Wielki Powrót Wakacji - relacji Anny - rezydentki Rainbow!

1 lipca 2020, czyli Wielki Powrót Wakacji! Klienci Rainbow lecący dziś z Katowic na Fuerteventurę mieli okazję poczuć się naprawdę wyjątkowo. To właśnie oni, jako pierwsi w sezonie Lato 2020, wyruszają z Rainbow na wczasy! Cel podróży jest nieprzypadkowy – Wyspy Kanaryjskie, czyli „Kraina Wiecznej Wiosny” to jedno z tych miejsc w Europie, które najskuteczniej i najszybciej rozprawiły się z koronawirusem.

Gotowi do startu…

Pierwszą osobą, jaką spotykam w podróży - jeszcze podczas transferu na lotnisko Pyrzowice - jest pan Wiesław z Krakowa. Prawdziwy gaduła, sypie jak z rękawa anegdotami z poprzednich wyjazdów. Pan Wiesław leci do Hiszpanii już po raz trzeci, ale to jego pierwsza wyprawa na „Kanary”. W dalszych planach są odwiedziny wszystkich pozostałych wysp archipelagu.

- Wakacje wykupiłem już w listopadzie, wtedy jeszcze nikt nie spodziewał się, co nas czeka w kolejnych miesiącach. Na szczęście moim wakacjom nic nie stanęło na przeszkodzie. Czuję, że będzie dobrze!

Pan Wiesław swoje wczasy spędzi w hotelu Labranda Bahia de Lobos w Corralejo, tuż przy słynnych wydmach w północnej części wyspy.

- Uwielbiam spacerować, więc to doskonały punkt wypadowy. Na pewno przejdę się na wydmy i na Popcorn Beach, czyli plażę z piaskiem w kształcie popcornu. Bardzo chciałbym zobaczyć też Willę Wintera, bo interesuję się historią II Wojny Światowej.

W planach Pana Wiesława jest także degustowanie lokalnej kuchni – kozie sery, tak typowe dla Fuerty, to jeden z jego ulubionych smakołyków!

- Szukam dwóch partnerów do paelli, sam nie dam rady zjeść całej porcji! – śmieje się mój rozmówca.

Dowiaduję się również, że syn Pana Wiesława nie może doczekać się na wznowienie lotów do Republiki Dominikany – rok wcześniej spędził wakacje w hotelu Playa Bachata i tak mu się tam spodobało, że zamierza wybrać się kolejny raz. Oby jak najszybciej!

Transfer mija nam błyskawicznie. Zdradzam Panu Wiesławowi moje ulubione miejsca w Corralejo, zaś on zabawia mnie historiami z pobytu na Costa Brava. Kiedy docieramy do celu, robię mojemu kompanowi pamiątkowe zdjęcie przed budynkiem terminalu. Wszak nie na co dzień jest się pierwszym turystą Rainbow w sezonie lato 2020!

Start!

Lotnisko Katowice – Pyrzowice wypełnia się powoli pierwszymi po przerwie urlopowiczami. Wypatruję z ciekawością, co zmieniło się od czasu mojej ostatniej wizyty. Po wejściu do terminala należy poddać się kontroli temperatury, a obsługa zapytuje pasażerów o cel podróży. Na lotnisku trzeba mieć założoną maseczkę. Poza tym wszystko „po staremu” - w oczekiwaniu na odprawę można spędzić czas na kawie lub zakupach, lokale usługowe są czynne jak dawniej.

Przed rozpoczęciem odprawy biletowo – bagażowej kieruję się jeszcze z innymi pasażerami do stanowiska Rainbow w terminalu. Przemiła Pani Kasia (którą na co dzień można spotkać też w biurze Rainbow w Atrium Plejada Bytom) tłumaczy Klientom, jak przebiega odprawa, rozwiewa wszelakie ich wątpliwości związane z lotem i wręcza każdemu krótką deklarację zdrowotną do wypełnienia.

Check–in odbywa się bardzo sprawnie, a w kolejce stoję krócej, niż zdarzało mi się nieraz pod supermarketem w czasach pandemii J Na sąsiednich stanowiskach trwa odprawa lotu na Majorkę – w oczekiwaniu na swoją kolej zagaduję się z Panem Przemkiem, który spędzi tam wakacje wraz z dziećmi.

- Zdecydowaliśmy się na wyjazd spontanicznie, dosłownie tydzień temu, i cieszymy się, że wreszcie można gdzieś polecieć. Szczerze mówiąc, w ogóle nie braliśmy pod uwagę wakacji w Polsce!

