Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jeżdzimy za granicę często , dwa ,trzy razy do roku. Zawsze byliśmy zadowoleni, do czasu Playa Bachata. Oczywiście piękna , spokojna plaża, wspaniały ciepły ocean , cudowne widoki i na tym koniec. Hotel jak hotel, średni , ani zły ani dobry. Pokoje bez szału , ale wygodne i to wystarczy. Niestety na tym koniec plusów. Z ośmiu dni pobytu , cztery zniszczyły nam weekendowe najazdy tubylców, z mnóstwem dzieci , hałaśliwych i nie dających chwili relaksu. Baseny pełne , bary z kosmicznymi kolejkami. Na barze czterokątnym jeden nalewak piwa , porażka. Bar przy plaży , scenka : proszę wodę gazowaną - nie ma, to colę z lodem - wyciąga pogniecioną butlę z resztką coli lihgt, Poproszę zwykłą - nie ma. To spritea - nie ma!!!! Stołowka w czasie najazdu : 10-cio o-i więcej osobowe rodziny zestawiają stoliki, anektują wszystko. Po odstaniu długiej kolejki szukamy nie stolika , ale krzesła. Stoją puste stoliki. Kuchnia również kiepska. Sniadanie niewiele różniło się od obiadu , a obiad od kolacji. Monotonny kurczak, ryż , fasola, papa z banana. Z reklamowanych tropikalnych owoców banany i arbuzy!! , czasem melon. Wszystko podane niechlujnie i byle jak. Systematyczny brak małych łyżeczek. zawsze musiałem prosić o poszukanie , np. do kawy. Mimo to np. na dwie osoby przynosili jedną! Ciasto nawet na kolacji al a carte włoskiej podano z łyżką od zupy !!! Pominę ,że tiramisu nie miało nic wspólnego z tiramisu. Owoce morza - po to też jechałem , trzy razy beznadziejna rozlatująca się jakaś ryba , raz !!! fatalnie przyrządzone małże , jakieś poza wyborem. Wycieczki niewątpliwie ciekawe, ale trochę naciągane. Nie wiem czemu wyrzucono nas przed zmierzchem na 40 minut na reklamowanej plaży surferów. Surferów tam nie było już , a plaża brzydsza niż przy hotelu. Również wjazd na wzgórze na obiad remontowaną drogą , po godzinie w jedną i drugą aby zjeść oczywiście kurczaka , ryż i fasolę bez sensu. Pominę że rezydenci nie policzyli chętnych. Nie podjechał duży autokar tylko mały , szybko dokoptowano drugi , niestety za małe na tak długą wyprawę. Ludzie byli pomęczeni . Dwie pary zrezygnowały od razu z następnych wycieczek. Rezydenci jak by załapali tą bylejakość. Tylko jeden : Polak hiszpańskiego pochodzenia autentycznie był zaangażowany w to co robił, reszta wio i do przodu. Natomiast sepleniący przewodnik to już dramat. o irytujących drobiazgach nie chce mi się pisać. Nie wiem czy to wina hotelu , kraju czy Rainbow schodzi na psy , ale to nie był wyjazd naszych marzeń.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękne miejsce tryskające otaczającą egzotyczną zielenią i błekitem oceanu, Klimatyczne pokoje urządzone w stylu kolonialnym bardzo pasują do otoczenia. Niestety domki dośc stare klima najczęsciej nie działa a jesli działa to jak stary traktor, lodówki w pokojach bardziej grzeją niż chłodzą, łazienki stare wyposażenie dość zniszczone.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel Playa Bachata Resort, czy spełnił nasze oczekiwania? Ogólnie rzecz biorąc, zaznaczę od razu, że nie jesteśmy bardzo wymagającymi ludźmi, braliśmy poprawkę, że w hotelu wielkich luksusów nie będzie, dlatego też lecąc w tego typu kierunki zazwyczaj wybieramy 5 gwiazdkowy hotel, bardzo sugerowaliśmy się opiniami które widniały na stronie Rainbow, lecz po pierwsze widzieliśmy tylko same pozytywne opinie, co już nas bardzo zachęciło, więc zdecydowałam, że napiszę