5.3/6 (1854 opinie)
3.5/6
Hotele na objeździe miały problemy z klimatyzacją. Czasami x czystością/ zdarzały się grzyby na ścianach np w Agadirze ale we nie w hotelu Omega. Karaluchy. Trochę mało jedzenie. Trzeba było czekać aż coś dołożą.
3.5/6
Program ok. Duże problemy na posiłkach, kilka grup jednocześnie i puste półmiski. Obsługa nie spieszyła się z uzupełnianiem brakujących potraw
3.5/6
Ciekawe miejsca do obejrzenia ciekawy kraj i kultura i miejsca .Ogólnie ok ale bez zachwytu . Byliśmy tez na pobycie w hotelu
3.5/6
Wycieczka ciekawa, miejsca do zwiedzania dobrze wybrane. Miasta i zabytki na pewno warte obejrzenia. Tempo zwiedzania bardzo szybkie. Autokar, spacer, chwila wolna więc biegiem po pamiątki i zdjęcia i znów autokar. Jakość hoteli różna: od średnich po kiepski i oddalone od centrum miast, np.: hotel w Casablence na przedmieściach tuż przy wielkiej budowie. Hotel w Fezie wprawdzie usytuowany w mieście, ale jakość tragedia, nawet jak na LastM. Marokańczycy uprzejmie próbują naciągnąć przy każdej okazji. Cenę najlepiej ustalać z góry, ponieważ nie rzadko z 13 dirhamów robi się 30, z 14 dirhamów robi się 40 itd. Itp. Zwiedzane miejsca np.: wizyta w zielarni berberyjskiej gdzie odbywa się show i taniec wokół klienta w otoczeniu zapachów ziół, kremów, przypraw i błyskotliwej łamanej marokańskiej polszczyzny, choć te same przyprawy za rogiem można kupić taniej. Tak samo jest z szalami, narzutami czy kapami. Wygląda to jak po prostu „naganianie klientów”. Postój i obiad u rzeźników tak bardzo zachwalany przez pani przewodniczkę okazał się traumatycznym przeżyciem. Brudne naczynia, taźin w skład którego wchodziły ziemniaki, cebula i skrawki skóry z tłuszczem (zamiast zamawianej koziny) i przeraźliwie straszne warunki sanitarne (znacznie gorsze proszę Państwa od tych standardowo przyjętych w Maroku). Kolacja Feska też raczej rozczarowuje, a za 31euro można zjeść smacznie i po marokańsku i jeszcze zostanie na nie jedną herbatę. Cena zbyt wygórowana. Żałuje że nie trafiłam na Panią przewodniczkę Dorotę lub Krystynę bardzo wychwalane w opiniach. Nasza przewodniczka Pani Martyna wiedzę przekazywała bardzo chaotycznie, nie raz merytoryczną część wypowiedzi weryfikowałam w przewodnikach. Raz usłyszeliśmy że w Maroku nie ma kary śmierci, kilka zdań później dowiedzieliśmy się że jest. Bardzo trudno słucha się wypowiedzi w której zdania są urywane, np.: I tam na tym pomniku…bo musicie Państwo wiedzieć, że … . Brak ładu, składu a już najmniej jest poprawności gramatycznej.Kilka innych zasadniczych uwag: (1) w języku polskim występują końcówki ą, ę – a często słychać w zdaniach ”kobiety robiom”, „dzieci idom” (2) „trz” brzmi notorycznie jak „cz” np.: liczebnik 300 „czysta”, inny przykład „czeba”, (3) sikanie – to słowo pojawia się równie często w wypowiedziach Pani przewodniczki jak Maroko. Na każdym przystanku serwowano nam: proszę państwa można się wysikać, proszę państwa idziemy sikać. Mało to elegancie Pani Martyno. Serwis Biura Rainbow oceniam dobrze, miejsca pełne uroku i cudowna pogoda w Maroku są gwarantowane bez udziału biura, warto więc się wybrać.