane drzwi, w ktorych bylo ciemno jak w piwnicy, uwazam ze na 5-dniowy pobyt na wyspie, biuro moglo sie postarac o wyzszy standard hotelu. Ogolnie Tajlandia zostala nam przedstawiona w negatywny sposob. Gdzie te piekne miesjca z widokowek? zamiast tego zabrano nas do najbardziej komercyjnych, zasmieconych miejsc. Do tego powrot do Warszawy byl zorganizowany beznadziejnie. Nie rozumiem dlaczego zamiast lotu z Ko Samui na Phuket (hotel 3km kolo lotniska) ktory trwalby 1h, podroz promem i autokarem trwala prawie 12h i byla bardzo meczaca. Wycieczka nie byla warta tych pieniedzy.

3.0/6

Agnieszka, Częstochowa 05.10.2017
Termin pobytu: wrzesień 2017

Żle

Źle

3.0/6

Agnieszka 01.05.2014

niestety nie idealnie

Na wycieczce Bangkok i perły Morza Andamańskiego byliśmy z mężem w marcu 2014 r. Czytając inne opinie o wycieczce zamieszczone na stronie Rainbowtours mam wrażenie, że byliśmy na innej wycieczce niż inni opisujący:) Niestety nie wszystko było takie idealne. Jedno jest pewne - Tajlandia to kraj warty odwiedzenia, cudowne widoki, natura, przyjaźni ludzie, religia, kultura, którą warto poznać. Ale niekoniecznie wybierając ocenianą tu wycieczkę. Wycieczka jest po prostu źle zorganizowana - pierwszego dnia po przylocie na Phuket (przylot około godziny 17-tej) turyści są wiezieni przez prawie godzinę do hotelu na drugi koniec wyspy tylko po to żeby spędzić tam wieczór i na drugi dzień z samego rana pokonywać dokładnie tą samą trasę na lotnisko żeby lecieć do Bangkoku. Zakładam, ze w okolicach lotniska na Phuket też są hotele więc powstaje pytanie - po co to wszystko? Hotel na Phuket okropny i w okropnym miejscu. Pomysł z przelotem z Polski na Phuket i potem na drugi dzień z Phuket do Bangkoku jest całkowicie niezrozumiały, przez to traci się dobę na niepotrzebne dodatkowe podróże, które można by wykorzystać na zwiedzanie. Pierwszy wieczór w Bangkoku czyli pokaz tańców tajskich w tajskiej restauracji - w mojej ocenie jest dowodem na brak pomysłu na zagospodarowanie wieczoru. A na pewno jest wiele miejsc w Bangkoku wartych zobaczenia. Więc znowu ogromna szkoda, że następy dzien wycieczki został "zmarnowany". Kolejny dzień zwiedzania w Bangkoku można zobaczyć naprawdę sporo no i wreszcie pierwsze zetknięcie z tamtejszą kulturą i religią. Tutaj ogromny plus. I to chyba jeden z najciekawszych dni na tej wycieczce. Hotel w Bangkoku całkiem w porządku, nie można mu nic zarzucić. Kolejny dzień, w którym można wykupić fakultatywną wycieczkę do Pattayi - naprawdę nie rozumiem co kieruje biurem Rainbowtours żeby wozić turystów na tak kiepskie i nic nie warte wycieczki. Przejażdżka na słoniu - brzmi naprawdę zachęcająco, czekałam na ten dzień odkąd postanowiliśmy z mężem, że lecimy do Tajladnii. Jeszcze nigdy w życiu tak się nie rozczarowałam.Od razu wyjaśniam, to co szumnie nazywa się przejażdżką na słoniu i wizytą w wiosce słoni polega na tym, że jedziemy na słoniu pomiędzy domami, w których mieszkają opiekunowie słoni, naokoło nas jest kilkadziesiąt innych słoni z turystami na grzbiecie, głównie chińskimi, a z grzbietu słonia widzimy m.in. osiedle nowych domów jednorodzinnych budujących się za "wioską słoni". Dodatkowo patrzenie jak turyści robią sobie zdjęcia ze słoniem, który ma przednie łapy uwiązane na łańcuchach w taki sposób, że może zrobić w przód i tył krok na maksymalnie pół