5.6/6 (555 opinii)
6.0/6
Polecam wszystkim wycieczkę W krainie złotego smoka, ja byłam na przełomie maja i czerwca 2014 r., wróciłam bardzo zadowolona. Organizacja wycieczki przez biuro bardzo dobra, trasa ciekawa, wiele fajnych miejsc. Hotele co najmniej dobre, z dostępem do wifi, czyste. Przewodnik - p. Szymon to osoba bardzo sympatyczna, z dużą wiedzą, którą chętnie przekazywał. 3 posiłki dziennie, co do smaków to kwestia gustu - mnie akurat kuchnia chińska nie zachwyciła, natomiast część osób bardzo sobie chwaliła. Sam kraj bardzo ciekawy, zabytki interesujące, program wycieczki myślę że optymalny do jej czasu, dla mnie bardzo dobrze ułożony, intensywny ale nie nazbyt męczący. Dla mnie to była jedna z najlepszych wycieczek w których brałam udział.
6.0/6
Wyprawa do Chin była moją pierwszą tak daleką i egzotyczną wycieczką. Już sam przelot na trasie Warszawa - Pekin - Warszawa okazał się bardzo dobry i bezpieczny. Po przybyciu do Chin poznaliśmy pilota panią Iwonę. Była to osoba bardzo pomocna, kompetentna. Zadbała, abyśmy pierwszego mogli odpocząć po długim locie dając nam kilka godzin czasu wolnego na wypoczynek. Ponadto pani pilot dbała byśmy codzienne dostali świeżą wodę niegazowaną do picia. Warto też zwrócić uwagę na bardzo dobrych lokalnych przewodników i dbających o nasze bagaże bagażowych. W Pekinie zwiedziliśmy wszystko zgodnie z programem. Na mnie największe wrażenie zrobiło Zakazane Miasto i Świątynia Niebios. Trzeciego dnia jechaliśmy nocnym pociągiem do Xian. Bagaż główny jechał oddzielnym pociągiem, każdy dostał do walizki kłódkę i klucze. Wszystko co cenne musieliśmy zabrać do bagażu podręcznego. Śniadanie zjedliśmy w hotelu i zwiedziliśmy miasto. W Xian polecam arabski bazar, pierożkową kolację i wieczorne przedstawienie Dynastia Tang. Kolejne punkty programu realizowaliśmy zgodnie z planem. Przepiękne były Groty Smocze, natomiast pokaz sztuk walki w Klasztorze Shaolin rozczarował mnie zupełnie. Jakże urokliwe okazało się Tongli i wieczorny spacer po Suzhou. Tutaj jest tanio i warto zrobić zakupy. Niestety w Chinach byliśmy w porze deszczowej. Szanghaj nam o tym przypomniał. Pierwszego dnia była straszna ulewa. Pani pilot zmieniła program tak, by go zrealizować, byśmy mogli zobaczyć wszystko. Niestety fakultatywny nocny rejs wokół Szanghaju został odwołany. Jednak następnego dnia pogoda poprawiła się i zrealizowaliśmy pozostałe punkty w tym wjazd na Perłową Wieżę TV w Szanghaju. Jeśli chodzi o jedzenie - bardzo dobre. Mam wrażliwy żołądek i bałem się, ale nic mi nie było. Śniadania w hotelach - bufet. Lunche i obiadokolacje składały się z kilku potraw dodanych do ryżu i spaghetti oraz obowiązkowego arbuza. Każdy mógł wybrać coś dla siebie: mięsa, kurczak, ryby, warzywa, owoce morza, pierogi na słodko, na kwaśno itd. Zawsze podawano pałeczki i sztućce. Tajska restauracja w Szanghaju zaprezentowała nam także krótki program artystyczny. Hotele wszystkie położone w centrach miast. Można było pójść na zakupy, wieczorem pozwiedzać. Hotele bardzo dobrze wyposażone m.in. szlafroki, pantofle, suszarki do włosów, szampony, mydełka w łazienkach. Uwaga! Nie wolno pic wody z kranu! W pokojach darmowa herbata (nie dobra), woda niegazowana, zaparzacz do herbaty. Poza tym gniazdka do ładowarek dostosowane do standów europejskich. Podsumowując wycieczka jedna z najlepszych na jakich byłem. Polecam wszystkim!
