3.9/6 (243 opinie)
Kategoria lokalna 3.5
5.0/6
Hotel Montenegro znajduje się w bardzo spokojnej miejscowości, gdzie właściwie nie ma wielu atrakcji poza plażą, główną ulicą ze sklepikami i barami. Składa się z kompleksu paru budynków, starszej części oraz nowo wybudowanej. Opinia dotyczy willi Aleksandra. Warto poprosić o pokój z widokiem na morze przy rezerwacji - nasza prośba została spełniona :-) jest to piętro 3 i 4, niestety bez windy, ale widok wynagradza wspinaczkę po schodach. Trafił nam się pokój 3-os dla dówch osób (nr 35), przestronny z dyżym balkonem wyposażonym w stolik i krzesła ogrodowe. W pokoju wszystko nowe: klimatyzacja, TV, stolik, lodówka, czajnik /bez aneksu kuchennego, chociaż był w opisie oferty/. Bardzo wygodne łóżka, łazienka bez zarzutu, z oknem. Trochę brakowało w wysposażeniu pokoju takich elementów jak lampki przy łóżkach czy krzesła przy stoliku, ale to zapewne zostanie z czasem poprawione. Jedzenie: śniadania kontynentalne - jajka, wędlina, sery, dżemy, płatki, parówki, pomidory, itp. Obiadokolacje przez tydzień pobytu urozmaicone: mięso, ryba, spagetti, zapiekanki, warzywa, każdy znajdzie coś dla siebie, ale bez szaleństw. Warto przyjść o wyznaczonej porze, bo bywa bardzo tłoczno i kolejka nie ma końca. Menedżer hotelu Goran - serdeczny i pomocny człowiek czuwa nad wszystkim. Generalnie Czarnogóra zachwyca widokami, ludzie serdecznością, to był bardzo udany urlop :-).
5.0/6
Hotel położony blisko żwirkowo-kamienistej plaży, w otoczeniu pięknych gór, w spokojnej, małej miejscowości z licznymi sklepami, knajpkami i całą potrzebną do wypoczynku infrastrukturą. Blisko łódka do pięknej Plaży Królowej za 3 euro tam i z powrotem. Łódki odpływają z plaży lub pomostu po prawej stronie miasteczka. Nowoczesne, ładne, pokoje z balkonem, widok z balkonu z IV piętra przepiękny na morze i góry. Na plaży leżaki plus parasol 5 euro. Rejs Lazurowe Montenegro po Zatoce Kotorskiej z Rainbow- super polecam każdemu . Posiłki jak na hotel 3,5 gwiazdki były dobre. Czarnogóra jest przepiękna i zapewne tam wrócę. Pozdrawiamy sąsiadów z Łodzi hehehe.
5.0/6
Bardzo sympatyczny kompleks hotelowy. Miejscowość canj niwielka ale dobre miejsce na pobyt połączony ze zwiedzaniem. Program wyjazdu Czarnogóra beż pośpiechu ciekawy. Przedstawia obraz tego kraju. Wycieczka do Albani to dobry pomysł aby zobaczyć ten kraj i może zaplanować przyszły urlop. Czarnogóra to niewielki kraj więc przejazdy krótkie. Krajobrazy piękne. Ludzie mili i przyjaźni dla turystów. Polecam
5.0/6
Były to pierwsze nasze pierwsze wspólne wakacje. Szukaliśmy wycieczki naprawdę na last minute. Wycieczka zarezerwowana w środę, w czwartek po południu wylot - nawet nie wiecie jak szybko potrafi się spakować dziewczyna, jak da jej się mało czasu ;) Wylot z Warszawy, sprawnie poszło, bez opóźnień. Z lotniska w Podgoricy przejazd do hotelu autokarem z obsługą Rainbow trwa ok godziny. Opowiedzą trochę o tym, co widzimy za oknami - droga wiedzie przez Jezioro Szkoderskie - naprawdę warto zobaczyć - wewnętrzne morze Czarnogóry. Hotel znajduje się w małej miejscowości Canj, mniej więcej pomiędzy Budvą a Barem. Miejscowość nie za duża, lecz znajdziemy w niej kilka sklepów spożywczych, sporo knajpek z lokalnym jedzeniem i masę straganów z przeróżnymi pamiątkami i pierdołami. Wnosząc z języka słyszanego i tablic rejestracyjnych do Canj najchętniej przyjeżdżają Serbowie, gdzieniegdzie można usłyszeć język polski, czasami trafi się ktoś z Europy zachodniej. Po przyjeździe powitanie przez właściciela hotelu i mały poczęstunek tamtejszymi "pączkami", serkiem i napojem do wyboru, sok bądź rakija. Powitanie w starej części hotelu, trochę odstraszającej... Na szczęście pokoje dostaliśmy (wszyscy z Rainbow) w nowej części. Ach i na powitanie w hotelu opłata klimatyczna 2€/osoba za dobę… Pokój dostaliśmy na 4 piętrze (windy brak), wiec trochę zadbaliśmy o kondycje. Na szczęcie widok z balkonu na przepiękne