5.5/6 (63 opinie)
Kategoria lokalna 4
6.0/6
Polecam każdemu zarówno kierunek jak i sam hotel. Gambia jeszcze jest świeża i nie zepsuta przez turystykę, nie ma chińszczyzny, ludzie są bardzo serdeczni i uśmiechnięci, tak samo ciekawi nas jak i my ich, chętnie rozmawiają, pomagają, a nawet robią sobie sami z nami zdjęcia :) Wszyscy mówią płynnie po angielsku, więc nie ma problemów z komunikacją. Zaprzyjaźniliśmy się z lokalnym przewodnikiem (Alibaba - jeden z ekipy przed hotelem, fajny, miły i skromny chłopak, bardzo polecamy!), z którym byliśmy na 3 wycieczkach (Albert Market w Banjul, Monkey Park i Krokodyle - warto odwiedzić te miejsca), zaprosił nas do siebie do domu, zjedliśmy wspólnie obiad z jednej michy - prawdziwy folklor. Niestety na każdym kroku widać też ubóstwo, dlatego warto zabrać jakieś drobne upominki zwłaszcza dla dzieci, długopisy, kredki, jakieś malowanki, cukierki, niesamowicie się cieszą ze wszystkiego. Hotel super, może jedzenie dość monotonne ale każdy znajdzie coś dla siebie - codziennie coś z kurczaka, wołowiny, ryby lub owoce morza plus dodatki, surówki, owoce i desery. Teren hotelu jest dość rozległy, nie czuje się kompletnie tłoku ani na basenie ani na plaży - choć wiadomo - lepszy leżaczek warto zająć wcześniej. Na plaży strażnicy pilnują żeby lokalni sprzedawcy soków czy owoców nie nagabywali turystów, owszem podchodzą proponują, ale jak odmówisz bez problemu odchodzą, można w spokoju odpocząć. Do tego stopnia jesteśmy zachwyceni Gambią i hotelem że napewno wrócimy za rok, czekamy tylko na ofertę. Jedyne do czego mamy zastrzeżenia to organizacja powrotu - mieliśmy samolot o godz. 20.15 (do Warszawy), a zostaliśmy zabrani z hotelu po godz. 15.00 razem z Katowicami, które miały lot o godz. 18.35. Nie dość więc że czekało nas 9 godzin lotu to dorzucili nam w bonusie 5 godzin czekania na samolot. Z hotelu na lotnisko jedzie się ok godziny, spokojnie mogliśmy być odebrani 2 godziny później i skorzystać jeszcze z pięknej pogody i basenu - pokoje należało opuścić do godz. 12.00 ale all inclusive działa do momentu wyjazdu. Zdecydowanie Rainbow nie popisało się organizacją w tym zakresie, na lotnisku w jednej kolejce czekała Warszawa, Katowice i Bruksela, która również leciała przed nami. Koszmar.
6.0/6
Hotel przyjemny, czysto, sprzątane na bieżąco, mili pracownicy. Ogólnie polecam spacer z lwami mega !! spełnienie marzeń, była też wizyta u szamana :D ładne widoki, można chodzić po okolicy samemu ale i tak jakiś pan z ulicy zawsze się doczepi i będzie Twoim ochroniarzem :D ale ogólnie spoko i bezpiecznie :)
6.0/6
Polecam zarówno Gambię jak i hotel Sunbeach. Zastanawiałam się jeszcze nad Tamala, ale czystość, jedzenie, dbanie o nas jest tutaj - w Sunbeach na najwyższym poziomie. Wszyscy z obsługi są mili, pomocni, ale nie narzucają się. Animatorzy super. W barze 4 rodzaje alkoholu w opcji all i ten alkohol jest ok. Piwo bardzo dobre. Starają się na 100 % abyśmy byli zadowoleni. Hotel nie jest za duży więc oni wszystkich pamiętają. Jedzenie dobre, śniadania skromne, na obiad/kolację 2- 3 rodzaje mięs, ale to starczy. Polecam masaże, cena atrakcyjna a panie starają się. W hotelu sklepik - taniej niż na zewnątrz. Zresztą kiermasz organizowany w hotelu jest droższy niż bazar poza hotelem. Warto wyjść i porozglądać się. Zapraszają do obejrzenia, ale nic na siłę. Ludzie tam są cudowni, mimo ogromnej biedy. Miłe są drobne upominki dla dzieci. Wilgotność powietrza/ temperatura 31-33 % bardzo dobrze odczuwalna dla samopoczucia. Nie trzeba butów do wody, plaża jest cudowna, a wschody słońca prześliczne. Personel dba o czystość . Mile jestem zaskoczona tymi wakacjami. Polecam też naszych rezydentów Anię i kolegę Radcę. Warto też dla przeprawy promem i odwiedzenia Senegalu wykupić wycieczkę.
6.0/6
Wakacje super, hotel bardzo Ok jak na afrykańskie warunki, nie ma się czego czepić, bardzo polecam. Pokoje czyste, jedzenia dużo i wiele do wyboru. Rezydent bardzo pomocny.