6.0/6
Wycieczka do Tajlandii to mój kolejny wypad z Rainbow Tours. Postanowiłem wybrać tym razem coś egzotycznego i nie zawiodłem się na biurze. Wyjazd, a właściew przygoda życia był wspaniały! Spora w tym zasługa pilota pani Zofii Sługockiej - Biegańskiej i naszej tajskiej przewodniczki Jane. Przybliżyły nam historię i kulturę kraju, a także pozoliły zasmakować tamtejszej kuchni, owoców i słodyczy. Lot z przesiadkami linimi Emiartes przebiegł bez zakłóceń. Karmiono i pojono nas w samolotach często. W Warzawie otrzymaliśmy vouchery na zakup ciepłego posiłku na lotnisku w Dubaju. Lot na trasie Dubaj - Bangkok odbyliśmy Airbusem 380 (dla mnie kolejna atrakcja). Pierwsze dnie zwiedzania to stolica Tajlandii. Było gorąco, ale warto było zobaczyć Pałac Królewski, Świątynię Złotego Buddy czy też udać się na targ kwiatowy. Wieczorem pojechałem na przedstwienie Siam Niramit połączone z kolacją. Mieszkaliśmy w dzielnicy chińskiej także mogłem zobaczyć jak ta dzielnica żyje nocę. Nie ma się czego bać. Sporo tu sklepików i garkuchni. Wszystko dobrze tylko te zapachy. Bangkok to także rejs po Klongach i sporo innych atrakcji. Następnym punktem programu był Most na rzece Kwai i lunch na pływających po rzece tratwach - resturacjach. Było super mino 40 stopniowego upału. Kolejne dni upłynęły na zwiedzaniu ruin dawnej stolicy kraju Ayuttayi, parku historycznego Sukothai i innych ciekawych miejsc. Najlepsze dal mnie miało dopiero nadejść... Chinag Mai i Biała świątnia (poza programem), szkoła słoni, rejs po Mekongu, wycieczka do Birmy (polecam). W Chiang Mai miałem sporo atrakcji oprócz światyni i słynnego nocnego bazaru pojechałem na walki tajskiego boksu i do królestwa tygrysów. Warto też wspomnieć o górskich plemionach m.in. "Długich Szyjach" i miasteczku rzemiosła. Nadszedł czas odpoczynku w Pattayi. Mieszkałem w hotelu The Bayview. Taki wybrałem, nie chciałem mieszkać przy plaży, ale w centum miasta. Hotel dobry z miłą obsługą i pysznym jedzeniem (bardzo obfitym). Na wprost nocny bazar, a 5 minut od hotelu znajdowały się galeria handlowa, sporo resturacji, kafejek itd. W Pattayi pojechałem zobaczyc tropikalne ogrody. Całkiem fajne, mimo że sztuczne zwierzęta to nie dla mnie, ale Chińczycy płacą więc mają co lubią. Zdecydowanie bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie show transseksulaistów w Alcazar. Świetnie! Wycieczkę będę wspominał bardzo dobrze pod każdym względem. Każdy mógł znaleźć w niej coś dla siebie.
ADAM, Piekary Śląskie - 03.08.2016 | Termin pobytu: październik 2016
91/94 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Program intensywny, ale bardzo interesujący. W ciągu 10 dni można zobaczyć różne oblicza Tajlandii. Dużym plusem jest zwiedzanie północnej Tajlandii, a w szczególności Chiang Mai, to miasto chyba zrobiło na nas największe wrażenie. Birma - ok, ale jak na wycieczkę fakultatywną - mało atrakcyjna. Za do 'trekking' (to trochę za duże słowo) w Parku Narodowym - jak najbardziej TAK. Chciałoby się więcej. Duże plusy dla pilotów: Tajki Bee oraz Łukasza.
Maja, Grudziądz - 12.02.2020
3/3 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Doskonale przygotowany program wycieczki .wiele atrakcji i niespodzianek.program cuekawy i wciagajacy
Janusz, Przemyśl - 21.02.2018 | Termin pobytu: styczeń 2018
10/19 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Wyprawa marzeń. Pierwszy raz w Tajlandii i pierwszy raz w Azji. Według mnie perfekcyjnie przygotowana wycieczka. Bez czekania w kolejkach przy zwiedzaniu. Wszystko bardzo terminowo. W naszej grupie nikt się nie spóźniał więcej niż 5 minut. Przejazd pociągiem w kuszetce - polecam - ciekawe obserwacje a dodatkowo b. czysto i miło - warto przeżyć przejazd koleją do Bangkoku. I wspaniała fakultatywna wycieczka do słoni. Karmienie, zabawa w błocie, mycie słoni w strumieniu. Rewelacyjne przeżycie. W stosunku do przejażdżek na słoniach w temperaturze 40 stopni w pełnym słońcu to zupełnie inna klasa atrakcji. Polecam. Dodatkowe atrakcje proponowane przez BT Rainbow bardzo dobrze przygotowane i sprawnie zorganizowane. Korzystałam z wszystkich dostępnych. Hotel Discovery Beach w Patayi tuż przy uliczce o większych rozrywkach niż Walking Street. Ciekawe - do obejrzenia. B. bezpiecznie. Nie mieliśmy też żadnych problemów gastrycznych mimo jedzenia na przysłowiowej ulicy. Jedynym minusem jest długość lotu samolotem z W-wy do Bangkoku ale to już nie zależne od nikogo. I podsumowując niestety ten wiek należeć będzie do Azji. Europa pozostaje w tyle. I chyba wybiorę się tam jeszcze raz. Dla widoków, słoni i jedzenia a w szczególności owoców. Polecam. Wycieczka 2-3 tydzień marca.
Lidia, Opole - 05.06.2019
11/12 uznało opinię za pomocną