5.6/6 (555 opinii)
6.0/6
Ciekawe miejsca gdzie tradycja przeplata się z nowoczesnością i bardzo dobra wycieczka dla miłośników podróży i przeciętnych urlopowiczów.
6.0/6
wspaniała wycieczka ze wspaniałym pilotem. dużo zwiedzania i dobra intensywność aż chciałoby się zostać jeszcze z 2 tygodnie na pewno pojadę kolejny raz w inne rejony Chin
6.0/6
Po przylocie do Pekinu zwiedzanie zaczyna się w lekkim półśnie - za sprawą innej strefy czasowej. Pekin był upalny, mglisty i bardzo głośny, bo to tutaj spotykamy się z inną mentalnością Chińczyków. Ich potrzeba bycia razem, w głośnym tłumie, dla nas na początku jest czymś zaskakującym, po kilku dniach - trzeba się z tym pogodzić. Zwiedzanie Chin na tym wyjeździe codziennie jest przygodą, od wczesnego rana do późnych godzin wieczornych, ponieważ program jest bardzo napięty. Największe wrażenie robi Szanghaj, nowoczesny, piękny za dnia i nocą, podczas rejsu z widokiem na podświetlone budynki, klimat jest wówczas bajkowy. Od razu dodam, że warto skorzystać ze wszystkich dodatkowych propozycji, bo każda czymś zaskakuje. Nocny rejs jest jednak najpiękniejszy, akrobaci - robią wrażenie, zwłaszcza ich jazda na motorach, Maglev- w Polsce tego nie doświadczymy. Podczas tej wycieczki dużo się jeździ, zarówno autokarami, jak i pociągami. Nocny przejazd pociągiem nie jest problemem, dla zobaczenia terakotowej armii warto, zwłaszcza że w 4 osobowym przedziale jest i wygodnie, i bezpiecznie, a w całym pociągu - czysto, z miłą obsługą, z oddzielnym pomieszczeniem z umywalkami, zamykanym. Plac Niebiańskiego Spokoju, Wielki Mur Chiński, terakotowa armia, Ogrody Mistrza Sieci... Lista miejsc niezwykłych opisana jest w programie wycieczki. Każde z odwiedzanych miejsc zazwyczaj okazywało się odmienne od wyobrażeń, inne, ciekawsze. Wielki Mur na zdjęciach wyglądał inaczej, z bliska - piękniejszy, trudny do zdobycia, za każdą wieżą, wciąż ukazują się kolejne odcinki. Przyroda w Chinach, widać to w ogrodach i podczas rejsów, jest majestatyczna i piękna. Ale w miastach też - zarówno Pekin, jak i pozostałe miasta, są całe w kwiatach. Mniejsze miasta - Suzhou czy Tongli - są bardzo klimatyczne, z lampionami, uliczkami i zakamarkami ukazującymi codzienność. W nich warto zrobić zakupy, ceny są nieporównywalnie niższe od tych z Pekinu i tych, które zastaje się w Szanghaju. W fabryce pereł czy jedwabiu - zakupy zrobić warto. Na bazarach - rzeczywiście należy się targować i to zdecydowanie, zbijając co najmniej 1/4 ceny jeśli nie ma się do tego talentu, a jeśli ktoś ma - uda się więcej. Zaskoczyło mnie to, że Chińczycy także zwiedzają swój kraj. Jako turyści są głośni, najbardziej ich przewodnicy, krzyczący do mikrofonów, ale jest w nich ciekawość świata. Dodam, że zazwyczaj są mili, uśmiechają się, czasem proszą o wspólne zdjęcie, zwłaszcza jeśli poza jasną karnacją, ma się też jasne włosy. Czasem robią zdjęcia bez pytania, ale można to przeżyć, w końcu my im też. Chiny - w krainie złotego smoka pozwalają poznać ten kraj. W pigułce, ale jednak. Jest wszystko - stolica i miasteczka. Szybkie pociągi i riksze. Przepych Szanghaju i hutongi Pekinu. Jeziora, góry i widok z hotelu na place dworcowe, gdzie życie nie ustaje przez całą dobę. Jest chińska kuchnia i są chińskie wierzenia, świątynie i posągi Buddy. Jest też kontakt ze sztuką - opera, teatr i - sztuka ulicy, wspólny taniec nie tylko w Pekinie. Ta różnorodność sprawia, że wraca się z poczuciem, że o Chinach wie się coś więcej, stają się bliższe, jest się w nich od rana do nocy, włącznie z tym, że ostatniego dnia przed wylotem do Polski do hotelu dociera się późną nocą. Jest krótka, ale do odespania w samolocie, zresztą bardzo wygodnym i już polskim. Na pewno bardzo ten wyjazd polecam. Trzeba się przygotować na mnóstwo przeżyć, otworzyć na rzeczy nowe i zaskakujące, pogodzić z tym, że będzie głośno i tłoczno, ale też przy tym - egzotycznie i oryginalnie. Również - bezpiecznie. O to, by nikt się nie zgubił dba cały czas pilot i zmieniający się lokalni przewodnicy, niektórzy bardzo zabawni. Jeśli ktoś się waha, czy wybrać właśnie tę wersję Chin, to niepotrzebnie, pozna je dogłębnie, nie zazna nudy i nie padnie z wyczerpania.
6.0/6
Fantastyczna wycieczka. Perfekcyjna organizacja. Znakomita trasa. Zachwycające miejsca. Świetny przewodnik. Nadzwyczajne jedzenie. Choć niektórym mogło wydawać się ,że powtarzalne, to jednak kuchnia w każdym miejscu miała swój charakterystyczny smaczek. Mistrzowska uczta pierogowa - 14 różnych rodzajów pierożków w różnych kształtach. Rewelacyjny rejs statkiem nocą. Fenomenalne widowisko akrobatyczne. Cudowne bajkowe przedstawienie Dynasta Tang. Ciekawa, jakże inna od oglądanych w Polsce opera pekińska. Nieziemska przejażdżka Maglevem i ekstremalne przeżycia podczas mijanki z drugim składem. Wprost nierealny wjazd na 119 piętro Szanghaj Tower. Trudna do opisania panorama miasta z wysokości 641 metrów. Romantyczna przejażdżka gondolami w Tongolii. Wyjątkowy spacer po nocnym Xian. Zachwycające ptasie gniazdo w miasteczku olimpijskim. Niezwykła przejażdżka rykszami po hutongach. Niezapomniany spacer wśród wykutych w skale wizerunków Buddy. Nie wspomnę już o Murze Chińskim, Pałacu Letnim , Świątyni Nieba, Zakazanym Mieście, Placu Tienamen, Klasztorze Szaolin, Pagodzie Dzikiej Gęsi czy armii terakotowej.