Opinie o Cuda Świata - Machu Picchu

5.5/6 (248 opinii)

5.5/6
248 opinii
Intensywność programu
5.4
Obsługa hotelowa
5.0
Pilot
5.5
Pokój
5.0
Położenie i okolica
5.0
Program wycieczki
5.4
Rezydent
6.0
Transport
5.3
Wyżywienie
5.4
Zakwaterowanie
5.2
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 6.0/6

    Cudowne wrażenia!!!

    Cudowne wrażenia i absolutnie przepiękne widoki ! Wyjazd zdecydowanie na długo zostanie w mojej pamięci:) Największe wrażenie zrobiło na mnie Machu Piccchu, bardzo znane miejsce a jednak czuć jego charakter i unikalność (co wiele bardzo popularnych miejsc niestety zatraca). Myślę, że odczucia spotęgowała też pogoda - przez całą drogę w pociągu i potem w autobusiku lał deszcz, baliśmy się więc że nic nie zobaczymy, ale magia zadziałała i zaraz po przejściu przez bramki kontrolne przestało padać a po niecałej godzinie wyszło słońce, jak na zawołanie! Bardzo urzekło mnie też Peru jako kraj, z jednej strony biedny ale z bardzo bogatą kulturą, tradycjami, folklorem i bardzo przyjaznym i ludźmi. Teraz bardziej praktycznie - wbrew pozorom luty był dobrym miesiącem na wyjazd. W Limie i na całym wybrzeżu ciepło, w graniach 30 stopni i słonecznie. W górach (tutaj trzeba liczyć większą część wycieczki) pogoda była ok, choć zdarzyło nam się dojechać do hotelu podczas burzy z gradem oraz przejechać przez śnieżycę w wysokich partiach gór . Zdecydowanie trzeba mieć coś ciepłego (najlepiej odzież sportowa/ trekingowa) oraz przeciwdeszczowego, konieczne również dobre buty. Pora deszczowa niesie ryzyko większej ilości deszczu, ale ma z kolei ten plus że jest bardzo zielono, więc widoki na prawdę zapierały dech, no i trochę miej turystów:) Dość duża część naszej wycieczki padała ofiarami choroby wysokościowej. Na to raczej trudno się przygotować bo to kwestia indywidualna reakcji naszego organizmu, ale warto zaopatrzyć się przed wyjazdem w sporą ilość dobrych tabletek przeciwbólowych, przeciwgorączkowych i na pewno przyda się coś na dolegliwości układu pokarmowego. W autobusie i hotelach dostępny jest tlen, na miejscu można kupić leki typowo na problemy z wysokością , no i oczywiście pomagają żute liście koki i herbatki z koką oraz innymi ziołami . Hotele bardzo przyzwoite i wygodne. Na miejscu również bardzo dobre jedzenie i było go na prawdę dużo, pomimo mojej trochę bardziej skomplikowanej diety w zasadzie nie musiałam niczego dokupować w ciągu dnia do jedzenia. Obiadokolacje były zarówno w hotelach jak i w restauracjach (w zależności od dnia), w wielu przypadkach bufet z bardzo dużym wyborem dla każdego . Trzeba się też przygotować na długie przejazdy, Peru na prawdę jest duże więc często wyjeżdżaliśmy wcześnie i wracaliśmy późno. Autokary komfortowe, choć drogi nie sprzyjają szybkiej i wygodnej podróży, szczególnie z uwagi na tysiące progów zwalniających. Niepotrzebnie biuro straszy limitami bagażu na locie wewnętrznym - nie ma limitu 20 kg na główny i 4 kg na podręczny, limit jest znacznie większy. Na koniec serdeczne podziękowania dla naszego pilota! Heniu, dzięki Tobie był to na prawdę świetnie spędzony czas i możliwość prawdziwego poznania Peru!

    Agata, Bytom - 01.03.2020

    59/60 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Ciężka ale pilot i organizacja bardzo dobra (marzec).

    Było ciężko ze względu na wysokości dotyczyło to wszystkich uczestników.Wrażenia bardzo dobre. Hotele i wyżywienie jak na objazd dobre.Pilot Marcin S -zawodowiec.Polecamy Jan i Grażyna

