4.9/6 (244 opinie)
Kategoria lokalna 4
4.5/6
Po tygodniowym pobycie możemy stwierdzić, że Czarnogóra to piękny kraj. Ulcinj to sympatyczna miejscowość, Wielka Plaża, przy której położony jest hotel - bardzo ładna. Sam hotel, cała infrastruktura pozytywnie nas zaskoczyła. Luźno rozmieszczone budynki, dużo zadbanej zieleni, ciekawie umieszczone baseny, położenie bezpośrednio przy plaży - to wszystko daje poczucie dużej swobody, bez natłoku innych gości. Zawsze można było znaleźć miejsce, gdzie jest spokój, zarówno przy basenach, w restauracji, czy barach zewnętrznych. Czysto - panie sprzątające w toaletach barowych przy basenach, czy plaży uwijają się chyba co kilkanaście minut, bo rzadko kiedy podłogi były mokre, pomimo kręcących się po wyjściu z basenów, czy morza gości. Pokoje sprzątnięte przyzwoicie (testu białej rękawiczki nie robiłam, ale wprawne oko zauważyło, że można by jeszcze coś poprawić ;) Przy basenach, pomimo konsumpcji napojów, owoców, i innego jedzenia przez dorosłych i dzieci, także czysto. Obsługa hotelowa to w zaskakującej większości ludzie młodzi (prawdopodobnie studenci), uśmiechnięci i nienachalnie pomocni. Pomimo dużej ilości gości, znalezienie leżaków na plaży dla gości, przy basenie hotelowym, czy miejsca w restauracji nie było problemem niezależnie od pory dnia, a zaznaczam, że jesteśmy rodziną 5-cio osobową :) Hotel ładnie położony. 200m dalej w obie strony na plaży jest już trochę brudniej, w stronę starego miasta zaczyna też brzydko pachnieć. Tu, widać, że jest to "prywatna" plaża: czystszy piasek, drewniane "mostki", często zamiatane, aby dość ciemny, łatwo nagrzewający się piasek nie parzył stóp, kilka natrysków ze słodką wodą, bar przy plaży z napojami i przekąskami. Najgorszym punktem hotelu jest jedzenie restauracyjne. Nie jakość - jest wystarczający wybór mięs, tradycyjnych wędlin i serów, warzyw, owoców, deserów i dodatków. Niestety, jedzenie, które nie tylko w Polsce powinno być gorące lub bardzo ciepłe, było praktycznie zawsze letnie lub zaledwie ciepłe (często także zupy). I była to tendencja ogólna w restauracji hotelowej, nie jakiś jednorazowy problem. Stąd już trzeciego dnia, zaczęliśmy "polować" na dania, które mogą być cieplejsze. Było to męczące i frustrujące, bo np. widząc pana wnoszącego z zaplecza frytki, sądząc, że będą świeżo smażone skusiłam się na porcję - były letnie (nawet nie ciepłe ) :(. Innym razem, wręcz zapytałam pana podającego dania, czy ryba jest "warm" - "Warm? Yes." - ryba była zimna. Jedzenie, choć w dużym wyborze i wyglądające apetycznie, po kilku dniach po prostu zbrzydło. Co wydawało nam się przesadą, w relacji innej rodziny, którą spotkaliśmy w ich ósmym, a naszym pierwszym dniu pobytu, okazało się trzeciego dnia naszą smutną rzeczywistością :( Dlatego wypad do okolicznych restauracji na kolację, okazał się nie tylko wakacyjną przyjemnością, ale i wręcz koniecznością, aby zaznać smaku regionalnych potraw przygotowanych i serwowanych na gorąco - doceniliśmy podwójnie. . Na obronę restauracji należy dodać duży wybór smacznych owoców, ciekawe i dość smaczne jak na kraje basenu morza śródziemnego ciasta oraz napoje (nie tylko mniej pewne z nalewaka soki i cole, ale i butelkowane napoje z spod szyldu koncernu Coca-Cola (Cola i Cola zero, Fanta, Sprite, itp.) Ogólnie - hotel na 6, ale jedzenie, a właściwie jego zbyt niska temperatura podawania po krótkim pobycie bardzo frustrujące obniża znacznie ocenę. Nie tak powinno być w opcji ultra all inclusive, że radość z posiłku mamy tylko "na mieście" Podsumowując - chętnie wrócimy, do Czarnogóry
4.5/6
Hotel a właściwie zespół hotelowy pięknie położony w zadbanym ogrodzie, rozległa piaszczysta plaża z łagodnym zejściem bo bezpiecznego morza. Duża ilość łatwo dostępnych leżaków pod parasolami .Ponadto duże , zadbane baseny również z parasolami i leżakami w dostatecznej ilości. Ręczniki plażowe bez kaucji codziennie wymieniane . 3 bary przy plażach amfiteatr , niestety w trakcie naszego pobytu nie było w nim żadnych imprez. Dwa wieczory z muzyką gitarową i programem folklorystycznym w holu recepcji i w ogródku kawiarnianym. Niestety pokoje choć schludne dość ciasne , największym mankamentem były łazienki - ciasne , woda z kabin prysznicowych wylewała się na podłogę , czasami przez próg do przedpokoju. Wyżywienie nie budziło zastrzeżeń -smaczne, napoje w nieograniczonych ilościach do każdego posiłku - dania ciepłe , deski serów i wędlin, owoce ciasta i lody. Słowa pochwały dla rezydentki i p.Eryka przewodnika - wycieczki atrakcyjne, świetnie poprowadzone a Czarnogóra urzeka. Polecamy wizytę w Starym Gradzie w Ulcinij.
4.5/6
Tuż przed przyjazdem okazało się że łazienki są stare i niewyremontowane, mimo że w ofercie było co innego. Mogliśmy próbować zmienić hotel ale byliśmy w trakcie części objazdowej więc nie bardzo mieliśmy możliwość. Na miejscu dodatkowo okazało się że pokój jest bardzo mały, w przypadku zakwaterowania w trzy osoby po dołożeniu dostawki nie było gdzie się ruszyć w pokoju. Balkon mały i też niewyremontowany. Inne budynki wyglądały zdecydowanie lepiej a kiwi to raczej hotel pracowniczy ;) Dodatkowo okazało się że basen z zjeżdżalniami który jest na zdjęciach jest tylko dla gości premium o czym nie było mowy w ofercie. Jesli chodzi o pozostałe baseny to były ok. Jedzenie też było smaczne i zawsze można było coś wybrać, ale niestety mieliśmy raz problemy żołądkowe
4.5/6
Wszystko było super prócz dbania o zwierzęta.jedzenie dobre,ośrodek fajny,bardzo czysty,do straganów z pamiątkami kawałek,