tutaj całą prawdę, co widziałam i czego nie polecam. Nie będę pisała o wyglądzie samego hotelu, napiszę tylko, że jest on stary, ale to nie powinno przeszkadzać osobą, które jadą, aby cieszyć się widokiem i klimatem, panie dbały o porządek, w pokojach były uzupełniane lodówki z napojami, faktem jest to, oczywiście podkreślę, że z naszej winy, ukradli nam kamerkę podręczną, ale nie zamknęliśmy jej w sejfie, więc to akurat był nasz błąd, chociaż pierwszy raz się z tym spotkałam, żeby mi coś zginęło w pokoju. Byliśmy w hotelu dwa tygodnie, pierwsze dwa dni były naprawdę super, w hotelu nie było dużo ludzi, mogliśmy cieszyć się swobodą, trzeciego dnia wjechał turnus lokalnych ludzi, mam wielki żal do biura które nie poinformowało nas o trwającym tam długim weekendzie, w hotelu wszystkiego brakowało, naprawdę nie przesadzam, kiedy udawałeś się do baru i prosiłeś o drinka barman odpowiadał - nie ma rumu, nie ma whisky jest tylko biały rum, obsługa nie radzi sobie z napływem turystów w hotelu jest ich naprawdę za dużo, co do barów dodam, że mycie jednorazowych kubeczków zbieranych z plaży i stolików hotelowych nie jest dla mnie higieniczne, rozumiem jeszcze żeby kubki były wyparzane, ale zamawiając drinka dostałam kubek z odbitą szminką a mój partner był świadkiem ''mycia'' wodą z płynem i przetarcie zwykła ścierką do wycierania blatu, dla mnie jest to bardzo niehigieniczne, powinni to zmienić. Jeśli chodzi o restauracje, do jedzenia nie mogę się przyczepić, był naprawdę spory wybór, w ciągu 2 tygodni każdego dnia mogłam sobie urozmaicić posiłki, jednak tutaj też pojawił się problem z ludźmi, jak już wspominałam hotel sobie z tym nie radzi, przed restauracją ustawiały się kolejki żeby wejść i coś zjeść, a jeśli już się wystałeś i wszedłeś do środka to był problem ze znalezieniem miejsca, kelnerzy nie byli w stanie sprzątać stolików na bieżąco, a kolejki po jedzenie też były nie małe, dwa razy byłam prawie zgnieciona przez inne osoby, które chciały się dostać do jedzenia - naprawdę nie przesadzam. Stwierdziliśmy, że warto przychodzić na restaurację jak najwcześniej, bo wtedy była szansa na więcej przestrzeni, to dotyczyło się tylko śniadań, jeśli chodzi o obiad ludzi było pełno o każdej porze, a na kolacje warto było udać się godzinę przed zamknięciem. Kolacje tematyczne, szczerze nie polecam - oczywiście usiedliśmy przy stoliku, kelner podał nam a'la carte, zamówiliśmy posiłki, nie czekaliśmy zbyt długo, jednak nie dostaliśmy wszystkiego co zamówiliśmy, bo oczywiście - nie było, co już nas kompletnie nie dziwiło, jeszcze chociaż gdyby kelner nas uprzedził i zaproponował coś innego w zamian było by naprawdę w porządku, a okazało się, że on sam wybrał co mamy zjeść. Muszę jeszcze dodać, że sąsiadowaliśmy z hotelem ''Senator'' który też był 5 -gwiazdkowy, co się okazało, że mogli oni korzystać ze wszystkich atrakcji naszego hotelu, jednak my już byliśmy tym gorszym sortem - przykład w pasażu hotelowym, gdzie była kawiarnia, lody, pizza - hotel Senator zazwyczaj miał o wiele lepsze oferty, a co do kawy dodam jeszcze, że brakowało im kubków na wynos i podawali ludziom kawę w kubeczkach od lodów. Jeśli będziecie mieli dylemat który hotel wybrać zdecydowanie wybierzcie Senatora, jest tam spokojniej, jest zdecydowanie mniej ludzi, a obsługa bardziej może o was zadbać. Plaża bardzo naturalna, widoki piękne, tylko zabierzcie ze sobą buty do wody, bo są miejsce gdzie jest sporo koralowców i oczywiście jeżowce też się pojawiały.