Opinie o Egipt - wzdłuż Nilu

5.5/6
(412 opinie)
Intensywność programu
5.3
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.6
Transport
5.4
Wyżywienie
5.3
Zakwaterowanie
5.2

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    3

    Wspaniała wyprawa do dalekiej starożytności!

    Dominika Ligia, Siechnice 18.10.2021

    Objazdówka "Egipt - wzdłuż Nilu" bardzo dobrze zorganizowana, pozwalająca na zobaczenie naprawdę wielu ciekawych miejsc w Egipcie. Pilot Emad bardzo sympatyczny, uśmiechnięty i uprzejmy. Podstawową wartością wycieczki są odwiedzane miejsca, najważniejsze zabytki ujęte są w pakiecie podstawowym, ale prawdziwe cudeńka można zobaczyć w ramach propozycji fakultatywnych, które bardzo polecam i zachęcam do wykupienia (my skorzystaliśmy ze wszystkich poza "wioską nubijską" i lotem balonem, ale z relacji innych uczestników wiem, że też warto!). Uwaga jedynie do "Luksor nocą" - to jest jedyna opcja, aby zobaczyć świątynię luksorską, a później jest przejażdżka dorożkami po Luksorze - wiele koni było w opłakanym stanie, co nie powinno mieć miejsca w obecnych czasach ze strony nowoczesnego i świadomego społecznie biura podróży, także prośba do Rainbow o rozważenie opcji jazdą tuk-tukami, bo one też będą ciekawym doświadczeniem i da się zrobić dokładnie taką samą trasę przez miasto, o to naprawdę wielki APEL! Dzięki skorzystaniu ze wszystkich opcji można tak naprawdę przejechać cały kraj od Aleksandrii nad Morzem Śródziemnym po Abu Simbel tuż przy granicy z Sudanem. Niesamowite wrażenie robi rejs po Nilu, piękne widoki, sielskość i spokój. Przejazd pociągiem z Asuanu do Kairu to wręcz przygoda, "życie na krawędzi" :), jednak przy dobrym samozorganizowaniu można wytrzymać - należy nadmienić, że kolacja serwowana jest na ciepło, śniadanie to dopiero suchy pakiet. Zakwaterowanie na objeździe, czyli statek i hotel Oasis w Kairze bardzo dobre, czysto i porządnie, smaczne jedzenie. Natomiast hotel na starcie w Hurghadzie to koszmar, gdzie ja nie jestem na objazdówkach wybredna, ale wszędobylski brud i hałas, nieświeża pościel, wielokrotnie wykorzystywane te same ręczniki plażowe przez wiele osób i chaos na stołówce, to nieporozumienie; wiem, że chodzi o to, że z tego hotelu wygodnie można ruszyć w drogę, bo jest w centrum, ale jednak jakość też powinna mieć jakieś znaczenie, wolałabym trochę jeszcze dopłacić do tej wycieczki, ale mieć choć trochę lepszy hotel; także do osób, które biorą pod uwagę zostać w nim na końcowym wypoczynku - ODRADZAM. Mimo jednak nielicznych niedociągnięć, całość wyjazdu serdecznie polecam! :)

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    W tajemniczym sercu Pustyni.

