3.9/6 (243 opinie)
4.0/6
Kraj bardzo ciekawy, Oferuje góry, morze, jeziora, rzeki. Pilot wycieczki rewaluacyjny, lokalni przewodnicy również, choć zdarzały się przypadki, że zwiedzany obiekt omówiony był zbyt lakonicznie.
4.0/6
Hotel bardzo dobrze usytuowany ( prawie nad morzem). Jednak nie wszystkie sprzęty działały ( np. suszarka). Zdarzało się , że przez krótką chwilę nie było wody. W pierwszym dniu pokój nie był do końca posprzątany.
4.0/6
Podróżowaliśmy z rocznym dzieckiem i prawdopodobnie dlatego otrzymaliśmy pokój w nowym budynku Montenegro 2.Budynek nowy z dużym i przestronnym pokojem. Większość osób meldowanych jest w willi alexandrze,gdzie warunki są dużo gorsze.Basen dodatkowo płatny.Bardzo fajny menedżer hotelu jak i rezydentka. Śniadania przeciętne (ciągle to samo i wybór nie powala),obiadokolacje dużo lepsze (duży wybór i zmiany w menu).Podróżując z dziećmi wybierz inny hotel i miejscowość.W hotelu nie ma absolutnie nic dla dzieci(ewentualnie basen za 5 eur),ale także w całej miejscowości!!!nie ma żadnego placu zabaw.Miejscowość beznadziejna(mała, zaśmiecona i słabą komunikacją z miejscowościami na północ kraju,plaża jest ok i blisko).Zdecydowanie lepiej wybrać hotel w Budwie lub bliskiej okolicy.Ludzie z Rainbowa na duży plus,zwłaszcza Maciek na rejsie po zatoce kotorskiej.
3.5/6
Wyjazd niskobudżetowy, więc dużo nie wymagaliśmy. Hotel bardzo blisko plaży, basen malutki, ale ładny i czysty, zaraz obok restauracja,w której niestety codziennie polscy urlopowicze puszczali bardzo głośno muzykę (o 23 cichli, więc cało się przeżyć, ale dzieci miałyby problem z zaśnięciem. Hotel wymaga remontu: pod prysznicem grzyb, drzwi ledwo sie przesuwały, nie działała kuchenka elektryczna, lodówka zamrażała mimo ustawienia na min. Jak przyjechaliśmy było w miarę czysto, widać że było sprzątane, ale na ręcznikach znajdowały sie włosy sprzątaczki, zasłony były poplamione. Jedzenie średnie, ale dało się najeść Canj małe i ciche, dojeżdża stamtąd bus do Baru.