Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
W pokoju niestety czuć stęchlizną, plaża jak na warunki karaibskie słaba, ale tego się spodziewaliśmy robiąc rezerwację w tym hotelu. Fajniejszy klimat plaży, zadrzewienie i wystrój restauracji ma bliźniak Playa Bachata i chyba dla samej różnicy w wi-fi nie warto dopłacać do Senatora. Nawet restauracja z kuchnią japońską zaserwowała chiński ryż smażony z warzywami, kurczakiem i wołowiną ;) Hotelu nie polecam.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
W kwestii hotelu dla mnie to max 4*. Obejście hotelu oraz plaża czyste i zadbane. Niestety pokoje to dla mnie max standard 3* - widoczne znaki czasu (mocna rdza na armaturze/lustrach w łazience; ściany mocno "poklejone"; drzwi do łazienki sprawiały wrażenie jakby przez dłuższy czas nie były myte ;-/ ; zaś meble bardzo widocznie poobijane). W czasie pobytu był też spory kłopot z ciepłą wodą - aż raz "udało mi się" jej doświadczyć podczas całego tygodnia - brak możliwości zmiany pokoju - z tego co wiem, brak ciepłej wody jest dosyć powszechnym kłopotem. Internet działa dobrze zarówno w pokoju jak i na terenie hotelu. Jedzenie w miarę różnorodne, niestety czystość talerzy i szklanek budzi zastrzeżenia - widoczne resztki po poprzednich posiłkach na wydawanych talerzach. Na szczęście stawialiśmy głównie na zwiedzanie wyspy, zatem na finale jakość pokoju jak i posiłków nie była dla nas determinująca - w innym przypadku ocena musiałaby być niższa.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel nieczynny w części. Do restauracji trzeba było chodzić 1000 kroków w jedną stronę, do hotelu obok. Sam hotel składa się z części nowej i starej odnowionej. Duża różnica w jakości. Ogólnie nieźle, ale bez szału. 3+ gwiazdki.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety ale jest duża różnica pomiędzy hotelami w Punta Cana w których byliśmy a 5* Senatorem w Puerto Plata . Hotel ładny , bardzo zadbany , czysty . Pokoje duże , funkcjonalne . Niestety to już koniec pozytywów . Restauracja serwuje kawę w kubkach papierowych z reguły z jednego działającego ekspresu . W porywach ( 2 dni ) działały 2 na całą restaurację , a był dzień kiedy nie działał żaden . Menu w restauracji niestety dość jednostajne i ubogie np. brak avocado . Sądziłem , że "walka o leżaki nad basenem czy na plaży to domena Egiptu czy Turcji ale niestety również hotelu Senator . Po godzinie 7.30 nie było szans na leżak nad basenem a po 8.00 miejsce na plaży było jedynie w sąsiednim hotelu . Do tego część leżaków był mocno sfatygowana i / lub połamana . Tzw. restauracje tematyczne były praktycznie nieosiągalne . Rezerwacja możliwa tylko na 3 dni do przodu w godzinach 8.30 - 10.00 . Efekt , o godzinie 8.00 kolejka ponad 20 osobowa czekających na możliwość zrobienia rezerwacji . Podsumowując : przy kolejnych odwiedzinach Dominikany na pewno nie wybiorę Puerto Plata .
