5.3/6 (1854 opinie)
3.5/6
Wycieczka bardzo ciekawa programowo. Niepotrzebna kolacja po wylądowaniu w nocy. Można było zastąpić to spokojnie w dniu wylotu do Poznania. Bagaże w dniu wylotu oddaje się do bagażowni i spokojnie można było korzystać jeszcze z basenu,w toalecie można było się przebrać ,bo pokój już jest zdany do 12.My mieliśmy trochę wiekowe towarzystwo. Dość dobre noclegi. Rewelacyjna pani Krysia pilotka i świetny autokar z kierowca i pomagierem. Pokoje we wszystkich miastach na trasie czyste.Jedzenie dobre. Śniadania najczęściej francuskie. Każdy znajdzie coś dla siebie.
3.5/6
Czytałam wcześniej opinie o tej wycieczce i tak mnie zainteresowały, że pojechałam. Opinia po wycieczce jest jednak, w moim przypadku, zdecydowanie odmienna od tych, z którymi się wcześniej zapoznałam. Po pierwsze hotele. Zastanawiam się kto Hotelowi Omega dał tyle gwiazdek? Hotel nie najczystszy. Pościel to jakaś porażka. Klimatyzacja rozbita. Wanna w łazience brudna, strach stanąć gołą nogą. Posiłki to totalne nieporozumienie. W hotelu zakwaterowano dwa autokary turystów zatem naturalną rzeczą powinno być, że na kolacji i na śniadaniu stale donosi sie sztućce, szklanki, talerze nie mówiąc już o jedzeniu. Niestety w tym hotelu taka normalna obsługa jest nieosiągalna. Zresztą nie tylko w tym hotelu. Nie zrozumiały jest dla mnie w hotelach wymóg- bagaże przynosi bagażowy. I nie daj Boże wziąć je z sobą , gdyż można zostać okrzyczany. przez Panią przewodniczkę. Takie rozwiązanie w przypadku .mojego wyjazdu stanowiło bardzo duzy dyskomfort. Przyjeżdżamy zmęczeni do hotelu i chcemy odpocząć i nie da rady, gdyż kapcie, kosmetyczka, rzeczy do przebrania są w walizce a na nią czeka się prawie godzinę. Totalna porażka. Po drugie program. Nie byłby zły, gdyby nie to, że będąc na objeździe w trakcie Ramadanu wiadomo od razu, że należy wziąć to pod uwagę przy rozpoczynaniu objazdu. W przypadku mojego objazdu niestety mam wrażenie, że organizatorzy w ogóle się tym nie przejmowali. Jaki był skutek? Dotarliśmy do Casablanki akurat wtedy, gdy nie można było wejść do jedynego Meczetu w Maroko, który można było zwiedzać🙁 Nie chce już nawet pisać o wycieczce po medynie w Fezie, gdzie najpierw stawaliśmy przy chyba każdym ze śmierdzących stoisk mięsnych lub rybnych a potem jeszcze prawie 40 .minut musieliśmy stać pod fabryką i sklepem ze skórami, w wąskiej uliczce. Po trzecie autokar i kierowca:-):-) OGROMNY PLUS. Czysty autokar, wygodny a kierowca miły sympatyczny i kiedy trzeba pomoc y:-) Po czwarte koszty dodatkowe wycieczek. Do tej pory zastanawiam się na co poszło 280 EUR od pary, skoro 1EUR to 10,63 dirhama czyli od pary 2986,4 dirhama. Najdroższy bilet wstępu to 150 dirhamów - Meczet Casablanka, którego de facto nie zwiedziliśmy. Przewodniczka zwróciła nam za to po 150 dirhamów, uznała że może zaokrąglić kwotę i już. Nikt się z tych 280 EUR w żaden sposób nie rozliczył. Skoro tak to firma powinna to wliczyć w koszt wycieczki i już i nie udawać, że to koszty biletów wstępu. Po piąte i ostatnie, Pani przewodnik. Nie podam imienia, Pani M, niestety o ile była to miła, sympatyczna i kulturalna osoba o tyle niestety wiedze o kraju miała nikłą. Nie radziła sobie z grupą, gdyż nie potrafiła jej zainteresować. Puszczanie filmów o Maroko, czy czytanie czyjejś książki o tym kraju to, w moim przekonaniu, wielkie nieporozumienie w trakcie takiej wycieczki. Odpowiadanie na pytania wycieczkowiczów że nie mówi o czymś bo nie lubi zagadnień gospodarczych to coś do czego dobry przewodnik nawet nie powinien się przyznawać. Na zakończenie szczypta optymizmu:-) Lepiej jechać na pobyt i wtedy korzystać z wycieczek. Z takiej możliwości też korzystałam i była to CAŁKIEM INNA JAKOŚĆ i noclegów, i jedzenia a przede wszystkim przewodnika.
3.5/6
Maroko w pigułce. Zawiera najważniejsze i najciekawsze miasta, obiekty, miejsca. Ogólnie wycieczka w porządku, z kilkoma wadami niestety. Hotele w niezbyt dobrym stanie, najgorszy hotel jest w Agadirze i co dziwne rainbow dysponuje dwoma hotelami gdzie kwateruje grupy objazdowe, które znacznie różnią się jakością. Tagadirt i Les Omayades. Nie wiem od czego zależy do której trafiasz, skoro płaci się tyle samo a możesz albo wylądować w dziurze zwanej hotelem Tagadirt, ale w normalnym hotelu Les Om. Troche niepotrzebna wycieczka do kurortu Ifran. Niezbyt ciekawe miejsce, zbytnia strata czasu, sądze ze po drodze znalazłyby się ciekawsze miejsca. Polecam fakultatywną kolację feską. Restauracja bajkowa, występy jako tako ale dużo smiechu. Obiekcje mam też co do miasta Safi. Dano nam jedynie 30 minut aby połazić po straganach z ceramiką, by zaraz nas wywieść dalej do hotelu i powiedzieć ze lepiej nie wyłazić na miasto bo jest niebezpiecznie,wiec siedź w hotelu (pół biedy jak przylatujesz gdy jest ciepło wtedy możesz chociaż w basenie popływać). Zdecydowanie za mało czasu wolnego na straganach. Sklepiki tam są pełne wspaniałej ceramiki, obrazów itp. gdzie nawet jak nie chcesz nic kupić to warto spokojnie połazić i pooglądać (jak ktoś chce kupić ceramikę najlepiej tam bo jest najtaniej i duży wybór). Nie wiem czy to zależy od przewodnika czy tak jest w programie? Podobnie w Essaouirze - przepiekne miasteczko gdzie warto więcej dać czasu wolnego, a nie gnać do Agadiru.
3.5/6