Moja odprawa przebiega bez większych zmian - obsługa zadaje jedynie rutynowe pytania o ewentualne objawy koronawirusa oraz kontakt z chorymi osobami. Następnie wszystko odbywa się „po staremu” – przechodzimy przez kontrolę bezpieczeństwa, opieramy się (mniej lub bardziej skutecznie) pokusom sklepów bezcłowych, wypijamy ostatnią kawę przed lotem i wreszcie – czas na wyczekany boarding!

Wsiadamy do samolotu. Pasażerowie i personel pokładowy mają maseczki, w trakcie lotu odbywa się serwis, nie ma kłopotu z zamówieniem kawy, herbaty, czy przekąsek, można również zakupić produkty wolnocłowe. Nie jest prowadzona sprzedaż ciepłych posiłków – warto zatem przekąsić coś jeszcze na lotnisku.

W przerwie pomiędzy serwisami mam okazję porozmawiać z obsługującymi nasz lot stewardessami. Dziewczyny niedawno wróciły do pracy w przestworzach po trzymiesięcznym uziemieniu. Co ciekawe, związane z koronawirusem usprawnienia oceniają jako pozytywne i chętnie wprowadziłyby niektóre z nich na stałe, niezależnie od epidemii.

- Jedną z nowości jest możliwość zbliżeniowych płatności kartą, której wcześniej nie było. Podczas lądowania  nadajemy też nowy komunikat, zgodnie z którym pasażerowie muszą wysiadać rząd po rzędzie. Dzięki temu nie ma problemu z tłokiem w korytarzu, co dotychczas było normą.

Coraz bliżej raju

Po 5 godzinach lotu i pokonaniu 5000 kilometrów za oknem pojawia się wreszcie wyczekany krajobraz. Biały piasek plaży Cofete kontrastuje z turkusem oceanu, a latarnia morska na półwyspie Jandia zdaje się mrugać zachęcająco do przybyszy. Nie tylko ja rozpoznaję z góry znajome punkty. Oliwia i Wojtek lecą na Fuertę już po raz piąty. I – jak sami podkreślają – nie ostatni.

-  Jesteśmy bardzo podekscytowani, trochę się stresowaliśmy, ale nie było czym – wszystko gładko poszło. To nasze bardzo wyczekane wakacje! Wszystko nam się podoba na Fuercie, ta prostota, luz-blues, piękne plaże i pyszny rum…  - zachwyca się Oliwia

- Można odpocząć, ale można też aktywnie spędzić czas – mówi Wojtek… -Surfing, chodzenie po górach, można biegać, jeździć na rowerze…

- …i leżeć na plaży! – dodaje ze śmiechem Oliwia.

Każdy, kto choć raz odwiedził Fuertę, zgodzi się z Oliwią – to właśnie ta wyspa ma najpiękniejsze plaże w całym kanaryjskim archipelagu, porównywane często z Karaibami. Co więcej, w porównaniu z bałtyckimi są one niemalże puste, co stanowi ogromną zaletę w czasach zachowywania koniecznego dystansu.

Lądowanie w nowej normalności

Wreszcie lądujemy! Czuję się tak podekscytowana, jak podczas pierwszego zagranicznego lotu w moim życiu. Przed wejściem do hali bagażowej odbywa się kontrola temperatury, a pracownicy lotniska zbierają wypełnione formularze wymagane przez rząd hiszpański. Jeśli ktoś zapomniał wydrukować swój egzemplarz, są dostępne puste druki, które można wypisać na miejscu. Po dopełnieniu tej formalności odbieramy bagaże i kierujemy się do hali przylotów, gdzie czeka na nas Aneta – rezydentka Rainbow.

- Czekam tu na was od trzech miesięcy, wreszcie jesteście! – żartuje Aneta witając naszą grupę.

Tym razem w okienku Rainbow nie dostajemy kopert powitalnych – aby zmniejszyć ryzyko ewentualnego rozprzestrzeniania się wirusa, wszystkie informacje organizacyjne przekazywane są w autobusie, podczas spotkania powitalnego oraz w informatorach Rainbow. Aneta kieruje nas do właściwych autokarów i podaje numer kontaktowy, pod którym pozostaje do naszej dyspozycji 24 godziny na dobę.