    Agnieszka, Białystok 03.05.2025 | Termin pobytu: styczeń 2025

    To była podróż jak ze snu, który pamiętam do dziś. W zaledwie kilka godzin znaleźliśmy się w zupełnie innym miejscu na Ziemi, jakże innym niż te, w którym przyszło nam na co dzień żyć pośród klaksonów i okablowanych betonowych bloków. Lecąc ponad kolejnymi przypominającymi spienione fale chmurami, wyobrażałam sobie bezkresną dal morza z piasku i drzemiące tam od wieków, monumentalne ślady przeszłości. Kamienne olbrzymy trwające niewzruszenie przez ponad 4000 lat do dziś. Czy to było jak podróż do spowitych tajemnicą czasów antycznych ? Tak, dosłownie, lecz nie przypominała wizyty w muzeum a raczej podróż w czasie. Im głębiej w nią płynęliśmy, tym więcej ukrytych ścieżek widzieliśmy na horyzoncie. I chociaż jako ludzkość latamy od dawna w kosmos na pewne pytania na Ziemi do dziś nie poznaliśmy odpowiedzi.. Już sama podróż przez jasną pustynię szybko przeniosła nas w inną w rzeczywistość, kiedy to pozostawiliśmy za sobą dźwięki portu i przepiękny pływający po Nilu hotel, a jedynym śladem działalności ludzkiej jaki pozostał była ta droga, po której jechaliśmy. Cywilizacja.. przestała istnieć. Z początku uderzyła mnie nieskończona ilość piasku i skał rozciągających się ku nieskazitelnie błękitnemu niebu by spotkać się z nim na majaczącym rozedrganym powietrzem horyzoncie. Rozglądając się wokół siebie poczułam się jak na innej planecie, pustej i niezamieszkałej, surowej lecz tajemniczej. Żadnej trawy.. żadnych roślin, żadnej cywilizacji, asfaltu ani betonu.. nic... tylko ogromny ocean piasku, a w nim lśniące w słońcu monumentalne skały, a w nich.. ukryte, niewidoczne z zewnątrz korytarze. To tu, w dolinie królów, na tej samej piaskowej ścieżce chodzili kiedyś starożytni. Co czuli gdy chowali głęboko w skałach swoich władców niczym w ogromnej dolinie umarłych ? Ta nierealna sceneria sprawiła, że w powietrzu czuło się mistycyzm niczym oddech przeszłości. Schodziliśmy głębiej i głębiej korytarzami w głąb skalistych gór, bardzo tam było spokojnie, zafascynowani dotykaliśmy słów, które ktoś wyrył na kamiennych ścianach w zupełnie innych czasach, skryci przez skałę przed słońcem i światem. Przez kolejny dni mieszkaliśmy.. na Nilu, w pływającym hotelu z piękną restauracją pod pokładem, miejscowymi egipskimi kelnerami i kolorowym jedzeniem. Płynąc na południe mijaliśmy skąpane w egipskim słońcu brzegi Nilu, niezwykle zielone i pełne życia. Woda to życie a Nil to zielonoskóry wąż wijący się przez zabójczo suchą pustynię. Kołyszące się lekko na wietrze palmy i machające wśród nich skrzydła ptaków to widok jaki towarzyszył nam każdego dnia rejsu. Co jakiś czas do statku podpływały małe łódeczki z śpiewającymi dziećmi lub handlarzami rzucającymi swoje towary wprost do naszych okien. Iście niecodzienna forma handlu. Każdego dnia lub nocy schodziliśmy ze statku w innym miejscu oddalając się ku wiekom minionym. Gdy w czasie pewnej nocnej podroży przywitał nas świt okazało się, że dotarliśmy już daleko na południe, prawie po sam kres tej krainy. Szliśmy na południe i nagle czas się zatrzymał. Ujrzeliśmy na środku pustyni monumentalne zastygłe twarze, przeogromne w swojej powadze i rozmiarze. Patrząc wysoko w górę, w te martwe kamienne oczy, człowiek czuł się zarazem malutki ale i dziwnie wielki... rozmiar tego co mieliśmy przed sobą przekraczał ludzkie pojmowanie. Jak..? Jak oni to zrobili ? Te pytanie najbardziej wybrzmiało w cieniu piramid.. zupełnie inaczej je sobie wyobrażałam a to co zobaczyliśmy przebiło wszystko. Kamień w kształcie kostki wielkości.. mnie. Cegiełka wysokości człowieka.. Wiele warstw cegiełek wielkości człowieka wspinających się warstwa po warstwie ku słońcu. Istnienie monumentalnych piramidy przekracza ludzkie pojmowanie, ale żeby to zrozumieć trzeba przy niej stanąć, trzeba popatrzyć na nią dotykając pierwszej warstwy, trzeba spróbować się na nią wdrapać. Lśniąca w słońcu ukazuje otwór wiele wiele metrów nad ziemią stanowiący kiedyś niezdobyte wejście do grobowca. Idąc na czworaka do samego serca piramidy, wąskim tunelem biegnącym to w górę to w dół, zastanawialiśmy się jak cokolwiek kiedykolwiek tędy wniesiono. Gdy mijaliśmy kolejne komory powietrze zaczęło się zmieniać. W komorze na końcu starożytni pochowali swojego władcę, Ci co zdołali tu dotrzeć dotykali ścian z zamkniętymi oczami, nieruchomi jak posągi, jakby chłonęli ektoplazmę. Zaiste człowiek czuje się w takim miejscu dziwnie, ale cała piramida stanowi puszkę tajemnic, której chyby nigdy do końca nie poznamy, i to jest w tym piękne, że tam drzemie wiele tajemnic, które na nas czekają. Zastanawiałam się nad tym w ostatnich dniach nad brzegiem morza, patrząc na fale spod słomkowego parasola, chłonąc zapachy różowych kwiatów i pijąc colę przez słomkę. Czas było wracać do domu. Co roku pustynia odkrywa niektóre ze swoich tajemnic. Byliśmy w wielu miejscach zapierających dech i pozostawiający w głowie więcej pytań niż odpowiedzi. Co chwilę zapominałam o świecie, z którego przybyliśmy, na rzecz tego tajemniczego serca pustyni, którego nie zapomnę. Jak wiele skrywa ona jeszcze w sobie ? Czas pokaże, na pewno kiedyś tu wrócę.

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    3

    starożytny Egipt

    Malgorzata Sabina, Warszawa 13.05.2024 | Termin pobytu: kwiecień 2024

    Reasumując wycieczka udana, plan zwiedzania bardzo zróżnicowany, zwiedzanie rano bądź wieczorem.Przewodnik Ramon profesjonalista.Hotel w Kairze coś wspaniałego, dużo zieleni, pyszne jedzenie. Hotel Continental okazał się molochem, cały kompleks ładny, ale jedzenie takie sobie. Rejs statkiem bardzo wysoka nota, stateczek przyjemny i jedzenie było genialne. Minusy: słuchawki powinny być dostępne cały czas, bo bywało, że nie słyszało się przewodnika głosu. Po przyjeździe do Kairu po nocy spędzonej w pociągu od razu dużo zwiedzania, zwiedzanie muzeum w Kairze a człowiek był taki wypluty po tym pociągu. Zamiast zwiedzania kościoła Najświętszej Marii Panny i św.Szymona Tannera (dojazd do niego okropny i otoczenie wszechobecnej w tym rejonie biedoty) lepiej zobaczyć Muzeum Cywilizacji. Zabytki przecudowne.Wioska robotników i ich groby robi wrażenie i trasa motorówkami do wioski nubijskiej także. Fabryka perfum ciekawy pomysł na zakupy olejków a zakup kartuszy wspaniała sprawa. Polecam -Egipt jest piękny i ta pogoda......bajka

    6.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    5

    Polecam

    Jan, Koszalin 28.03.2014

    To właściwie cały Egipt, począwszy od wypoczynku nad Morzem Czerwonym, po przez transport przez egipskie pustynie do Doliny Królów, zwiedzanie najbardziej historycznych miejsc na świecie, egzotyczną podróż łącznie z zakwaterowaniem na statku po Nilu, poznanie życia miejscowej ludności, nauki w szkołach, przebywanie w ich domostwach. Bardzo dobrym elementem programu była całonocna podróż pociągiem do Kairu, a w Kairze Muzeum Egipskie oraz piramidy w Gizie. A potem znowu wypoczynek nad Morzem Czerwonym. Udana impreza, polecam

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem