Kategoria lokalna: Trzy klucze
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Udany wypoczynek w bardzo spokojnej okolicy. Dużo zieleni i góry "wchodzące do morza". Bardzo mała miejscowość, trudno polecić osobom, które lubią coś pozwiedzać. W barach smaczne jedzenie, ceny przyzwoite a menu zwykle przetłumaczone na język polski. Plaże kamieniste i w niektórych miejscach pod wodą żyją jeże morskie więc lepiej zabrać ze sobą buty do wody. Bardzo dużo ludzi z Polski i bardzo mało z innych krajów.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kupując wycieczkę do Kokkino Nero, kierowałam się ceną. Trzeba przyznać, że była to wyjątkowo niewysoka kwota. Ale. No właśnie. Jestem wprawdzie miłośniczką cichych zakątków, ale miejscowość, jeśli można tak szumnie nazwać niewielkie skupisko domków, a właściwie pensjonatów sezonowych, rozczarowała mnie nieco. Spokój niewątpliwie tam panuje, lecz brak terenów do spacerów, po bardzo kamienistym wybrzeżu trudno chodzić, zresztą jest ono bardzo krótkie. Aby zażyć przechadzki, należy udać się na sąsiednią plażę po szosie, gdyż brzeg między nimi jest niedostępny. Z tej szosy nawet można się ponapawać pięknymi widokami. W Kokkino Nero, co znaczy czerwona woda, jest zdrój z takąż właśnie, ponoć leczniczą, wodą. Oraz baseniki, w których można wymoczyć bolące nogi i posmarować się rudym błotkiem. Niektórzy jeżdżą tu od lat, przekonani o skuteczności tej kuracji. Wiadomo o tym zaś dlatego, że jedynymi praktycznie wczasowiczami w Kokkino są Polacy. Polska mowa oraz wysokie drzewa sprawiają, że trudno odczuć, że jest się w Grecji. Wielkie platany jednak są imponujące, no i ten lazur wody i nieba... Tyle że w kontynentalnej Grecji (nieco na południe od Riwiery Olimpijskiej) nie zawsze świeci słońce. To miejscowość nadmorska, ale u stóp gór Ossa, więc i klimat surowszy. Bywa, że i śnieg spadnie zimą, jak mówił właściciel pensjonatu. Przemiły zresztą i bardzo pomocny i towarzyski człowiek. Niestety ten klimat sprawia, że w domu panuje wilgoć, a już w pokoju na parterze wprost niebywała. Nie należy to do plusów pobytu. Pokój był dość spartański, ale można wytrzymać, jeśli nie ma się zbyt wielkich wymagań. W wejściu gniazdko uwiły jaskółki, których obserwacja zajmowała nam trochę czasu: właśnie karmiły młode! Jeśli chodzi o zwierzęta, to przy nadbrzeżnych kamieniach można było obserwować życie krabów. Wykupiłyśmy opcję all inclusive, która okazała się nadzwyczaj skromna, zwłaszcza dla jaroszy. Można było zamiast tego żywić się w jednej z dwóch chyba tawern, ale raz spróbowałam coś tam zamówić i okazało się, że już nie ma. Wcale nie było późno! Potrzebę taką odczuwałyśmy po każdej wycieczce, gdyż suchy prowiant, jaki serwowała nam kuchnia na wycieczki lokalne, to najnędzniejsze śniadanie na cały dzień. Poza tym wycieczki były zorganizowane dobrze, można było trochę tej Grecji zobaczyć. I nie były specjalnie drogie. Podsumowując, był to wyjazd dla ubogich oraz amatorów.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fajne miescowka lecz niektórerzeczy do poprawy:klucz jest jeden gdy go się zgubi tojest proglem a ofercie było napisane ze sa trzy