góry rekompensował bieganie po schodach. Szkoda, że za hotelem znajdowała się stacja transformatorowa, która psuła trochę klimat, ale na 4 piętrze można było podnieść po prostu wzrok na góry. Budynek dość nowy, może materiały i wykończenie mogło by być odrobinę lepsze, ale i tak to całkiem dobry standard. W pokoju TV, lodówka, czajnik, szklanki na wyposażeniu. Niestety, nad czym bardzo ubolewaliśmy, łóżka w pokojach są pojedyncze (2 połączone ze sobą). W łazience suszarka do włosów, a na każdym piętrze na korytarzu żelazko i deska do prasowania – super! (Pierwszy raz dziewczyna wyprasowała mi koszule ;) Przy hotelu znajduje się mały basen, niestety bardziej na pokaz niż do pływania. Ciągle wisi kartka, że basen w trakcie czyszczenia. Popływać teoretycznie można bodajże w godz. 9-12 i 14-17. Niestety gdy weszliśmy do basenu w , pojawiła się obsługa która nas z niego wyprosiła, ponieważ nie wykupiliśmy dodatkowego biletu na basen… Niby wyjazd do 3* hotelu, a za basen 3x5m każą sobie dopłacać… To było trochę słabe… Mieliśmy wyżywienie HB+ - śniadanie i obiadokolacja z 1 drinkiem (piwo, wino, rakija do wyboru). Jedzenie całkiem smaczne, choć duża część dań powtarza się codziennie. Super warzywa i owoce, tamtejsze soczyste pomidory i arbuzy mógłbym jeść codziennie, choć niestety codziennie ich nie było. Pod koniec tygodnia dania staja się już trochę monotonne. Z hotelu na plażę jest blisko, ok 200m - 2 min. spacerkiem. Plaża długa na ok 1km, kamienista, choć wielkość kamieni zmienia się w zależności którą część wybierzemy. Duża część plaży pokryta parasolami i leżakami. Część „publiczna” bez leżaków też całkiem spora, choć mogła by być częściej sprzątana… szczególnie dużo petów między kamieniami. Choć miejscowość dość mała to plaża zapełniona dość gęsto. Dla osób szukających trochę większej swobody polecamy znajdującą się za cyplem plażę Królowej, na którą można się dostać tylko łódką. Taxi łódki odpływają co ok. 20 min. – bilet kosztuje 3€/osoba. Plaża praktycznie piaszczysta, położona w urokliwej zatoczce, bardzo ładnie widoki, cumujące jachty w dodają uroku, a ludzi jest zdecydowanie mniej. Chwilami ok 16. robi się tłoczniej, gdy przypłyną większe stateczki z turystami. Jako atrakcje wybraliśmy jedną wycieczkę lokalną, tzw. Montenegro Tour (45€/os.) – czyli Czarnogóra w pigułce – cały dzień autokarem po kraju. Mieliśmy bardzo fajną panią przewodnik, dużo nam opowiedziała i dość ciekawie. W każdym miejscu było oprowadzanie z przewodnikiem plus czas dla siebie. Zaczęliśmy w Budvie – oprowadzanie po starym mieście. Następnie pojechaliśmy w głąb kraju do Cetinja, dawnej stolicy Czarnogóry. Później wracając nad wybrzeże zatrzymaliśmy się na kanapki i wino w małej miejscowości Njegusi, która słynie z wyrobu szynki zwanej prsut. A dalej, to już był czad! Czyli zjazd serpentynami kotorskimi – droga wąska na 1 auto, a po boku przepaść. I te widoki na Kotor z góry - świetne!!! Następnie zwiedzanie Kotoru – zdecydowanie przydało by się więcej czasu na samodzielne zwiedzanie. Ale tam można było by spędzić min. 2 dni… Z Canj wybraliśmy się też jednego dnia autobusem do Starego Baru. Jedzie się w zależności od korków ok 1 godz. Bilet kosztuje bodajże 2€. W samym mieście jest bardzo sympatyczna wąska uliczka, wokół której znajdziemy sklepiki, stragany i świetne klimatyczne knajpki. Na zwiedzanie twierdzy Bar się nie skusiliśmy, poszliśmy natomiast szlakiem turystycznym za miastem w góry. To była bardzo udana wycieczka, wspaniałe górskie widoki i przepyszna źródlana woda, którą zaczerpnęliśmy, wzorem tubylców, do taszczonych przez nas butelek. Ogólnie bardzo przyjemny wyjazd, hotel w porządku, jedzenie smaczne, choć mogło by być bardziej urozmaicane. Widok z serpentyn kotorskich – po prostu WOW! Przyjemna wycieczka w góry za Starym Barem. To będzie wyjazd, który będziemy wspominać – pewnie dlatego, że nasz pierwszy razem. Ale wyjazd całkiem udany. Dzięki R ;)