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Plusem jest położenie hotelu wśród roślinności, tuż przy plaży. Pokoje do zniesienia, aczkolwiek łazienkom przydałby sie remont. Restauracja główna tez pozostawia wiele do życzenia, wygląda dość obskurnie, jedzenie akceptowalne. W opisie hotelu widnieje dyskoteka, która ani razu przez cały pobyt nie była czynna. Wieczorem marazm, zero rozrywki, animacji. Tylko dzieci miały radoche. Bylam w okresie sylwestrowym- totalna porażka. Miała być uroczysta kolacja, na która trzeba było się zapisać. Przysługiwał nam 5-osobowy stolik a otrzymaliśmy 4 osobowy....i musieliśmy sobie sami radzic, bo personel tylko znacząco pokiwał głowa a palcem nie ruszył. AAAA i personel hotelu wyrażnie faworyzował tubylców, podczas posiłków przy ich stolikach uwijali się jak w ukropie, przynosząc różnorakie napoje, dbając o czystość , czego nie mozna było powiedziec o "białasach".
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jadąc do tego hotelu należy być świadomym ze jest to najtańsza oferta na polskim rynku z kierunku Dominikany. Dlatego nie należy oczekiwać luksusów. Jedzenie bardzo słabej jakości monotonne. Drinki tylko z najtańszych lokalnych alkoholi…. Baseny czyste ale stare jak cały hotel wymagający remontu. Leżaki w wystarczającej ilości natomiast czesc połamanych i brudnych. Reasumując na głowę nam nie będzie padało głodni nie będziemy….Hotel dla osób mało wymagających!
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam wyjazd. Sugeruję jednak hotel Senator nie Playa Bachata, ten sam resort ale standard Senatora wielokrotnie wyższy. Z wycieczek najatrakcyjniejsza to wyjazd na wyspę Saona na Karaibach.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nigdy nie piszę recenzji ani opinii (mimo ponad dwudziestu lat jeżdżenia na all inclusive), jednak tym razem czuję obowiązek poinformowania potencjalnych klientów o tym, czego mogą się spodziewać... Zaznaczam, że jest to moja subiektywna ocena, której mogą nie podzielać inni klienci. Jedynym - dużym, niezaprzeczalnym plusem hotelu - i tym czym tak naprawdę się broni - jest lokalizacja. Piękna plaża, ogród palmowy, zieleń. Hotel - to nie jest żadne 5 ani nawet 4 gwiazdki, i to nawet biorąc pod uwagę niskie dominikańskie standardy (to nie był nasz pierwszy pobyt w Dominikanie - naprawdę mamy porównanie). W katalogu, na zdjęciach, YT, nawet z zewnątrz, wygląda to w miarę ładnie. Kolorowe domki, karaibska architektura pięknie wkomponowana w okoliczności przyrody - przepiękny park/ogród i piękną plażę. Niestety z bliska i od wewnątrz już nie jest tak ładnie. Hotel nie jest nowy i zdecydowanie (!!!) potrzebuje remontu. I to generalnego. Pokój to dramat. Wilgoć, zapach stęchlizny, którego nie można się pozbyć, którym szybko przechodzą wszystkie rzeczy. Ja wiem, że taki tutaj jest klimat, jednak inne hotele (wiem bo z takich korzystaliśmy) potrafią sobie z tym poradzić. Stare, uszkodzone meble, łazienka lata 90te, nie działające gniazdka, uszkodzony sejf, lodówka, mrówki itp - długo by wymieniać... UWAGA!!! Biuro Rainbow ma w ofercie pokoje tzw: "Standard". Są to pokoje dwuosobowe bez dostawki i bez opcji dostawienia dostawki (taka jest polityka hotelu) z dwoma pojedynczymi łóżkami (które można zestawić w jedno), dwoma kompletami ręczników, kocy itp. Rainbow sprzedało nam jednak taki dwuosobowy pokój "standard" jako ofertę dla trzech osób dorosłych!!! W związku z