W hotelu

Trasa z lotniska do hotelu prowadzi niemalże cały czas brzegiem oceanu. Niestety, zapadł już zmrok i nie możemy nacieszyć oczu widokami – a szkoda, bo byłaby to miła odmiana po długich miesiącach home office i przymusowego wpatrywania się w cztery ściany. Po półgodzinnym transferze docieramy do naszego celu – hotelu Labranda Bahia de Lobos. Check – in odbywa się w sposób tradycyjny. Jedyne nowości to karta informacyjna o koronawirusie, którą należy podpisać przy meldunku oraz wybór tury posiłków. Obsługa pokazuje mi przetłumaczoną na kilka języków – w tym polski – rozpiskę z godzinami do wyboru. Od razu widać, że jesteśmy pierwszym przylotem z Polski – „obiad” został przetłumaczony z hiszpańskiego jako „drugie śniadanie”. Pozwalam sobie poprawić ten uroczy błąd – ot, taka moja mała cegiełka w krzewieniu języka polskiego w hiszpańskojęzycznym świecie. Po wejściu do pokoju witają mnie fantastyczne plakaty z widokami z Fuerty (dobra rekompensata dla oczu za transfer w ciemnościach!) i wielki napis „happiness” – czyli „szczęście” nad łóżkiem. Może banalne, ale idealnie podsumowuje mój stan ducha. Kto by nie był szczęśliwy wracając na wakacje?

Data Publikacji: 01.07.2020

Podobne artykuły

krajobraz kierunku
TOP 7: najlepsze hotele na wakacje 2025. Oto miejsca na urlop idealny!Planujesz wakacje na nadchodzący rok, ale wciąż nie możesz się zdecydować? Przytłacza Cię liczba dostępnych ofert hotelowych? Zupełnie to rozumiemy! W gąszczu świetnych opcji również można czuć się zagubionym. Na szczęście mamy doświadczenie w organizowaniu wakacji i tworzeniu urlopowych par idealnych – bez pudła łączymy podróżnych o konkretnych potrzebach z ich kierunkami marzeń i hotelami perfekcyjnie dopasowanymi do ich oczekiwań. Nie wierzysz? Oto nasze top 7 hoteli na wakacje 2025. Wierzymy, że znajdziesz na tej liście miejsce idealne dla siebie.
krajobraz kierunku
TOP 7: najlepsze hotele na Karaibach. Tutaj czeka Cię relaks marzeń!Wyspy Karaibskie to miejsce, gdzie dzikie plaże graniczą z kolonialną architekturą, a turkusowe laguny ustępują miejsca tropikalnym lasom. Tutejsze hotele to nie tylko luksusowe przystanie, ale też świetne bazy wypadowe. A jest tu mnóstwo do roboty! Można nurkować przy rafach koralowych, odkrywać karaibskie miasteczka z ich targowiskami pełnymi świeżych owoców morza i przypraw, wędrować szlakami przez bujne lasy deszczowe albo poznawać niezwykłe zabytki z okresów starożytnych cywilizacji lub czasów kolonialnych. W eleganckim resorcie czy kameralnym obiekcie Karaiby potrafią – oczywiście pozytywnie – zaskoczyć. Gdzie jednak się zatrzymać, by móc w pełni docenić ich bogactwo? Poznaj nasze zestawienie top 7 karaibskich hoteli!
krajobraz kierunku
Szybki paszport tymczasowy – jak go wyrobić? Ile kosztuje? Ten dokument może Cię uratować nawet chwilę przed wylotem!Przygotowań do zagranicznego wyjazdu nie warto odkładać na ostatnią chwilę. Wiele osób jednak zapomina o tej z pozoru banalnej radzie i tuż przed planowanym wylotem orientuje się, że ich paszport stracił ważność, albo nie odebrali gotowego dokumentu z urzędu. Nawet tak trudna sytuacja nie przekreśla jednak szans na pilną wizytę u rodziny czy realizację zawodowych zobowiązań. Na lotnisku można otrzymać paszport tymczasowy, który umożliwi odbycie podróży. Dla kogo jest przeznaczony i jak go wyrobić? Odpowiedź znajdziesz poniżej.
krajobraz kierunku
Czy w Wenezueli jest bezpiecznie? Informacje z pierwszej ręki Salto Angel – najwyższy wodospad świata; tepui – najstarsze formacje geologiczne na świecie; andyjskie szczyty sięgające 5 000 m n.p.m. z najdłuższą i najwyższą kolejka linową na świecie – takich „naj” można wymienić jeszcze wiele. Biorąc pod uwagę liczbę atrakcji i „cudów natury”, jakie oferuje Wenezuela, kraj ten powinien znajdować się na topie najbardziej pożądanych destynacji na świecie! Dlaczego tak nie jest? Głównie za sprawą utrzymujących się wątpliwości dotyczących bezpieczeństwa turystów. Warto jednak wiedzieć, że dzisiaj obawy te – podsycane przez doniesienia medialne pisane często bez realnego odwiedzenia kraju – są zdecydowanie na wyrost.