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byliśmy na wyjeździe podczas ferii styczeń2024 r. Okolice hotelu, plaża, baseny oraz wyżywienie bez uwag - bardzo dobre polecam. Jednak pierwszy pokój był ohydny, brudny totalnie jakby nikt go nie używał od miesięcy. Deska klozetowa aż żółta od moczu, pełno kurzu wszędzie, stęchlizna w pokoju, brudna pościel, brudny prysznic. Po jednym dniu udało się z problemami wymienić na pokój o wyższym standardzie jednak musiałem dopłacić 20 USD za każdą noc. W hotelu kilka razy zabrakło prądu na kilka godzin jak również ciepłej wody. Proponuję od razu po przybyciu dopłacić do lepszego standardu. TO nie jest hotel 5 gwiazdek najwyżej 4.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel czysty zadbany ogrody super dbają co dzień plaża długa jak ktoś chciałby piękna niebieska wodę to nie tam pokoje biedne ale w pokojach się nie siedzi i teraz tak pisze w ogłoszeniu że są alkochole zagraniczne w barze na basenie tak są ale tylko dostępne dla gości tak zwanych VIP ultimate nie dla nas dla nas są te ich co jest lipa totalna nie jesteś ultimate to. Nie pijesz nie jesteś ultimate to nie siedzisz na kolacji patrząc na ocean itd jedzenie szału niema wcale makarony ciągle pizza mięsa hamburgerów i tak co dzień zupy dramat także nie nastawiać się na jedzenie hotel duży ładny baseny zimne byliśmy 2 tyg o tydzień. Za długo
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W mojej ocenie jak również mojej rodziny hotel nie zasługuje na 5*. Byliśmy zakwaterowani w budynku z co najmniej sprzed 20-30lat. Brudne okna, brudne zasłony podarte firany wszędzie dużo wilgoci i pleśni. Łazienka bez wentylacji, nie działająca ubikacja, brak chusteczek i późno wymieniane ręczniki, bateria w wannie zepsuta. Ogólnie pokój max 2* Dodatkowo niewystarczająca ilość leżaków w stosunku do ilości przebywających gości. Na plus pogoda.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel max. 3 gwiazdki Polskie. Pogoda i to co niezależnie od hotelu 5 gwiazdek, pomimo że padało blisko 6 dni z 14 dni pobytu. Wycieczki super. Jednak te najdłuższe trwające 20 godz. To jednak nie z dziećmi. Chętnie odwiedzimy Dominikanę ponownie ale na 100% inną cześć. Punta Cana lub całkowicie objazdówka po wyspie z noclegami po 2 doby itd. LOT w klasie biznes. Na Okęciu nie można korzystać z saloników Biznes, żart niesmaczny coś musicie zmienić.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel zapewne byłby godny polecenia poza pandemią kiedy to większość bądź wszystkie obiekty w ramach hotelu działałyby "normalnie". W trakcie pandemii uważam, iż nie ma sensu dopłacać względem hotelu Playa Bachata (PB). Mimo, iż płaci się za Senatora, to wyżywienie otrzymuje się dokładnie takie jak w tańszym hotelu. Jest mowa o tym, iż posiłki serwowane są w PB, jest mowa o wydzielonej strefie, ale nie ma mowy o tym, iż posiłki są te same, a co za tym idzie - znacznie gorsze jakościowo (zarówno pod względem obsługi jak i samego jedzenia) względem tego co Senator oferuje w ramach swojej oferty. Uważam, iż brak różnicy w jakości jedzenia powinien być w ofercie wyszczególniony, gdyż kierowaliśmy się przy wyborze komentarzami wcześniejszych gości, którzy wskazywali m. in. na wyraźnie lepszą kuchnię Senatora względem PB. Ze strony hotelu na miejscu również nie było informacji o serwowaniu tych samych posiłków. Jedyne co było kulinarnym ekstrasem względem PB, to możliwość skorzystania z tzw. japońskich wieczorów, które faktycznie robiły wrażenie, obsługa na nich była fantastyczna (kucharze, kelnerzy, koordynator Carlos - cała załoga to bardzo uprzejmi, przesympatyczni