4.9/6 (247 opinii)
Kategoria lokalna 4
0.5/6
0.5/6
Jedyne co mogę pochwalić to jedzenie - akurat mi smakowało - sporo ryb i owoców morza. Bardzo małe pokoje - a w nim szafa -ani jednej półki - tylko drążek na wieszaki - i trzy wieszaki - po jednym dla każdego (rodzina 3-osobowa). Ja z córką wypakowałyśmy nasze rzeczy z walizek na dno wspomnianej wyżej szafy, mąż trzymał wszystko w walizce, która jako jedyna mieściła się w pokoju - te rozpakowane stały na balkonie. Pokoje ani razu podczas pobytu nie były sprzątane (ani odkurzane, ani ścielenia łóżek) - jedyne co - to jeśli śmieci wystawały z kosza, to był wymieniany worek, a jeśli nie wystawały - to zostawały aż będą wystawać, plus ręczniki w łazience - zawsze składane choć nie zawsze wymieniane. W budynku były dwie windy - jedna nieczynna. Mieszkaliśmy na 2 piętrze i zawsze chodziliśmy na piechotę poza kwaterowaniem - gdzie mąż wjechał z walizkami by nie nosić ich po schodach. Niestety w dniu wykwaterowania - przez pół godziny nie było szansy by winda zatrzymała się na 2 piętrze - kursowała tylko parter - 4 piętro. Więc znosiliśmy walizki na piechotę. W pokoju mieliśmy zatrzaśnięty sejf - mimo codziennego zgłaszania w recepcji osobiście, telefonicznie plus rezydentce - naprawiono go nam dopiero 4 dnia, a więc 4 dni nosiliśmy przy sobie portfele, paszporty, klucze od odmu, kluczyki od samochodu itd. Obsługa w barach - wszyscy pracują tam za karę. Przez 7 dni nie doświadczyłam żadnego uśmiechu czy życzliwości, a wręcz ignorowania klientów/gości - trzeba było swoje odstać - nie w kolejce tylko przy barze - by zostać zauważonym i obsłużonym. Do tego te opłukiwanie zebranych szklanek po drinkach pod bieżącą wodą i podawanie w nich kolejnych drinków, coli czy piwa. Na stołówce - krzesła/fotele - wyściełane - ale ciężko znaleźć czyste - generalnie wszystko potwornie poplamione - i strach usiąść w jasnych rzeczach bo nie wiadomo czy plama świeża czy zaschnięta. Szczytem wszystkiego było wykwaterowanie do godziny 10:00 z utratą praw gościa. Sporo podróżuję po świecie i jeszcze nigdy nie spotkałam się z czymś takim, żeby o 10:00 odebrano nam opaski all-inclusive i zaproponowano za 15 Euro/os. obiad. Nie mieliśmy już prawa do kawy, herbaty a nawet wody. Wszystko było dla nas płatne. Wszędzie gdzie byłam do tej pory w dniu wyjazdu musiałam zwolnić pokój ale mogłam korzystać z jedzenia, picia, basenu - do momentu wyjazdu z hotelu. Tutaj pozostało nam tylko koczowanie w recepcji. Wywieziono nas na lotnisko o 13:45 z hotelu, gdzie wylot był zaplanowany na 18:55. Lotnisko w ogóle nie przystosowane do obsługi turystów. Dwie godziny czekaliśmy na rozpoczęcie odprawy - na stojąco - bo nie było żadnych miejsc siedzących. Bardzo dużo ludzi - samoloty opóźnione ze względu na "wzmożony ruch lotniczy nad Bałkanami", brak klimatyzacji, duszno. Na pewno nie polecam.
0.5/6
Pokój straszny. Woda się leje, plamy na wykładzinie, grzyb, stara ledwo działająca klima kapiącą na malusieńki balkon na którym są ptasie gniazda i odchody. Zostaliśmy oszukani przez Rainbow