4.6/6 (292 opinie)
Kategoria lokalna 4
2.5/6
Pobyt w hotelu pod koniec września. hotel na pierwszy rzut oka. wygląda sympatycznie. Pokoje w sumie nawet w porządku z wyjątkiem oświetlenia. Żarówki w lampkach nocnych o mocy chyba max.10 wat. Nie realne aby cokolwiek wieczorem poczytać. Telewizja wyłącznie grecka /brak programów anglojęzycznych nie wspominając o polskich/. Jeżeli chodzi o wyżywienie to raczej skromne i w zasadzie monotonne. Jak na Grecję brak różnego rodzaju serów, oliwek, owoców /cały czas arbuzy, oliwki jeden rodzaj pokrojone w cienkie plasterki, winogrona podano raz, jabłka twarde i kilka pomarańczy na paterze / . Wino czerwone to połączenie octu winnego z jakimiś odpadami owoców. Obrzydliwe. Obsługa chyba już zmęczona po sezonie. Brak kelnerów / po posiłkach talerze trzeba samemu odnosić na stolik, a resztki wyrzucać do kosza/. Pan obsługujący stołówkę tzn. odnoszący brudne talerze , jednocześnie obsługujący bar przy basenie, a także bar w hotelu bardzo nie przyjemny, robiący łaskę że coś podaje. Moim zdaniem hotel nie zasługuje na 4 gwiazdki max. 2. W porównaniu do hoteli w Grecji wyspiarskiej /Kos. Kreta, Zahyntos czy Cypr/ to brak porównania. Sytuację ratują jedynie : polska rezydentka i piloci wycieczek fakultatywnych. Posiadają wysoką wiedzę na temat greckiej historii i jej kultury. Jednocześnie mają dar w interesujący i czasami żartobliwy sposób przekazywania informacji. Tu wielkie brawa.
2.5/6
Rezerwując wyjazd wachaliśmy się między tym hotelem a San Panteleimon i bardzo żałujemy, że sugerując się zdjęciami wybraliśmy Olympus Thea. Na wycieczkach rozmawialiśmy z osobami nocującymi w tym drugim hotelu – byli zachwyceni jedzeniem i lokalizacją. Hotel polecam jako bazę wypadową dla zmotoryzowanych. Pobyt będziemy wspominać pozytywnie, lecz całe piękno Grecji było zasługą przyrody i zabytków. Grecy nie wykorzystują potencjału turystycznego swojego kraju.
2.5/6
Brak mini bufetu z jedzeniem, od 14 do 19 głodówka. Sklep hotelowy nieczynny a najbliższy sklep 1.5km od hotelu. Codziennie to samo do jedzenia. Jedzenie zimne, nie działają podgrzewacze. Frytki wystawione na pół godziny przed otwarciem sali są zimne. Brak jakikolwiek atrakcji na miejscu, żadnych animacji, zorganizowanych wieczorków towarzyskich przy muzyce, głodowe paczki wycieczkowe, ponad setka pryszczatych smarkaczy w wieku 16-17 lat doprowadza urlopowiczów do szału, nikt nie informował o tym, że hotel będzie pełny bachorów hałasujących do późnej nocy. Tzw. Łóżko małżeńskie okazało się dwoma zsuniętymi ze sobą materacami z wielkim kanionem po środku, skutecznie zapobiegającym wszelkim zbliżeniom, zarówno tym aktywnym jak i pasywnym. Pani przewodniczka zwracała się do autokaru pełnego dorosłych i seniorów jak do przedszkolaków. Zdrabniała każde słowo. jechaliśmy uwolnić księżniczkę, wymawialiśmy zaklęcia żeby wyszło słoneczko, tłumaczyła też i to dwukrotnie, jak powinniśmy się zachować w jadłodajni. Dowiedzieliśmy się, że mamy wziąć tackę, poprosić o to co chcemy zjeść a na końcu zapłacić przy kasie. Jak do siedmiolatków
2.0/6
Tylko na własną odpowiedzialność. Posiłki zimne i bardzo słabe .Codziennie przez 10 dni te same trzy sałatki do wyboru. Mięso jeden lub w porywach dwa rodzaje Nie zawsze jadalne. Brak owoców i ciast.Z owoców tylko sabłka, lub brzoskwinie. Totalny brak ryb i owoców morza. Jak można nad morzem serwować paluszki rybne zamiast ryb! Brak bułek bardzo zaskoczył ciemne pieczywo Wszędzie daleko, do miasta i plaży. Bus raz jeździ dwa razy dziennie ,Obsługa klienta pod psem,wyróżnia się jedna pani bardzo miła na basenie. Q lobby trzeba się o wszytko prosić i upominać, właściwie to do lobby trzeba zawołać panią z recepcji . czujesz się tu intruzem. Jak dla mnie hotel nie zasługuje na 4 gwiazdki.Nie jest to tylko moja opinia Dodam że mamy rok 2021 i opinie z 2019 może były super ,ale osoby które opuszczają hotel mówią nigdy więcej. A i jeszcze nie wiemy dlaczego ale nie wolno włączać im muzyki lub telewizji w lobby .