i wspaniali ludzie!) , jedzenia rewelacyjne, ale odbywały się 2-3 razy w tygodniu, więc nie była to wystarczająca rekompensata za to, że każdy pozostały posiłek przez 2 tygodnie był taki sam (bo pomimo bufetu jedzenie nie było urozmaicone) i do tego słabe jakościowo (cenię zasadę "zero wasting", ale podawanie permanentnie sfermentowanych pomidorów i innych warzyw do jajecznicy, omleta i innych potraw, to przesada). Kolejną rzekomą przewagą Senatora względem PB miałoby być Wi-Fi w pokojach. W sumie i w zasadzie, to owszem było... Nikt nie napisał, że ma działać lepiej niż modem telefoniczny z początku 21 wieku. Na pewno dużą przewagą Senatora jest basen - znacznie większy, spokojniejszy i schludniejszy. Sugeruję zabrać też ze sobą jakąś folię bąbelkową lub matę gąbkową, którą będzie można zabezpieczyć szczelinę pod drzwiami wejściowymi. Są wystarczające, by karaluchy długości bliskiej karty płatniczej swobodnie sobie pod nimi przechodziły. Uwaga też na ewentualne zagubienie opaski, gdyż choćbyście ostatniego dnia ją zgubili, to będą chcieli od Was 100 USD za to. Oczywiście jest takowa informacja na karcie meldunkowej, więc nie jest to zaskoczenie. Zaskoczeniem za to na pewno jest zero-jedynkowe podejście do tej kwestii pomimo tych wszystkich niedociągnięć ze strony hotelu. Ważnym jest wytłumaczenie takiego podejścia... Jest to niebywała troska o bezpieczeństwo, gdyż gubiąc opaskę narażamy innych na to, iż osoby postronne (mogące być niebezpieczne) dostaną się do hotelu dzięki odnalezionej opasce! Kara 100 USD ma zatem uchronić innych przed nieodpowiedzialnym gubieniem opasek. Ciekawostką jest, iż po jej zgubieniu dostałem się do hotelu bez problemu - zarówno na punkcie ochrony jak i przy recepcji nikt nie zwrócił uwagi na to, że jej nie mam. Tak pieczołowicie podchodzą do kwestii bezpieczeństwa, a wjeżdżając taksówką na teren ośrodka wystarczy jak tylko jeden z pasażerów pokaże opaskę, a w autobusie na lotnisko 1/4 pasażerów miała nie zdjęte opaski i wywalała je na lotnisku do śmietników bądź pozostawiała w autobusie... Zatem jak zgubicie to tego po prostu nie zgłaszajcie i starajcie się nie zwracać na siebie uwagi. Rezydent też w tej sprawie niewiele zdziała. Miłego pobytu wszystkim życzę!
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pokoje przestarzałe, wymagające odnowienia. Standard zdecydowanie 3 gwiazdkowy, z łazienkami, który nie zachęcają do korzystania. Sprzątanie odbywało się codziennie i nie ma co do tego żadnych zarzutów. Jeżeli chodzi o wyżywienie to jest bardzo dużo opcji. Od restauracji, po bary, pizzerie, czy nawet grilla na plaży. Wybór jest duży, chociaż wydaje się monotonny (brak zup, ciagle te same pasty, mięsa, ryby). Najgorsza w tym wszystkim były problemy żołądkowe i wymioty, które pojawiły się wśród wielu gości. Restauracja jest nieklimatyzowana, a miejsc na zewnątrz jest bardzo mało. Na basenach często leci bardzo głośna muzyka, przy której ciężko odpocząć. Są braki w leżakach i idąc o 7 na śniadanie ciężko znaleźć wolny leżak na basenie. Jeżeli ktoś myśli o wolnych leżakach w okolicach godziny 9-10 na plaży to trzeba iść na drugi koniec resortu do hotelu Playabachata (około 10 min drogi spacerem). Leżaki często są w złym stanie. Sama plaża dużo ładniejsza w Playabachata, ale nie jest to żaden problem, bo można z niej swobodnie korzystać. Jestem szczerze zaskoczony, że hotel nie robi nic z mafią taksówkarską tuż za bramą. Uber do Puerto Plata kosztuje około 5 USD, a oni wołają po kilkadziesiąt dolarów za taki kurs, jednocześnie przeganiając kierowców ubera, którzy podjeżdżają by Cię odebrać.