    Jan Grażyna - 23.03.2015

    8/17 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Wspaniała wyprawa

    Widoki i kolory to jest to co widzę gdy wspominam wyprawę do Peru. To również wspaniała pilotka Anna , dzięki której nawet chorowanie nie było aż tak stresujące. Bowiem choroba wysokościowa dopadła każdego w większym lub mniejszym stopniu. Dlatego uważam, że biuro zdecydowanie powinno uswiadomić klientom, że to nie jest wycieczka dla każdego. Może wprowadzić jakąś skalę trudności wycieczek? Łatwo nie jest, ale Ci którzy zaufali Ani, szybko uporali sie z dolegliwościami. A kraj jest wspaniały. Mimo, że jednego dnia praktycznie tylko jedziemy (650km) to szkoda mi było choc na chwilę zmrużyć oko, tak cudowne widoki były za oknem. Mieliśmy szczęście do pogody, bo padało tylko tyle abyśmy zobaczyli co mogliśmy stracić gdyby cały czas chmury i mgły zasłaniały te widoki czy np.Machu Picchu. A to tu właśnie lunęło dokładnie w momencie gdy pilotka oznajmia, że to byłoby wszystko co chciała nam pokazać.Nie chcę tu opisywać poszczególnych punktów programu (wiele osób juz to zrobiło) - wszystko bylo bardzo ciekawe, nowe, inne. Mam jednak uwagę do programu a właściwie nazwy wycieczki. Ta Boliwia - to nieporozumienie. W Boliwii spedzamy tylko kilka godzin i zwiedzamy właściwie tylko jeden kościół. Nie wiem czy na wyspę Słońca można dopłynąć z Peru, bo to właściwie była główna atrakcja tej wyprawy (!!!) do Boliwii. Nie mogliśmy skorzystac z fakultetu na wyspy Uros, ze względu na zakorkowanie miasta i okolic z powodu obchodów święta Matki Boskiej Gromnicznej, ale te pochody i stroje były też niesamowita atrakcją. Pojawił sie w opiniach głos, że to wycieczka dla skowronków ze względu na pobudki o godz.5. Ale z powodu róznicy czasu i tak wszyscy o godz.3 się budzili - więc naprawde ze wstawaniem nie ma problemu. Ktoś też wspomina, że trzeba wziąc ciepłą piżamę bo w jednym hotelu, wysoko położonym jest b.zimno. My mieliśmy grzejniki w pokojach i oprócz koca ... pierzynę! Nikt nie marzł. Jesli chodzi o ubrania, które nalezy zapakować to niestety mądrzejszej rady nie ma - od ciepłych do letnich i codziennie ubieramy sie "na cebulke" (no może z wyjątkiem Limy i okolic). Posilki bardzo urozmaicone, bo taka jest kuchnia peruwiańska a do tego zazwyczaj w przepieknych miejscach. Rozczarowuje "plaża" w Limie. Wszyscy się nastawiliśmy, że czas do opuszczenia pokoju spędzimy na plaży. Pilotka, poszła z nami (mimo że przeciez nie musiła nam towarzyszyc w naszym czasie wolnym) a tu same kamienie. Na brzegu, w wodzie. Ani sie położyć (bo na czym, leżaków nie ma a na ręcznku ... jakoś niewygodnie), ani wejść do wody, bo fala spora i po kamieniach trudno sie chodzi. Pozostało oglądać wyczyny miejscowych, pływających na deskach. Hotele - ot jak to hotele na objeździe. Bez fajerwerków, ale porządne i zazwyczaj bardzo fajnie położone. Pilotka - Ania, to osobny, rewelacyjny rozdział tej wycieczki. Mieszka do 15 lat w Peru a więc zna bardzo dobrze realia.Ogromna wiedza i historyczna i "życiowa". Program bardzo przemyślany czego przykładem jest ostatni dzień. Zazwyczaj, my turyści, przy wylotach wieczornych nie wiemy co ze sobą zrobić. Tu Ania zaproponowała czas wolny do 13.00 kiedy to trzeba było opuśćic hotel, obiad ( w restauracji wpisanej do Księgi Rekordów :) ) a potem zwiedzanie muzeum. Mnóstwo polskich akcentów (pracowała u Edmunda Szeligi), film w autokarze o polskich misjonarzach- męczennikach i o złocie Inków zw Niedzicy. Było wszystko. Nie, pozostal niedosyt. Ale może tak ma być....

    MAŁGORZATA - 12.03.2016

    42/42 uznało opinię za pomocną

  • 6.0/6

    Marzenie życia

    Wycieczka do Peru i Boliwii okazała się niezapomnianym przeżyciem pełnym cudownych miejsc i niesamowitych wrażeń. Zobaczyłam tam wiele zabytków, które zapisane są na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO, takich jak Machu Picchu. Podczas wizyty w Peru miałam okazję podziwiać stare miasta Inków, zwiedzając Cuzco czy Ollantaytambo, a także zanurzyć się w tajemniczej historii tego kraju w Muzeum Narodowym w Limie. Natomiast w Boliwii zachwyciłam się niesamowitymi krajobrazami, wulkanicznymi jeziorami czy górskimi wioskami. Kuchnia peruwiańska jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych kuchni na świecie, przez swoje unikalne smaki, połączenia składników oraz historię sięgającą czasów Inków. Potomkowie Inków, znani jako Quechua, nadal praktykują tradycyjne techniki uprawy roślin i hodowli zwierząt, co wpływa na autentyczność i jakość potraw peruwiańskich. Wiele dań peruwiańskich zawiera składniki charakterystyczne dla kultury Quechua, takie jak quinoa, ziemniaki, kukurydza czy baranina. Niektóre z najbardziej znanych dań peruwiańskich, które mają korzenie w kulturze Inków to ceviche (surowe ryby marynowane w soku cytrynowym z cebulą i chilli), lomo saltado (smażone kawałki wołowiny z warzywami i frytkami) czy ají de gallina (kurczak w sosie z orzechami i chilli). Miałam okazję spróbowania tych dań oraz oczywiście świnki morskiej. Dzięki połączeniu tradycyjnych składników i technik gotowania z nowoczesnymi wpływami, kuchnia peruwiańska stała się jedną z najlepszych na świecie i przyciąga nie tylko turystów, ale także kucharzy z całego świata, chcących poznać tajemnice tej niezwykłej kultury kulinarnej. Wycieczka ta dostarczyła mi niezapomnianych wrażeń i przeżyć, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci. To było dla mnie kolejne, niesamowite doświadczenie z podróży po świecie.

    Krystyna, Piła - 13.06.2024  | Termin pobytu: maj 2024

    10/11 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem