Opinie o Błękitna Północ

6.0/6

Magiczne Maroko.

W lutym 2025r. byłam z koleżanką na wyciecze Magiczna Północ, która była niezapomnianą podróżą przez fascynujący świat pełen historii, tradycji i niesamowitych krajobrazów. Zwiedzanie zaczęło się od Agadiru, nadmorskiego kurortu, który zachwycił mnie pięknymi plażami i relaksującą atmosferą. Następnie udaliśmy się do Marrakeszu , gdzie zanurzyłam się w gąszczu wąskich uliczek mediny, pełnych zapachów przypraw, barwnych dywanów i orientalnych bazarów. Duże wrażenie zrobił na mnie plac Jamaa el Fna, który tętnił życiem zarówno w dzień, jak i w nocy. W Casablance na wielką uwagę zasługuje meczet Hassana II, który stoi tuż nad oceanem. Tanger, portowe miasto z wieloma wpływami europejskimi, zauroczyło mnie swoimi wąskimi uliczkami i pięknym widokiem na Cieśninę Gibraltarską. W Tetuan mogłam zobaczyć tradycyjne marokańskie rzemiosło, natomiast Chefchauan, niebieskie miasto, zabrało mnie w magiczny świat kolorów i spokoju. To miejsce wydawało się jak z bajki, z uliczkami pomalowanymi na różne odcienie błękitu. Na końcu podróży znalazł się Fez, z jego średniowieczną mediną. Tutaj odkryłam fascynującą historię tkanin, rzemiosła i nauki, a takze prawdziwy klimat tradycyjnego Maroka. Hotele były całkiem wygodne, zapewniając odpowiedni komfort po całym dniu zwiedzania. ( Małym wyjątkiem była sytuacja w trzech hotelach, gdzie miałyśmy z koleżanką tylko jedną kołdrę). Jedzenie bywało różne, w zależności od hotelu. Można było trafić na przepyszne marokańskie potrawy, takie jak zupę harira, tagine czy kuskus, ale zdarzały się także posiłki mniej zadawalające. Program wycieczki był bardzo bogaty, dzięki czemu miałam okazję doświadczyć wielu atrakcji, które Maroko miało do zaoferowania. Pani Agnieszka, pilotka, okazała się nieocenionym źródłem wiedzy. Zawsze miała coś ciekawego do powiedzenia o każdym miejscu. Jej pasja i zaangażowanie sprawiły, ze cała wycieczka była jeszcze bardziej interesująca. Iwona z Zabrza