5.5/6 (104 opinie)
Kategoria lokalna 4
3.5/6
Ocena jest obniżona z powodu braku informacji na temat powrotu z urlopu . Powrót uciążliwy z tytułu wyjazdu o godz. 2,30 . W praktyce urlop został skrócony o cały dzień . Otrzymana rekompensata w wysokości 200 zl , nie rekompensuje utraty całego dnia wypoczynku . Na temat powrotu przed podpisaniem umowy nie udzielono żadnych informacji .
3.0/6
Hotel i otoczenie na plus. Niestety przez transfer można powiedzieć, że ukradziono nam dwa dni pobytu. 12 godzin od wyjścia z domu, nocne oczekiwanie na prom i przyjazd do hotelu po 4 rano z dzieckiem. Rano ból głowy przez zarwaną noc. Powrót podobny. Dlaczego nikt nie informuje, że tak to ma wyglądać, że i tak z krótkiego pobytu zabierane są dwa dni na na transfer. Czujemy się oszukani.
2.0/6
Wybraliśmy ten hotel przede wszystkim, że miał zawierać opcje Figlo Club,no niestety dopiero na miejscu okazało się, że zostaliśmy oszukani, nie było Figlo Clubu, nie było nikogo z Raibow a na dodatek dostaliśmy zły pokój, bo nie trzy a dwu osobowy. Jedynie dzięki uprzejmości pracownika hotelu pokój został zamieniony, bo z rezydentem Rainbow nie można było nawiązać kontaktu :( Jedynymi animatorami w tym hotelu były dwie osoby, które były od wszystkiego, zdecydowanie za mało . Jedzenie typowo hotelowe, mało urozmaicone. Pokoje ładne widoki również .
2.0/6
Wycieczka do Hotelu na wyspie bez lotniska jest tylko dla wytrwałych! Transfer z lotniska w Splicie do Hotelu Labranda Senses Resort na wyspie Hvar miał trwać ok. 4 godzin (wliczając w to 2 h przeprawy najwolniejszym promem dla samochodów osobowych i ciężarówek), a trwał ok. 8 godzin do hotelu. Niestety organizator RAINBOW TOURS nie zsynchronizował transferu z lotniska z przeprawą promową pomimo, iż przylot samolotu odbył się planowo. Z kolei transfer po zakończeniu turnusu z hotelu do wylotu z lotniska Split trwał jeszcze dłużej ok. 12 godzin (samolot był opóźniony ok. 2 h) co jest naszym zdaniem niedopuszczalne! Prawdopodobnie ze względu na cięcie kosztów organizator RAINBOW TOURS na lot o godz. 22:50 zorganizował transfer na lotnisko z hotelu już o godzinie 12:35 czyli ok. 10 godzin przed odlotem. W związku z godziną wyjazdu hotelu nie było możliwości spożycia lunchu, który był w hotelu od godziny 12:30, zresztą Rezydent Marcin wprowadził nas w błąd jakoby nie przysługiwał na ten posiłek, pomimo, iż rozpoczęliśmy turnus ALL INCLUSIVE kolacją (po przyjeździe do hotelu w pokoju czekały na nas bułki z wędliną i serem). Atrakcją, dla nas miało być pozostawienie nas na ok. 3 godziny w porcie w Splicie bez opieki - kto chciał mógł zwiedzać miasto na własną rękę pozostawiając bagaż w przechowalni za 5 EURO od bagażu. Sam hotel Labranda Senses Resort 4 **** nie jest przygotowany na pełny komplet turystów, na początku naszego turnusu tj. 19 czerwca można było jeszcze znaleźć wolne leżaki zarówno przy plaży jak i przy basenie, na stołówce nie było ścisku, niestety po tygodniu turnusu brak było wolnych miejsc przy basenie, przy plaży już od wczesnych godzin porannych leżaki były zarezerwowane (za mała ilość jak na liczebność gości hotelu). Jeśli chodzi o wyżywienie nie mogliśmy narzekać - duży wybór wszelakich potraw z kuchni regionalnej jak i orientalnej, przy barze od strony plaży serwowane popołudniami przekąski: pizza i hotdog, przy recepcji bar z miłą obsługą serwujący dobre drinki. Plaża przy hotelu kamienista i betonowa - dziurawa, wejście do morza z nierównym dnem - uwaga na skały. Hotel położony w zatoce przy szlaku morskim do miejscowości Vrbowska, w związku z czym duży ruch jachtów, motorówek. Kilka jachtów i żaglowców cumowała w zatoce, pomimo tego woda nie wyglądała na brudną, ale można było dostrzec na powierzchni niewielkie plamy oleju. W hotelu brak animacji.