tym musieliśmy spać w trzy osoby (185cm, 170cm, 175cm, ca ponad 200kg razem) w jednym łóżku!!! Rezydentki twierdzą, że "jest to znany problem" i mogą pomóc załatwić w recepcji dodatkowy ręcznik i koc (sic!!!) Osoby podróżujące rodzinnie (np. 2+duże dziecko) muszą się poważnie zastanowić nad taką ofertą, zwłaszcza, że Rainbow nie oferuje większych pokojów. Można na miejscu indywidualnie dopłacić do pokoju Family, ale tylko w miarę dostępności... No właśnie... Hotel jest generalnie przepełniony. Zwłaszcza w weekendy, kiedy przyjeżdżają tutaj całymi rodzinami tłumy Dominikańczyków. Na plaży i przy basenach miejsca można jeszcze znaleźć (oczywiście poza centralnymi punktami) bo teren jest naprawdę rozległy, jednak poza tym wszędzie doświadczamy negatywnych skutków powyższego. Zwłaszcza, że wydaje się, że nakłada się na to problemem braku pracowników... Część obiektów - restauracje , bary - są zamknięte. (UWAGA!!! Spora część jest w ogóle niedostępna dla gości PlayaBachata. Część plaży (spora) jest wydzielona TYLKO dla klientów cumujących obok hotelu cruiserów, inna część tylko dla VIP , czy Club Members). Te które działają są przepełnione, wszędzie są kolejki, brakuje jedzenia, napojów, drinków. Wystarczy powiedzieć, że na tak duży obiekt, w ciągu dnia dostępne są tylko dwa (!!!) bary serwujące drinki i napoje. Kolejki, kolejki, kolejki... Niektórzy rezygnują z posiłku, bo zwyczajnie nie chce im się czekać... Ponadto w barach ciągłe braki - i to nawet podstawowych dominikańskich napojów, jak mamajuana, (którą normalnie "na mieście" za darmo jesteśmy częstowani na każdym kroku, w każdym zakątku tego kraju) Ciągłym problemem jest brak- a to rumu (!!! rumu, na Dominikanie!!!), a to ginu, toniku, sprite'a, a to innych trunków... Poza tym - tak jak napisałem - w oczy rzuca się brak pracowników. Nigdy, nigdzie na świecie się z czymś takim nie spotkałem (a bywaliśmy już w wielu naprawdę egzotycznych miejscach) - aż żal było patrzeć jak wycieńczeni i przepracowani są barmani czy kelnerzy. Błędny wzrok, nieobecne spojrzenia... W restauracji kelnerzy po prostu nie nadążają obsługiwać klientów - podawać napoje, sprzątać, przygotowywać stoły...Do tego zdarza się, że na terenie hotelu, pracownicy proszą turystów o przyniesienie dla nich z baru czegoś do picia (woda, sok)... Naprawdę serce się kraja... Inna sprawa: wszyscy znamy opaski "all inclusive". To takie magiczne plastikowe przedmioty, które każdy nosi na ręce, by personel, barmani, kelnerzy wiedzieli jakie drinki mogą na lać. Magiczne przedmioty, które podczas wakacji mają tendencję do spadania, zrywania się, gubienia w wodzie itp. Są we wszystkich hotelach AI na całym świecie. Otóż w tym hotelu, ten kawałek plastiku kosztuje 100$. (sto dolarów amerykańskich!!!)... Nam się to na szczęście nie przytrafiło, ale znajomi zgubili taką opaskę (podczas oferowanych przez hotel, ekstremalnych wodnych atrakcji!!! podczas których sztuką jest ich nie zgubić...) za co hotel zażądał od nich opłaty 100$ (sto US dolarów) za sztukę!!! Nie rozumiem takiej polityki. Czy to rzeczywisty koszt tego kawałka plastiku??? Czy obawa, że wyrzucony na brzeg morza, wpadnie on w niepowołane ręce jakiejś biednej haitańskiej rodziny, która przyjdzie się najeść do tego hotelu??? Naprawdę nie wiem... Inna sprawa - Pokoje dostępne są w dwóch opcjach - parter lub piętro (bez windy). Zaobserwowaliśmy taki obrazek: na przeciwko naszego pokoju mieszkała lokalna, dominikańska rodzina. W tym dziecko (dziewczynka) ok 8-9 lat. Niepełnosprawna, poruszająca się na kulach. Zgadnijcie gdzie mieli pokój??? Oczywiście na piętrze, z dostępem tylko po schodach!!! Brak słów... (to oczywiście nie zarzuty do Rainbow) Jedzenie - wiem, że to subiektywna sprawa - ale imho było zwyczajnie niesmaczne. Co jest bardzo dziwne, bo miejscowa kuchnia jest naprawdę dobra i atrakcyjna. Do tego restauracja jest niedoświetlona, zwyczajnie ponura i niesympatyczna. Teraz o Rainbow i podejściu do bezpieczeństwa klientów. Testy na covid są wymagane podczas przylotu i przekraczaniu granicy PL. Spotkanie organizacyjnego z rezydentem - cytuję "żeby nikt broń boże nie robił testu na Dominikanie, przed wylotem, bo jeszcze wyjdzie dodatni i będą problemy". Czyli: niech wszyscy - chorzy i zdrowi, razem pakują się do jednego samolotu, gdzie się mogą pozarażać, bo potem to już nie nasz problem??? Dodam tylko, że inni turyści (z USA, Niemiec, Kanady, Rosji) byli regularnie, grupowo testowani przed wylotem, na miejscu w hotelu... Wycieczki Rainbow - drobne szczegóły. Wycieczka kupowana tydzień przed wylotem, online, w programie wjazd kolejką górską (wyciągiem) na górę w Puerto Plata - a na miejscu okazuje się, że wyciąg od roku jest nie czynny, co nie jest żadną tajemnicą... Tradycyjne wizyty przy takich okazjach w lokalnych "sklepach" , "fabrykach" itp itd, jak wszędzie - OK , to norma - ale zawiezienie autokaru turystów do supermarketu w stylu lokalne Jumbo, Auchan - żeby z koszykami biegali między półkami - to już jest imho przeginka... Tyle. Generalnie Dominikana jest super!!! Nie zepsuje tego nawet taki hotel.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd oceniam przeciętnie ponieważ były rzeczy które mnie zachwyciły takie jak natura plaża, ludzie, kultura a niektóre oburzyły, zniechęciły i szokowały. Odwoływanie wycieczek dzień wcześnie przez biuro bardzo nie fajnie z ich strony, wycieczka na rajska wyspę niezbyt udana ponieważ ja zalewało i nie można bylo się w spokoju napawać miejscem. Pokoje całkowice inne niz przedstawione na YouTube (stare ratanowe brudne meble, karaluch wielości pudełka od zapałek i brak alkoholu w pokojach z wytłumaczeniem iż panuje covid... absurd... Na butelkach z wodą czy Pepsi nie ma covidu ale na butelce z rumem już jest ;-)) Jedzenie bardzo monotonne i przeciętne ... Nie chodzi się głodnym ale nie satysfakcjonuje jedzenie w koło pizzy na gotowych podkładach czy ryżu. Owoców morza jak na lekarstwo. Obsługa na barach pozostawia wiele do życzenia ... Obsługiwani są gości w pierwszej kolejności którzy mają w ręce napiwek i na własne uszy słyszeliśmy jak bardzo nie ładnie zwracają się do starszego pana który był gościem hotelowym. Zachwyciła mnie plaża przy hotelu, przyroda, baseny, codziennie oglądaliśmy cudne wycieczkowce dobijające do portu, przemili ogrodnicy którzy bardzo dbają o czystość, można spróbować świeżego kokosa co bardzo polecam.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Olbrzymi kompleks wśród palm, świetność ma za sobą . Przestronne lobby, ładna plaża, olbrzymia stołówka.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękna, długa plaża pokryta palmami, cudowny kolor wody i styl kolonialny hotelu. To są główne atrybuty tego miejsca. Hotel jest dość stary i przydałoby się odnowienie (zwłaszcza mebli). Jedzenie w miarę ok, Natomiast obsługa dość słaba i nie wyrabiająca się, zwłaszcza w weekendy, kirdy hotel przeżywa nalot miejscowych.