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Samo miejsce tak jak w opisach, przypomina trochę stary polski pensjonat, mimo wszystko zaniedbany w typowo grecki sposób. Lokalizacja tuż przy źródłach (zimnych) jednak daleko od ładnych plaż - bez samochodu praktycznie nie osiągalnych. Postrzegam przed wyborem opcji soft-all inclusive - jeśli ktoś lubi chodzić w upale pod górkę i z górki 3 razy dziennie po 2 km to może to ma dla niego sens. Gdyby nie fakt, ze mieliśmy wynajęty samochód chyba zrezygnowalibyśmy z jedzenia w innym hotelu - dodam, że tu opcja soft jest raczej bardzo marna. Rainbow nie podaje tej informacji a jest ona dość istotna. Jedzenie w samym pensjonacie Xenonas ok ale bardzo lokalne co oznacza raczej bardzo tłuste jedzenie. Gospodarz miły i uczynny.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety, nasz drugi (i na pewno ostatni...) pobyt w tym apartamencie był ogromnym rozczarowaniem i znacząco odbiegał od poprzednich doświadczeń w hotelu Xenonas. To już drugi raz, kiedy mieliśmy okazję zatrzymać się w tym miejscu w ciągu ostatnich trzech lat i muszę stwierdzić, że spadek jakości jest drastyczny. Wszechobecna pleśń w łazience!! Na płytkach, na suszarce do włosów, zasłonka prysznicowa była wręcz CZARNA. Widok ten nie tylko budził obrzydzenie, ale przede wszystkim przełożył się na całkowity brak komfortu i spokoju podczas całego pobytu. Zamiast relaksować się na wakacjach, musieliśmy oglądać wszystko dokładnie czy nie dotykamy grzyba. Świadomość, że musimy korzystać z takiej łazienki, po prostu odbierała przyjemność z wypoczynku. Poprzednim razem, choć wyposażenie pokoju było skromne, to jednak panowała w nim czystość. Wówczas nadrabiało to ewentualne braki (wiemy przecież, że to nie jest 5* hotel) a pobyt był przyjemny. Tym razem, niestety, nawet to minimum nie zostało spełnione. Wiemy też, że takie warunki sanitarne planowały nie tylko w naszym pokoju, ponieważ sąsiadka obok miała łazienkę dokładnie w takim samym stanie. Z przykrością muszę stwierdzić, że obiekt Xenonas mocno stracił w naszych oczach i nie wrócimy do niego na pewno. Liczyliśmy z partnerem na powtórzenie udanego pobytu, a zamiast tego zastaliśmy warunki, które nie powinny mieć miejsca w obiekcie przeznaczonym do wynajmu. Zdecydowanie odradzam pobyt w tym miejscu. Z plusów : mili gospodarze, dużo zieleni w ogrodzie, smaczne śniadania i obiadokolacje serwowane na miejscu, ceny porównywalne do tych w knajpach.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
„Hotel 3***” to za dużo powiedziane. Plusy: przyroda, rośliny. Minusy: brak aneksu kuchennego( czajnik i lodówka bez możliwości przygotowania sobie posiłków) - przy rezerwacji podkreślałam że chce mieć możliwość przygotowania własnych posiłków. Wymuszanie na gościach wykupywanie śniadań i obiadokolacji u Właściciela. Grzyb w łazience na fugach. Brak zlewu w łazience - brak standardu sanitarnego. Kurz na ścianach i meblach i pajęczyny. Brak podstawowych naczyń do przygotowania zwykłych kanapek. Dużo moskitów, much i innych owadów przeszkadzały w odpoczynku na tarasie więc spędzaliśmy czas w pokoju. Brak informacji o opłatach za dowóz i odwóź z plaży - pomimo naszych pytań czy coś zapłacić była odpowiedź odmowna. Opłaty musieliśmy dokonać za dowożenie na koniec urlopu. Nieładne traktowanie gości, którzy odmówili korzystania z kuchni Właściciela. Za dosyć duże pieniądze rainbow wprowadził 4 osobową rodzinę w błąd w kwestii wyżywienia i możliwości przygotowania sobie posiłków w „pensjonacie”. Właściciel jest specyficzną osobą lubiącą mieć kontrolę nad gośćmi .