metra, powoduje że wyjeżdżamy stamtąd z ogromnym rozgoryczeniem. Kolejny punkt wycieczki - fabryka kamieni szlachetnych - tutaj nawet brak słów dla określenia tego, jakim marnotrawieniem czasu i wyciąganiem z turystów pieniędzy jest ten punkt programu. Zaczynamy od przejażdżki kolejką, która przemieszcza się pomiędzy scenkami, które mają obrazować w jaki sposób uzyskuje się różne kamienie szlachetne. Całość można określić jednym słowem - nuda. Wszystko kończy się najważniejszym punktem programu czyli dowiedzeniem sklepu z biżuterią, gdzie mamy około 40 minut wolnego czasu na wydanie nadmiaru gotówki. Niestety, uwzględniając fakt, ze biżuterię można teraz nabyć wszędzie, znowu nie opuszcza nas wrażenie marnowania czasu i ciągle czekamy na to "kiedy w końcu zobaczymy coś ciekawego i niezwykłego". No i na koniec ogrody Nong Nooch. Właściwie nie wiem co o tym sądzić. Coś w rodzaju dużego ogrodu botanicznego. Można zobaczyć. Ale czy trzeba lecieć aż do Tajlandii żeby marnować jeden dzień z wycieczki na zobaczenie takiego ogrodu - absolutnie nie ! Kolejny dzień - targ pływający - naprawdę super wrażenia. Ale już kolejny punkt - świątynia małp - kolejny zapychacz programu. Świątynia jest absolutnie przeciętna i nie ma w niej nic ciekawego do zobaczenia (zwłaszcza po świątyniach w Bangkoku, które robią wrażenie). Kolejne dni to już pobyt w Krabi i na Phi - Phi. Hotel w Krabi znowu świadczy o tym, że organizator oszczędza na wszystkim. jest to hotel położony na absolutnym końcu całej, naprawdę sporej miejscowości turystycznej (dla wyjaśnienia, wcale nie mamy noclegu i pobytu w Krabi tylko w miejscowości koło Krabi). W restauracji, w której jemy śniadanie panuje brud i naprawdę nieprzyjemny zapach (nie jestem osobą przewrażliwioną i przebywałam na świecie w różnych warunkach, ale w tym hotelu jest po prostu brudno). Domki na Phi - Phi, a zwłaszcza łazienki pozostawiają też bardzo wiele do życzenia. Proponuję zabrać ze sobą klapki, w których można pójść pod prysznic bo właściwie żaden hotel nie pozwala na to żeby skorzystać z prysznica bez dodatkowego obuwia. Jednak poza powyższymi minusami, które wymagają dopracowania, wycieczka ma także sporo plusów. Świetna wycieczka fakultatywna na Krabi - spływ kajakami po dżungli. Naprawdę niesamowite przeżycia. Prawdziwe odgłosy dżungli i niesamowite lasy namorzynowe. Piękne wysypy Phi - Phi, snurkowanie ze speed boata. Polecam wykupić sobie podczas pobytu na Phuket z miejscowego biura podróży wycieczkę na Similian Islands oraz wycieczkę na słoniach po dżungli. Podsumowując - do tej pory po świecie jeździliśmy z mężem sami na własną rękę i niestety sprawdziły się wszystkie opinie o wycieczkach z biur podróży, że korzystając z takich wycieczek zostaniemy zawiezieni do wielu komercyjnych miejsc, gdzie pełno turystów i brak "ducha" zwiedzanego kraju. Ale jest jeden ogromny plus tej wycieczki - pilotka Magdalena Wypych - ogromna wiedza o Tajlandii, umiejętność zainteresowania opowieściami o tym kraju i ogromne zaangażowanie. Ogromne podziękowania dla p. Magdy!

3.0/6

Agnieszka, Częstochowa 10.10.2017
Termin pobytu: wrzesień 2017

Tajlandia nie o takiej marzyłam.

Bankok spełnił moje oczekiwania chociaż mogliśmy spędzić tam więcej czasu, natomiast wyspy, hotele, czystosć poprostu tragedia.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem