Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki zapowiadał się atrakcyjnie. W rzeczywistości jednak okazało się, że poza oglądaniem wodospadów wszystkie inne punkty programu pozostawiały wiele do życzenia.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
1/ Loty. Nie leciałem jeszcze tak marnymi liniami lotniczymi jak Air Italia. W tamtym kierunku z Rzymu samolot bardzo stary i zniszczony. Porozrywane siedzenia, przebijające prawie materiał stelaże siedzeń, brud, Podczas lotu z Rzymu do Rio przy bardzo silnych turbulencjach wszystko trzeszczało, piszczało i gwizdało bardziej niż normalnie. Stewardzi wiekowi i to z odłamu tych ponurych - uprzejmość bardzo wymuszona. W drodze powrotnej samolot z Rio w niewiele lepszym stanie. Opóźnienie na starcie 1,5 godziny i atmosfera przed odlotem złowieszcza, brak jakichkolwiek info też stwarzał wrażenie niepewności czy toto w ogóle poleci. Goryczy dopełniło 7 godzinne czekanie na przesiadkę w Rzymie (lot - tam) i opóźnienie przy powrocie. Przedstawicielki linii lotniczych czekały na nas w Rzymie przy wysiadaniu z samolotu i "przecwałowały" z nami przez całe lotnisko by szybko dotrzeć do samolotu do Warszawy, który czekał i robił sobie opóźnienie. 2/ Organizacja. Wg. pierwszej info naszej przewodniczki i rezydentki p. Izy mieliśmy mieć zakwaterowanie od razu po przylocie. Potem jednak stwierdziła że hotel zmienił warunki i czekaliśmy do godz. 12 - tej. Hotel najgorszy, w jakim byłem. Co prawda i na szczęście pościel czysta i woda ciepła, ale w pokoju świeciła co czwarta żarówka, a po trzech dniach, umywalka początkowo ledwo drożna, już była całkiem zatkana. 6 dni (czyli do wylotu do Iguazu) nasze zgłoszenia nie przyniosły rezultatu. Jedzenie wyjątkowo marne. Chyba specjalnie ich kształcili w układaniu listków wędliny i sera na półmiskach, tak by się nie dotykały ale niby zapełniały cały półmisek. Okno na bardzo głośną ulicę, pokój mały. Po powrocie z Iguazu do tego samego hotelu dostaliśmy już pokój trochę lepszy (ale to już tylko na 2 noce). Fatalnie wyszło z wyjazdem do Iguazu. Miał być na dwa dni a był na 3, tylko dlatego żeby cały jeden dzień poświęcić na przelot z przesiadką w Sao Paulo. Gdybyśmy na wieczór nie dokupili sobie u rezydentki imprezy Latino show, z dobrym jedzonkiem byłby to dzień całkowicie stracony. 3/ Rio. Drogie. Przez dwa dni zwiedzania (m.in. Głowa Cukru, Statua Chrystusa ) było dużo deszczu. Widoki problematyczne, ale mające swój specyficzny urok w chmurach. Potem z innych miejsc na szczęście zrekompensowaliśmy sobie te widoki w słońcu. Rio bez bandytów. Uważaliśmy ale i dużo, bardzo dużo chodziliśmy w dzień i wieczorami na własną rękę. Rio trochę inne niż się spodziewałem . Trochę bardziej chaotyczne brudne ale bez wątpienia wspaniałe i WARTE ZOBACZENIA !!!!!!!!!!! :). 4/ Iguazu. Jedno z najwspanialszych miejsc na ziemi jakie widziałem. To naprawdę trzeba zobaczyć. Pobyt przy wodospadach nieźle zorganizowany. 5/ Nie byliśmy na wycieczce "tropikalne wyspy", ale ponoć to był koszmar , na innych fakultatywnych byliśmy i były raczej udane, wielki szacunek za organizację i dobór przewodnika na wycieczkę do Faveli- niezwykłe przeżycie. Ogólnie - zdecydowanie warto było tam jechać,
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bez wodospadów Brazylia nie zrobiła by na mnie wrażenia )) No była też Argentyna , Paragwaj wycieczka dodatkowo płatna - lepiej zostać w hotelu . Rio ciekawe no jak dla mnie plażowanie mnie nie interesuje . Hotel w Rio słaby . Pani przewodnik robiła co mogła i oceniam bardzo pozytywnie !
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka fajnie zorganizowana , sporo ciekawych wyjazdów fakultatywnych , świetny przewodnik z dużą wiedzą . Największym minusem mającym wpływ na ostateczną opinię jest bardzo słaby hotel z jeszcze słabszymi standardami czystości .
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd Ok. Zwiedzanie niezbyt intensywne co drugi dzień plażowanie. Rio wspaniałe miasto. Wodospady bajeczne polecam.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Był to dobry czas. Wszystko odbyło się według planu, który mógłby być bardziej napięty, ale dużo zwiedzaliśmy na własną rękę. Chociaż za taką cenę wolałbym mieć więcej zaplanowanych przez biuro atrakcji. Najbardziej polecamy wodospady Iguazú. Jednak dobrze by było, gdyby biuro podróży lub przewodnik zapewnił jakieś atrakcje w mieście gdzie jest nocleg przed zwiedzaniem wodospadów. Np. Można by zabrać wycieczkę do parku wodnego. Tego bardzo brakowało, w szczególności, że w hotelu basen nie zachęcał do pływania w nim. Raczej nikt z niego nie korzystał. Pani przewodnik bardzo minimalistyczna. Dobrze zobaczyć Rio, ale to wycieczka na raz. Jesli chodzi o przewodników z Rio bardzo z powołania. Oni pomagali naszej pani przewodnik. Widać było ich zaangażowanie. Pan nawet szukał nam dwa dni tukanów i udało się go zobaczyć jak już opuszczaliśmy Iguazú. Inni miejscowi przewodnicy opowiadali dużo ciekawostek.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Brazylia- niezwykły i bardzo egzotyczny kraj - czego można doświadczyć tylko podczas podróży. Wyjazd ten umożliwia poznanie dwóch spośród wielu cudownych miejsc- Rio de Janeiro i wodospadów Iguaçu.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program pobierznie, mogło być lepiej. przeszkodziła pogoda, bardziej profesjonalniej, wszystkie atrakcje się nie odbyły- wycieczki które były w programie, szkoda!!! aż żal? Hotel przeciętny, czysto, śniadania na 3 punkty, brak herbaty , wszystko jak najtaniej, produkty na śniadaniu. Sprzątanie z grubsza w pokoju , jak i w łazienience.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Magiczne Rio de Janeiro i urzekający wodospad Iguazu. Tak mogłoby być, gdyby nie wielowątkowość, chaos, brak usystematyzowania w wykonaniu pilota - Macieja. Na każdym etapie "musiał to ustalać/sprawdzać/potwierdzać", przez co miałam wrażenie, że pierwszy raz realizował tę trasę. Brak wiadomości o planie na kolejny dzień sprawiał, że popołudnia spędzałam "na telefonie", żeby wiedzieć, co finalnie będzie się działo. Nocne przeloty do Iguazu, a następnie cały dzień w bardzo dynamicznym przejściu tras nie pozwoliły w pełni delektować się tym ogromem przyrody. Program, choć zrealizowany - nie można zaprzeczyć - w wykonaniu Macieja nie dał możliwości wczucia się w atmosferę i klimat odwiedzanych miejsc. Szkoda, bo zapewne była to jedyna okazja dla mnie, żeby odwiedzić Brazylię. Ale samą trasę serdecznie polecam i życzę, żeby dała ona namiastkę wrażeń z tego urokliwego, kolorowego i wielobarwnego kraju. Bo ma na to wszelki potencjał!