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Czytając BARDZO pozytywne opinie na temat hotelu skusiłam się. Po przekroczeniu progu od razu zaczelam sie zastanawiac, za co zostaly one wystawione? Niby lozko bardzo wygodne i czyste (co w sumie najwazniejsze) ale lazienka dosc zaniedbana, woda moze ze dwa razy byla ciepla..jest aneksik kuchenny z lodowka i zlewozmywakiem, ,aly zestaw talerzy i kubkow ze sztuccami, noze do krojenia - aczkolwiek jesli juz cos takiego zostalo przyogtowane, warto byloby sie jeszcze pokusic o mala, elektryczna plytke indukcyjna. Najbardziej na minus - wychodzace przez noc slimaki i robaki. Jakiez bylo moje zaskoczenie, gdy rano po przebudzeniu na stoliku ujrzalam slimaka ..w drzwiach jest spora szpara od spodu, wiec pewnie nia wchodzily. Pokoj generalnie sprawial wrazenie ciemnej i chlodnej piwnicy - chociaz w tym akurat mozna dostrzec plus-dobrze sie spalo, nie bylo goraco, pomimo panujacych na zewnatrz upalow, tak wiec nie trzeba bylo uruchamiac wiatraka :) takze podsumowujac..wrazenia z pokoju raczej slabe, ale sam pobyt, wycieczki i okolice oceniam bardzo pozytywnie, Pania rezydentke i przewodnikow z rainbow bardzo duzy PLUS :D Wyżywienie we wlasnym zakresie - wyszlo ok 150 euro za osobe na tydzien, gdzie proponowana doplata za all inclusive wynosila 900 zl, takze na plus,bo jedzenie w tawernie maria bylo przepyszne i tanie.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dom/pensjonat głównie z kamienia, co razem z wiatrakiem sufitowym zapewniało odpowiednie schłodzenie. Mieszkaliśmy na parterze, co prawdopodobnie miało wpływ na spore zaciemnienie i wilgoć (z szuflad czuć było stęchlizną). Ogromne kamienne łoże z początku onieśmielało, ale można było na nim się wyspać. Wyposażenie pamięta lepsze czasy, szczególnie w łazience. Właściciel jednak bardzo się stara, by wprowadzić wręcz rodzinną atmosferę. Chętnie rozmawia, częstuje winem, odtwarza muzykę w zależności od upodobań gości. Dba o niewielki ogród i tak naprawdę tam najlepiej się siedzi (jednak ciągłe imprezy integracyjne nie wszystkim mogą się spodobać). Jeżeli ktoś sobie życzy, to może zamówić śniadania i obiadokolacje (nie korzystaliśmy). Pensjonat polecam tym, którzy nie zamierzają w nim spędzić zbyt wiele czasu...
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
W tym zapyziałym miejscu wszędzie jest grzyb. Na ścianach, na kafelkach, na zasłonce prysznicowej. Miejsce ma również szlachetny zapach zgniłego drewna. Jeżeli to są te wysokie standardy to ja nie chcę widzieć tych niskich. Może miejsce kiedy było dość nowe to trzymało jakikolwiek poziom, ale teraz jest to po prostu zapuszczona nora. Właściciel podjechał odebrać nas z autokaru, był samochodem i ledwo trzymał się na nogach - zdecydowanie popił co nieco. Kolejne noce (tylko na nie wracaliśmy na miejsce) były zepsute przez niego i resztę pijanych gości, którzy przenieśli klimat z polskiej wsi - na tę grecką. Tutaj winowajcą zdecydowanie jest właściciel, który nie potrafił uszanować innych gości (puszczał muzykę ze swoich głośników tak głośno, że przy zamkniętych oknach i drzwiach trzęsły się półki). Nie polecamy. Sama miejscowość dość malownicza, może w innych ośrodkach nie jest tak źle - ale nie bierzcie all inclusive (sprawdźcie opinie w google maps).