6.0/6
Wycieczka zaczęła się od miłej niespodzianki - lecimy Dreamliner'em czyli Boeingiem 787! Co prawda dochodziły nas słuchy, że do Pekinu latają te cuda ale w biurze zapewniano, że do Chin one nie latają. Tak czy siak czekała nas podróż marzeń w samolocie marzeń. Po miękkim lądowaniu w Beijing (jesteśmy jednym z niewielu krajów, które używają nazwy Pekin) przygoda w krainie złotego smoka nabrała rumieńców. Realizacja planu wycieczki przebiegała bez większych zmian choć wielkie ukłony w kierunku niesamowitego pilota p.Konrada, który dwoił się i troił, by przy niesprzyjającej aurze pod koniec programu (od Suzhou po Szanghaj padało z przerwami) udało się zobaczyć wszystkie obiekty w szczególności te ,, pod chmurką''. Państwo Środka zaskakuje pod każdym względem a z Chin wraca się z innym spojrzeniem. Z jednej strony niesamowite bogactwo szanghajskiego Pudongu a z drugiej strony bieda pekińskich hutongów. Jako laowaje czyli biali cudzoziemcy wzbudzaliśmy powszechne zainteresowanie, na nasz widok Chiny budziły się z letargu, by strzelić nam ukradkiem fotkę nowym smartfonem, co odważniejsi podchodzili i prosili o zdjęcie. Tempo wycieczki było spore choć był czas i na zakupy i na krótki odpoczynek. Posiłki przy okrągłym stole były różnorodne ( ale zawsze ryż i arbuzy :)) i zawsze było w czym wybierać a mający alergię na rybę nie odchodził od stołu głodny. Kwestia smaku to rzecz względna ale mnie smakowało bo przyszło mi jeść w towarzystwie cudownych współtowarzyszy podróży. W mojej wyobraźni Chiny ograniczały się do Zakazanego Miasta i Placu Tiannmen, Wielkiego Muru, Klasztoru Szaolin i szanghajskich drapaczy chmur a okazało się, że Chiny mają cudowne groty Longmen nad rzeką Yi, miasteczko Tongli zwane Wenecją Wschodu, malownicze jezioro Taihu, Świątynię Nefrytowego Buddy. Warto skorzystać z dodatkowych atrakcji z czego najbardziej godne polecenia jest pokaz akrobatów w Szanghaju, który pozostawia niezatarte wrażenia. Przejazd szybkimi kolejami to czysta przyjemność, hotele są na ogół przyzwoite, bywa też wysoki standard. Nie bez znaczenia jest też położenie hotelu np. blisko lotniska czy dworca (np.w Zhengzhou gdzie do dworca było 150 m)co osobiście uważam za właściwy i uzasadniony wybór. Mam też świadomość, że udana wycieczka to zgrana grupa i właściwy pilot a to stało się moim udziałem za co serdecznie dziękuję wszystkim towarzyszom podróży za uśmiech i dobry humor a pilotowi za cenne rady i ogromną wiedzę :)
6.0/6
Bardzo udana, ciekawa wycieczka.Program zrealizowany w całości, nawet było dodatkowo zoo w Szanghaju. Hotele czyste z przestronnymi pokojami. Świetne jedzenie w hotelach, lunche i kolacje już przy dziesięcioosobowym stole z ruchomą platformą- jedzenie jednostajne, skromne. przesympatyczny pilot Olaf. Podróże koleją, nocna i dzienną fantastyczne. Wszędzie czyściutko, toalet bezpłatnych bez liku. Rozczarowanie w klasztorze Shaolin - komercja z KFC… Ale bardzo, bardzo polecam tą wycieczkę.