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jadąc na wycieczkę Brazylijskie despacito każdy z uczestników powinien wiedzieć, że program zwiedzania jest bardzo ubogi: 1,5 dnia zwiedzania Rio i 2 dni pobytu nad wodospadami Iguazu (łącznie z przelotem w obie strony). Resztę, czyli 6 dni, można było uzupełnić wycieczkami fakultatywnymi. Po wieczornym przylocie do Rio, nasz pilot, pan Tomasz, oświadczył, że następnego dnia, czyli w sobotę rozpoczynamy zwiedzanie Rio, co było niezgodne z ramowym programem otrzymanym w Polsce. Sobota miała być dniem odpoczynku po całodziennej męczącej podróży. Rano następnego dnia pan Tomasz zbierał pieniądze, tzw. pakiet. Zamiast umownych 225 US$ było to 245 US$, ale nie otrzymaliśmy żadnego wyjaśnienia. Zatem zwiedzaliśmy Rio w sobotę wśród tłumu turystów. Jednym z punktów programu był stadion Maracana. Zrobiliśmy fotki przed stadionem, a nasz pilot słowem nie pisnął, że za niewielką opłatą można było wejść na stadion. W niedzielę wieczorem dowiedzieliśmy się, że wyjazd nad wodospady Iguazu odbędzie się w dwa ostatnie dni przed dniem wylotu do Polski, tzn. w sobotę i niedzielę, co znowu było niezgodne z ramowym programem, gdyż wypad ten był planowany na środek pobytu, czyli na środek tygodnia, kiedy nie ma tłumów zwiedzających. W poniedziałek realizowany był dalszy program zwiedzania Rio, tym razem na jeepach. W ponad trzydziestostopniowym upale wdychaliśmy spaliny z zatłoczonych ulic miasta. Od godziny 9-tej do 13-tej (pilot mówił, że tak została zakontraktowana wycieczka) zwiedziliśmy schody Salarona, wjechaliśmy na wzgórze dzielnicy Santa Teresa, aby zrobić zdjęcie faweli leżących naprzeciwko i pojechaliśmy do ogrodu botanicznego, będącego wg Tripadviser czwartą atrakcją Rio. W ogrodzie liczącym 140 ha powierzchni przebywaliśmy raptem niecałą godzinę przechodząc przez najkrótszą główną aleję. Prywatnie pojechaliśmy jeszcze dwa razy do tego ogrodu i spędziliśmy tam po 5-6 godzin. Zorientowaliśmy się już, że zwiedzanie odbywa się w szalonym tempie i świadomie zrezygnowaliśmy z oferowanych przez pilota wycieczek fakultatywnych. Nabyliśmy jednak w miejscowym biurze wycieczkę do Petropolis. Wycieczka trwała od 8:00 do 19:40 i zapłaciliśmy za nią 30 US$ od osoby (z degustacją piwa 40US$). Wycieczka z panem Tomaszem trwała od 9:00 do 16:00 i kosztowała 90 US$ od osoby (z konsumpcją piwa). Pozostałe dni tygodnia przeznaczyliśmy na samodzielne zwiedzanie Rio (oczywiście wcześniej zaplanowane). Wodospady Iguazu zwiedzaliśmy w sobotę i niedzielę , kiedy tłumy turystów są największe i trudno jest nawet zrobić fotkę, na której nie byłoby innych turystów. W niedzielę o godz. 14-tej zakończyliśmy zwiedzanie wodospadów i pojechaliśmy na lotnisko, bo według pana Tomasza o godz. 18-tej mamy samolot do Rio przez Kurytybę. Ku naszemu zaskoczeniu na lotnisku okazało się, że nie wylatujemy o 18:00 lecz o 19:55 przez Campinas i w Rio będziemy po północy, a rano czeka nas już tylko wykwaterowanie (na szczęście o 12:00). Trudno uwierzyć, że linie lotnicze nie poinformowały wcześniej o zmianie. Po prostu pan Tomasz zataił tę informację. Zamiast spędzać 5 godzin na lotnisku można było dłużej zostać nad wodospadami lub w mieście Foz de Iguazu, ale zapewne autobus był zakontraktowany tylko do 15-tej. Pan Tomasz, mimo dużej wiedzy o Brazylii (w Rio od 15 lat) na pilota wycieczek się nie nadaje z prostego powodu. Nie potrafi przekazać swojej wiedzy. Mówi nieskładnie pół zdaniami, gubi główny wątek, bo chce powiedzieć o kilku rzeczach naraz. Co do zdolności organizacyjnych też mamy wątpliwości. Chyba dwa razy zmieniał miejsce zbiórki nad wodospadami po stronie brazylijskiej. Efekt – jeden z uczestników został zgubiony, gdyż oczekiwał w innym miejscu. W porównaniu z pilotami innych dalekich wycieczek jakie odbyliśmy z BP Rainbow pan Tomasz wypada najsłabiej.