Opinie o Egzotyka light - Kolumbia, Estelar Playa Manzanillo

6.0/6

Cartagena = Hawana na sterydach :)

Zacznę od lotu, który trwał około 11,5 h. W ofercie spora baza filmów, dużo polskich. Jeśli chce się coś obejrzeć, a przede wszystkim usłyszeć to trzeba zabrać ze sobą słuchawki do telefonu. Catering przyzwoity, choć w pierwszą stronę bardziej mi smakował. Pamiątki na lotnisku jak i alkohol drogie, jeśli już ktoś się zdecyduje to korzystniej płacić dolarami, odwrotnie niż na mieście. Dojazd z lotniska do hotelu bardzo szybki, przywitano nas pysznym soczkiem i empanadą. Taxi na starówkę ok 45-50 zł, mniej więcej 3km od hotelu w drodze do centrum jest stacja benzynowa i obok market z najlepszymi cenami rumów. Gdy kupowaliśmy wczasy to w ofercie było podane, że jest zapewnionych 8 darmowych wyjazdów dziennie na miasto, na miejscu okazało się że jest 1 dziennie i to w godzinach południowych, gdzie w takich upałach ciężko o zwiedzanie. Gdy zwróciłem na to uwagę Pani Rezydentce powiedziała, że to błąd biura. Myślę, że warto byłoby chociaż przeprosić bo uważam że to było bardzo słabe, duży minus dla Rainbow za to, bo ten hotel wybraliśmy między innymi właśnie ze względu na dużą liczbę dojazdów. Wycieczki bardzo drogie, więc skorzystaliśmy z lokalnego biura 3 x taniej. Baseny i morze cieplutkie, można byłoby w nich siedzieć cały dzień. Dużo egzotycznych ptaków, są też iguany. Obsługa bardzo sympatyczna, nie oszczędzają na alkoholu. Pyszne soki, jedzenie też smaczne, ale mógłby być trochę większy wybór. Z restauracji tematycznych przepyszna kolumbijska - bałem się ceviche (surowa ryba to nie moje klimaty), ale okazało się znakomite, polecam też cazuela de mariscos, ale w zasadzie wszystko tam było mega smaczne i pięknie podane. Byliśmy jeszcze w restauracji Steak ale ta już była słabsza. Co do miasta to RE-WE-LA-CJA. Cudna Starówka, piękni ludzie i architektura, szyja boli od patrzenia :) My wychodzilismy po 18 gdy robiło się chłodniej i ciemniej, wtedy miasto cały czas tętniło (to dobre słowo). Pełno lokalnych artystów - malarzy, tancerzy, muzyków. Czułem się bardzo bezpiecznie nawet o 2 w nocy, dużo policji bardzo pomocni, nawet można było sobie zrobić z nimi zdjęcia, miałem wrażenie, że byli w co drugiej uliczce. Widać, że zależy im na turystach. Starówkę i słynną dzielnicę Getsemani przecina niewielki park zamieszkany przez małpki i leniwce. Wspomniana Getsemani to wyjątkowe miejsce. Pełne kolorów i muzyki. Ludzie tańczą na ulicy, inni grają w domino, a jeszcze obok można kupić prażone mrówki - prawdziwie karaibski klimat. Piwo w knajpie kosztuje niecałe 10 zł. Polecam też lokal na Starówce Donde Fidel (otwarte tylko w weekend) co tam tańczą salsę to głowa mała, jest klimat. Cartagena jest naprawdę warta zobaczenia, nie ma się co zastanawiać, hotel też spełnił nasze oczekiwania. Warto!